Skocz do zawartości

Muchor

Members
  • Postów

    433
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Muchor

  1. Cześć, Ponieważ dopiero zacząłem kompletować sprzęt na zacieranie i warzenie, to póki co mogę tylko robić piwo z chińskich zupek... oops, znaczy się, z brewkitów. Doceniam leżakowanie, bo te moje piwa które do tej pory zrobiłem były naprawdę dobre dopiero kiedy się kończyły (to chyba normalna kolej rzeczy dla piwowarów). Dlatego pomyślałem sobie, że może w sierpniu/wrześniu warto by przygotować piwo na Boże Narodzenie, oraz ogólnie - jakieś piwa zimowe, takie bardziej rozgrzewające. Rozumiem, że użycie brewkitów jest tutaj bardzo ograniczające - ale w tej chwili nie mam jeszcze warunków, aby bawić się w zacieranie, choćby i w przerobionej lodówce turystycznej. No i stąd moje pytanie do Was: które brewkity byście polecali na Boże Narodzenie? Według opisów, powinno to być piwo z aromatem świątecznych ciastek, piernika, świerku albo przypraw do grzańca. Ja osobiście nie przepadam za nadmiarem słodkości w piwie, ale tutaj jednak się bez niej zapewne nie obędzie. A jako rozszerzenie - ogólnie, jakie piwa na zimę (z brewkitów) byście polecali?
  2. A to dzięki za te uwagę, lubię to forum bo zawsze się czegoś można nauczyć. [emoji106] Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  3. Ale przecież i tak, ilość powietrza które może się rozpuścić w tak ciepłej brzerzce, jest znikoma. Poza tym, napowietrzenie roztworu cukrów nie powinno powodować żadnych skutków. To raczej pomijalny efekt. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  4. Na tym etapie, napowietrzenie brzeczki jest ze wszech miast korzystne. Dopiero po zakończeniu fermentacji należy minimalizować kontakt z tlenem z powietrza. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  5. Ja jeszcze dodatkowo podstawiam garnek i zlewam wrzątkiem z czajnika. Póki co, działa. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  6. Przed rozlewem daj fermentorowi postać co najmniej 24h, a może i dłużej - aby osady opadły na dno. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  7. Podkreśliłbym to, co pisze Kaniutek - daj mu dojrzeć. Na brewkitach często jest napisane, że wystarczy poczekać 2 tygodnie - to często za mało. Różne ostre nuty smakowe, jakieś cierpkości są w tym młodym piwie - one po kilku tygodniach znikają. Ja znalazłem gdzieś poradę, do której się stosuję - aby napełnić 6-8 butelek 0.33 - które testuję co tydzień, i konsumpcję generalną rozpoczynam dopiero kiedy te ostrości znikną, a smak się zaokrągli. Wiem po sobie, że dla początkującego to bywa najtrudniejsze. Rada: przefermentuj od razu kilka gatunków piwa, od różnych producentów - będziesz miał materiał porównawczy. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  8. Ja jestem - jak wspomniałem - dopiero początkujący (6 warek), ale brewkity Gozdawy mnie nie odstraszyły. To prawda, że kupowałem te tańsze, i dają tylko 7g drożdży (inni - 10g) - natomiast dla mnie na początek były wystarczające. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  9. Spoko, nie przejmuj się - to prawda, że trudno będzie nazwać to piwo lagerem, ale to nie znaczy, że nie będzie Ci smakować [emoji16] Po prostu, nastaw się, że trochę czasu Ci zajmie opanowanie procedury - ale z każdym kolejnym piwem będziesz miał większą sprawność. Traktuj to bardziej jako zabawę, wtedy nawet piwo mniej udane też będzie Cię cieszyć. A i tak, taki niby-lager fermentowany w 22 stopniach będzie lepszy niż koncerniak z puszki. Teraz jest pewne czas na inne rodzaje piwa. Ja jeszcze tego nie robiłem, ale mam ochotę na jakiegoś Belga z brewkitu, co to go nawet w 24 stopniach można fermentować. Może ktoś coś polecić? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  10. Pytanie być może nie do tego wątku, ale z drugiej strony pasuje zadać je tutaj - bo kupno rury do chłodzenia oznacza, że nie kupi się wymiennika ciepła. Zatem, co jest lepsze: spirala (karbowana lub gładka) czy wymiennik ciepła, jakie są wady i zalety? Wymiennik na pewno jest droższy. Ale pozostałe cechy? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  11. Fajny wątek. Ja mam za sobą na razie siedem piw, wszystkie z ekstraktów (czyli prawie jak gotowanie zupy z chińskich zupek w proszku), oczywiście przymierzam się do zacierania i poluję na garnek do pasteryzacji z Lidla po przecenie - ale dzięki tym ekstraktom nauczyłem się fermentować, zadawać uwodnione drożdże, mierzyć temperaturę, sterylizować fermentor, oceniać stopień fermentacji, rozlewać do butelek, kapslować, dojrzewać (czyli sprawdzać jakość piwa w funkcji czasu od zabutelkowania). Dlatego uważam, że warto zacząć od czegoś prostego, czyli od brewkitów. Ale jak ktoś zacznie od zacierania w garze 35l no to tym lepiej. Myślę, że porada, aby zacząć od kilkukrotnego przeczytania wiki i kilkunastu filmów na YT jest bardzo dobra. I przypominam, że prenumerata "Piwowara domowego" jest wliczona w koszt członkostwa w Polskim Stowarzyszeniu Piwowarów Domowych [emoji16] Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  12. Nie, to nie jest możliwe. Musiałeś się pomylić w odczycie blg. Być może bąbelki CO2 oblepiły areometr i wypchnęły go do góry, to częsty problem. Obstawiam, że rzeczywisty blg jest po fermentacji znacznie niższy. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  13. Muchor

    Kocioł warzelny - jaki?

    Świetnie Cię rozumiem, bo mam podobną sytuację. W domu (mieszkaniu) nie mam gazu, płyta ceramiczna raczej 30kg garnka może nie przeżyć, fermentuję w piwnicy (na razie zupki chińskie czyli brewkity). Jak widzę, proste kotły warzelne lub pasteryzatory ("kociołek z Lidla") można upolować za 200—500 zł, ale gdyby chcieć w nich zacierać to jednak trzeba dołożyć mieszadło (albo zacierać w worku BIAB i pogodzić się z nieco mniejszą wydajnością) - i filtrować w fermentorze z założoną sraczrurką. Można też liczyć pompę i mieszać zacier - ale wtedy trzeba uważać na zapychanie się pompy. W sumie, to ja chyba będę polował na "kociołek z Lidla" i potem go trochę przerabiał. Ale szukam też na OLX - tam czasem są różne okazje, np. sprzęt powystawowy albo lekko obity czy wklęśnięty. Póki co, to nie spieszy mi się. A co Ty planujesz? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  14. W najnowszej gazetce LIDLa jest kociołek - co nie dziwi, bo już czas przetworów się zbliża. Link jest w poście kolegi qbsu z 16 maja - działa, cena nowego - 280 zł. Jak byście oceniali - do ilu powinno zejść, aby jego zakup miał sens? W Lidlu potrafią te towary, które nie zeszły, mocno przecenić. Myślę o czymś takim, bo z powodu szczupłości środków finansowych szukam rozwiązania, które pozwoli mi na stopniowy upgrade, ale warzyć będę mógł od początku. Macie jakiś link do listy przeróbek którym warto go poddać? Domyślam się, że termostat na początek (aby garnek zaczął naprawdę gotować brzeczkę)?
  15. Muchor

    INFEKCJE

    No okay, jeżeli uważasz, że te czynności kolegi są niewystarczające, to napisz o jakie dodatkowe byś uzupełnił. Bo sens tego forum zawiera się we wzajemnej pomocy i dzieleniu doświadczeniami - a nie na dowartościowaniu się kosztem innych. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  16. Też myślałem, że to bulkanie po przeniesieniu do pomieszczenia o wyższej temperaturze to tylko kwestia mniejszej rozpuszczalności CO2. Ale czasami drożdże bywają kapryśne - i jeszcze potrafiły mi kilkanaście dni coś tam sprzątać (a w innym przypadku - bulkało tylko dzień lub dwa, i to pewnie był ten przypadek zmniejszenia rozpuszczalności wraz ze wzrostem temperatury). I zgadzam się, że piwnica niekoniecznie musi być złym miejscem, np. nie ma tam najczęściej muszek owocówek. To także kwestia wygody, dostępu do wody, oświetlenia itd. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  17. Ja właśnie tak robię jak piszesz - tzn. przy pomocy hulajnogi syna zwożę fermentor do piwnicy, tam sobie fermentuje, a po mniej więcej dwóch tygodniach przywożę do mieszkania i tam sobie stoi jeszcze kilka dni. Często jest tak, że drożdże po podwyższeniu temperatury jeszcze coś tam sobie dojadają i bulkator znowu zaczyna co kilka minut furkać. Lepiej niech wszystko dojedzą - na smak to już nie ma wielkiego wpływu, bo swoją pracę drożdże już wykonały w tej niższej temperaturze. Lepiej fermentować o kilka dni za długo, niż o kilka dni za krótko - aby uniknąć granatów. A na to, aby po przeniesieniu do mieszkania piwo się sklarowało to kilka godzin wystarczy, to nie jest problem.
  18. Na pewno będzie lepiej - nawet, jeżeli fermentacja będzie przebiegać nieco dłużej. Ale zwróć uwagę, że 20 litrów wody w plastikowym fermentorze tak szybko nie straci ciepła, a na dodatek drożdże podniosą temperaturę. Dlatego jeżeli chcesz fermentować w 18 stopniach, dobrze jest schłodzić brzeczkę do 15-16 - acz nie jest to proste w warunkach domowych. Ja sam tego problemu dobrze nie rozwiązałem. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  19. Jeżeli masz bulkator w pokrywie, to nie musisz otwierać fermentora do rozlewu. Powietrze wejdzie poprzez bulkator, czyli rurkę fermentacyjną. Natomiast do sprawdzenia stopnia odfermentowania to już musisz otworzyć fermentor - i odkażoną chochlą nabrać trochę piwa do sprawdzenia ballingometrem. Ale odkażonie stalowej chochlik nie jest problemem, ot spsikać desprejem i przetrzeć. A z kranikiem bywa trudniej. Trzymam kciuki za udaną kolejną warkę! Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  20. Dwa pytania: 1. Skoro masz fermentor z kranikiem i bez dziurki w pokrywie, to rozumiem że do zlewania musisz tę pokrywę nieco uchylać. Czy po zlaniu pierwszej butelki ponownie zamknąłeś szczelnie pokrywę? Rozumiem, że nie jest to fermentor w którym robisz burzliwą fermentację. 2. Jak dezynfekujesz kranik? To, niestety, częste miejsce dla infekcji. Ja stosuję się do rady z tego forum, aby - po wygotowaniu i założeniu do fermentora - owinąć go zwykłą folią spożywczą. To opakowanie zdejmuję dopiero tuż przed rozlewem. Wtedy najpierw spryskuję kranik desprejem (szczególnie do środka), a potem podstawiam garnek i zlewam wrzątkiem z czajnika. Dopiero do tak odkażonego kranika podłączam rurkę grawitacyjną do rozlewania piwa. Czy wydezynfekowałeś kranik ponownie, następnego dnia, przed rozlewem reszty piwa? Zaznaczam, że jestem początkujący - dopiero sześć warek i to tylko z brewkitów - ale póki co, nie miałem infekcji. Dlatego rozumiem Twoją frustrację. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  21. Muchor

    INFEKCJE

    Fermentor powinien być szczelnie zamknięty - to wtedy piwu wewnątrz nic się ma prawa stać. Tyle, że niech to będzie dla Ciebie wskazówką, że musisz go dokładniej myć, również z zewnątrz. Polecam łyżkę Ace na litr ciepłej wody, potem dobrze spłukać. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  22. Może komuś się przyda - trzeba by dorobić sterownik, albo dokupić w Niemczech: https://allegro.pl/oferta/kociol-warzelny-50l-30-140-c-stal-nierdzewna-8276917212
  23. Dzień dobry, drodzy piwowarzy! Zacząłem swoją przygodę z piwowarstwem kilka miesięcy temu, naturalnie na razie tylko rozcieńczam brewkity - ale oczywiście, chodzi mi po głowie coraz mocniej własne zacieranie. I chciałbym Was prosić o ocenę (co jest na plus, a co na minus) takich trzech ofert: 1. https://allegro.pl/oferta/kociol-warzelny-15l-pompa-oneconcept-s-93-8101385740 - 780 zł 2. https://www.olx.pl/oferta/kociol-warzelny-do-piwa-CID628-IDAsYjN.html#bf5a1f2398 - 650 zł 3. https://www.olx.pl/oferta/kociol-warzelny-mini-browar-do-piwa-CID628-IDAdZFZ.html#62f2bbcf2c - 800 zł Ad 1 - to jest niewielki kociołek - ale akurat jedna warka z niego to by była skrzynka piwa. Ale za to ma pompę cyrkulacyjną. Ad 2. To mi wygląda na dobrą ofertę (naturalnie zakładając, że wszystko jest sprawne). Ad 3. Ten także to chyba nie jest zła oferta, największy kociołek z nich wszystkich. Oferty nr 2 i nr 3 nie mają pompy cyrkulacyjnej, ale po pierwsze chyba nie nazbyt trudno ją dołożyć, a po drugie to nie wiem, na ile to jest istotne? Nastawiałem się raczej na jakiś prosty kociołek do pasteryzacji (tzw. z Lidla) - i ewentualnie zacieranie w worku (BIAB). Nie dysponuję zbyt dużą kasą obecnie i pewnie opcja powolnego dokładania różnych rzeczy bardziej by mi odpowiadała. Będę wdzięczny za Wasze opinie - czyli, w języku Szekspira - thank you from the mountain.
  24. No to napisz, co z tego Ci wyszło?
  25. No to ja też się wypowiem, zgodnie z zasadą "nie znam się, ale co tam". Pale Ale od Gozdawy wyszło mi bardzo dobre, tylko czekałem dłużej na zakończenie fermentacji bo te porcje drożdży są trochę małe (7g, a nie 10g). Pierwsze piwo to był Bulldog i Zeriously White, też był dobry. Uznałem, że nawet jeżeli Gozdawa nie jest najlepszy, to na początek będzie i tak lepszy niż koncerniaki. Dlatego Dark Ale od Gozdawy przefermentowałem innymi drożdżami, Pure Ale Yeast 7, no i faktycznie były szybsze. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.