Skocz do zawartości

Porter

Members
  • Postów

    977
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Porter

  1. Piwo na samym monachu Wiele się nasłuchałem. Podobno to taki chlebek w płynie. Bardzo interesujące
  2. Warka #20 "Opowieść wigilijna" została przelana na cichą i wyniesiona na stryszek. Świąteczne zapachy dość słabo wyczuwalne, tym większą odczuwam satysfakcję z macerowanych w wódce przypraw, które zadam przy rozlewie W dniu dzisiejszym nastąpiło pożegnanie z trapistami. Świetne drożdże, zrobiłem na nich najlepsze piwa, ale czas dać szansę innym szczepom. To jednak nastąpi dopiero w przyszłym sezonie.
  3. Chyba zaliczyłem pierwszą piwowarską porażkę. Otwarty dziś Kolsch v. 3.0 11°Blg po dwóch tygodniach od butelkowania jest całkowicie pozbawiony gazu. Przyczyna jest chyba jednoznaczna: bardzo długa cicha spowodowała takie osiadanie Nottinghamów, że w butelkach, mimo 178g cukru/25l piwa było ich zbyt mało, żeby Kolscha nagazować. W smaku piwko bardzo poprawne. Pytanie: czy dać mu jeszcze poleżakować (18-18°C), wynieść na górę (22-23°C) czy też odkapslować i zadać strzykawką trochę gęstwy?
  4. Porter

    Belgian Tripel

    Mój leżakuje od końca sierpnia. Ma prawie dwa i pół miesiąca i już jest wyśmienity! Nie ma co zbytnio czekać
  5. Ogromny szacun, coder! Piwna ekstraklasa! ...że też na mój licznik nikt nie spojrzy, ech... "2" z przodu jak byk!
  6. Poczyniłem małe zakupy. M.in. starta lukrecja oraz przyprawa do piernika. Eksperymentów ciąg dalszy.
  7. Warka #20 "Opowieść wigilijna" 16°Blg po 4 dniach burzliwej odfermentowała do 6°Blg. Piwo na tym etapie pachnie trochę jak grzaniec. Słowa Mateusza biorę sobie do serca. Z palonymi słodami dam sobie spokój, ale jeszcze trochę przyprawię tę warkę. Mam zamiar macerować w wódce kilka przypraw, przefiltrować to później i dodać przy rozlewie. Skoro to piwo świąteczne, niech jego aromat jest wyraźny.
  8. Przy Belgach powinno się zaczynać fermentację w niższych temperaturach i stopniowo ją podnosić - do oporu, jak masz gdzieś 25-27°C to śmiało! Trapiści uwielbiają ciepłe klimaty. I tak, jak powiedział Josefik - przy 2,7°Blg nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa
  9. Zbieracze gęstwy meldują swoją gotowość zajęcia miejsca w kolejce
  10. Tak. Zrobiłem tak parę dni temu, wyszło fajnie, ale za mało. Z tego, co wyczytałem, to znany sposób...
  11. Warka #19 Porter Belgijski 15°Blg zabutelkowany. Gęstość końcowa tradycyjnie wyniosła 2°Blg 26,5l piwka trafiło do butelek. Warka nie jest czarna - jak zamierzałem. Przyciemnienie w trakcie burzliwej przyniosło połowiczny efekt. 55g pszenicznego czekoladowego to jednak za mało na taką ilość piwa. Przy okazji naszła mnie myśl, żeby przyciemnić fermentującą "Opowieść wigilijną". Myślę, żeby zrobić to Carafą II i jęczmieniem palonym. Wszystkiego ze 150g.
  12. W porządku. Dla świętego spokoju, lepiej zbiorę to, co zostanie na dnie po burzliwej. Dziękuję! Aczkolwiek moich zbiorów nie wywalę - będę badał "organoleptycznie"
  13. Napisałem, że drożdże wyszły z wiadra. Uniosły pokrywę, gdyż już nie zatrzaskuję jej na głucho. Piwo fermentuje więc teraz na "wolnym powietrzu". Pianę zebrałem odkażoną chochelką do odkażonego słoika. Ale nie przez żadnego blowoffa. Normalnie, ręcznie. Stąd moje obawy, czy piana nie jest w jakiś sposób zainfekowana
  14. Odświeżam temat. Jak już pisałem w swoim wątku, THG wychodzą z wiadra. Pokrywę wyrzuciłem. Zebrałem jednak na próbę tę pianę do słoika i po kilku godzinach na jego dnie mam centymetrową warstwę jaśniutkiej, wyglądającej bardzo zdrowo gęstwy. Czy takie drożdże są bezpieczne dla następnej warki? Czy lepiej poczekać i zebrać jednak to, co zostanie po "burzliwej" na dnie fermentora? Jak ocenić, czy to, co zebrałem nie jest czymś zainfekowane?
  15. Wysterylizowałem chochelkę i do słoika zebrałem jaśniutką czapę drożdży z powierzchni fermentującego piwa (mam nadzieję, że są to zdrowe drożdże). Krawędzie wiaderka jako tako przetarłem mokrą szmatką, na górę nałożyłem luźno czystą i zdezynfekowaną pokrywę, spryskałem po bokach roztworem piro. Myślę, że nie zaszkodziłem piwku.
  16. THG wyszły z wiaderka Dekiel poszedł w odstawkę i teraz fermentuję w otwartej kadzi. Temperatura otoczenia 15°C.
  17. Jubileuszowa "Opowieść wigilijna" już pięknie pracuje. Piana jak marzenie. Ech, trapiści Czy początkowa fermentacja (myślę ze 2-3 dni) w 16-17°C nie zaszkodzi piwku? Wolę trochę spowolnić tych żarłoków, a dopiero potem dać im się wyszaleć.
  18. Warka #18 Octoberfest v. 2.0 zabutelkowana. Gęstość końcowa spadła do 2°Blg. 25,5l piwa poszło do butelek z dodatkiem 100g cukru. Oj, piwowarski to był dzień :rolleyes:
  19. Skrzynka za skrzynkę A tak serio - nie ma sprawy, Marcin!
  20. Warka #20 ? "Opowieść wigilijna" 16°Blg - 29.10.2011 Piwo w stylu Christmass/Winter Specialty Spiced IBU: 21,8 EBC: 40 SUROWCE pilzneński (4kg) monachijski (0,85kg) carared (0,50kg) melanoidynowy (0,30kg) caramunich II (0,13kg) caraaroma (0,10kg) syrop cukrowy 400 EBC (1kg) rodzynki (100g) kandyzowane owoce - mieszanka (260g) cukier migdałowy (16g) cukier waniliowy (32g) przyprawa do grzańca Kamis (saszetka) chmiel uniwersalny Sybilla 6,2% (granulat, 25g) chmiel aromatyczny Styrian Goldings 4,1% (granulat, 25g) drożdże THG (gęstwa IV-zbiór) ZACIERANIE Użyłem 20l wody do zacierania 60°C -> 73°C - 15min 73°C - 45min 76°C -> filtracja WYSŁADZANIE Ilość wody zużytej do wysładzania: 21l Do chmielenia trafiło (w momencie, kiedy brzeczka osiągała 100°C) 32l o gęstości 11°Blg CHMIELENIE Czas gotowania: 60min 25g Sybilli - na 60' 25g SG - na 30' syrop cukrowy - na 10' rodzynki - na 10' owoce - na 10' cukier smakowy, przyprawy - na 10' Do fermentora poszło ~ 26l o gęstości 16°Blg KOMENTARZ * Mały jubileusz. 20 warka domagała się czegoś wyjątkowego. Początkowo wziąłem przepis na dubbela, jednak w trakcie warzenia bladym świtem (jeszcze po ciemku) zapachniało niespodziewanie Świętami i plany uległy zmianie. Pięknie pachnie ta warka. Ci, którzy wiedzą, czym jest "moczka" - będą mieli porównanie 18.11.2011 Warka zabutelkowana. Gęstość końcowa wyniosła 1,8°Blg. 26 litrów piwa trafiło do butelek z dodatkiem 163g cukru. Do 16l piwa dodałem samodzielnie przygotowanej zaprawki smakowej. Przyprawę do grzańca Kamis oraz przyprawę do piernika Kotanyi zalałem 200ml wodki i spirytusu. Macerowałem w cieple przez prawie dwa tygodnie. Przecedziłem i otrzymałem 100ml niezwykle aromatycznego ekstraktu. Jest bardzo wydajny. Na 16l piwa zadałem do fermentora strzykawką zaledwie 13ml. Piwko nabrało wyraźnego piernikowo-świątecznego aromatu i zdecydowanego, lecz nienarzucającego się smaku. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży, a smaki przegryzą... Może być bardzo dobre piwko.
  21. Ciągle eksperymentuję z przepisem na kandyzowany syrop cukrowy Po kilku próbach zauważyłem, że ilość 2,5 łyżeczki pożywki dla drożdży winiarskich na 1kg cukru powoduje niescukrzanie się masy. Po dwóch dobach syrop ma nadal konsystencję płynną, gęstą, lejącą się - niezwykle aromatyczną.
  22. Południe kontratakuje Rybnik wita Racibórz! Okolica piwowarstwem stoi, więc w razie potrzeby wiesz, gdzie nas szukać!
  23. Cześć, Kamilu... a może Kamilo? Coś mi ta "kobieta" w profilu lekko podejrzana. Jakaś konspira, normalnie... Volcano - jak wulkan, przez 24h w dodatku Przyznaj się, bo Cię poddamy psychoanalizie... A na poważnie - witam z Rybnika! Belfry już tak mają, że się czepiają szczegółów. Ale tam tkwią diabły. Albo diablice
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.