Rageofhonor

To znaczy? Pale Ale 1,576 kg Monachijski II 245 g To daje 1,821 kg słodów podstawowych Jednak dla pozostałych jest zalecana procentowa ilość w zasypie.: Carapils 10-40% jeszcze ujdzie. To wychodzi ok 23% Caramunich 5-10%. To jest już za dużo bo mam 41% (gdyby wszytko dać) Caramber to się praktycznie już nie liczy bo jest go tylko 20 g Chodzi o to by zrobić piwo na 20 litrów w okolicach 12 BLG

Czy da się jeszcze cos z tego zrobić? Pale Ale: 1,576 kg Monachijski II 245 g Carapils: 1,152 kg Caramunich II: 2,045 kg Caramber: 20 g Zakwaszający 300 g Zostały mi resztki słodu i zastanawiam się czy dało by się jeszcze coś z nich zrobić: Wydaje mi się że mam za mało podstawowych słodów by coś sensownego jeszcze uwarzyć

Gdzie można dostać database z drożdżami lagerowymi S-23 i W34/70? Aż dziwne że aż tak popularnych suchych drożdży brakuje. Zainstalowałem sobie najnowszą wersję BT myśląc że już tam będą. Jednak się myliłem. Tego programu nie można dobrze obsługiwać bo nie ma jednostek w Plato (Blg) tylko SG. Przynajmniej w ustawieniach nie znalazłem. Wolę już wersję 1.2.4. Na dodatek chyba program trochę inaczej oblicza parametry warki.

Wczoraj miałem chrzest podwójnej chłodnicy. Podłączyłem ją do wylewki od prysznica za pomocą złączki ½ cala (przyłącze kranowe). Do tego 2 metrowy wąż zbrojony (ze względu na duże ciśnienie.) zakończony po obu stronach szybko złączkami. Chłodnica ma reduktor z 10 mm na ½ cala. Do tego złączkę ½ cala (po obu stronach) na którą nakręcona jest złączka ½ cala (przyłącze kranowe). Wąż odpływowy to zwykły 2 metrowy wężyk podłączony za pomocą cybandu ze względu na mniejsze ciśnienie. Wsadzam 2 koniec do wanny. Schłodziło 22,5 litra w 15 minut do 21°C Zastosowane materiały: około 18,9 metrów rurki miedzianej 10 mm średnicy zewnętrznej (8 mm średnicy wewnętrznej), reduktor z rurki miedzianej na ½ cala, łącznik ½ cala (po obu stronach), 2x Przyłącze kranowe 1/2 cala i 2x szybko złączki, wąż ogrodowy zbrojony 2 metry, wężyk 2 metrowy, cyband, taśma teflonowa (do uszczelniania połączeń), drut miedziany 4 metry (do ustabilizowania konstrukcji) (ale chyba tylko połowę zużyłem). Dzięki temu wystarczy tylko odpiąć wąż i mam osobno chłodnicę i wąż. Jeszcze trzeba odkręcić przyłącze kranowe i podpiąć ponownie prysznic. Ale to nie problem. Dodatkowo musiałem się zaopatrzyć w rurę PCV kanalizacyjną 110 mm 0,5 metra w celu zagięcia rurki miedzianej. Ręcznik i taśmę klejącą (w celu wykonania zewnętrznych zwojów) 18 zwojów na zewnątrz i chyba 17 wewnątrz.

Dzisiaj zabrałem się za "Kota Domowego" i zastanawia mnie fakt że chyba trochę mało chmielu 10 g Marynki i 9 g Lubelskiego w granulacie na 21 litrów. Czy aby to nie jakiś błąd w druku? Dodatkowo wydaje mi się że jest trochę za mało wody. Dodałem dodatkowo litr podczas filtracji bo te 28,4 litrów w sumie wydaje mi się za mało.

Małe pytanie. Jak łączycie potem rurkę z: kranem, wężem itd. Gdzie dostanę odpowiednie złączki? W kilku sklepach sanitarnych mówili że się nie da przejść z 0,8 śred wew. 1 cm śred zew. przejść na wąż ogrodowy czy plastik. Na filmach z You Tube widać że są odpowiednie złączki i się da.

Błąd pomiaru? Tzn? W lodówce mam nadajnik od stacji pogodowej. Dzięki temu mam odczyt temperatury bez otwierania drzwi. temperatura schodzi nawet do 6-7°C. Czyli co jakiś czas trzeba otworzyć drzwi by się w środku ociepliło. Raz nie otwierałem drzwi i fermentacja burzliwa nie chciała się skończyć. Tzn. BLG po 26 dniach było za wysokie niż poprzednim razem gdy została zachowana temperatura ok 9°C. Po 26 dniach BLG powinien wynieść 3-4.

Tak zawsze stosuję te same Fermentis S-23. W obu przypadkach to była ta sama partia. Może coś było z tą partią nie tak. Jedyne inne przemyślenia są takie że gdy fermentujące piwo siedzi w szczelnie zamkniętej lodówce to słabo uciekający gaz nadaje jakiś aromat piwu lub za zimna fermentacja burzliwa. Potem myślałem że może burzliwa była za długa niż zwykle. Podejrzewałem też że woda lub gips piwowarski mógł mieć coś z tym wspólnego jednak po chmieleniu smak był normalny. Jeszcze myślałem że może któryś z kraników był nadpęknięty jednak nic nie ciekło. Bohemian i Marcowe które robiłem później nie miały tego typu problemów. Obecnie mam znowu Dortmundera w lodówce i obawiam się że znowu będą problemy.

Sprawdziłem teraz swoje zapiski i niestety nie. Temperatura zadania drożdży nie ma nic z tym wspólnego. Lodówka dosyć szybko obniża temperaturę a drożdże nie mają na tym etapie wystarczającej ilości by przy podwyższonej temperaturze wytworzyć jakieś posmaki. Gdyby tak było to by poprzednie warki miały to samo. Jak widać drożdże zadane były przy wyższych temperaturach niż w warkach o które chodzi. 2 dziennik 2012/2014 1.06.12 zadanie 22°C 22 litry fermentacja jw. 17,5 Blg 12.10.12 zadanie 24°C 23 litry fermentacja jw. 17,5 Blg 5.04.13 zadanie 23°C 23 litry fermentacja jw 17 Blg Zero problemów. 6.09.13 zadanie 25°C 23 litry fermentacja jw 18 Blg 15.04.14 zadanie 14°C 23 litry fermentacja jw 17,5 Blg Wyżej opisane problemy.

Bywały różne 17, 17,5, no i 18. Wszystko zależy od ześrutowania słodu, intensywności chmielenia i ilości wysłodzin dodanych po chmieleniu. Przelewam piwo do fermentora i potem uzupełniam wysłodzinami do 23 litrów i dopiero wtedy badam BLG. Lubię mocne piwa bo lepiej się trzymają.

Tak jak zawsze w pokoju dla szybszego nagazowania. Gdyby piwo przed butelkowaniem smakowało dobrze a po butelkowaniu już nie to wtedy bym wiedział na którym etapie był błąd. Poza tym nie przypuszczam by 3 g cukru na butelkę było w stanie spowodować taką zmianę smaku. Nawet gdyby to się na tym etapie stało. To nie mój pierwszy Dortmunder który robiłem. Nie chodzi tu o pojedyncze butelki tylko całą zawartość fermentora i to jeszcze przed butelkowaniem. Wszystkie Dortmundery robiłem identycznie.

To raczej mało prawdopodobne. W lodówce temperatura nie przekracza 10°C. Dla przypomnienia: 14°C zadano drożdże S-23 04/2014 fermentacja w 8-10°C przelano na cichą 18.06.14 temperatura 2-4°C

Po ponownej degustacji stwierdziłem że to jest raczej pszeniczny posmak. W takim razie co daje pszeniczny posmak w piwie typu lager? I nie ma mowy o słodzie pszenicznym lub drożdżach do takiego piwa. Słody: Pilzneński, Carapils, Monachijski. Drożdże: S-23

Problem w tym że wcześniej tego problemu nie było. Dlatego próbuję dojść do przyczyny tego dziwnego smaku. W obu przypadkach podczas zlewania znalazłem muszkę. Dlatego przypuszczam że problem powstał przy przelewaniu na cichą. Podczas zacierania i fermentacji nic się nie zmieniło.

To już drugi Dortmunder który ma lekki posmak jakby drożdżowy. Warka nr 81 15.04.14 23 litry 17,5 Blg 14°C zadano drożdże S-23 04/2014 partia 78537 114 1010 fermentacja w 8-10°C przelano na cichą 18.06.14 Blg końcowe 2 Blg rozlew 1.08.14 Warka nr 70 6.09.13 23 litry 18 Blg 25°C zadano drożdże S-23 04/2014 partia 78537 111 1646 fermentacja w 8-10°C przelano na cichą 27.09.13 Blg końcowe 3 Blg rozlew 29.10.13 Piwo klarowne w smaku dobre jednak nie ma typowego smaku Dortmundera. W obu przypadkach znalazłem martwą muszkę owocową w fermenorze. Prawdopodobnie wleciała podczas przelewania na cichą. Czy muszka owocowa może aż tak zmienić smak piwa które już ma dużo alkoholu?

Wątpię by ta osoba przestała stosować ten środek. Dla niego Star San jest święty. Używa go praktycznie do wszystkiego nawet tam gdzie i tak będzie coś gotowane. Czyli człowiek jest bardzo wrażliwy pod względem odkażania. Byłby to ciekawy eksperyment. Teraz to nawet profilaktycznie bierze medykament przeciw tej chorobie. Nie usuwa przyczyn tylko leczy skutki. Jeśli produkt zawiera 2 kwasy to teoretycznie coś z tych kwasów może się odkładać w organizmie powodując tę chorobę. To jest tylko moja teoria. Nie koniecznie musi być prawdziwa.

Prawdopodobnie te same które znajdują się w pożywce dla drożdży winiarskich. Mimo tego bym spłukał tę chemię bo nie chciał bym mieć więcej chemikaliów w piwie niż potrzeba. Mam teorię co do nie spłukiwania Star Sanu. Podejrzewam ze pozostałości Star Sanu mogą powodować chorobę o nazwie "Dna Moczanowa" ze względu na pewną osobę która od lat stosuje Star San bez spłukiwania i właśnie ma już postać chroniczną tej choroby. To że jest to produkt gdzie spłukiwanie nie jest konieczne nie oznacza że nie wolno spłukiwać. Zawsze można spłukać. Podobnie Jak przy OXI. Też spłukiwanie nie jest konieczne jednak dla pewności spłukałem. Chcę mieć pianę z piwa a nie z detergentów. Proszku do prania też się nie je.

Tak. Chciałem wiedzieć czy mam racje że z tego wyjdzie coś niesmacznego.

Może faktycznie jako dodatek w małej ilości da jakieś ciekawe efekty. Jednak miałem na myśli piwo bez słodu w 100% z melasy.

Ostatnio ktoś w rodzinie wpadł na pomysł by zamiast ekstraktu słodowego użyć melasy z buraków cukrowych. Zastanawiam się jaki by był z tego efekt. Chmielenie nic tu nie zmieni bo będzie brakowało nut słodowych itd. Mi się wydaje że to tak jak by fermentować cukier i będą z tego posmaki bimbru. Może się mylę.

120g na 20 litrów. Poniżej 3 BLG wcale nie jest takie złe. Czyli wychodzi 3 g na butelkę 0,5 litra. Nie jestem pewien ale glukoza chyba inaczej się zachowuje niż cukier i dlatego daje się jej mniej. Na ten temat powinna się wypowiedzieć jakaś osoba która ma doświadczenie z glukozą. Ile centymetrów miejsca w szyjce było? Najlepiej zawsze zostawić 6 centymetrów. Tak jest bezpieczniej. Dodatkowo podtrzymuję teorię że butelki bez zwrotne nie nadają się dla piwowarów domowych bo przy wyższym ciśnieniu łatwo wybuchają bo mają cieńsze szkło.

Jak na razie okleiłem fermentor na łączeniu pokrywy z fermentorem taśmą elektryczną i zaczęło słabo bulkać. Albo fermentacja tego kita przebiega tak wolno albo gdzieś jeszcze jest nieszczelność.

Moja praktyka jest taka: Bulgotanie jest fermentacja. Nie ma bulgotania koniec fermentacji. Częste robienie pomiarów niesie ze sobą ryzyko infekcji. Dlatego staram się jak najmniej ingerować w proces fermentacji. Pomiar kontrolny robię dopiero wtedy gdy jestem pewien że fermentacja się zakończyła i mam gotowe butelki.

Zakupiłem specjalnie pod Winekita nowe wiadro z pokrywą i rurką fermentacyjną i jak się okazało gdzieś uchodzi powietrze. Test z zamkniętym fermentorem wypełnioną rurką i przyciskaniem pokrywy. Minimalnie trochę powietrza uchodzi. Czy jest sposób by to jakoś uszczelnić? Wiem że to raczej nie problem ale łatwiej określić koniec fermentacji gdy wiadro jest szczelne.

Jak na całość to zdecydowanie też za krótko. 15°C to fermentacja burzliwa powinna trwać około 20 dni dla pewności. Bo nigdy nie wiadomo czy mamy szczelne wiadro. Ja fermentuję lagery w 10°C przez 25 dni a potem cicha przez 30 dni. Jak ostatnio fermentowałem Alt w za niskiej temperaturze to fermentacja nie chciała się skończyć i trwała aż miesiąc. Ale smak rewelacyjny. Lepszy niż w przypadku fermentacji w wyższej temperaturze.