Karp im prościej przyrządzany tym lepszy. Różne cuda z karpiem robiłem i do takiego wniosku doszedłem. Ostatni mój eksperyment to karp po żydowsku, może to i komuś smakuje, mi jednak te wszystkie rodzynki, migdały itp tylko popsuły prawdziwy smak karpia. Ryby mają to do siebie, że są smaczne same w sobie.
Jednak są różne gusta, w związku z tym zamieszczam przepis.
Karp w galarecie po żydowsku:
-karp
-rodzynki
-migdały
-bułka tarta
-cebula
-sól, pieprz
-jajko
-żelatyna
Karpia wypatroszyć, pokroić w dzwonka, głowę wrzucić do wywaru, ogon zmielić z migdałami, bułką i rodzynkami. Po zmieleniu dodać cebulę, sól, pieprz, jajko, nafaszerować dzwonka, wrzucić do wywaru. Po 15 minutach dodać warzywa, cebulę, rodzynki, migdały. Po 15 minutach gotowania dodać namoczoną uprzednio w zimnej wodzie żelatynę, mieszać i zestawić z ognia. Dzwonka wyciągnąć, ułożyć w misce, zalać wywarem i odstawić do zastygnięcia.