Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 036
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Dmuchałem przy fermentorach 10l po kilka minut z przepływem na poziomie kilku l/min, jeśli wierzyć skali reduktora. Dokładnie nie powiem, ale gazy i tak się mieszają. To nie jest tak, że cięższy dwutlenek węgla wyprze tlen jak woda. Efekt jest, ale nie jest stuprocentowy. Moim zdaniem to też półśrodek, a żeby miał sens, trzeba przedmuchać kilkukrotną objętość fermentora w wolnym przepływie.
  2. Więcej nie ma do dodania, poza ewentualnie nalewarką przeciwciśnieniową. Przedmuchiwanie, witamina C, pirosiarczyn to tylko półśrodki. Do IPA moim zdaniem tylko zamknięte transfery, oczywiście zdania mogą być różne, ale utlenienie to fakt, a kwestią dyskusyjną jest tylko wykrywalność wady. Ja ryzyka nie chcę podejmować, a przerabiałem przedmuchiwanie butla fermentorów (mam 8kg, wcale nie starczała na tak długo, bo trzeba dmuchać i dmuchać). Teraz fermentuję w kegach corny i temat utlenienia zniknął.
  3. Dałbym na whirlpool, podczas chodzenia. 12 Blg na kwas jest w sam raz.
  4. Czemu ma nie wyjść? Przy kwasie te chmiele warto dać na koniec, bo wysoka goryczka gryzie się z kwaśnością. Co do laktozy - tylko jeśli chcesz wersję pastry. Ja bym nie dawał, zwłaszcza że Philly Sour nie zakwaszają szczególnie mocno.
  5. Nawet nie musisz ściągać wężykiem, delikatnie wylewasz, dopóki leci klarowne, resztę mieszasz ruszając słoikiem i wlewasz do brzeczki.
  6. Jeśli masz gęstwę, to warto jej użyć. Jeśli nie, to zależy, co chcesz osiągnąć. Do klasycznej APA z karmelem bym użył US-05, do Hazy APA Verdantów.
  7. Tak. W 2 dni starter może się wyklarować, a jeśli nie, to może przynajmniej częściowo da się odlać. Zresztą jeśli starter to tylko kilka % objętości piwa, to pewnie różnica będzie trudna do wyczucia. Umieszczenie startera w lodówce ma jeszcze tę korzyść, że łatwiej zadać go w temperaturze zbliżone do temperatury brzeczki, dzięki czemu ogranicza się stres termiczny drożdży.
  8. Minimalizuje, na pewno, ale skuteczność tej poduszki CO2 nie jest stuprocentowa. Gazy zaskakująco łatwo się mieszają. Co ma jedno do drugiego? Nie sądzę, żeby dla benzyny znaczenie miały ilości tlenu na poziomie części na milion (zwłaszcza dla spalania, które przecież wymaga udziału cząsteczek tlenu dla każdej reakcji), a dla piwa wbrew pozorom mogą mieć znaczenie (pewnie dla większości stylów nie, ale przy NEIPA temat istnieje).
  9. Każde otworzenie fermentora wpuści śladowe ilości tlenu, a przedmuchanie nie.wydmucha wszystkiego. Oczywiście można dyskutować o wpływie ilości cząsteczek tlenu na poziomie części na milion, ale nie jest to tak, że nie będzie po takiej akcji żadnego tlenu w fermentorze. Ja IPA też fermentuję ciśnieniowo, a chmiel dodaję w hop bongu po przedmuchaniu CO2.
  10. Jeśli we wtorek, to możesz dać do lodówki i zdekantować zużytą brzeczkę.
  11. Łachim

    INFEKCJE

    Akurat przy cydrze bym spróbował, bo ogólnie wydaje mi się, że szansa na coś niebezpiecznego jest bardzo mała, a i tak tam są łatwo fermentowalne cukry, więc nie będzie jakiegoś dofermentowania z czasem. Ja bym pewnie spróbował, o ile w zapachu jest ok i nie było jakichś problemów z fermentacją wcześniej.
  12. Roeselare wychodzą octowe tylko o tyle, o ile jest dostęp tlenu. Ja fermentuję w kegach kilka piw z tym blendem i octowości praktycznie brak, aż chyba specjalnie wpuszczę nieco powietrza.
  13. Łachim

    Starter z drożdży

    Fermentowałem w różnych temperaturach, ale mam wrażenie, że paczka była nienajlepsza, dawały sporo siarki (fermentowałem pod lekkim ciśnieniem, więc to może miało wpływ), dziwnych aromatów, ale po jakichś 2 miesiącach w kegu i przedmuchaniu CO2 siarka się ulotniła, po tych zapachach też nie było śladu. Najlepsze efekty były w wyższych temperaturach.
  14. Łachim

    Starter z drożdży

    To lepiej, żeby nie czekało tyle. Zadaj co masz i trzymaj kciuki. Możesz rozważyć dodatkowe natlenienie po kilku godzinach, żeby wspomóc namnażanie drożdży i fermentować w nieco wyższej temperaturze niż minimalna dla szczepu. Jeśli to jest zbliżony szczep, jak WLP800, to nawet możesz jeszcze wyżej, przynajmniej ja nie miałem problemów z fermentacją w okolicach 13-14 stopni.
  15. Łachim

    Starter z drożdży

    Pomyśl nad dekantacją tego startera i zrobieniem II stopnia, bo trudno przewidzieć, ile tych drożdży się namnożyło, a przy lagerze i tak raczej trudno o overpitching.
  16. Łachim

    Starter z drożdży

    Zapewne coś z przechowywaniem lub transportem. Jeśli po zgnieceniu pożywki paczka nie puchła, myślę, że lepiej było zrobić starter od razu. Mogło się zdarzyć, że ta paczka wewnątrz pękła np. w transporcie i drożdże przeżarły ją wcześniej, a skok temperatury po wyjęciu z lodówki obudził je, zużyły rezerwy glikogenu, ale padły przez brak cukru do pożywienia się. Podobnie mogło to wyglądać nawet bez pęknięcia pożywki, jeśli za długo były na zewnątrz wcześniej. Mimo to poczekaj jeszcze z drożdżami na mieszadle, może coś z tego będzie.
  17. Można. Zwróć tylko uwagę, że mowa o temperaturze fermentacji (piwa), a nie otoczenia, więc trzeba pilnować, żeby temperatura nie uciekła. Do tego te widełki nie oznaczają wcale, że piwo wyjdzie takie samo w 18 stopniach jak w 26.
  18. Zmiana podejścia, większe szanse na sukces przy wyższych temperaturach. Z tego co czytałem, przy niskich temperaturach mogą być potencjalnie problemy z diacetylem. Przy czym to 26 stopni mnie nie przekonuje, na pewno zaczynałbym w okolicach/poniżej dolnego zakresu.
  19. W wiadrze też było takie ciemne, czy zrobiło się takie z czasem?
  20. Może niekoniecznie jak najniższej, dadzą radę w niższych, ale spokojnie można zacząć od jakichś 16-18 stopni, potrzymać tak z 2 dni i potem celować ostatecznie w 18-21 na koniec fermentacji.
  21. Łachim

    INFEKCJE

    Lepiej trochę dłużej, bo jeśli ma się coś wydarzyć, to lepiej w wiadrze niż w butelkach. Jeśli mimo ryzyka zdecydujesz się zabutelkować, to zachować ostrożność, dać mniej surowca do refermentacji, sprawdzać nagazowanie, trzymać w zimnie, ostrożnie otwierać i nie trzymać długo. Można użyć też grubszych butelek, najlepiej szampanowych. Mimo wszystko pewne niebezpieczeństwo jest - może się coś wydarzy, a może nie. W razie jakichkolwiek niepokojących objawów lepiej wylać, chociaż znajdą się i tacy, którzy podejmują ryzyko.
  22. Łachim

    INFEKCJE

    Dziwny smak, zapach, biofilm. Ryzyko jest niestety spore. Poczytaj wątki o infekcjach, można się zorientować, które są dyskwalifikujące (np. pleśń). Na przyszłość, odpuść przelewanie na cichą, więcej z tego szkód niż pożytku.
  23. Już nic z tym nie zrobisz, natomiast na przyszłość najlepiej zadawać drożdże około 2 stopni poniżej planowanej temperatury fermentacji. Zadanie drożdży w takiej temperaturze, zwłaszcza jeśli się utrzyma, może prowadzić do powstania większej ilości wyższych alkoholi (fuzli) i estrów.
  24. Akurat tu chyba nie są podzielone Prawdopodobnie po prostu gaz ucieka z piwa, opanowuje się. Ilość rozpuszczonego CO2 zależy od temperatury. Gdy fermentacja się skończyła, to nowe CO2 się nie pojawi, natomiast jeśli piwo jest nasycone (a w trakcie fermentacji nasyca się do punktu równowagi zależnego od temperatury i ciśnienia), to w przypadku wzrostu temperatury, ale też np. ruszania fermentorem czy przelania gaz ucieka.
  25. To jest zależne od konkretnego piwa i konkretnej fermentacji, to oczywiste. W warunkach domowych nie masz możliwości zmierzenia diacetylu i jego prekursorów (znam metodę z podgrzaniem młodego piwa, ale bez przesady, chyba mało kto to robi), aldehydu octowego. Jeśli robisz test szybkiej fermentacji, jesteś pewien dezynfekcji itd, to możesz upewnić się, że jest gotowe szybciej. Twoje wpisy dążą natomiast do klasycznego podważania dobrych praktyk, nawet jeśli nie zawsze dadzą wyczuwalny dla danego odbiorcy efekt. Nie mówię, że to źle, całe Brülosophy jest oparte o testowanie pewnych wzorców. Oczywiście, że to 21 dni ktoś podał z dużą rezerwą. Jeszcze parę lat temu tak się podawało 7+7, ale dzisiaj trudno mieć wątpliwości, że to nie jest optymalne. Rób jak chcesz, to Twoje piwo. Natomiast odwoływanie się do tego, że doświadczony piwowar butelkuje po 13 czy 14 dniach niczego nie dowodzi, bo można przyjąć, że umie bardzo dobrze prowadzić fermentację, co jest bolączką prawie każdego początkującego piwowara, nawet jeśli tego nie wyczuwa. Te porady w Piaskownicy o 21 dniach są skierowane do takich osób, a nie kogoś, kto siedzi w tym od lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.