Skocz do zawartości

vmario

Members
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Aktywność reputacji

  1. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla Oskaliber w INFEKCJE   
    Nie da się rozpoznać na podstawie wyglądu błony tego czym jest zakażone piwo. Było to wałkowane milion razy. Proponuję lekturę: http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/
  2. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla c64club w Woda gazowana   
    Mała podowiedź - podgrzej 1l, wytrząchaj i zbadaj pH po odgazowaniu. Warzę na odgazowanej z butelek 1,5l bo takiej nam dostarczono x palet. Po przejściu przez równik pewnie część gazu przeszła w kwas węglowy. Jako alternatywę mam kompletnie pozbawioną składników mineralnych wodę lodowcową, więc jadę na tej, ale nie muszę korygować pH.
     
    Jak nie masz papierków lakmusowych to nabądź piwowarskie (zmniejszona skala, bez zasad) a wcześniej zrób sobie test. Sparz dwie herbaty po 2/3 kubka i po paru minutach uzupełnij do temperatury zdatnej do picia, do pełnego kubka. Jeden wodą niegazowaną, drugi odgazowaną. Różnicę opisz
  3. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla c64club w Mikrobrowar na końcu świata - wszystko czego potrzeba   
    Mały apdejt. Siedzę tu już trzy miesiące, uwarzyłem 23 piwa. Z racji ograniczonej pojemności (wiadro piwowarskie + konieczność noszenia z bulbulatorium) oraz zwiększonego zapotrzebowania w sezonie letnim, popełniłem dwa HGB, takie do wypicia na wieczór. Czyli nastaw około 16°Blg, na rozlewie rozrzedzane do 12°Blg.
     
    Ze sprzętu mam: dwa gary (co niedziela dwie warki), 6 fermentorów, wężyki, własnej roboty syfon, "około bardzo dużo" butelek PET (ekipa skrzętnie zbiera), kuchnię gazową 5x4kW+2kW, sito, worki do chmielenia, spławiki, termometry i podstawki grzejne 20W z termostatami (prod. własna). Większość fermentacji przebiega w stabilnych 17°C.
    Mam też pomieszczenie o stałej temperaturze +4°C, a zimą będzie jeszcze mniej choć wciąż w plusie. Trzeba być jełopem żeby w takie miejsce nie wziąć chociaz jednych drożdży lagerowych. Jak się towazrystwo domysla, mam same górne.
     
    Receptury nie są ambitne ale są smaczne. Jeszcze raz dzięki kol. @jancewicz za inspiracje do warek z syropów. Z wieeelkich planów na receptury wyszło nic (albo i więce niż planowano), ponieważ co niedzielę rano robię sesję "co mogę zrobić z tych składników" i "na co macie ochotę". Zupełny fristajl z grubsza mieszczący się w opisach stylów. Powstały więc "około-belgijskie", kilka pszenic, bierre de garde (piołun, jaśmin, jałowiec), moje ulubione jałowcowe, dwa brown portery, jeden baltic porter (trochę niedobarwiony - syropy należy mniej oszczędnie traktować najciemniejszymi słodami), kilka "około-IPA" w tym popisowy west coast, dwa kwasy.
     
    Z sukcesów:
    -wspaniały west coast, który jeszcze raz wstawię i jeśli wyjdzie powtarzalny, to będe w Polsce powtarzał
    - 3 osoby "nie lubię piwa, to smierdzi", w tej chwili już bez podpowiedzi odróżniające Belga od Polish Ale IPA i pszenicy, mające własne preferencje
    - 1 browar domowy założony w Turcji
    - 1 uczeń, któremu zostało 9 miesięcy wspólnego warzenia i raczej odpali swój browar domowy po powrocie
     
    Odkrycia:
    - dodatek indyjskiej kolendry (takiej o ziarnach wielkości 3-4mm)  jako składnika do pszenic. Nijak się nie ma do tych  dziwnie gorzkich i niearomatycznych ziarenek wielkości gorczycy, jakie zazwyczaj kupimy w markecie. Bez kryptoreklamy - przyprawy marki TRS -  polecam
    - metodą HGB (jeśli jest jedynym "oszustwem" w procesie) można zrobić całkiem zmaczny trunek
  4. Dzięki!
    vmario przyznał(a) reputację dla zielu w 18-19.04.2020 - VII Łódzki Konkurs Piw Domowych (12 - 14.06.2020)   
    Szanowni,
    Dbając o bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych musimy poczekać, aż sytuacja się unormuje, także zdecydowaliśmy się przełożyć konkurs. Mamy trochę swobody w terminach, więc konkurs możemy przełożyć nawet o kilka tygodni. Liczymy, że za jakiś czas sędziowanie w małym (łódzkim) gronie oraz w bezpiecznej atmosferze, będzie możliwe do zrealizowania.
     
    Wobec powyższego, wstrzymujemy również wysyłkę piw. Dzięki temu sami będziecie mogli podjąć decyzję, czy wasze piwa nadal są w konkursowej formie. Oczywiście, dostaniecie zwrot wpisowego, jeśli zdecydujecie się wycofać piwo z konkursu.
     
    Nowe terminy podamy, gdy sytuacja się trochę unormuje.
    Trzymajcie się zdrowo!
  5. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla DanielN w Kac po domowym piwie   
    @dirk gently wybacz późną odpowiedź, brak czasu. Źródłem informacji była rozmowa jednym z prelegentów, po którymś z wykładów odnośnie tego co się w piwie dzieje. Na tej rozmowie był właśnie poruszony temat czemu tak często po domowym piwie jest większy kac jak po komercyjnych lagerach. Jeden z piwowarów poruszył temat, że ma kace po wypiciu 2-3 swoich piw mimo tego że kontroluje temperaturę. Szybko wyszło, że piwa miały trochę większy ekstrakt jak piwa sesyjne a robione były na jednej paczce sucharów bez uwodnienia. Wtedy pojawiło się dużo pojęć których nie rozumiałem więc chciałem się doedukować.
     
    Zacznę od tego, że masz rację, błędnie napisałem, że jest to sam aldehyd octowy, jest on tylko jednym z całej gamy aldehydów, które mogą powstać. W piwie wg. różnych źródeł próg wyczuwalności waha się od 2 (lekkie bardzo jasne piwa) do nawet 50 ppm. W przypadków skrajnych błędów mogą to byś setki ppm (przerwana fermentacja i odcięcie od drożdży). Tutaj warto wspomnieć, że ludzkie zmysły działają w sposób logarytmiczny zatem dwukrotne stężenie danej substancji nie oznacza dwukrotnie zwiększonego odczucia.
     
    Wyżej wspomniana rozmowa miała miejsce już jakiś czas temu jednakże postanowiłem w miarę swoich wiadomości część rzeczy sprawdzić. Główną ścieżką metaboliczna w zdrowej fermentacji jest ścieżka EMP (glikoliza). W tej ścieżce powstaje etanol. Jest to 98-99% produkcji wagowo. Pozostałe 1-2% są to produkty odpowiedzialne za smak i aromat (Principles of Brewing Science). Nawet mocno aromatyczny HW ma śladowe ilości estrów w porównaniu do etalonu. W przypadku błędów fermentacji drożdże piwowarskie spędzają więcej czasu w ścieżce metabolicznej Ehrlicha (również w przypadku stresu i underpitchingu). W tej ścieżce w celu pozyskania energii metabolizowane są również aminokwasy i powstają aldehydy, które w pewnej części są dekarboksylowane do alkoholi (ta ścieżka odpowiada za powstawianie fuzli. Nie wszystkie aldehydy będą alkoholem). Ścieżka Ehrlicha będzie bardziej aktywna w przypadku natlenionego piwa (np zła kontrola temperatury i potem zbyt późne przelanie na 'cichą' wraz z jego napowietrzeniem). Tak jak już pisałem główną przyczyną kaca jest odwodnienie, potem toksyczne aldehydy. Głównie aldehyd octowy, bo etanol jest głównym alkoholem w piwie, potem jest zamieniany w aldehyd, octan dopiero potem dwutlenek węgla i woda. Wprowadzając dodatkowo inne aldehydy (które zapewne są bardziej toksyczne), oraz alkohole wyższego rzędu mamy murowanego kaca.
     
    Chyba w The New IPA (mogę się mylić, nie mam tego jak teraz sprawdzić) była wzmianka odnośnie zwiększonej ilości aldehydów w piwach typu hazy (bogate w aminokwasy i sporo powietrza z chmielu). 
     
    Jedną z selekcji drożdży piwowarskich jest dobór, tak by produkować jak najmniej alkoholi wyższego rzędu. Nie dotarłem do źródłem w których mowa o wpływie na organizm zwieszonej ilości estrów i fenoli, które również pojawiają się w przypadku błędów fermentacji. Również jedną z przyczyn (tutaj też brak mi wiedzy) mogą być infekcje i substancje produkowane przez bakterie.
     
  6. Dzięki!
    vmario przyznał(a) reputację dla Oskaliber w INFEKCJE   
    Zachęcam wszystkich, którzy korzystali z tego wątku, jak i tych, którzy mają zamiar korzystać w przyszłości, do zapoznania się z moim świeżym wpisem na blogu. Tłumaczy on dosyć wyczerpująco jak wygląda zainfekowane piwo. Wymienia także wszystkie symptomy, które wcale nie świadczą o infekcji, a często budzą niepokój. Na końcu można się sprawdzić za pomocą quizu.
     
    http://www.beerfreak.pl/jak-rozpoznac-infekcje-piwa-quiz/
     
    Większość zdjęć użytych w tym wpisie jak i quizie pochodzi właśnie z tego tematu na forum. Pozwoliłem sobie ich użyć w dobrej wierze bez pytania autorów o zgodę. W puli quizu jest ich kilkadziesiąt i pisanie do każdego z osobna byłoby w zasadzie niewykonalne. Zrobiłem to w imię niesienia piwnej edukacji i mam nadzieję, ze nikt nie będzie miał mi tego za złe. Każde zdjęcie zostało oczywiście podpisane nickiem autora. Gdyby jednak ktoś sobie nie życzył, żeby jego zdjęcie było wykorzystywane, proszę o kontakt i natychmiast je zdejmę. 
  7. Super!
    vmario otrzymał(a) reputację od dirk gently w Gęstość nie chce osiągnąć 3 st. Blg   
    Potrzebujesz pomocy — sam pomóż:
    Daj linka do zestawu (wciąż nie wiemy, czy to był zestaw ze słodów czy z ekstraktów). Podaj temperaturę i czas zacierania, jeżeli zacierałeś. Napisz, czy dodawałeś coś oprócz surowców z zestawu. Opisz pokrótce przygotowanie startera lub proces uwodnienia drożdży. Opisz pokrótce przebieg fermentacji: jak długo startowały drożdże, czy była piana, czy cały czas trzymasz to w 15°C? Masz odfermentowanie 58%. To bardzo mało, ale jeżeli przez kilkanaście dni ekstrakt się nie zmienia, to raczej nic już się nie zadzieje. Ewentualnie możesz na kilka dni przenieść do temperatury pokojowej i zobaczyć, czy coś drgnie.
     
     
     Po co chcesz w ogóle przelewać na cichą?
  8. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla punix w Brewkit german hell bock   
    O ile jest odfermentowane do końca (a takie obecnie sprawia wrażenie), to końcowe blg nie ma nic do rzeczy (to cukry złożone, których dane drożdże już nie potrafią przetrawić).
  9. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla Czeslaw w Strasznie burzliwa   
    Nie polecałbym mierzenia częstotliwości bulkania. Drożdże to organizmy niewykształcone - nie czytają instrukcji, ile dwutlenku węgla mają dokładnie naprodukować. Zresztą i tak nie potrafiłyby tego przeliczyć na czas, co jaki rurka powinna wydać z siebie odgłos.
     
    Raz będzie bulkało rzadko, raz często, a raz wcale - bo źle zamknąłeś pokrywę. A intensywność i jakość fermentacji zależy głównie od temperatury. Upewnij się, że jest właściwa (na początku w dolnym zakresie widełek, na końcu w górnym).
  10. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla Muchor w Pierwsze piwo z brewkitu   
    Słabe nachmielenie brewkitu może być spowodowane zbyt długim okresem jego przechowywania. Albo, po prostu, nie najwyższą jakością, też tak bywa. W jakiej temperaturze je fermentowałeś? Czy drożdże były górnej czy dolnej fermentacji? Słabsza goryczka może być też wynikiem (chyba, nie jestem pewien na 100%) utlenienia. A nagazowanie chyba po prostu za słabe, i tyle.

    Ale niechaj Cię to nie zniechęci, tylko zmobilizuje do kolejnej próby :-)

    Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka


  11. Super!
    vmario otrzymał(a) reputację od Muchor w Pierwsze piwo z brewkitu   
    Zapewne słabo nachmielony ekstrakt + fermentacja w zbyt dużej temperaturze (drożdże naprodukowały aromatów, które przykrywają chmiel).
     
     
    Dobrze rozumiem, że przez 3 tygodnie z piwem nic się nie działo, a później zaczęło znowu fermentować (bulkanie, piana i te sprawy)? No to jeszcze doszła jakaś infekcja.
  12. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla kantor w Odfermentowanie S-04   
    A mojego doświadczenia odfermentowanie z 13°Blg do 5°Blg na S-04 to nic dziwnego (zwłaszcza jak zacierane w 68°C).
    Potrzymać jeszcze z tydzień w cieple żeby na pewno doszło do końca ale to spokojnie może być koniec fermentacji.
     
    A jak chcesz głębiej odfermentowane piwo to albo zacieranie niżej, albo inny szczep drożdży.
     
  13. Dzięki!
    vmario otrzymał(a) reputację od Jaromir Skrzyński w pierwszy roggen   
    Albo wiedeński bez zmian, ale wyrzucić diastatyczny — jest zbędny.
     
    Pamiętaj też, że im więcej żyta, tym ciekawiej, ale będą coraz większe problemy z filtracją — jak wspomina @burymichu, zainteresuj się łuską ryżową (namoczona na dno kadzi filtracyjnej) i pamiętaj, by nie wysładzać za szybko, żeby młóto się nie zbiło, i nie za wolno, żeby nie ostygło. Właściwie to odradzałbym roggenbiera na pierwszy raz, ale jeżeli będziesz miał wsparcie doświadczonego Kolegi, to dacie radę.
     
     
    Rzecz gustu. Ja bym dawał tylko coś polskiego na goryczkę i trochę na smak pod sam koniec gotowania. Obawiam się jednak, że Wai-iti nie przebije się spod bananów. Zresztą i tak musisz mieć drugi chmiel — na goryczkę, bo Wai-iti ma znikomy poziom α-kwasów.
     
    Jaki planujesz ekstrakt początkowy i temperaturę fermentacji?
  14. Dzięki!
    vmario otrzymał(a) reputację od Jaromir Skrzyński w pierwszy roggen   
    Tak sobie dobierz, żeby, zgodnie ze stylem, było 10…20 IBU. Może i nawet byś to wyciągnął z samego Wai-iti, ale pewnie zużyłbyś cały i z aromatu w ogóle byłyby nici.
     
     
    Ostre smaki od żyta, goździki (o ile uda się je osiągnąć), banan, nowozelandzki chmiel i do tego drewno. A to wszystko w pierwszym piwie. Wątpię, żeby to wszystko zagrało, choć przeszkadzać nie będzie.
     
     
    Rasowy Roggenbier jest trochę słabszy. Łatwiej też będzie zacząć od lżejszego piwa. Poprzestałbym na 12…13°Blg.
     
     
    Profil temperaturowy fermentacji — wyłącznie rosnący. Zaczynałbym od 18°C i w ciągu kilku dni szedł do 20°C. FM41 to popularne drożdże, możesz poczytać, jak je ludzie prowadzą i jakie efekty otrzymują, ale na pewno nie zaczynałbym tak wysoko i nie obniżał temperatury z biegiem fermentacji.
  15. Dzięki!
    vmario otrzymał(a) reputację od osatronix w 1szy RIS - pytanie o gestwe   
    @osatronix, policzył Ci ten kalkulator, że potrzeba 270 mld komórek. To daje:
     
    270 mld / (24°Blg · 15l) = 0,750 mln / °Blg / ml
     
    Mnie się wydaje, że taki mocarz to potrzebuje 1,250 mln / °Blg / ml, a co najmniej okrągły milion.
  16. Dzięki!
    vmario przyznał(a) reputację dla buk0 w The Yeast Bay Hazy Daze II WLP4044   
    Wielu już używałem szczepów do NEIPA, i ten jest chyba najlepszy (najbardziej mi pasuje profil piw na nich) z jakim miałem doczynienia. Jeśli ktoś chce dekantować starter - to się nie uda Są mega pyliste i praktycznie się nie zbijają w osad, jest go bardzo mało na dnie kolby.  Musiałem wlać cały starter do brzeczki. Wystartowałem z dosyć wysoką temp - 19°C i praktycznie co dzień podbijałem o 1°C by zatrzymać się na 23°C. DIPA 17 blg przefermentowały w 10 dni. 5 dni chmielenia na zimno i cold crush 3 dni. Nagazowało się bardzo szybko, po tygodniu już miało sporo gazu, natomiast najlepszą formę osiągnęło według mnie po 3 tygodniach od zabutelkowania. W tym też okresie zostało poddane ocenie na Kuźni Piwowarów i udało mu się dostać do finału. Profil piwa bardzo owocowy, owoce tropikalne/ananas/mango/ troche morele. Chmieliłem mosaic/galaxy/amarillo (na biotransformację), ale myślę że sporo owocowości dały również drożdże. Chmielenie tylko na hopstand i zimno, a i tak wyszła fajna niezalegająca goryczka na finiszu. Dobrze, że nie chmieliłem na początek gotowania bo pewnie była by już szorstka i nieprzyjemna. Piwo wyszło mega soczyste (dodałem płatki owsiane i żytnie) i super pijalne. Z 17blg zeszło do 4blg. Wydaje mi się, że mogli do tego szczepu dodać drożdze z WLP644, dlatego odfermentowują niżej niż ten pierwszy blend Hazy Daze. Szczerze polecam ten szczep, jedyny problem to jak wspomniałem duża pylistość, czego oczywiście oczekujemy po drożdżach do neipa, ale z tak małą flokulacja jeszcze się nie spotkałem.  
  17. Dzięki!
    vmario otrzymał(a) reputację od Sur0wy w Jak "upiec" dwie pszenice na jednych drożdżach   
    Saison nie jest piwem pszenicznym (choć śmiało można do niego dodawać pszenicę) i raczej robi się je na dedykowanych drożdżach, ewentualnie jakichś tam belgach. American wheat potrzebuje neutralnych drożdżych i BJCP wprost mówi, że nie może zawierać nut goździka i banana. Oczywiście, możesz wykonać swoją interpretację czegokolwiek, ale jeżeli chcesz poruszać się w ramach stylów, to na drożdżach weizenowych możesz zrobić roggenbiera (polecam!), dunkelweizena czy weizenbocka. Możesz też zrobić dwa weizeny o różnej mocy, barwie, chmieleniu, ilości pszenicy. Dorzucić różne dodatki do kotła albo cichą. Możliwości trochę jest — możesz celować w dwa zupełnie inne piwa, żeby się nie nudzić, albo zrobić dwa takie same, różniące się jakimś niuansem, w celach dydaktyczno-eksperymentalnych.
     
    A tą lodówką to bym się tak nie przejmował. Gęstwę zbiera się dopiero po całkowitym przefermentowaniu piwa, więc na cichej już dużo się w tym pierwszym nie zmieni.
  18. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla Mibor w Fermentacja stanęła na 6 Blg z 13   
    Jak wykonywać pomiary tym termometrem, o ile dobrze pamiętam, było jasno napisane w instrukcji obsługi, której zwykle nikt nie czyta bo przecież każdy wie jak używać termometru. Ten termometr został tak zbudowany ze trzeba go zanurzyć razem ze słupem. Zawsze można użyć innego termometru, który daje pomiary dokładniejsze i zwykle szybsze, ale ten termometr zwykle kupują osoby rozpoczynające swoją przygodę z piwowarstwem ze względu na jego cenę oraz dostępność. Nie możemy mówić, że te termometry się do niczego nie nadają i nie da się z ich pomocą zrobić piwa w domu. Egzemplarz który mam w domu daje powtarzalne wyniki przy prawidłowo przeprowadzonym pomiarze i są one zbieżne z odczytami z innych termometrów, których używam lub miałem okazję używać.
  19. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla Withereggie w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    I tutaj bym się spierał: od kilku warek prowadzę testy, urządzenie złożone przez kolegę zaopatrzone w dwa czujniki d18b20. Jeden z nich przyklejony do wiadra i odizolowany od otoczenia lodówki. Drugi w 30cm gilzie umieszczonej w pokrywie - czujnik ma końcu wypada niemalże w osi x i osi y brzeczki. Różnica pomiędzy nimi jest mniejsza niż 0,5°C. Test robiony naprzemiennie tzn. zamieniałem czujniki miejscami celem wyłapania różnic. Zaznaczam, że testy robiłem na razie do 18Plato ale zakładam że robiąc wyższy baling i tak będę startował niżej co odpowiednio powinno "ostudzic" zapał do gwałtownej pracy. Nie wiem jak będzie z Belgami bo jeszcze nie sprawdzałem... Oczywiście to tylko moje obserwacje ale w ilościach "domowych" jest to łatwiejsze do okiełznania niż przy stożku o średnicy powiedzmy metra... 
  20. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla Delano w Fermentum Mobile - FM23 Magiczny Ogród   
    Finał taki, że zdecydowanie lepiej wypadły FM20. 
    -Oba szczepy z fermentacją piwa wystartowały równocześnie. W drugiej dobie wyraźnie dało się zauważyć, że  FM23 to szalone bestie i zdecydowanie gwałtowniej fermentują. W piątej dobie zmierzyłem Blg i w pojemniku gdzie pracowały "dwudziestki" zostało 5 °, a "dwudziestki trójki" odfermentowały już do 3°. 
    - Fm23 od początku fermentacji dawały siarą, przez całą burzliwą, w FM20 delikatny aromat siarki dały jakoś w późniejszym etapie burzliwej. Przez to też w pojemniku z "dwudziestkami" wyraźnie czuć było dodane do piwa przyprawy i chmiel, czego nie dało się wyczuć u FM23. 
    -Już przy butelkowaniu dało się zauważyć wyraźną różnicę w klarowności obu piw. FM23 bardzo szybko sedymentują. Po 2 miesiącach Piwo na fm20 nadal cieszyło moje oko mętnością, a to na fm23 było niemalże klarowne. 
    -Piwo na FM20 wydawało mi się pełniejsze w smaku, łagodniejsze i było przyjemniejsze w zapachu. 

    Ogólnie piwo na FM20 zeszło mi dużo szybciej. Każdą kolejną warkę White IPA będę robił na tych drożdżach. FM23 podziękuję. 
  21. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla DanielN w Filtracja stanęła. Trzy razy... Słód? Zasyp? Sprzęt? Co zawiodło?   
    @Łukasz Kola Kolasiński to Twoje piwo i Ty układasz zasyp i to Ty wiesz w jaki profil celujesz.
     
     
    Płatki w Twoim zasypie to około 25% zasypu, wg mnie to sporo. Płatki są pozbawione łuski, pszenica w zasadzie też jej nie posiada. Łuska ryżowa w tym przypadku może pomóc. Jednakże nie tyle co trzymanie temperatury.
     
    Płatki owsiane błyskawiczne są robione z gatunków owsa bogatego w beta-glukany, ze względu na właściwości zdrowotne (cholesterol i te sprawy). Beta glukany w temperaturze zacierania chłoną wodę i żelują. Zacier robi się bardzo gęsty, im chłodniej tym bardziej idzie w kisiel. Jeżeli masz bardzo dużo beta-glukanów, co może być w Twoim przypadku, to łuska praktycznie nic nie daje, w niektórych przypadkach wręcz przeszkadza (wybacz, nie jestem w stanie znaleźć teraz dyskusji, na którymś z forów było to wyjaśnione to w rozsądny sposób, rzecz rozbijała się o mechanikę płynów, konkluzja jak płynęła to pilnowanie temperatury i mieszanie jak coś idzie nie tak). To oczywiście zależy to od zasypu. Łuska świetnie się sprawdza przy zasypach gdzie jest bardzo dużo pszenicy. W Twoim przypadku gdzie niemal połowa zasypu jest pozbawiona łuski może, zastosowanie jej może być korzystne. Z drugiej strony przy zasypie gdzie miałem 60% żyta i płynął w zasadzie gęsty olej nie miałem potrzeby, by z niej korzystać. Wystarczył mash out w około 80 stopniach i pilnować by zacier nie ostygł.
     
    Przy zasypie gdzie jest dużo beta-glukanów, najtrudniejsza filtracja jest właśnie na początku. W raz z wypłukiwaniem z młóta filtracja idzie coraz łatwiej. O ile, temperatura Ci nie spada. Zatem wysładzaj małymi porcjami i gorącą wodą. Dobrym pomysłem jest użycie wody zmodyfikowanej tak by miała mało wapnia i obniżone pH do około 5.5. Wtedy też, nie będzie źle jak będziesz wysładzał wodą trochę cieplejszą jak 80 stopni. To pozwoli Ci utrzymać zacier w wyższej temperaturze, sam filtrat będzie wtedy rzadszy i filtracja łatwiejsza.
     
    I jeszcze na koniec, dygresyjnie, odnośnie dużej ilości płatków owsianych w Hazy IPA (Vermonty chyba się pod to podciągają). Pan prowadzący tę stronę/bloga: http://scottjanish.com/ wydał książkę. Książka opiera się na setkach publikacji naukowych, mimo tego jest utrzymana w stylu 'A może skutkować B'. Z naciskiem na może, bo sprawa reakcji zachodzących w piwie jest dość złożona. Wato kupić i przeczytać. Wracając do dygresji. Owies zawiera dużo manganu. Osoba dorosła powinna go przyjmować około 2 mg na dobę (tyle ma 50 gramów płatków owsianych, po ugotowaniu taka duża micha bardzo gęstej owsianki). Niestety w piwie ten metal jest raczej mało pożądany. Podobnie jak magnez i żelazo bierze udział wiązaniu wolnego tlenu i przyśpiesza jego mało szlachetne starzenie. Vermonty, które były wystawione na działanie powietrza i słabo odfiltrowane z chmielin  zamiast być słomkowe staja się szarawe w kilkanaście dni. Owies zawiera dużo manganu, dodaje się głównie na ciało które wnosi do smaku oraz by zwiększyć mętność. Mętność z owsa jak jest źle odfiltrowany to potrafi się strącić jako gruba warstwa nalotu, lepiej mętność uzyskać z odpowiednich drożdży (polecam blendy jak WLP067, oraz  HazyDazy, mi bardziej podchodzą te pierwsze, ale to wiadomo co kto lubi. Oba szczepy super trzymają mętność i dobrze się sprawują przy chmieleniu podczas fermentacji, coś tam biorą udział w biotransformacji). Autor książki z tego co pamiętam starał się nie przekraczać 5-10%. Mętność podnosi słód krótki (w książce ang. chit malt, przetłumaczyło mi to jako słód krótki). Ma mniejsze proteiny i te lepiej wiszą jako koloid. Ciało można zrobić dodając bardzo jasnego karmelu jak cara pils (w książce był nawet opisany eksperyment z 50% zasypem tego słodu, to bardzo dużo bo producenci podają do 10-30%). W celu uniknięcia gushingu w Veromntach, dość popularne zjawisko w domowych piwach przy tym stylu, dodaj Mchu Irlandzkiego albo Whirflocka na ostatnie 10-15 min gotowania. Strąci to największy osad i zostanie ładna mętność. Bardzo ważne jest by oddzielić chmieliny, to one wprowadzają dużo powietrza i nieprzyjemną piekącą goryczkę. Popularną praktyką jest dodanie chmielu na zimno wraz z małą ilością syropu cukrowego (sposób opisany w książce). Pobudzi to drożdże i zaabsorbują sporo tlenu przeciwdziałając nieprzyjemnemu starzeniu piwa. Był opisany jeszcze inny sposób, ale do tego potrzeba instalacji CO2. Benefitem przeciwdziałającym nieprzyjemnemu starzeniu będzie też modyfikacja wody, by pozbyć się z niej magnezu. Autor do tego celu używa wody RO.
     
    I na sam koniec, nie daj się zwariować tym co napisałem w dygresji. W końcu to hobby, które ma sprawiać radość :). Mam nadzieję, że pomogłem.
     
     
     
     
     
  22. Dzięki!
    vmario przyznał(a) reputację dla DanielN w Filtracja stanęła. Trzy razy... Słód? Zasyp? Sprzęt? Co zawiodło?   
    @Łukasz Kola Kolasiński najprawdopodobniej płatki owsiane w połączeniu ze słodem pszenicznym. Spora ilość beta-glukanów z owsa powoduje, że filtrat staje się trochę 'gumowaty'. To skutecznie utrudnia przepływ. Pszenica jest praktycznie pozbawiona łuski. Podczas przenoszenia do fermentora temperatura zacieru spadła i dodatkowo się zagęścił. Przy zasypie gidzie jest sporo beta-glukanów (np żyto), warto filtrować wolno i starać się dolewać porcjami gorącą wodę, by ciągle trzymać płynność.
     
    Jeżeli Ci utknie filtracja nie musisz bawić się w przelewania. Zamieszaj zacier dodając gorącej wody i zacznij od razu powoli filtrację. Odbieraj brzeczkę do naczynia do momentu, aż zacznie lecieć czysta i ją zawróć, niech ponownie przeleci przez złoże. Ustaw wolniejszy przepływ, bo zbyt szybki zbije Ci młóto i ponownie się może zatkać. Pilnuj też wody do wysładzania by miała około 80 stopni, może mieć kilka stopni więcej, bo przelewając i tak  ostygnie.
     
    Nie musisz też czekać zbyt długo zanim zaczniesz filtrację, dosłownie 2-3 min wystarczą. Ustawiasz powolny przepływ i odbierasz brzeczkę do momentu, aż zacznie lecieć klarowana i zawracasz mętny filtrat ponownie na młóto. Nie może lecieć zbyt szybko bo znowu Ci się złoże zbije za mocno i może zatkać.
     
    Może to mieć znaczenie, jednak moim zdaniem nie będzie to główna przyczyna, od długiego czasu mielę bardzo drobno i nie miewam problemu z filtracją.
     
    W rzadkich przypadkach potrafi się zgnieść. Ale wtedy przy wyjmowaniu być widział, że jest płaski. Długość filtratora ma znaczenie, im filtrator będzie dłuższy tym filtracja powinna pójść łatwiej.
     
    Przypomniało mi się. Jeżeli masz problemy z przytykaniem, to przy filtracji warto dodawać wodę małymi partiami. Nie będzie naciskała i zbijała dodatkowo złoża. Tam gdzie dużo beta glukanów przerwa w temperaturze około 78 stopni jest warta zrobienia. Upłynni zacier. Warto też jak już wspomniałem zalewać trochę gorętszą wodą. Ona i tak bardzo szybko ostygnie po dolaniu do wiadra z filtratem. Przelewając filtrat on się ostudza i przez to zagęszcza. Jak Ci się przytyka to możesz śmiało polać wodę cieplejszą jak te zalecane 78 stopni. Gorętszy zacier jest bardziej płynny i wtedy leci jak złoto. Też warto stosować kontrolę pH (dodać kwasu, albo modyfikować profil wody), bo wtedy płukanie garbników będzie o wiele mniejsze, a to co się wypłucze to strąci się w osadzie gorącym.
  23. Dzięki!
    vmario otrzymał(a) reputację od sredstvom w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Tak, dlatego kompletnie nie rozumiem idei FFT na innym szczepie, a w szczególności jakimś losowym.
     
    Zajrzyj sobie na str. 42 i 43 broszury Fermentisa Tips Tricks. Active dry yeast and fermentation explained to brewers i porównaj poziom odfermentowania i cukrów resztkowych dla różnych szczepów. Możesz zresztą porównać deklarowane odfermentowanie u jakiegokolwiek producenta — zazwyczaj będziesz miał rozpiętość w granicach 70%…80%.
     
    Dla przykładu 12°Blg przy 70% zejdzie do 3,7°Blg, a przy 80% do 2,5°Blg.
  24. Super!
    vmario otrzymał(a) reputację od Muchor w Pierwsze piwo - fermentacja stanęła   
    Producent podaje nie temperaturę optymalną dla uzyskania smacznego piwa, ale taką, żeby każdy mógł pomyśleć: „O, to na spokojnie będę mógł fermentować w domu”. Jest to tak zwane nie-mówienie-całej-prawdy-żeby-nie-wystraszyć-klienta. Prawda jest, niestety, taka, że w temperaturze pokojowej tylko nieliczne drożdże dają dobry profil aromatyczno-smakowy.
  25. Super!
    vmario przyznał(a) reputację dla jaromaj w Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.   
    Nie wiem czy był już wymieniony jeszcze jeden (jak dla mnie najskuteczniejszy) środek do dezynfekcji - Divosan Activ VT5 na bazie 5% kwasu nadoctowego.  Jego roztwory niszczą wszystkie rodzaje mikroorganizmów. Nie stwierdzono możliwości przystosowania się do niego żadnych ze znanych mikroorganizmów. Poza tym łatwo wypłukiwalny, nie pieni się, nieszkodliwy dla środowiska. Należy zachować ostrożność przy rozcieńczaniu preparatu, nie wdychać. Wystarczy 10 ml na 1 l wody. Po przelaniu z dezynfekowanego naczynia szybko utlenia się nie pozostawiając zapachu. Jest to profesjonalny preparat wykorzystywany do dezynfekcji wszelkich pojemników, zbiorników itp.  w przemyśle spożywczym. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.