-
Postów
2 795 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski
-
-
5 godzin temu, zasada napisał:
Był tez jeden mniej zachęcający wpis, ale nie mogę znaleźć.
To może mój, miałem dziwne akcje z tym słodem, piwo dawało niemiłosiernie ziarnem (łuska), do tej pory mi trochę zostało bo boje się użyć.
-
W butelkach ten smród często się redukuje, właściwie to nie miałem flandra który śmierdział na początku i po latach w butelkach dalej śmierdział,
teraz mam na trois coś w rodzaju flandra i ten wali centralnie gównem, no i liczę ,że po latach wyjdą róże ;D
Jak masz strasznie kwaśne,to butelkuj, skwasi się mocniej i nie da się tego wypić, no chyba, że blend jakiś zrobisz, ale to najlepiej mieszać w szklance, a nie przy rozlewie.
-
Utnij oba końce, wywal gumę, kup zacisk i redukcje w hydraulicznym tak, żeby pasowała do oplotu i kranu i po sprawie.
-
7 godzin temu, nihir napisał:
Ok, pogrzebałem chwilę i wychodzi na to, że ten kwas masłowy świadczy o zakażeniu , ale poczekam jeszcze na opinie.
Nic nie masz zakażone, to normalne, że taka zakwaszona brzeczka wali niefajnie (o wymiocinach ktoś w innym temacie pisał), potem to zniknie, podczas fermentacji drożdżami, potrzymaj to przynajmniej tydzień na drożdżach i powinno być ok, jakby nawet przy rozlewie trochę zostało to w butelkach to tez się redukuje.
-
Czas leczy rany,daj mu ze 3-4 miesiące o powinno zniknąć, ewentualne powącha liście czarnej porzeczki i powinno Ci się zmienić postrzeganie tego zapachu.
-
Jakaś przedziwna "terapia ",pokazuje ,że kręgosłup to nie jest jakaś mimoza ,facet to przeżył.
-
43 minuty temu, Sumikk napisał:
A myślisz że można jeszcze teraz to stosować ? To znaczy jak już powoli wypuszcza szyszki ?
Myślę, ze tak,do zbiorów w końcu jeszcze ze 2 miesiące,ten związek czynny to jakaś pochodna nikotyny, wiec dla człowieka raczej do zniesienia .
Ja to stosowałem na mszyce śliwkowa którą mało co rusza,a to ją wytłukło,przy okazji wszystko co łaziło po roślinie .
-
9 godzin temu, Sumikk napisał:
A co do tego to jakiejś konkretnej produkcji polecasz ? I jaką dawkę stosujesz bo każdy pisze inaczej
KOHINOR 200 SL, dawka jak z opakowania,nie pamiętam już,to też systemicznie, czyli włazi w roślinę .
-
No przecież Ci napisałem wyżej,
jak chcesz eko to możesz pryskać tymolem zmieszanym z orzechami piorącymi, działa to nawet całkiem dobrze (przetestowałem), ale jak za dużo tymolu i słońce to poparzy liście.
50g tymolu rozpuszczać w 200ml spirytusu i masz skoncentrowany tymol,
potem max 5ml koncentratu na 1L wody ,bo więcej może poparzyć roślinę, żeby to się dobrze mieszało z wodą to jakiś adiuwant trzeba,albo troche płynu do naczyń,a najlepiej te orzechy,obklejają dodatkowo te stworzenia.
-
Ale jak nie ma robaków to nie ma sensu pryskać , te przędziorki są strasznie małe, gołym okiem z trudnością dostrzeżesz , ale skuteczność oprysku to przez lupę można tylko stwierdzić(czy się ruszają, czy nie),zerwij sobie liścia, i pooglądaj w dobrym świetle czy łazi tam coś czy nie.
Ja na wszelkie żyjące tałatajstwo używam Kohinor.
-
Być może przędziorki, ale do tego trzeba lupy żeby je zobaczyć, ewentualnie uszkodzenia mechaniczne.
-
7 godzin temu, nihir napisał:
Dobra, zajawiłem się się i zdecydowałem, że robię. Tylko jeszcze parę pytań mam, jeśli można - jakie proporcje słód : wrzątek mniej więcej na taki chlebek są potrzebne (w tej uproszczonej metodzie) i ile tego trzeba na jednostkę objętości brzeczki, żeby wyszło odpowiednie blg?
Proporcje nie mają znaczenia jak na jasno będziesz to robił, daj tego wrzątku żeby byłą dosyć gęsta masa, nie wiem, beton, klej do płytek,zawsze to możesz rozcieńczyć później ,bo po pewnym czasie słód wypije wodę i się zagęści.
Słodu trzeba 2 kg na 20-25 l, jak chcesz to możesz dać więcej ,tylko alko będzie większe.
-
2 godziny temu, zasada napisał:
A robiłeś coś inaczej niż zazwyczaj?
Standard, sam słód grodziski, różnica tylko drożdże, dałem Nottingham Ale,na tym słodzie (z tego samego worka) zrobiłem wcześniej i było ok.
To jest tak obrzydliwy zapach, że nie daję rady, dosłownie śmierdzi jak ręce unurzane w świńskim łoju.
-
No jakaś kurna masakra, zrobiłem dwa grodziskie i oba dają takim świńskim tłuszczem pare dni po rozlewie,
normalnie jak wędzona słonica, tylko bardziej świńskie ciało niż wędzonka, modle się oby to zniknęło, bo na obecny stan to ja tego nie dam rady wypić.
-
6 godzin temu, AndrzejJanusz napisał:
2. Czy lacto w odebranej brzeczce nie będzie miało problemu z obecnością drożdży? (Konkurencja itp.)
To będzie główny problem, obstawiam ,że drożdże zjedzą ten cukier,takie zaszczepianie przejedzonej brzeczki nic nie da, próbowałem ze 2 razy i zero efektu.
Daj kwas .
-
6 godzin temu, nihir napisał:
Będę robił kwas chlebowy i zastanawiam się nad użyciem tych drożdży. Orientuje się ktoś co mogą wnieść?
praktycznie nic, to normalne drożdże ,dosyć silnie się zbijają
-
-
5 minut temu, Oskaliber napisał:
Czyli przy chmielu czuć tylko aromat/smak i żadnego działania? Kiedyś się właśnie zastanawiałem czy miałoby to jakieś działanie na organizm, bo teoretycznie chmiel jest lekko rozluźniający/uspokajający.
Po dwóch piwach byłem tak, że ciężko mi ocenić, ale nie sądzę, żeby to działało tak, żeby dało się jakoś poczuć , no chyba, że jeszcze w grę wchodzi autosugestia
-
1 minutę temu, zasada napisał:
czyli coś jak inhalowanie olejkami na zatoki?
No chyba tak, tak przynajmniej twierdzą internety, ja to mało w to wkręcony jestem, nie chce mi się czytać za bardzo, a każdym razie można tak wdychać opary z przeróżnych ziół.
Moja żona to dostała kręćka, kupiła dla nas wapomizeri, jakieś różne zioła i będziemy testować
-
29 minut temu, Nazwa użytkownika napisał:
Jaka jest przyjemność z trawy pozbawionej substancji narkotyzujących? Ciekawy jestem. Co daje palącemu taka trawa?
Ja pisze o chmielu a nie konopiach jakichkolwiek, sam chmiel jest bardzo fajny zapachowo,czy nawet bardziej smakowo (bo głownie to siew ustach czuje jako smak) ,zupełnie inaczej niż w piwie czy na sucho , jeszcze muszę jakiegoś bardziej egzotycznego przetestować,
tem. powinna być niska jak na podgrzewanie,jakieś 150-160 sC,to praktycznie nie wydziela żadnego dymu, czy też bardziej fachowo- pary.
Tak na marginesie,u mnie palenie tych z CBD wywołuje chwilowe jakby oszołomienie,taka ciężką głowę, rozluźnienie, ale trwa to może z 15 min,a olejkiem z CBD to się przypadkiem zrobiłem, ale zapodałem b.dużo kropel ,widocznie to THC co tam zostało po skumulowaniu zadziałało.
-
A cholera wie, dla przyjemności najbardziej, nie wiem czy to ma jakieś oddziaływania na organizm (podobno ma), to tak jak inhalacja.
-
Pożyczyłem jakiś czas temu od znajomka wapomizer do trawki głowinę, ale okazuje się, ze różne zioła można w tym odparować(czy jak to tam nazwać),spróbowałem z chmielem(Marynka) i jest naprawdę fajnie, dużo przyjemniejszy smak od konopi (konopie są te nietrzepiące jakby co ),
-
22 minuty temu, krzysiek80 napisał:
Czy chmielenie tym chmielem na zimno może zwiększyć goryczkę ?
W piwie tego nie załapiesz nawet, czy da goryczkę to zależy od źródła, rocznika, czy cholera wie czego, raz jest raz nie (tak z większością chmieli jest).
-
Zapiecz sam pszenny jak masz i raczej tego nie karmelizuj przesadnie,bo potem nie wypijesz tego.
Co to za choroba
w Uprawa chmielu
Opublikowano
Ale może pozbyłeś się mączniaka, a przecież liście nie zrobią się znowu zielone, przybywa Ci tych porażonych liści ?