Robiąc ostatnią warkę zapomniałem zabrac od kolegi mojego drewnianego mieszadła i musiałem wspomóc się kiedyś zakupionym z BA mieszadłem z tworzywa sztucznego.
Wprawdzie pamiętałem,iż nie jest to produkt najwyższej jakości, ale miałem nadzieje,że wytrzyma... i co i nie wytrzymało przy pierwszej próbie zamieszania zacieru złamało się w połowie...
Matko z córką co za szajs...
Przepraszam,za tak dziwne wynurzenia ,ale przekroczyłem granicę wytrzymałości...
Czy ktoś ma podobne doświadczenia z tym "cudownym" sprzętem?
edit elroy: uściśliłem temat.