Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Było wsypać całe kilo, to byś coś poczuł. Ja nie daję mniej niż 800g gryki na warkę 21 litrów.
  2. Kopyr siedzi w kieszeni GŻ. Albo chciałby siedzieć. Albo nastał sezon ogórkowy i całkiem nie ma o czym pisać. Albo chciał się pochwalić, że był na FTB. Tak czy inaczej - skucha.
  3. No niestety, zdecydowałem się na eksperymenta dopiero wtedy, jak mi już zapał do warzenia piwa minął. Jakbym się nie słuchał ekspertów, to może bym umiał mniej, ale więcej ciekawych piw bym zrobił?
  4. Jak dla mnie to za wcześnie na zapisy, z decyzją muszę się wstrzymać do końca stycznia. Najwyżej spotkamy się w czerwcu w Żywcu.
  5. Lepiej poczekać aż się fest przeterminują i będzie promocja. Na Wyeasty w normalnej cenie szkoda kasy, skoro i tak trzeba robić starter.
  6. zgoda

    Stwórzmy piwo polskie.

    Z moich doświadczeń wynika, że raczej tej gryki to nie poczujesz w takim piwie, zbyt mało jej, a pozostały charakter zbyt wyrazisty. Płatki żytnie świetnie wychodzą w ciemnych piwach, palona gryka jednak do bursztynowych bardziej mi pasuje. Ale i tak jestem ciekaw, co z tego wyjdzie. Ja w piątek robię ciemne z płatkami żytnimi, chmielone Sybillą - kto był w Żywcu ten miał okazję spróbować, receptura będzie bardzo zbliżona. A gryczane bursztynowe jest w połowie fermentacji.
  7. Po zrobieniu kilku warek mam wrażenie, że krótka (max. 10 min.) przerwa białkowa w 54-55°C dobrze wpływa na klarowność piwa. Ale to tylko moje wrażenie, choć niektórzy autorzy podręczników również to zalecają. Natomiast zawsze robię dłuższą białkową przy zacieraniu z surowcami niesłodowanymi. Wtedy wpływ na klarowność jest wyraźny, widać to już w brzeczce nastawnej.
  8. Na temat historii to można dużo i długo. Jak znajdę chwilę wytchnienia to coś Ci wyszukam u Rona Pattinsona.
  9. Są tacy, co nie potrzebują mierzyć i jakoś im piwo dofermentowuje.
  10. Wygodny minimalny zestaw to 2 wiadra bez kranu do fermentacji i 1 z kranem do rozlewu. Do tego drugi kran, jak używasz filtra z oplotu. Zaraz zakrzyczą, żeby nie używać tego samego wiadra do rozlewu i filtracji, ale ja używam z powodzeniem jednego, tylko mam oddzielne krany do tych dwóch rzeczy. Jak się robi piwo co 2 tygodnie albo częściej, to już przydaje się minimum 4 wiadra.
  11. zgoda

    Stwórzmy piwo polskie.

    Żyto rzeczywiście daje trochę kwaskowatości, ale w porterze będzie ona przykryta przez akcenty palone i naturalną kwaśność ze słodu palonego. Głównym efektem będzie śliskie uczucie w ustach. Pumpernikiel - fajna idea.
  12. Wylać. Bez żartów. Poniżej 1.000 to nie ma prawa być dobre.
  13. Kunze pisze o 1C na 24h Wiki podaje 5°C na dobę. Wahania o 1°C na dobę, w warunkach domowych, byłoby czasami ciężko osiągnąć. W piwnicy w bloku mam 1-2°C na 2 dni.
  14. Nie za dużo. 30g Fuggle + 10g Goldings na goryczkę, 20g Goldings na 15 minut i wyjdzie wyraźnie goryczkowe, ale bez przesady.
  15. Możesz dać słód pszeniczny zamiast prażonej pszenicy. Nawet będzie lepsze.
  16. Liczę na nieco szorstkie wrażenie na języku i wysoką pełnię z racji sporej zawartości białek. Resztę to się zobaczy. Szukam czegoś, co będzie pasowało do mojej wizji "polskiego piwa", co da efekt "rustykalnego charakteru".
  17. Sądzę, że jednak o przyprawach pomyślę jak już będę znał wyniki eksperymentu z grochem.
  18. Przed rewolucją nie stałem w kolejce, ale prawie półtorej godziny czekałem na jedzenie. Po rewolucji też nie stałem w kolejce, za to jedzenie dostaliśmy w miarę szybko. Znacząco poprawiła się obsługa.
  19. Mild pojechał do skansenu i wrócił, bo nalewak zaliczył awarię. Mam teraz kega pełnego piwa i nie wiem co z nim zrobić. Szlag by to trafił. Wieści z fermentowni: postawiłem wiadro nieco wyżej i temperatura podjechała do nieoczekiwanych 19°C, idealnie dla Nottinghamów. Spodziewam się nieco pełniejszego bukietu estrów. Jeżeli pogoda się utrzyma do połowy grudnia, to może zdążę zrobić eksperyment z grochem. Wpadło mi do głowy, żeby dodać jakichś przypraw pasujących do grochu, np. majeranku, ale nie jestem do końca przekonany.
  20. Mnie się podobał efekt jej rewolucji w Karczmie Nałęczowskiej. Przedtem tam był festyn w stylu "faszyn from Raszyn", a jedzenie było nijakie.
  21. No to nie dziwne, że w moim Borowiku nie czuć jałowca, jak dałem do niego tylko 30g (15 do zacieru i 15 do gotowania), u Ciebie było z 10x więcej.
  22. #82 BAA (Buckwheat Amber Ale) z dnia 09.11.2012 Zasyp: słód pilzneński (Castle Malting) 2.60kg kasza gryczana palona (Melvit) 1.30kg słód monachijski jasny (Weyermann Munich Type I) 0.80kg słód karmelowy 100 EBC (DMGP/Strzegom) 0.20kg Chmiele: Hallertau Spalt Select gran. 2010 6.1% a-k 34g Styrian Goldings gran. 2011 5.2% a-k 20g Drożdże: Nottingham I pok. (1 saszetka, uwodnione) Dodatki: mech irlandzki 3g Zacieranie (15l wody): 55-54°C - 15' 65-61°C - 40' 73-70°C - 40' (+3l wody) 75°C - 10' Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l, do obj. ok. 27l Gotowanie: 70' Chmielenie: 60' - Spalt Select 34g 10' - Styrian Goldings 20g 10' - mech irlandzki 3g Wybicie 23l 14.5°Blg, rozcieńczone do 14°Blg (oczekiwane: 13.5°Blg). Drożdże zadane 10.11.2012 rano w temp. 16°C, fermentacja w temp. 16°C. W wiadrze mam 21.5l. Kasza była ześrutowana i kleikowana przez 40' w temperaturze 65-75°C. Na oko wyglądała na dobrze rozgotowaną i napęczniałą, więc jej już nie gotowałem żeby nie tracić niepotrzebnie aromatu. Filtracja to był koszmar, kapało przez prawie 2 godziny. Potem jakoś szybko udało mi się zagotować brzeczkę i gotowało się całkiem solidnie, dlatego skróciłem z zakładanych 90 minut. Wydajność wyszła stosunkowo wysoka, ale pewnie dlatego, że asekuracyjnie założyłem niską ekstraktywność kaszy gryczanej, zweryfikowaną moimi dotychczasowymi doświadczeniami. W ostatniej chwili powąchałem resztki Lubelskiego z zeszłego roku i nie spodobał mi się jego zapach, więc nastąpiła nagła zmiana w schemacie chmielenia, ale na efekt nie narzekam. Goryczka w brzeczce jest całkiem przyjemna, fajnie się rozwija na języku. Aromat chmielu wyraźnie wyczuwalny, ale schowany trochę za plecami gryki. Kolor: jasny bursztyn. Następne będzie ciemne żytnie, podobne do tego co zrobiłem wiosną. Jako że nazewnictwo skrótowe mi się spodobało, to nazwa będzie RBA - Rye Brown Ale. A dziś jedziemy do skansenu do Kuligowa wypić Country Milda.
  23. #81 PA przelałem wczoraj na cichą przy 3°Blg. Wygląda i pachnie zwyczajnie, ale do dzisiejszego BAA pójdzie jednak świeża paczka Nottinghamów. Wyszedłem dziś z pracy 2 godziny wcześniej, bo czeka mnie kleikowanie 1.3kg kaszy gryczanej, a potem zacieranie z długą przerwą białkową. I tak pewnie będę trollował do późnej nocy.
  24. Będzie solidnie waliło w dekiel, a potem kace giganty po jednej butelce. Ja bym wylał, szkoda zdrowia i nerwów. Uwarzysz sobie lepsze.
  25. Worek pilzneńskiego na jesień, worek pale na wiosnę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.