Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 832
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez dziedzicpruski

  1. to ja chcę coś mocniejszego,bardziej palonego i czarniejszego, i bez cukru ,do długiego leżakowania,minimum rok,bo i tak tego szybciej nie ruszę,nie lubię mocnych piw to i pokus nie mam .
  2. to jest zwykły bączek,w pobliskiej hurtowni płacę 10 zł ze skrzynką.
  3. no właśnie się zastanawiam nad zasypem,pewnie standard,czy baza podstawowy (pilzneński albo pal ale), 400 g jęczmienia palonego,250g czekoladowego,dam też 300g special B i jak proponuje mimazy Abbey albo Biscuit (też pewnie 300g),może jeszcze 200 cara 20 EBC. 400 g,albo 800g kaszy drobnej . drożdże; Belgian Wheat. Też mam takie coś w planach. A konkretnie takie -> a nie masz przypadkiem jakiejś receptury klona ?,chciałbym porównać z moimi imaginacjami.
  4. Chcę zrobić w następnym tygodniu czarne średnio mocne(około 15 blg) na belgijskich drożdżach,czyli stouta belgijskiego;rożni się to w zasypie od normalnego,czy tylko drożdże są tą różnicą ?.
  5. ale i przy okazji zbija młóto,wpływ na to ma też ilość zacieru w wiadrze,czym więcej tym bardziej się zbija..
  6. użyć trzeba jakiejś twardej podkładki.
  7. motueka- chyba z tej samej grupy co Sorachi Ace,ma podobny trochę drażniący zapaszek świeżego zielska,do tego raczej cytrusowy,mało nachalny,nie "amerykański", nie ma kompletnie owoców tropikalnych.
  8. no wiec 2 wity wyszły mi niemieckawe,pierwszy bardziej-daje bananami że hej,drugi jest bardziej przyprawowy(oba raczej fermentowane w dolnej granicy,tylko cicha była w temperaturze pokojowej),nie wiem może to jakaś infekcja,choć nie sądzę,stout na tej samej gęstwie jest zupełnie pozbawiony tych walorów,dodam jeszcze ,że drożdże osiadają bardzo szybko i tworzą zbity osad który jest trudny do poruszenia.
  9. widocznie im wychodzi mniej kwaśny,też wolę z kwaśną nutą,daje zazwyczaj 200 g na 25 l i jest ok.
  10. normalnie się wysładza,ale wężyk ma tendencje do pływania,wiec przy przerzucaniu zacieru trzeba go tam jakoś przytrzymać,ja go dociskam łyżką inny patent do drut w jego środku. jak będzie gdzieś zawieszony w środku młóta to co pod spodem się nie wysłodzi dobrze,o ile się w ogóle wysłodzi.
  11. pewni chodzi o śrutowanie i ilość wody do zacierania,te ze sklepu są masakrycznie grubo mielone,dodać trzeba jeszcze mieszanie,to też ma znaczenie,wysładzaniem bym się nie przejmował o ile wężyk leży na dnie.
  12. jak robisz tak długą cichą to lepiej sypnąć na ostatni tydzień i będzie dobrze.
  13. miałem nie dawać chmielu,ale jednak dałem do chłodzenia około 25 g lubelskiego,zacieranie jakaś godzinę w 68 stC ze spadkiem i podgrzaniem z powrotem do około 70,później to dziwne wysładzanie. takie cedzenie jest naprawdę dobre i szybkie,jedyny minus to ta strata paru litrów z osadem,ale moim zdaniem warto,można zrobić ze 100% żytniego bez problemu.
  14. nie wiem czy było to pytanie,ale jak macie rozwiązaną kwestie temperatury w leżakowni;izolowane pomieszczenie,jakiś agregat ?
  15. no i zrobiłem 20 l, niestety bez chleba bo szkoda mi było skórek obcinać (to najlepsza część z chleba). zaszczepiłem mułem z poprzedniej butelki po dobie ruszyło. skład,słód żytni 1kg, żytni karmelowy 0,4(angielski)niemiecki jest do bani, monachijski nr1 ,0,6 melanoidowy,o,1 specila B 0,1 zatarłem,a pamiętając mękę filtracji żytniego nie filtrowałem,zanurzyłem sito o bardzo drobnych oczkach i czerpałem szklanką to co się tam zbierało,później dolałem wody zamieszałem i powtórzyłem operację(najlepszy patent na cedzenie żytnich zacierów,gotowałem 15 min,po chłodzeniu i odstaniu(przynajmniej pół godziny)brzeczka wyszła idealnie klarowna,miała 6 blg,na dnie jest w takim przypadku strasznie dużo osadu(jakieś 3-4 l),więc trzeba uważać ,żeby tego nie zassać przy dekantowaniu. jak to wyjdzie w smaku ,dam w późniejszym czasie znać.
  16. dobra,nie wytrzymałem miesiąca,dzisiaj otworzyłem ,płyn prawie klarowny(lekko mglisty,mianem na drożdżach piwnych bardziej mętne),smak jak najbardziej ok,zapach trochę mniej,ale nie jest zły,czyli można spokojnie zrobić dobry napitek na zakwasie, w najbliższym wolnym czasie zrobię normalną objętość ,ale na słodzie żytnim,jasnym i karmelowym i chlebem żytnim,zaszczepię tym co pozostało w butelce.
  17. może jak mierzyłeś miało za dużą temperatur,wtedy odczyty są zaniżone.
  18. może i musi być dobra,ale często jest do bani i tak ludzie kupują,bo nowe i niespotykane,można potokować w towarzystwie jakie to gorzkie,"męskie " piwo się piło,piłem tylko pinty atak chmielu i tak naprawdę to piwo nie było nawet poprawne,wszystko przez nieuleżały,mdły karmel,nie zmęczyłem go do końca. nie lepiej mieć zalany tank czymś co sprzeda się za 6 zł niż jakimś które pójdzie za 3 ?.
  19. te małe browary są niszowe,czy robią dobre piwo ,no pewnie mocno średnie,mogliby chociaż się wysilić o jakieś parorazowe w skali roku akcje zrobienia czegoś innego,chociażby dla próby czy wypali,np tego osławionego aipa,czy apa ,przecież to piwo jest proste jak drut,przez gorycz i aromat łatwiej ukryć mankamenty. grandczempiona nie piłem,ale to pewnie przez nijakość (wnioski z opinii na bz) ,kto zapłaci te pieniądze za piwo które nie rożni się zbytnio od sklepowego lagera.
  20. Tak sobie czytam,powstają i dobrze,ale się zastanawiam,czy te małe browary które udzielają mocy produkcyjnych są tak dupowate,krótkowzroczne,czy po prostu im się nie chce,robią te swoje średnie lagery i tyle. Przecież wystarczy zrobić AIPA (niedługo dowiemy się ,ze nie tylko kartoflem i dynią i piwem miodowym Polska stoi,ale także AIPA), do tego jakiegoś ciemniaka dziwacznego i ludzie kupują jak wariaci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.