Skocz do zawartości

Rafek00

Members
  • Postów

    281
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Rafek00

  1. FFT powinno się wykonywać z użyciem tych samych drożdży i w tych samych warunkach, w jakich przebiega główna fermentacja, aby to było miarodajne.

     

    Generalnie tak, ale jeśli faktycznie po cichej byłoby 7,8 Blg, warto przelać trochę do innego i zadać dużą ilością drożdży - i najlepiej gęstwą tego samego szczepu, ale piekarnicze też mogą dać jakieś informację. Nie zgodzę się, że FFT powinno się przeprowadzać w tych samych warunkach co główna fermentacja - ja zawsze trzymam w cieplejszej temperaturze, aby poznać ile maksymalnie są w stanie zejść.

  2. przekaże mu :) dzięki

    Kolega najprawdopodobniej uległ pewnemu przekonaniu, które krąży wśród piwowarów domowych (zwłaszcza młodych), że jak po 30 minutach zacierania masz negatywną próbę jodową to wszystko jest już cacy i można dać do filtrowania. Sęk w tym, że nawet jak po pierwszych 30 minutach próba jodowa jest negatywna, to po podgrzaniu może się uwolnić jeszcze skrobia, warto spojrzeć na mały eksperyment kolegi leszcza007:

    http://www.piwo.org/topic/10742-czas-zacierania/#entry223806

  3. powyżej bodajże 5% zachowywane są procesy związane z oddychaniem tlenowym więc drożdże w piwie tak czy inaczej tylko fermentują

    chyba zahamowane :D

    a po polsku to się nazywa odwrotnym efektem Pastura

    oczywiście chodziło o hamowanie ;)

    na studiach uczyli:

    negatywny efekt Pastura - hamowanie biosyntezy enzymów oddechowych

    efekt crabtree - hamowanie ich aktywności

    czyli de facto to samo :)

  4. a wiec zrobiłem eksperyment z oliwą :D

    zrobiłem 3,2l starter z dodatkiem 52ul oliwy z oliwek (na 80l brzeczki). Samej brzeczki już nie napowietrzałem, tylko zadałem starterem. Pierwsze obserwacje są takie, że fermentacja ruszyła prawidłowo i jest bardzo burzliwa - w zasadzie nie widzę różnicy pomiędzy wcześniejszymi warkami, gdzie natleniałem brzeczkę. Zobaczymy jak długo będzie trwała sama fermentacja oraz jakie będą efekty w samym piwie.

    Jako naukowiec powinieneś zrobić próby porównawcze: zadać gęstwę bez oliwy i natleniania oraz bez oliwy z natlenieniem.

    Mnie ciekawi inna rzecz: tlen służy drożdżom do wytwarzania energii magazynowanej w ATP i wykorzystywanej do syntez umożliwiających rozmnażanie komórek. Z beztlenowej glikolizy drożdże uzyskują 2 cząsteczki ATP/1 cząsteczkę glukozy, podczas gdy z przemiany tlenowej w mitochondriach aż 38 cz. ATP. Oliwa dostarczy trójglicerydów ale to nie są składniki komórki, trzeba jeszcze zsyntetyzować białka, cukry złożone, a i same tłuszcze przetworzyć na fosfolipidy. Na to wszystko trzeba dużo energii a tej bez tlenu jest mało.

    Drożdże piwowarskie wykazują tzw. efekt Crabtree - przy stężeniu cukru (w badaniach zwykle glukozy) powyżej bodajże 5% zachowywane są procesy związane z oddychaniem tlenowym więc drożdże w piwie tak czy inaczej tylko fermentują i jakoś dają sobie radę z tymi 2 cząsteczkami ATP z cząst. glukozy. Dlatego pomysł dodawania oliwy zamiast napowietrzania ma jakiś sens. Drożdże potrzebują tlenu do syntezy kwasów tłuszczowych, które używaja do budowania ścian komórkowych.

  5. Chciałem rozlać piwko ale po otwarciu wiadra ukazał się widok jak na zdjęciu. W smaku raczej nie czuć niczego niepokojącego. Nie wiem co to dokładnie jest ten kożuch na wierzchu. Raczej nie wygląda na pleśń, przynajmniej tak mi się wydaje. Trochę obawiam się butelkować. Jak myślicie można to rozlać do butelek i wypić, czy lepiej wylać?

     

    post-5329-0-53483600-1381840725_thumb.jpg

    Wygląda na tlenowce, albo jak radzi WiHura wylać, albo jeśli w smaku i zapachu ok butelkować i będzie to szybkiego wypicia, ale moim zdaniem nie warto.

    rzuć okiem tu http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf - zdjęcia podobne do twoich ;)

  6. Rozumiem, że mówisz o żonie ale one (kobiety) już mają taką przypadłość, że wszystkie takie rzeczy je drażnią i nie potrafią zrozumieć, że mężczyzna może mieć jakieś hobby bo znam wielu facetów o wszechstronnych zainteresowaniach a kobitki żadnych. Nie powinieneś dać się zdominować i tez mieć prawo do jakiejś przyjemności. Przy zacieranych warkach tych bambareli nie masz aż tyle więcej, w najgorszym przypadku gar i fermentor, w troszkę lepszym przy jednej warce 2 fermentory, jeden do wysładzania i rozlewu który w między czasie możesz wynieść do piwnicy/balkon itp. Co do temp to 20°C przy górniakach jest jak najbardziej ok. Trzymam kciuki za twoją pierwszą zacieraną warkę. Nie daj się jej.

    Dodam że ja mam nieco większe mieszkanie ale trzymam 3 fermentory, beczkę 60l na nastaw cukrowy i aparaturę.

    Nie przesadzaj, zależy jaka kobieta ;) Moja uważa, że facet powinien mieć jakieś hobby i lepiej to niż jakby miał siedzieć na kanapie :) I zawsze w pracy w browarze pomoże, specjalizuje się zwłaszcza w leniu do butelek :)

  7. 1 łyżka kardamonu brrrry ,jak dla mnie chyba zawiela go ,i kardamon jakoś tak mało świątecznie mis się kojarzy

    Dla mnie wręcz przeciwnie, mi się bardzo świątecznie kojarzy - będzie ok. Ja dawałem do swojego świątecznego 6 g na 20 l, ale to razem z innymi przyprawami. Całość przypraw u ukko wygląda ok.

  8. Dobra nie wnikając w niczyje gusta jakim słodem można uzyskać kawowy słodki posmak?

    Jest też słód kawowy, bodajże Castle Malting. Używałem w Mlik Stoucie i rzeczywiście, daje kawą :)

    Choć początkowo myślałem, że to tylko chwyt marketingowy to potwierdzam, wsypałem do swojego RISa od początku zacierania i zapach kawy był urzekający :) Gotowe piwo też ma mocny aromat kawowy, ale zasyp był bardziej złożony, więc ciężko powiedzieć ile ten konkretny słód wniósł tej kawy. http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/slody/karmelowe/kawowy_480-520_ebc_castle_malting_0,2_kg

  9. (...)

    Co do redukcji diacetylu, to możesz spróbować zrobić przerwę diacetylową, która polega na redukcji diacetylu przez aktywne drożdże, proces ten przyspiesza podniesienie temperatury, ważne jest to aby drożdże jeszcze całkowicie nie opadły na dno fermentora.

     

    Generalnie diacetyl też powinien się zredukować podczas leżakowania piwa, ale trwa to znacznie dłużej niż podczas przerwy diacetylowej. Ja staram się na ostatnie 2-3 dni fermentacji burzliwej przenosić fermentor do temperatury pokojowej, aby drożdże zredukowały diacetyl.

    Przerwę diaetylową robi się przy lagerach, a kolega warzył Bittera ;)

    Czyli przy piwach górnej fermentacji to nie działa? :)

    Jeśli piwo fermentuje w 20 °C to przenoszenie go do temperatury pokojowej jest nie potrzebne :)

     

    EDIT: ja mam w domu 21 °C więc dla mnie przenoszenie ale do temperatury pokojowej było bez sensu :)

  10. (...)

    Co do redukcji diacetylu, to możesz spróbować zrobić przerwę diacetylową, która polega na redukcji diacetylu przez aktywne drożdże, proces ten przyspiesza podniesienie temperatury, ważne jest to aby drożdże jeszcze całkowicie nie opadły na dno fermentora.

     

    Generalnie diacetyl też powinien się zredukować podczas leżakowania piwa, ale trwa to znacznie dłużej niż podczas przerwy diacetylowej. Ja staram się na ostatnie 2-3 dni fermentacji burzliwej przenosić fermentor do temperatury pokojowej, aby drożdże zredukowały diacetyl.

    Przerwę diaetylową robi się przy lagerach, a kolega warzył Bittera ;)

  11. Wiedziałem, że gdzieś o tym już czytałem. Naszukałem się w książkach o warzeniu piwa, które posiadam i nic nie znalazłem. Jak już miałem dać sobie spokój przypomniałem sobie - Piwowar ! :) Więc niech się Coder wypowie, bo w Piwowarze nr 4 (jesień 2011) napisał o dodaniu oliwy zamiast natleniania: "Fermentacja przebiegała prawidłowo, ale smak piwa odbiegał od oczekiwań, więc dalszych eksperymentów zaniechano".

     

    Na marginesie fajne opracowanie :)

  12. co to znaczy , że "wyszła ze słoika" , proces przelewania i przechowywania był wydaje mi się sterylny:

    słoik wyparzony, zakrętka wyparzona, łyżka do nabierania też, od razu włożony słoik do lodówki i nie dokręcone maksymalnie żeby nie wybuchło.

     

    ponawiam pytanie czy GĘSTWA drożdżowa po drożdżach Danstar Nottingham - Ale Yeast z piwa Pale Ale nadają się do Full Aroma Hops ?

    Jeśli masz pewność, że gęstwa jest maksymalnie możliwie sterylna to TAK.

  13. Ciekaw jestem tylko poco takie wyliczenia, w czym są pomocne itd. Chyba że masz zamiłowanie do cyferek i zrobiłeś to dla "hobby"

    Dodam, że sam chłodziłem swoje brzeczki ok 15l lodu zalanymi wodą w wannie i wkładałem fermentor. OK 1,5h i brzeczka miała ok 23-25°C i poco mi takie wykresy?

    Kolega policzył te wykresy najprawdopodobniej jako odpowiedź na ten temat: http://www.piwo.org/topic/7086-chlodzenie-brzeczki-inaczej/page__st__60 - dyskusja o używaniu lodu zaczyna się od #72 postu (4 strona).

  14. Ja bym nie panikował. Patrząc tutaj: http://www.sklepzinnejbeczki.pl/mangrove-jacks-nowe-drozdze-dla-piwowarow-domowych/#more-2287 a konkretnie na:

    Belgian Ale Yeast jest długo i wolnofermentującym szczepem, zwłaszcza w przypadku wysoce ekstraktywnych piw, tworzącym dość niski poziom piany, który nigdy nie wydobędzie się z fermentora. Dość długi lag jest typowy i może wydłużyć się do pełnej doby od zadania drożdży. Fermentacja początkowa będzie się intensyfikować. Brzeczka 1.050 (12,5 Blg), może odfermentować do 1.010 (2,5 Blg) w ciągu 7 dni ale szczep ten będzie fermentował do pomiędzy 1.002 i 1.005, (0,5-1,5Blg), więc należy zachować ostrożność przy butelkowaniu. Szczep ten cechuje się ekstremalnie wysoką tolerancją na alkohol (do 14%), chociaż fermentacja może wówczas trwać nawet do miesiąca. Zaleca się fermentowanie z tym szczepem w wyższych temperaturach (26-32 stopni C.), w celu uniknięcia niemrawej (sluggish) fermentacji lub jej zatrzymania, co zaowocuje bardziej wyrazistym piwem.
    można stwierdzić że to normalne, przy tych drożdżach.
  15. No o to mi chodziło, znajomy ,(niby)znawca wina, twierdził ze pijąc domowe piwo z drożdzami mogę się nabawić jakiejs choroby. Ale ludzki żołądek nie takie rzeczy trawi więc zastanawiałem się czemu miałby nie strawić drożdzy, nawet tych żywych.

    Jedyne co może się stać, to jeśli drożdże przeżyją jazdę przez żołądek to wznowią fermentacje na tym co masz w swoim jelicie ;) Co będzie skutkowało, mówiąc eufemistycznie - gazami :)

  16. Wino było w balonie :)

    Generalnie Ziemowit Fałat w "Jak warzyć piwo", specjalnie się nie rozpisuje na interesujący nas temat wspomina tylko: "(...)Fermentacja główna nie wymaga użycia szczelnie zamkniętego pojemnika. Wystarczy luźno nałożona przykrywka w fermentorze plastikowym, lub pokrywka w garnku". Wcześniej autor dodaje: "Jeden Anglik zapewniał mnie kiedyś, że u niego w domu za fermentor służyła wanna - i ja mu wierzę, bo sam kiedyś o tym myślałem". Te dwie wypowiedzi przekonały mnie do niestosowania podczas burzliwej rurki i tak u mnie już zostało :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.