Warka #57 Pacific Red Ale ładnie fermentuje, zacząłem od 12-13°C otoczenia, teraz wstawiłem do 17-18°C.
Warzenie w przystosowanym w końcu kąciku warzelnym.
System 3 stopniowy, z góry fermentor z grzałką 2kW grzeje wodę, przez wężyk do coolera zlewa się woda do wysładzania, filtracja przez fałszywe dno bezpośrednio do garnka na palniku:
Filtracja i wysładzanie opanowane. Drobinki słodu już nie przechodzą. Powód był prozaiczny i wpadłem na niego już przed warzeniem. Teoria się sprawdziła. Podczas zbyt mocnego mieszania przy wsypywania słodu lub też podczas wlewania chlustem gorącej wody do mash-out, fałszywe dno musiało się lekko podnosić przez co część zacieru dostawała się pod nie a później po trochu drobinki leciały wraz z klarownym filtratem. Tym razem przypilnowałem wszystkiego jak trzeba, śrutowałem ponownie trochę drobniej, wydajność ponownie świetna (88% po amerykańsku).
Stanowisko do śrutowania. Podłączyć wiertarkę, założyć worek na korpus podstawić wiadro z pokrywką i śrutowanie odbywa się elegancko bez syfienia i kurzenia.
Stanowisko do kapslowania. Kupiłem swego czasu kapslownicę stołową Regina. Taki klon Grifo HD. Bardzo fajnie się nią kapsluje, głowica jest luźniejsza niż w HD, łatwiej wyjąć butelkę, jakoś również bardzo dobra. Wszystkie elemetny są metalowe.