Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    2 997
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Aktywność reputacji

  1. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Igorrodz w Barley Wine vol. 1   
    Ja bym bez gęstwy do takiego piwa nie podchodził.
     
    Chmielenie na 30min bez sensu, skoro i tak dajesz poprzednią dawkę na 60. 
     
    Reszta może być. 
  2. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Rafał z Łodzi w Niemiecka Pszenica i chmielenie na zimno   
    W piwowarstwie można generalnie wszystko. Piłem komercyjne weizeny chmielone na zimno, raz sam takiego robiłem i jest to jak najbardziej ciekawe połączenie. Ale trzeba mieć na uwadze, że wtedy przestaje to już być stylowy weizen. Na konkursie na przykład takim piwem nic już nie ugrasz. Jak chcesz mieć prawdziwego weizena to tak jak mówią przedmówcy, odpuść całkiem chmielenie poza goryczkowym, ale jak chcesz eksperymentować i się bawić to czemu nie. Pasować będzie w zasadzie każdy chmiel, który nadaje się do chmielenia na zimno. 
     
    Jak chcesz widzieć jakie piwa można/trzeba chmielić na zimno to sobie poczytaj opisy stylów, masz np. na tutejszej wiki. 
  3. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Porters w Jak zakazić Brettem gotowe piwo?   
    Nie do końca tak to działa w przypadku brettów. Wpływ na smak jest praktycznie taki sam przy kilku tysiącach jak i przy kilku milionach komórek. No i na pewno nie będzie tak, że zdążą Ci już wnieść charakterystyczne aromaty, a jeszcze nie przegazują piwa. Spotkałem się z przypadkiem, kiedy bretty najpierw zjadły pozostałe dostępne cukry, a dopiero potem zaczęły zmieniać smak, ale nigdy nie widziałem scenariusza na odwrót. Więc jeśli chcesz znać moje zdanie, to uważam, że to raczej nie ma szans się udać. No chyba, że ekstrakt końcowy tego piwa był bardzo niski (tak w okolicy <1blg) i zabutelkowałeś je bez dodatku cukru i w tym momencie jest totalnie bez gazu, to wtedy może by to jakoś wypaliło. 
     
    3 miesiące trwa typowa fermentacja wtórna zadając bretty na cichą (bez bakterii oczywiście, bo te znacznie wydłużają proces), więc jeszcze w sumie możesz zdążyć zrobić takie piwo. 
  4. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Hanys93 w Prazony Kokos   
    Nie piłem piwa, o którym piszesz, ale generalnie jeśli chodzi o kokosa, to kupujesz wióry (bez żadnych dodatków/konserwantów), wrzucasz na patelnię i prażysz często mieszając. Jak prażysz to rzecz jasna bez żadnych dodatkowych olejów. Potem aplikujesz na cichą. Warto wcześniej (po uprażeniu) wrzucić go na kilka warstw ręczników papierowych i powyciskać nadmiar tłuszczu. Warto również wpakować go w jakąś rajstopę i czymś obciążyć. Tylko trzeba pamiętać, żeby zbyt gęsto nie upychać, bo jak zewnętrzne warstwy napęcznieją to do wewnętrznych w ogóle nie dojdzie piwo i nic się z niego nie wypłucze. Jeśli chodzi o ilość to oczywiście zależy od konkretnego piwa i balansu z pozostałymi składowymi. Pół kilo na 20 litrów jest sensownym punktem początkowym, od którego można zacząć kombinowanie. 
  5. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od leonzn w INFEKCJE   
    Ale jakie ma znaczenia co to jest i gdzie tu jest jakieś ryzyko? Żadne chorobotwórcze organizmy w piwie się nie rozwiną, więc powstaje jedynie kwestia czy to nam smakuje czy nie. 
    Ewentualnie można się jeszcze bać granatów, ale w takim wypadku można zostawić takie podejrzane piwo na miesiąc i sprawdzić ekstrakt żeby zweryfikować, czy coś tam dojada. Przy okazji robi się z tego też test czy czas nie wpływa negatywnie na smak. 
  6. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od MEN3L w INFEKCJE   
    Niekoniecznie kanał. Jak w smaku jest wszystko ok, to ja bym albo butelkował, albo zostawił jeszcze chwilę żeby się upewnić, czy nie zmierza ku gorszemu.
    Polecam zapoznać się z algorytmem na końcu: http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/
     
    Nie wiadomo czy to są w ogóle bakterie. Nie wiadomo czy konsumują jakiekolwiek cukry. Nie wiadomo czy nie są np. obligatoryjnymi tlenowcami i w butelce ich działanie zostanie całkowicie zatrzymane. Są organizmy wytwarzające biofilm a nie wpływające zupełnie na smak piwa. Jeśli smakuje w porządku to wylewanie od razu jest bez sensu. 
  7. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Ravage Trzy Baryłki w Fermentis Safale S-04   
    To taki profil, w którym drożdże nie wnoszą zbyt wiele nut od siebie (przede wszystkim estrów i fenoli) i piwo jest skupione na posmakach słodowych i chmielowych. To czy jest to wadą czy zaletą zależy od tego jakie piwo chcesz uzyskać. Piwo wcale nie musi być wtedy puste. Często estry tylko przeszkadzają w odbiorze innych jego cech. Ale są też oczywiście takie style, gdzie grają one pierwsze skrzypce i są najważniejszą cechą bukietu. 
     
    S-04 bym czystymi nie nazwał. Są estrowe w stylu angielskim. Nie jakoś bardzo mocno (przy niższych temperaturach) ale zdecydowanie zauważalnie. Jak chcesz czyste suchary to zdecydowanie lepiej nadają się US-05.
     
    15-16C powinno być na początku ok, najlepiej trochę podnoś w miarę postępu fermentacji. Niższa temperatura = czystszy profil. Wyższa = więcej estrów. 
  8. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Aquila w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2020 - 25-28 czerwca   
    Dla mnie to niepotrzebne mieszanie w sprawdzonej formule. Rok temu raczej przeważały głosy, że nowa formuła nie podeszła, więc nie wiem po co na siłę kombinować zamiast zostać przy tym, co od lat jest przejrzyste i bardzo dobrze przyjmowane. 
  9. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Markos227 w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2020 - 25-28 czerwca   
    Dla mnie to niepotrzebne mieszanie w sprawdzonej formule. Rok temu raczej przeważały głosy, że nowa formuła nie podeszła, więc nie wiem po co na siłę kombinować zamiast zostać przy tym, co od lat jest przejrzyste i bardzo dobrze przyjmowane. 
  10. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Barczyko w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2020 - 25-28 czerwca   
    Dla mnie to niepotrzebne mieszanie w sprawdzonej formule. Rok temu raczej przeważały głosy, że nowa formuła nie podeszła, więc nie wiem po co na siłę kombinować zamiast zostać przy tym, co od lat jest przejrzyste i bardzo dobrze przyjmowane. 
  11. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od leonzn w FLANDRES RED czyli moje pierwsze podejście do piwa kwaśnego   
    Płatków trzeba dać mniej i/lub na krócej, bo oddają o wiele szybciej aromat i dla mnie on jest znacznie mniej szlachetny. Ile dokładnie to nie powiem, bo już dawno zrezygnowałem całkowicie z używania płatków.  Za bardzo odstają jakościowo od kostek. 
     
    Nie pamiętam ile ja dokładnie trzymałem w wódce, ale chyba nieco dłużej. Kilka dni przynajmniej. Jak chcesz do flandersa dawać to nie ma co się spieszyć. Ja bym płatki dawał chyba dopiero po ponad roku jak piwo już będzie gotowe do butelkowania i trzymał aż oddadzą tyle aromatu ile chcę, bo z nimi bardzo łatwo przedobrzyć. A jak będziesz miał już wrzucone i czuł, że jest za dużo dębu, ale flanders dalej będzie fermentował, to przecież ich już nie wyjmiesz. Kostki są pod tym względem znacznie bezpieczniejsze, bo nie dominują aż tak szybko piwa. Jak sędziowaliśmy ostatnio bodajże w Szczecinie flandersy na konkursie to chyba dosłownie z 1/3 albo i połowa odpadła bo była totalnie przedębiona. 
  12. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od leonzn w FLANDRES RED czyli moje pierwsze podejście do piwa kwaśnego   
    Tak, jak chcę wnieść jakieś posmaki związane z konkretnym trunkiem, to maceruję własnie w tym (rum, whisky, bourbon, etc). A jak chcę posmaki tylko od kostek to przeważnie trzymam trochę w wódce w celach dezynfekcji. 
     
    Ogólnie polecam te kostki też pogotować 10-15min przed maceracją i wodę wylać. Wypłukuje to sporo tych najbardziej nachalnych, nieszlachetnych tanin. Potem czas kontaktu można nieco przedłuzyć, ale efekt jest lepszy. Najbardziej pasujący do flandersa i odpowiednio ułożony efekt dębowy uzyskałem trzymając przez całe 2,5 roku 28g tych samych kostek, które wcześniej były ponad rok w poprzednim flandersie. Poprzedni wypłukał z nich większość aromatów, dzięki czemu czas kontaktu mógł być długi, ale zostały same najszlachetniejsze. 
  13. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od mrmrooz w INFEKCJE   
    A przefermentowało? 
  14. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od mrmrooz w INFEKCJE   
    No to jak pleśń jest tylko z zewnątrz, a nie ma jej nigdzie w piwie to bym butelkował. 
     
    Musiał być brudny z zewnątrz ten fermentor, bo na samym plastiku by na pewno nie wyrosło. 
  15. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od rafi123 w Mrożone truskawki   
    Nie sądzę, że to będzie skuteczne. Z chemii to chyba tylko siarkowanie ma sens. Wszelka obróbka terminaczna z kolei wpływa negatywnie na smak. Ja tam daję mrożone bez dezynfekcji. Czasami faktycznie wyrasta na takim piwie biofilm, czyli jakieś mikroby się zadomawiają, ale nigdy jeszcze mi to nie wpłynęło na smak. W razie czego warto jednak sobie przeznaczyć osobny fermentor, w razie jakby te mikroby wpływały np. na odfermentowanie. 
     
    EDIT:
    Traktowanie owoców NaOH to już zdecydowanie głupi pomysł. 
  16. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od rafi123 w Mrożone truskawki   
    Tylko, że wtedy jak będziesz chciał zrobić niedzikie piwo owocowe to może się okazać dzikie  Ja mam osobny sprzęt do czystych piw, do czystych z owocami i do dzikich. 
     
    Ostatnie zdanie to bzdura. Dzikusy w powietrzu masz w domu bez względu na to, czy warzysz piwa dzikie czy nie. Ryzyko jakieś jest, bo mając pełno osobnych zestawów sprzętów  można coś w końcu pomieszać, użyć jakiegoś wężyka nie tego co trzeba, itp. Mimo wszystko mi się jeszcze nie udało zakazić całej warki, a mam 3 osobne szklane słoje na dzikusy, w których praktycznie non stop coś fermentuje + plastikowy fermentor rozlewczy. Zdarzało mi się nawet butelkować tego samego dnia piwo czyste i dzikusa i wszystko ok. Jedyne co to czasem jakaś pojedyncza butelka mi zdziczeje jak naleję normalne piwo do takiej, gdzie wcześniej było dzikie. Dlatego staram się wyrzucać butelki po dzikusach albo je oddzielać od zwykłych, ale nie zawsze o tym pamiętam. 
  17. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Bogumił MC w Temperatura   
    Dokładnie tak. 
  18. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Wuuu w INFEKCJE   
    Infekcja. Nie jest to normalne. Albo pulpa jednak nie była aseptyczna, albo złapałeś po prostu jakoś inaczej. 
  19. Super!
    Oskaliber przyznał(a) reputację dla Undeath w XIV Konkurs Piw Domowych we Wrocławiu, Czerwiec 2019   
    Wyniki na FB na stronie WFDP:
    https://www.facebook.com/events/367121987216981/permalink/409467576315755/
    Ogłaszamy pełną listę zwycięzców w Konkursie Piw Domowych:
    Przeklejam:
     
    Miejsca finałowe
    Pils:
    1. Tomasz Piszczelski
    2. Jacek Stachowski
    3. Jakub i Franciszek Skolik
    WCIPA:
    1. Bartłomiej Pochwat
    2. Szymon Pioterek i Mateusz Dworniczek
    3. Mateusz Talarski
    4. Michał Kramarz
    Belgian Blond Ale:
    1. Michał Tomaszek
    2. Maciej Ciszewski
    3. Adam Halwa
    4. Mariusz Jachimowski
    5. Waldemar Wach
    6. Bartłomiej Henkelman
    Sour Ale:
    1. Bartosz Markowski
    2. Andrzej Wójciak
    3. Marcin Gołębiowski
    4. Artur Pasieczny
    5. Szymon Pioterek i Mateusz Dworniczek
     
    A zwycięzcą Grand Prix i warzenie zwycięskiego piwa w kategorii Red Flanders - Bartosz Markowski! Gratulujemy bardzo serdecznie!
  20. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Mateusz Puślecki w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    Svetly lezak to jest praktycznie synonim czeskiego pilsa. Kwestia nazewnictwa stylu. Nie oczekuj jednak od organizatora, że Ci oficjalnie napisze, że styl "można podciągnąć" pod jakiś inny opis. Jest to całkowicie zrozumiałe, bo na konkursie wiążące są opisy stylów z konkursu. Potem piwo odpadnie za coś, co w opisie konkursowym jest, a w BJCP nie ma i będą pretensje, że przecież organizator napisał, że można podciągnąć.
  21. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od leonzn w Chmielenie na zimno bez zlewania na cichą   
    No to nie wiem, ja nigdy w swoim piwie nie miałem infekcji od chmielenia na zimno i spotkałem się może z kilkoma na krzyż takimi przypadkami u innych piwowarów. Problem takich depozytów to raczej po prostu niedofermentowane piwa. 
     
    Dla dzikich drożdży to też nie jest specjalnie przyjazne środowisko. 
     
    Żebyśmy się dobrze zrozumieli - chmiel oczywiście nie działa antyseptycznie na drożdże tak jak na bakterie (w sumie na bakterie też nie wszystkie, bo tylko na te gram-dodatnie). Co nie zmienia faktu, że mimo, że nie ma właściwości antyseptycznych, to jest po prostu mało przyjaznym środowiskiem. Nie zawiera cukrów ani żadnych związków (przynajmniej w sensownych ilościach), które drożdże mogłyby metabolizować, żeby się namnażać i przetrwać.
     
    Kontrprzykładem są tutaj np. owoce czy drewno. Oba zawierają cukry, które dzikie drożdże mogą metabolizować (drewno celulozę), dlatego jak taki dziki drożdż się na nich znajdzie to jest wniebowzięty i z chęcią powiększa rodzinkę i zostaje tam na stałe. Niedezynfekowanie tych dodatków faktycznie często kończy się więc jakimiś infekcjami. Z kolei jak się przypadkiem znajdzie na chmielu to brak składników odżywczych nie pozwala mu się namnażać i z chęcią by się przeniósł w inne miejsce. To powoduje, że infekcje od dodawania niezdezynfekowanego chmielu są niezwykle rzadkie.
     
  22. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Marsallah w Chmielenie na zimno bez zlewania na cichą   
    Jakby miały być tam dzikusy infekujące piwo, to na pewno taka infekcja wyszła by jeszcze w tym piwie już po wrzuceniu chmielu, a nie dopiero w kolejnym na gęstwie po nim. 
     
    Co nie zmienia faktu, że pomysł ze zbieraniem gęstwy po chmieleniu na zimno jest słaby, ale to głównie przez jej zasyfienie i problemy z wyliczeniem prawidłowej ilości. 
     
    A co do głównego pytania: ja bym wrzucił i zobaczył czy chmiel przypadkiem nie przebije tej piany, a jak nie to czymś lekko pomieszał. 
  23. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Gruby. w Dorzucanie na cichą owoców   
    Normalnie owoce najlepiej potrzymać ze 2-3 tygodnie, ale przy tych ilościach co wrzuciłeś to dużo tam do przefermentowania nie ma.
     
     
    Ta fauna jest przeważnie neutralna smakowo i nic złego się nie dzieje. Choć jakieś tam małe ryzyko zawsze jest. 
  24. Dzięki!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Kucorak w Suchość w piwie   
    Nie powiedziałbym, że aldehyd daje jakieś odczucie szorstkości. To jest czysto smakowe/zapachowe odczucie. Ale oczywiście każdy może mieć indywidualne skojarzenia. 
     
    Dla mnie problem autora to jest podręcznikowy wręcz opis tanin. Na początek tak jak kantor mówi, spróbowałbym zakwasić wodę do wysładzania. Problem może być też po prostu z kiepskiej jakości chmielem. 
  25. Super!
    Oskaliber otrzymał(a) reputację od Skg w Fermentum Mobile - FM23 Magiczny Ogród   
    Wszystkie parametry się pokrywają faktycznie z Forbidden Fruit. 
     
    Mi ten szczep szczerze mówiąc nie do końca leży (zakładając, że to to samo, bo mówię o FF z Wyeasta). Wcale nie mają niskiej flokulacji, piwa wychodzą klarowne i brakuje im typowego dla wita kremowo-ziarnistego odczucia w ustach. Poza tym produkują za dużo przypominających kolendrę fenoli. Trzeba wziąć na to poprawkę i po pierwsze dodać mniej kolendry w formie przyprawy, a po drugie odrobinę obciąć chmielenie na goryczkę, bo fenole, które produkują też trochę podnoszą jej odczucie. 
     
    To doświadczenia po zrobieniu na nich zaledwie dwóch piw i spróbowaniu paru innych domowych, więc całkowicie ich skreślić też nie mogę. Być może trzeba jakoś inaczej do nich podejść, ale ja sobie raczej dalsze próby odpuszczę, bo są pewniejsze opcje. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.