Skocz do zawartości

Muchor

Members
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Muchor

  1. Jedno pytanie od początkującego - jak mierzycie wydajność? Jest jakaś dobra aplikacja do tego? Naturalnie, najlepiej bezpłatna. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  2. Możesz to robić równolegle, tzn. jedna warka - testowanie kolejnego stylu. Druga warka - co się nawinie. Itd. Chyba najważniejszy w tym wszystkim jest - dobry ubaw. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  3. Możesz je zawsze nazwać "Piwo kangurowe". Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  4. Wypić można, chociażby po to, aby się przekonać czy to prawda, że w tej temperaturze drożdże produkują tak dużo tych kacogennych estrów i wyższych alkoholi [emoji6] Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  5. Gdyby ktoś szukał, to STC-1000 za nieduże pieniądze jest na Ali: https://s.click.aliexpress.com/e/Bj3zmStE Wysyłka do Polski wliczona tu w cenę, 3 tygodnie transport. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  6. Zdecydowanie lepiej zaczynać od górnej fermentacji, tyle że warto trzymać się tych niższych wartości przedziału temperatur - czyli najczęściej 16-18 stopni. Do tego pamiętaj, że fermentacja produkuje spore ilości ciepła, zatem temperatura fermentującej brzeczki w burzliwej fazie jest o 2-3 stopnie wyższa od temperatury otoczenia. Drożdże US-05 to bardzo dobre drożdże górnej fermentacji, i w tej temperaturze 16-18 wyprodukujesz przy ich pomocy dobre piwo. Tyle, że może nie lager - chyba lepiej spróbuj jakieś Pale Ale, albo English Bitter. Lager to raczej dolna fermentacja, no i dłuższe leżakowanie (stąd i nazwa, z niemieckiego). Pilzner to pewien typ lagera, choć to w sumie niuanse językowe. Jest tu gdzieś wątek o jakości różnych brewkitów, nie umiem go teraz odnaleźć. Może lepiej jak kolejne piwo weź klasyczny ale, a lagera zostaw na okres, kiedy będzie zimniej i będziesz mógł łatwiej zapewnić temperaturę typu 9-12 stopni. Ja nie fermentowałem jeszcze lagerów w takiej formie, więc może ktoś inny się wypowie. Pzdr, Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  7. Cześć Bąbelek, Po pierwsze, gratulacje z okazji pierwszego własnego piwa. Jesteś o krok od nałogu, ostrzegam lojalnie [emoji1] Po drugie, zaraz tu się zleci sporo "życzliwych" i będą poprawiać Cię - spoko, wrzuć na luz. Brewkity firmy Gozdawa nie mają dobrej opinii, i poniekąd, jest to usprawiedliwione. Jeżeli zatem udało Ci się zrobić pijalne piwo z gotowca od Gozdawy, to wiedz, że piwo z gotowców od innych producentów będzie prawie na pewno lepsze. Po trzecie, piwo które zrobiłeś, nie jest pilznerem - bo te piwa fermentuje się w niskich temperaturach, typu 9-12 stopni. To raczej jest coś jak angielski ale (ejl). Po czwarte, te posmaki jabłkowe są typowe dla dodatku cukru. Większość brewkitów wymaga wzmocnienia cukrem - czy Ty dodałeś zwykły cukier? Lepszą jakość piwa otrzymuje się dodając glukozę a nie zwykły cukier, a najlepszą (możliwą z brewkita) - dodając ekstrakt słodowy (płynny lub w proszku). Po piąte, takie smaczki jabłkowe mogą się pojawić z powodu fermentacji w nazbyt wysokiej temperaturze. Drożdże dodawane do brewkitów bywają często niskiej jakości. Ale niższa temperatura oznacza też dłuższą fermentację. Lepsze brewkity powinny mieć lepsze drożdże. Warto patrzeć na terminy przydatności. Co z tym zrobić? Cóż, pewnie już wiele się nie da - ale się nie zniechęcaj. Możesz poczekać jeszcze ze 3-4 tygodnie, to piwo jeszcze się trochę ułoży. Pewnie całkiem ten posmak nie zniknie, ale jest szansa że się trochę zredukuje. Dobrze by było leżakować raczej w niższej niż wyższej temperaturze - ale może być o to trudno, lato było gorące i nawet piwnice są nagrzane. Natomiast pomyśl - przefermentowałeś sprawnie pierwsze swoje piwo, potem je poprawnie zabutelkowałeś. To już sporo, świetny trening przed kolejnymi Twoimi piwami. Zachęcam do lektury tego forum i wiki, jest tu mnóstwo użytecznych informacji. Gratuluję i pozdrawiam. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  8. No tak, ale sądzę, że jeżeli poczeka dwa razy dłużej (a przecież temperatury zaraz spadną i będzie można zapuścić kolejne piwo), to będzie dwa razy lepiej smakować [emoji6] Najważniejsze, to podnieść kolegę na duchu - ja też jestem początkujący i wiem, że niektóre komentarze potrafią dopiec. A powinny przecież wspierać. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  9. Niestety, sporo osób pada ofiarą marketingu producentów brewkitów i fermentuje lagery drożdżami górnej fermentacji w ca 20 stopniach (lub nawet wyżej). To oczywiście nadal jest piwo, i często będzie lepsze niż koncerniak - ale nazywanie go lagerem jest nadużyciem. Z drugiej strony, ja tam nie jestem ortodoksem, piwo ma mi smakować, a jak się nazywa to mniej istotne. Zatem teraz masz już piwo porządnie przefermentowane, odczekaj jeszcze z tydzień, aby drożdże posprzątały po sobie i butelkuj. Tylko daj temu piwu tak z miesiąc, a może i dwa - trochę może wygładzić te ostre nuty zapachowe i smakowe. Możesz sobie poczytać o tym, jak temperatura wpływa na profil smakowy piwa, każde drożdże są inne, ale zasadniczo - im wyższa temperatura fermentacji, tym więcej wyższych alkoholi, fenoli i estrów. Są style piwa, dla których nie jest to wadą - no ale jednak nie dla lagerów. Te obecne temperatury mnie już męczą, a moja piwnica też się nagrzała - mam w niej 22 stopnie, to nawet na typowe drożdże ale'owe górnej fermentacji jest za dużo. Fermentuję zatem piwo belgijskie oraz cydr [emoji6] Życzę kolejnych warek, to naprawdę wciąga. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  10. No właśnie, so mnie właśnie płynie taki a $8.24: US $8.24 62%OFF | Beer Wort Refractometer Dual Scale - Specific Gravity 1.000-1.300 and Brix 0-32%, Replaces Homebrew Hydrometer 56%off https://s.click.aliexpress.com/e/5twSZHZq ale czy okaże się dobry, to zobaczymy. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  11. Hmmm, na razie nie potrzebuję 500l piwa, ale dobrze wiedzieć. Na dodatek, Biecz to przeurocze miasteczko, z dech zapierającym kościołem z początku XVI wieku, wieloma innymi zabytkami - a muzeum aptekarskie uważam za jedno z lepszych, które miałem przyjemność widzieć. Niezależnie od piwa, warto to miejsce zobaczyć. Przepraszam za off-topic, ale dla Biecza - warto [emoji6] Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  12. A gdzie jesteś (fizycznie)? Bo Twój pomysł bardzo mi się podoba. Nawet tu kiedyś pisałem, że warto by było rozważyć jakąś "spółdzielnię" i w kilka osób kupić coś porządnego. Ale nie chwyciło zupełnie, no i sobie kombinuję ekonomiczne podejście do garnka z Lidla... Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  13. A czy nie warto tych śliwek trochę wpierw namoczyć w spirytusie? Żeby Ci jakiej tam infekcji nie przyniosły? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  14. A może coś takiego: US $15.45 8%OFF | NEW 1/2" Stainless Steel Weldless Compact Ball Valve Barb-Homebrew Beer Kettle Pot https://s.click.aliexpress.com/e/EWVoP7E Ja właśnie kupiłem garnek Weck 14A do pasteryzacji, muszę zmienić w nim kontroler temperatury (bo ten bimetalowy ma dokładność kilka stopni, zbyt słabą do warzenia) i zamontować kranik. No i nie wiem, czy kupić w Polsce (gdzie?) czy zamówić np. ten powyższy i odczekać te kilka tygodni. Dlatego chętnie dowiem się, gdzie szukać takiego kranika? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  15. Wydaje mi się, że powinieneś wpisać temperaturę rozlewanego piwa. Oto dlaczego tak sądzę: Oczywiste jest, że w fermentującym piwie rozpuszcza się część powstającego dwutlenku węgla, i daje nam roztwór nasycony (w danej temperaturze, czyli temperaturze fermentacji). Ale naturalnie, im wyższa temperatura, tym mniejsza wchłanialność dwutlenku węgla. Dlatego Twoje piwo, fermentowane w 13 stopniach, ale przeniesione w 18 stopni - straci część rozpuszczonego w sobie dwutlenku węgla. To czasami widać, kiedy fermentor, już po zakończeniu fermentacji zostaje przeniesiony w cieplejsze pomieszczenie - rurka zaczyna wtedy lekko bulkać, ale niekoniecznie z powodu wznowienia fermentacji (chociaż czasem też) tylko z powodu wydzielania nadmiarowego dwutlenku węgla, ponad tę ilość którą może wchłonąć roztwór nasycony w wyższej temperaturze. To oznacza, że rozlewane piwo już trochę CO2 zawiera - tyle, ile zawiera roztwór nasycony w danej temperaturze, czyli temperaturze rozlewanego piwa. To, czy potem leżakujesz piwo w takiej, czy innej temperaturze - nie ma znaczenia. Ilość końcowa CO2 w piwie zależy od tego, ile dwutlenku węgla było rozpuszczonego w rozlewanym piwie plus ile CO2 powstało z dodanego cukru. Naturalnie, po zakapslowaniu, warto butelki potrzymać kilka dni w wyższej temperaturze, aby drożdże szybko wykonały swoją robotę i wyprodukowały CO2, a dopiero potem przenieść do chłodniejszego pomieszczenia na leżakowanie. Przy tej niewielkiej ilości cukru raczej nie poczujesz estrów czy innych wyższych alkoholi powstałych w wyniku fermentacji w zbyt wysokiej (jak na drożdże dolnej fermentacji) temperaturze. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  16. Smak może się jeszcze bardzo zmienić, daj mu jeszcze 2-3 tygodnie. Nagazowanie już raczej zostanie takie, jakie jest - ale lepiej zbyt małe niż zbyt wysokie. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  17. Z tego co mi mówili inni, bardziej doświadczeni piwowarzy (ja sam początkujący) - najważniejsza jest temperatura podczas pierwszych dwóch - trzech dni fermentacji burzliwej. W tym czasie drożdże przerabiają zdecydowaną większość cukrów. Potem, temperatura ma już mniejsze znaczenie. Niektórzy nawet zalecają, aby pod koniec ją lekko podnieść - aby drożdże szybciej dojadły - ale nie wiem, czy to dobra rada. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  18. A tak z czystej ciekawości, jakie piwo uznałeś za odpowiednie na wesele? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  19. Czyli sugerujesz użyć ekstraktu, tylko z innymi drożdżami? W sumie, wiele osób tak sugeruje niezależnie od terminu przydatności... Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  20. W sumie, to taki ekstrakt jest potwornie słodki, to jak miód - więc nie powinien się popsuć. Nie wiem, jak z chmielem, czy nie będzie nieco zwietrzały - ale chyba nie ryzykujesz wiele. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  21. "wypiłem go za wcześnie, bo zacząłem po 14 dniach od butelkowania a skończyłem wtedy jak powinienem zacząć je pić". To chyba norma, bo ja tak samo miałem że swoim pierwszym piwem [emoji16] Teraz czekam, aż temperatury spadną - w mojej piwnicy jest 21 stopni. Nie mam na razie ochoty na lodówkę, pudełko styropianowe itp. - muszę poczekać. Pzdr [emoji106] Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  22. A ja zadam dodatkowe pytanie objaśnieniające: - czy mieszadło eliminuje potrzebę pompki zraszającej słód? I ogólnie, jakie są wady i zalety jednego i drugiego? Rozumiem, że mieszadło zabezpiecza przed przypaleniem słodu o dno naczynia (gdzie najczęściej jest ukryta grzałka sporej mocy). Ale z kolei, pompka chyba lepiej zapewnia równomierne zacieranie? Mieszadło jest chyba droższe, ale pompka lubi się zapychać i wymaga jakiegoś filtra. Dobrze rozumiem, coś jeszcze? Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  23. Fajne, bardzo dziękuję! Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  24. No tak, ale jak patrzę na receptury piw bożonarodzeniowych, czy zimowych - np. http://piwoszarnia.pl/piwo-swiateczne-%E2%80%93-christmas-ale-ok17blg-20l-p-926.html - to jest tam cała masa specyficznych słodów, których nie ma w zwykłym ekstrakcie. Ja zamierzam się przesiąść na zacieranie, ale jeszcze nie teraz. I dlatego zapytałem się o jakiś dobry i sprawdzony brewkit. Porada, że 'zacieranie jest lepsze' jest na pewno sformułowana w dobrej wierze, ale dla mnie, teraz - niezbyt przydatna. Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
  25. @zasada - wiesz co, ten pomysł mi się podoba. Mam jednak wątpliwości, czy będę umiał dobrać proporcje - jako początkujący nie wiem, czy np. powinienem dosypać 10g cynamonu czy raczej 100g, a niespecjalnie mam ochotę na próbowanie dziesięciu wariantów. Czy garnek 10L wystarczy (maks tego, co mogę użyć)? Chyba tak, bo dwa ekstrakty to będzie ok. 3,5L, do tego pewnie z 5L wody - będzie okay? Uznałem, że nie można zdobywać doświadczenia na dziesięciu frontach jednocześnie - dlatego zdecydowałem się najpierw na brewkity, aby nabrać doświadczenia w przeprowadzeniu fermentacji, przelewania do butelek, kapslowania, zachowania czystości itp. - to wcale niemało. Natomiast absolutnie nie czuję się na razie na siłach, aby samemu komponować piwo. Jeszcze nie umiem powiedzieć, które drożdże są do czego. Chmieliłem tylko na zimno, po prostu dodając saszetkę niczym herbatę. Dlatego szukam jakiejś gotowej recepty - jeżeli byłbyś w stanie mi taką recepturę pokazać, to byłbym bardzo wdzięczny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.