Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    802
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Reters

  1. Mi potrafią ruszyć drożdże nawet po 20 dniach jak im jeszcze zwiększę temperaturę oraz delikatnie z wyczuciem zamieszam fermentorem i jeszcze coś ciutkę dojeść. Nie raz tak miałem. Nie zależnie od blg itp. Więc 21 dni to minimum. Ja rozlewam zawsze około miesiąca. Piwa z 17 blg i wyższym około 45 dni. I tak Ci sugeruję. Tylko po 3-6 czy 12 miesiącach przygotuj się na przegazowane piwo. To często jest przyczyna za szybkiego rozlania do butelek. Takie jest oczywiście moje nastawienie a zrobisz jak zechcesz.

  2. Super. Staraj się też, jak będzie ewidentnie zwalniać fermentacja podnosić delikatnie temperaturę o ile dasz radę. Teraz już po sugestiach pewnych osób jak Wizi zaczynam w dolnych granicach kończę burzliwą w górnych. Wtedy eliminujesz możliwość zawieszenia się drożdży podczas głównej fermentacji i Ci wszystko ładnie dojadają drożdżaki🙂 Tylko ja akurat mam ekstra kontrolę temperatury. Bez tego nie ogarnął bym takiej kontroli.

  3. Tylko musisz mieć opatentowany super filtrator jak chcesz wrzucać luzem chmiel. I pamiętaj żeby za bardzo przy tym nie napowietrzyć piwa. Kwestia doświadczenia itp. Inaczej jak coś pójdzie nie tak, schrzanisz sobie piwo a szkoda kasy i Twojej pracy. Z mojego doświadczenia wiem, że dawno już wyleczyłem się z chmielenia na zimno, wrzucania chmielu luzem itp. Chmielę teraz już tylko na hop stand. Jednak wybór oczywiście jest Twój bo Twoje piwo😁

  4. Oczywiście że zwiększa. Zależnie od wielu czynników. Tak jak Hop Stand na 30-40 min temp np. 78-72 stopnia. O te 1-,1,5 ibu czy ciutkę więcej ale zwiększy. Tutaj też wiele czynników. Jaki chmiel, ile AK, ile chmielu, jaka wysokość zawartości cukru w brzeczce(czym mniej tym bardziej wydobywają się AK) itd. Wiadomo, bez porównania niż z gotowaniem ale zwiększy.

  5. Mi znów ostatnio przy zlewaniu wężykiem z nad osadu w garnku, zassało sporo tego nieszczęsnego przełomu tych farfocelków które nie osiadły mimo, że trzymałem całą noc garnek w chłodziarce i brzeczka miała około 15 stopni. Znaczy osiadły, jednak tak tylko do połowy. Piwo witbier. Zasyp 1.5 kg pilzneński, 1.5kg Pszenica nie słodowana, 400 gr Płatki owsiane Crips, 100 gr Słód zakwaszający

     

    Z 12 litrów wyszło mi 10 l i około 2l tego przełomu(było to widać w fermentorze jak zaczęło opadać) i 2 l tego przełomu wylane. Tego nieszczęsnego przełomu nie da się niczym oddzielić, przez wszystko przelatuje😒

     

    Czy taki przełom który trafił do fermentora i mam jego około 2-3 litrów na 20l warkę to zaszkodzi mocno piwu?

     

     

  6. Wyjaśnienie super i z tą butelką pet to nie widziałem o takim patencie. Czasami tutaj słyszałem o jakimś mechanicznym mieszadle itp;)

     

    W sumie za jakiś czas może spróbuję tak zrobić. Mam za sobą 20 warek na suchych drożdżach, część z nich jest na prawdę co raz lepsza, jednak spróbował bym właśnie płynnych bo mnie to kusi.

  7. I bardzo dobrze że kupiły i oby im się sprawdzały jak najlepiej a tutaj taka winiarka to jest bardzo dobra alternatywa. Oczywiście sprawdzony model. Sory ale jak mam około 1.5-1.8 histerezy to mi wystarcza. Czyli różnica około 1.8 stopnia w przeciągu godziny i się załącza na 11 minut. Teraz właśnie wszystko liczyłem bo mam pale ale nastawione od około 45 godzin na lallemand new egland 2 paczki puszczone od dolnych granic. Nie ma szans żeby przez godzinę 23 l płynu w fermentorze zmieniło nagle temperaturę. Dla mnie to szaleństwo tak sądzić.

     

    Zgodzę się, jest dokładniejsze nawet co do stopni po przecinku tylko czy to aż tak wpływa na końcowy efekt, sądzę że nie. Konkursowe piwa też można uwarzyć w styropianie z wkładami;) Oby nie było rzeczywiście mocnych wahań temperatur tam gdzie jest fermentor.

     

    Tutaj kiedyś czytałem od chłopaków że histereza na 0.2-0.3 to dla agregatu bardzo duże obciążenie. Polecali właśnie tak około 1.5. Ty jak teraz czytam masz konkret temat ogarnięty z lodówkami. I super.

     

    Jednak nie wszyscy też mają taką smykałkę i chcą się bawić w modyfikacje. Ja akurat nie mam większego pojęcia o tym i dlatego ta winiarka uratowała mi cały temat odpowiednich temperatur. I tak jak napisałem, nie bez znaczenia jest jej wielkość i wygląd jak dziewczynie się podoba to już nie ma tragedii😂

     

    Podobnie jak od Ciebie, też tyle ode mnie i temat nasz sądzę że jest zakończony. Inni zainteresowani sobie sami zdecydują co wybrać🙂

  8. Jestem tego w pełni świadomy od ponad roku. Widzę też jak się zmienia temperatura brzeczki i widzę jak na to reaguje winiarka  Pamiętam jak jej nie miałem, to była dopiero męczarnia z utrzymaniem w miarę stabilnej temperatury.

     

    A czy ja mówię że nie wie co pisze? Mówię  żeby nie pisał o tym modelu co ja mam, bo go nie używał a z góry zakłada że to lipa.

     

    U mnie byś tym zmierzył,  sądzę że wyszło by podobnie. Nie popadajmy też w totalną perfekcję. Więc jeszcze raz napiszę. Polecam tą winiareczkę bo jest super i też piwo od razu mi się polepszyło, zresztą paradoksalnie kiedyś tutaj ktoś ten właśnie model polecił i jestem mu wdzięczny🙂

  9. 12 minut temu, Suchejroo napisał(a):

    A ja nie zgodze się z Tobą. Ty operujesz na temperaturze otoczenia w winiarce, ja na temperaturze piwa. I właśnie to nie ja katuje agragat, bo przy takim włączaniu co wspomniałem, lodówka załącza się z 5 razy dziennie. 

    Jedno z drugim spokojnie możesz dobrze zgrać i żadnych wahań dużych w fermentorze nie będzie. I taki model winiarki jaki posiadam będę polecał, bo wiem co polecam. Więc jeszcze raz powtórzę, nie miałeś jej, nie testowałeś przez kilka miesięcy więc nie krytykuj, że to jest takie kiepskie rozwiązanie. Tyle ode mnie. Kolega sobie wybierze tą opcję która mu bardziej pasuje.

  10. 2 godziny temu, Suchejroo napisał(a):

    Ogólnie inkbird jest bardzo dobry, STC-1000 też będzie tylko więcej roboty. Co do lodówki na wino - ja bym sobie odpuścił. Tam histereza może byc 2st, przy własnym sterowniku możesz ustawić sobie dowolnie co chcesz - 0.3stC histerezy masz dokładność bardzo dobrą, dobrą powtarzalność. Jak kasa nie jest dużym problemem, kup używaną chłodziarkę 150-180cm wysokości, później wymienisz na wieksze fermentory i masz juz przygotowane. Sterownik przepinasz między lodówkami (mniejsza większa) i luzik

    Tutaj się nie zgodzę. Weź pod uwagę jeszcze częstotliwość włączania agregatu. Przy tej histerezie co napisałeś to masakra apropo zużycia prądu i katowania agregatu. Nawet jak mam histereze u siebie 2 stopnie to nie ma to wpływu na wewnętrzną temperaturę brzeczki. Nie realne żeby aż tak szybko się zmieniała w fermentorze. A sądzę że w moim modelu jest ustawiona na 1.5 stopnia. Już wiem kiedy się włącza i na jaki czas. Wyniki są super. Bo jak się ustabilizuje np. na dolnej fermentacji i na panelu mam 8-9 stopni włącza się co 40-45 minut na 10-12 minut co jest bardzo dobrym wynikiem.

     

    Masz zgrabną winiareczkę która komponuje się nawet w pokoju. Nie jest to moloch jak duże lodówki. Swoje kosztuje, jednak jak ktoś ma kasę zakup rewelacja. Jak nie korzystałeś z tego modelu co ja posiadam to nie wprowadzaj ludzi w błąd.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.