Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    996
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Zabutelkuj zimne (uwaga jeszcze raz na ilość surowca do refermentacji), potem temperatura nie ma większego znaczenia. Piwnica będzie pewnie ok, chociaż osobiście wybrałbym mniej niż jakieś 20 stopni.
  2. Na przykład na stronie Fermentis, czyli producenta.
  3. Spokojnie można, bez obaw. Kiedyś obawiano się m.in. autolizy, ale to można w lagerach włożyć między bajki (poza ekstremalnymi przypadkami). Jak masz warunki do przelania bez dostępu tlenu (np. kegi), to można to zrobić, łatwiej wyklarować piwo, ale na pewno nie trzeba przelewać. Co więcej, osad drożdżowy może nawet pomóc w posprzątaniu niechcianych produktów fermentacji jak aldehyd octowy lub diacetyl. Sam prawie nigdy nie przelewam, jeśli nie chmielę na zimno, fermentuję w zmodyfikowanych kegach corny, nieraz piwa zostają w takim fermentorze do końca wyszynku. Lagerować klasycznie można o wiele dłużej. Czy to konieczne - pewnie nie, ale też piwo nie sklaruje się w pełni przez kilka dni (chyba że użyjesz np. żelatyny). Nie ma sensu dodawać drożdży, będzie ich wciąż wystarczająco dużo zawieszonych w piwie. Nie ma też absolutnie sensu ogrzewać piwa, tylko koniecznie skorzystaj z kalkulatora, który uwzględnia temperaturę. Wówczas liczysz najwyższą temperaturę, jaką miało piwo od końca fermentacji (bo przy lagerowaniu po skończonej fermentacji dodatkowe CO2 nie powinno się pojawić, a co uciekło, to już nie wróci).
  4. Te drożdże są zdaje się diastatyczne, więc mogą z czasem dojeść dekstryny, co zwłaszcza może wchodzić w grę przy niedokładnym zatarciu, wydaje mi się, że także przy ekstraktach, które według obiegowej opinii są mniej fermentowalne. 3 blg z 13,5 blg (ok. 78%), zakładając prawidłowość pomiarów, to nie tak dużo na ten szczep (według specyfikacji można spodziewać się 89-93%), a czas fermentacji jest bardzo krótki. Zabutelkowanie na takim etapie to proszenie się o przegazowanie lub gorzej.
  5. Zależy od drożdży. Na tak postawione pytanie trudno odpowiedzieć. Ma zejść tyle ile zejdzie, jak kilka dni nie spada ekstrakt, to powinno być ok, jeśli nie było zakażenia lub błędów w fermentacji.
  6. Jak już to bym użył czegoś normalnego na goryczkę, a tego na koniec gotowania, ale szczerze mówiąc wydaje mi się, że nic ciekawego z tego nie będzie. Poza tym świeży chmiel może się zepsuć. Prawdę mówiąc jedyna jako taka opcja to moim zdaniem wysuszenie tego i danie do jakiegoś brettowego piwa. Jeśli jednak szyszki są zapylone, to w ogóle bym ich nie używał do piwa.
  7. Łachim

    Na dobry start

    Tutaj masz cały wątek o BIAB. Zdecydowanie warte polecenia.
  8. Biorąc pod uwagę, że przy pierwszym zacieraniu mogą wystąpić jakieś problemy z konwersją, uzupełnię wcześniejszą wypowiedź o 3 kwestie: 1. Możesz spokojnie zacierać w przerwie scukrzającej dłużej niż czas z receptury, nie zaszkodzi też choćby krotka przerwa w 70-72 stopniach 2. Warto zrobić próbę jodową. Większość to później odpuszcza, ale na początku to przydatne. 3. Unikałbym słodów karmelowych na pierwszy raz, bo w razie problemów z konwersją lub fermentacji łatwo o ulep. Jeśli stout, to poszedłbym w wersję wytrawną i lżejszą (np. 90% pale ale, 10% palonych jęczmień, bez płatków jęczmiennych). Można też wybrać jasne piwo, by widzieć, czy nie ma np. mętności.
  9. Zacznij od prostych zasypów. Stout jest niezły na początek. Źródła warte polecenia: 1. Receptury z wiki.piwo.org 2. Receptury Jamila Zainascheffa z Brewing Classic Styles (co najmniej część była też w BYO) No i oczywiście forum Przy tych temperaturach bez lodówki możesz się też zainteresować kveikami. Z technik na początek zdecydowanie BIAB.
  10. Bez przesady z tym dofermentowaniem, bo tak być nie powinno i znaczy, że najprawdopodobniej zawiodła albo fermentacja, albo coś z czystością warki lub butelki. Z drugiej strony, gdyby trzymać w lodówce, to może by nie strzeliło.
  11. Możesz sprawdzić blg wysłodzin z poprzedniej warki i w nich zacierać. W kalkulacji dałbym po prostu ilość ekstraktu, jaka wychodzi z ilości wysłodzin i blg. Pewnie będzie jakieś lekkie odchylenie, ale wynik powinien być bliski tego, co napisałem.
  12. Wylać, kupić nowe. Jak jest zainfekowana (i masz co do tego pewność), to jej nie oczyścisz.
  13. Trzeba pamiętać, że cydr nie ma podbudowy słodowej jak piwo, więc łatwo przesadzić z chmielem.
  14. Łachim

    INFEKCJE

    Ja bym nie butelkował w takim stanie. Z drugiej strony, jak otwierasz wiadro, żeby zaglądać, to wpuszczasz tlen, a biofilm tworzy się w kontakcie z tlenem.
  15. Łachim

    INFEKCJE

    Na pewno jeśli nie jest do wylania, to poczekaj, bo jeśli tam są drożdże diastatyczne, to z tego 4blg mogą jeszcze sporo zejść. Lepiej, żeby do tego nie doszło w butelce.
  16. Łachim

    Euro lager

    Raczej tu nie ma filozofii. Pilzneński 100%, koło 12-13 Plato, zacierane raczej na wytrawnie. Goryczka na jakieś 18-20 IBU, chmielenie generalnie tylko na goryczkę, ewentualnie homeopatycznie na aromat. Co do chmielu, dałbym Tettnang, ale może być większość szlachetnych niemieckich, czeskie, polskie klasyczne. Drożdże W34/70 lub podobne, można puścić w nieco wyższej temperaturze i pod ciśnieniem. Pić zimne
  17. Jeśli nie będziesz spijał bardzo szybko, to warto rozważyć przewody EVABarrier, które mają być bardziej szczelne pod względem przepuszczania tlenu. Zależy od stylów, które pijasz, ale przewody kupuje się raz na jakiś czas, więc koszt nie jest sumarycznie jakiś wiele większy.
  18. Zależy też trochę od stylu, często IPA źle znosi długie przechowywanie w cieple, zwłaszcza Hazy. Teraz mam taką w lodówce w kegu od jakichś 2-3 miesięcy i praktycznie nic się z nią nie dzieje. Oczywiście dużo zależy od tego, na ile tlen dostanie się do piwa.
  19. Mniej zakwaszają piwo wtedy. Gips o ile mi wiadomo raczej delikatnie obniża pH, przynajmniej na etapie zacierania. Żeby zbuforować obniżenie można pójść bardziej w kierunku węglanu wapnia (kredy).
  20. Rzadko bo rzadko, ale te najtańsze czasem bywają nieszczelne, u mnie ciekło przez nią powoli piwo. Raczej nic nie zaradzisz, kup nowe, najlepiej trochę lepsze. Możesz ewentualnie rozkręcić całą szybkozłączkę, rozłożyć i złożyć ponownie. Niemniej jednak upewnij się, że nieszczelność nie jest na zaworze ciśnieniowym, zwłaszcza jeśli masz ten łączony wężykami.
  21. Jeśli to bardziej w kierunku rozpuszczalnika, to może być octan etylu, wtedy bym stawiał na złe warunki fermentacji (zwłaszcza za wysoka temperatura na początku - ile stopni miała brzeczka przy zadaniu drożdży?). Jeśli ten aromat jest bardziej jak farba emulsyjna, to raczej aldehyd octowy. Tu znowu, błędy w fermentacji (może za niska temperatura, za mało drożdży). W obu wypadkach w grę może też wchodzić infekcja. Nie wykluczają się też one wzajemnie. Nie jest to klasyczne rozwiązanie, ale możesz. Poczytaj o Cold IPA i India Pale Lager.
  22. Słód żytni nie daje raczej chlebowości, tylko dodaje treściwości przez beta-glukany. Dla chlebowości można dodać trochę słodu monachijskiego.
  23. Jeśli nie było zakażenia, skoków temperatury, dostępu tlenu to generalnie wszystko powinno być OK. Na forum znajdziesz wiele przykładów, gdzie piwa miesiącami stały w fermentorach, często z korzyścią dla nich. Czysto teoretycznie mogłyby się pojawić jakieś szkodliwe patogeny, ale pH przy prawidłowo odfermentowanym piwie w połączeniu z alkoholem i chmielem temu przeciwdziała. Bałbym się tylko przy jakimś bardzo niskoalkoholowym piwie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.