Z cyklu kwestie zaskakujące dla innych warzenie i parowanie...
Pomijam temat chmielenia...
Podczas warzenia brzeczka wrze sobie wesoło, reakcja Maillarda trwa w najlepsze, woda paruje i...
No własnie i co z tą wodą?
Wiadomo, że w sytuacji gdy brzeczka wyszła za cienka to zagęszczamy ją pozwalając, żeby cześć wody odparowało podczas wrzenia.
Gdy brzeczka wyszła z ekstraktem dokładnie jak powinna to nie zależy nam na odparowaniu wody, bo potem w skrajnym przypadku
będziemy musieli jej z powrotem dolać, albo zawrócić wodę chłodnicą skraplając ją z powrotem do kotła.
Zakładając, że ekstrakt <> zgadza się z docelowym. Pytanie - czy istnieją sensowne teorie mówiące że fakt odparowania wody
podczas warzenia jest istotny ze względu na jakość piwa, czy też jest to kwestia wyłącznie regulacji poziomu blg?
Dlaczego w zasadzie nudzę? Przez otwarty od góry gar ucieka duża ilość energii zużytej na podgrzewanie. Gdyby zakryć zbiornik
i zaizolować pokrywę, oczywiście zostawiając odpowietrznik, żeby nie powstała bomba zegarowa straty będą znacznie niższe,
co przełoży się na efekt ekonomiczny
J.