bubuś

Od jakiegoś czasu używam młoto jako podstawę zanęty , efekty są bardziej niż zadowalające. No i w sklepie wędkarskim mniej grosza wydaję

Czasami robię tak samo , ja nie zauważyłem spadku jakości piwa.

Wyszło 26l / 15°Blg Piwo schłodzone do 18°C , dodana gęstwa po burzliwej z warki 55 i od razu do lodówki. Fermentacja w 9°C. To będzie chyba ciemny bursztyn.

Warka nr 59 , bursztynowy lager - Słód pilzneński - 5,00kg - Słód caraaroma - 0,30kg - Słód melanidynowy - 0,20kg - Słód wiedeński - 1,00kg - Chmiel marynka 9,1% - 10gr - Chmiel sladek 7,5% - 20gr - Chmiel splater 4,5% - 35gr Śruta do 18l wody o temperaturze 40°C Przerwa 15 minut 62°C Dolać 3l wrzątku Przerwa 40 minut 72°C Podgrzać do 77 °C Filtracja i wysładzanie 3x4lwody 77°C Gotowanie 70 minut 60 minut marynka i sladek 15 minut 20gr splater 05 minut 15gr splater

Warka nr 53 zeszła do 2°Blg , zabutelkowana z 3gr cukru/butelkę 0,5l. Piwo wyszło dobre ale to kolejne piwo, które zeszło za bardzo choć było zacierane bardziej na jakość niż na alkohol. Warka nr 54 zeszła do 5°Blg , zabutelkowana z 2,4gr cukru/butelkę 0,5l. To z kolei jest moim 1 piwem , które zeszło tak słabo. Ale to pewnie wina zbyt niskich temperatur. Pocieszające jest to , że piwo jest naprawę dobre. Warka nr 57 zeszła do 2,5°Blg , zabutelkowana z 3gr cukru/butelkę 0,5l.

A jaki był zasyp?

Witam ponownie. Podczas przelewania na cichą mojego miodowego poświęciłem 1,5l piwa i dodałem do środka 20dkg miodu w plastrach , poprzecinanych na drobniejsze kawałki i zostało na cichej w 18°C. Niestety po 5 dniach fermentacja ani drgnęła, tak na mój gust to chyba padło. Poczekam jeszcze parę dni i jeśli będzie warto butelkuję. Reszta miodowego po 5 dniach na cichej w 15°C robi się klarowna.

Warka nr 58 , bożonarodzeniowe warzone w piątek 06-05-2011 - Słód pilzneński - 2,50kg - Słód monachijski 2 - 3,00kg - Słód pszeniczny ciemny - 1,00kg - Słód pszeniczny jasny - 1,00kg - Słód special b - 0,70kg - Słód caraplis - 0,30kg - Słód czekoladowy 1060 - 0,05kg - Słód barwiący 1600 - 0,05kg - Miód - 0,50kg - Chmiel marynka 6,5% - 30gr - Chmiel sazz 4.1% - 25gr - Imbir kandyzowany - 20gr - Goździki - 10szt - Cynamon - 1szt - Kolendra - 5gr - Cukier waniliowy - 30gr - Kardamon zielony - 3szt - Skórka z 1 pomarańczy - Śliwki wędzone - 70gr - Morele suszone - 50gr Śruta pszeniczna do 10l wody o temperaturze 45°C Przerwa 25 minut 45°C Przerwa 15 minut 53°C Dodajemy resztę słodów i dolewamy 17l gorącej wody Przerwa 30 minut 64°C Przerwa 40 minut 72°C Dodajemy słody palone i podgrzewamy do 77°C Gotowanie 70 minut 60 minut 30gr marynka 20 minut 15gr sazz+morele , śliwki , skórka z pomarańczy 10 minut 10gr sazz +reszta przypraw Wyszło 24,5l/20BLG Zadana gęstwa po burzliwej z warki 57. Fermentacja w 18°C Piwo warzone według receptury z tamtego roku. Dodałem tylko śliwki i morele i obniżyłem Blg początkowe z 24 do 20 , no i zmieniłem drożdże z belgijskich na T-58 Fermentacja ruszyła po 3 godzinach.

Niestety na butelkowanie warki 53 zabrakło czau. Dzisiaj na cichą przelane 3 warki. Warka 55 zeszła do 2,5 blg , trochę za dużo jak na ten styl , to pewnie wina 30 minutowej przerwy w 64°C. Z drugiej strony piwo bardzo klarowne , jasne , dobrze nachmielone i dobre:) Warka 56 zeszła do 4 blg , piwo również klarowne , na cichej będzie góra 2 tygodnie. Warka 57 zeszła do 3 blg , to z kolei nie zbyt klarowne ale smaczne. Po miodzie nie zostało zbyt wiele. Drożdże T-58 użyłem 1 raz i na pewno nie ostatni , dają bardzo ciekawy smak i pracują dobrze nawet w 15°C -16°C . Następnym piwem na tych drożdżach będzie bożonarodzeniowe

Jutro do butelek trafi warka nr 53. Zwolni się jeden baniak i jedno miejsce w lodówce , może przed piątkiem uda się uwarzyć jakiegoś dolniaka.

Warka 54 zlana na cichą. Zeszła do 5 BLG , trochę za mało. W ostatnich dniach temperatura zeszła do 13 i to chyba powód tak słabego odfermentowania. Na razie pojemnik pójdzie do trochę cieplejszego pomieszczenia na jakiś tydzień , może fermentacja jeszcze trochę ruszy. Jedyna dobra wiadomość to fakt że zielone piwo jest całkiem nie złe.

Znalazłem coś takiego , myślę że do piw tego typu powinny się sprawdzić. http://www.centrumpiwowarstwa.pl/sklep/produkty/956 Ps. Nie obawiasz się , że młoto z łuskami doprowadzone do wrzenia da niepożądany smak.

Już zrobiłem tam zakupy:)

Jestem ciekaw co się stanie po dodaniu miodu na cichą , do piwa które ma już jakieś5,5% alkoholu , który jest jakąś tam ochroną.

Dzieci piwa nie piją.

Dam znać w tym samym wątku. Przypomniałem sobie , że mój wujek często dawał takie kawałki plastrów do słoików z miodem , jeśli jakiś słój się zachował po zimie , to poświęcę 3 l piwa przy następnej warce , w innym wypadku będzie trzeba czekać do lipca.

Jak poszła filtracja i wysładzanie.

Z resztą pomysł z whisky też jest dobry.

Robiłem piwo ze starszego słodu ( 7 miesięcy po terminie) Do zacierania dodałem 2kg świeżego i wydłużyłem przerwy. Piwo wyszło dobre.

Przy 1 zbiorze miodu w tym roku zrobię większą warkę według zaleceń codera , jedna będzie fermentować normalnie ,do drugiej jakieś 3l w małym dymionie dodam na burzliwą i cichą niewielką ilość plastrów miodu. O efektach napiszę.

Na porterze piana jak się patrzy. Na miodowym fermentacja dopiero się zaczyna. Teraz mam przymusową przerwę , z powodu braku fermentatorów. Będzie trzeba zakupić parę sztuk.

To bardzo dziwne. Mój ojciec miał małą pasiekę , w domu mieliśmy miody młode , stare , nawet kilkuletnie , miody scukrzały się , ale nigdy nie trafiłem fermentującego.

Mam w planie warzenie doppelbocka , na pewno zostanie jakiś cieniuszk , więc spróbuję tą metodę. Zastanawiam się czy nie zastosować dolnej fermentacji , lub górnej w dolnym zakresie temperatury.

Również dałem wielokwiatowy. Z tego co wyczytałem to najlepszy z naturalnych miodów , to gryczany , ale ja za nim nie przepadam.

Tak. Nad tym też się zastanawiałem.