zgoda

Warka Grodziskiego uwarzona w Jopen http://barclayperkins.blogspot.com/2012/10/gratzer-comes-alive.html

To nie musi być takie złe, jak piwo nie smakuje lokalnym "smakoszom". Więcej zostanie dla Ciebie.

Zamówiłem sobie Raspberry PI model B. Jeszcze nie wiem co z nim zrobię, a nawet czy w ogóle przeznaczę go do piwowarstwa. To był impuls.

#78 L.IPA rozlane do butelek ze 112g cukru białego (2.2v/v). Skończyło fermentować przy 3.5°Blg, co mu daje 5.8% alkoholu. Nie zachwyca.

Żółć i obejdzie się bez chmielu.

#79 Country Mild poszło do kega z 70g cukru białego i strzałem 2bar do zaryglowania. Skończyło fermentować przy 3.5°Blg, co mu daje również 3.5% alkoholu. Jest ciemne, o wiele ciemniejsze niż to wyliczał mi BS. I pyszne. Koniecznie do powtórki w przyszłym roku.

że co ???? Obniża pH. Czyli zakwasza.

3.75 za Fortunę to cena zbójecka. U mnie Pilzner za równe 3. A Czarnków zszedł na psy pod nowym właścicielem.

Jeżeli ten market to Lidl, to tym mieszankom nawet młóto nie pomoże. Są badziewne same z siebie, może poza ciabattą.

S-33 to badziewne drożdże, a kolsz to styl z d*py. Ani to lager, ani ale, ni pies ni wydra, coś na kształt świdra. Przefermentuj to US-05 albo Nottinghamami i będziesz miał fajne blond ale.

Wczoraj wieczorem dałem chmiel na zimno do #78 L.IPA - 18g EKG + 18g Styrian Goldings. To piwo i tak nie będzie się nadawało na konkurs do Krakowa, więc postanowiłem sprzątnąć trochę zamrażalnik przed dostawą tegorocznego chmielu. Posiedzi tam ze 4-5 dni.

Taka ciekawostka - w XIXw. brytyjczycy podjęli próbę przejęcia wszystkich browarów w okolicy Grodziska i ustanowienia faktycznego monopolu na produkcję i sprzedaż piwa grodziskiego. http://barclayperkins.blogspot.com/2012/10/gratzer-breweries.html

Niczego nie wnosi, żeby były jakieś smaki to albo muscovado, albo trzeba zinwertować, ale to ma sens jak jest nierafinowany, np. demerara. Rafinowany trzcinowy do inwertowania się nadaje, ale też niczego nie da. No chyba że się doda ciut melasy.

WY1968 English Ale. Raczej British Ale (1998?). To podobno szczep Whitbread B (dry).

To nie BA, tylko producent. W saszetce Activatora jest wielokrotnie więcej komórek, niż w Propagatorze, więc pewnie im wyszło, że wystarczy. Ale każdy swój rozum ma i będzie robił, jak mu rozsądek podpowiada. Jak saszetka świeża (mniej niż miesiąc od pakowania), to można ryzykować, jak ktoś się uważa za szczęściarza. Ja szczęścia nie mam, więc robię startery.

Infekcja, ale jak opisujecie to raczej drobna. Oby tylko takie się trafiały.

To się nazywa "chmielenie brzeczki przedniej" i nie jest błędem. Spodziewaj się ciut wyższej goryczki i więcej smaku chmielu w piwie.

Zofia. Tak u mnie ma na imię córka piwowara. I wszyscy to sobie chwalą, łącznie z córką. Nie przesadzajmy, dziecko ma mieć normalne życie w szkole, a te wszystkie waneski to wiecie co... Że zacytuję popularny serial młodzieżowy: "pedałka".

#79 Country Mild przelany na cichą przy ~3.8°Blg. Tak dużo było ryzyka przy robieniu tego piwa, że postanowiłem nie kusić losu i odpuściłem sobie zbieranie gęstwy. Zresztą, i tak nie miałbym co z nimi zrobić.

Wiele osób, wiele razy, w wielu językach i na wielu forach...

Podobnież piwo tyłka nie urywa. http://www.camrgb.org/2012/10/beartown-brewery-wojtek-5-5/

a czy Pinta ma jakiegoś Belga w swojej ofercie? "Imperialny witbier".

Dzieło z piątku. #80 Borowik z dnia 05.10.2012 Zasyp: słód pilzneński (Castle Malting) 2.90kg słód monachijski jasny (Weyermann Munich I) 0.90kg słód karmelowy jasny 70 EBC (Weyermann CaraAmber) 0.30kg słód karmelowy ciemny 350 EBC (Weyermann CaraAroma) 0.10kg słód czekoladowy (Weyermann Carafa I Special) 0.10kg Chmiele: Marynka gran. 2011 9.0% a-k 10g Sybilla gran. 2011 6.2% a-k 20g Lubelski gran. 2011 3.9% a-k 18g Drożdże: Safale S-04 IV pok. (gęstwa) Dodatki: jałowiec (suszone owoce) 30g mech irlandzki 3g Zacieranie (14l wody, 15g jałowca): 55-54°C - 10' 65-61°C - 25' 73-71°C - 50' (+4l wody) 76°C - 10' Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l do obj. ok. 26l Gotowanie: 75' Chmielenie: 60' - Marynka 10g 60' - Sybilla 20g 10' - jałowiec 15g 10' - Lubelski 18g 10' - mech irlandzki 3g Wybicie 23l 12.3°Blg (wyliczone z korekty wskazania cukromierza). Zadane drożdżami 06.10.2012 rano w temp. 18°C, fermentacja w temp. 18°C. W wiadrze mam 21.5l. Jałowiec w brzeczce jest ledwo wyczuwalny w smaku i w zapachu, choć pachniało fantastycznie podczas zacierania. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dodany został po rozgnieceniu ziaren w moździerzu. Mam wrażenie, że zapach jakby "został" w młócie i błocie po chmieleniu - im bliżej było dna i pokładu osadów po whirlpoolu, tym zapach jałowca był bardziej intensywny.

Zajrzyj na wiki, tam powinno być wszystko opisane, co potrzeba na początek. A w razie problemów służę pomocą.

Dziś będzie warzony Borowik, bursztynowe ale aromatyzowane szyszkojagodami jałowca. Po długiej serii piw o brytyjskiej proweniencji wracam na kontynentalne śmieci. Wczoraj z niepokojem spróbowałem porteru #77 Jackson Brown - niepokój okazał się na wyrost. Piwo zapowiada się wyśmienicie, chociaż sądziłem że z taką ilością słodu karmelowego i prażonego (1kg) będzie nieco pełniejsze w ustach. Ale może to taka uroda drożdży S-04, że potrzebują nieco więcej czasu, żeby się ułożyć. Bo ESB zaczyna się robić całkiem znośne (ale ta cierpkość pozostała, niestety).