Skocz do zawartości

Infam

Members
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Infam

  1. I tak też będzie tym razem. Trawa jest dobra ale nie do picia. Porównując jednego i drugiego Grodzisza składam na jej karb brak trwałości piany. Stwierdzenie dość ryzykowne ale zaryzykuję, bo nie widzę innego wytłumaczenia. Chętnie przeczytam Klienta ;-), który mi udowodni, że jestem w błędzie (nie zapieram się wszystkimi kończynami, że niby mam rację). Drugi nastaw był oczywiście bez trawki, bez żelatyny, refermentacja cukrem :-( w litrze SEBA - kolor był marny). W pierwszym piwie piana jest jak w oranżadzie w drugim są obrączki na szkle. Wnioski oczywiście przedwczesne (młode piwo) oraz chyba "bezzasadne" (piwa warzone były na wariata i nie było czasu na porządne klarowanie). Warka #67 oatmeal (a) i milk (b) stout, poczyniona nieco niespodziewanie wczoraj zapowiada się korzystniej. Po dwóch godzinach od zadania drożdży bulgotanie jak ta lala! 15°Blg (zmniejszę przed cichą o 1°Blg*). Zasyp, zacieranie, chmielenie "wspólne", różnicą będzie dodatek laktozy. EBC kg 3-4 pilzneński 7,5 58,20% 4 wędzony 0,3 2,33% 8-10 pszeniczny 0,53 4,11% 600 Karmel ciemny 0,7 5,43% 300-400 caraaroma 0,68 5,28% 900-1000 carafa spec I 0,2 1,55% 1000-1200 carafa spec II 0,4 3,10% 1000 jęczmień palony 0,7 5,45% platki owsiane blysk 1,2 9,31% platki owsiane zwykłe 0,486 3,77% otręby owsiane 0,19 1,47% SUMA: 12,886kg Zacieranie jak na uBrowar Infam dziwne (w zał.) Chmielenie: rodzaj % alfa ilość [g] AAU IBU szyszka marynka 10 45 450 24,6 17:05 szyszka marynka 10 25 250 10,5 17:40 east kent gold.szysz 3,5 10 35 0,5 18:05 razem: 35,6 koniec 18:20 edit: trochę rozjeżdża się wklejanie z arkusza... poprawię.
  2. Nie czaję... Marudzenie Pani Żony aktualne. Wspólne korzystanie z lodówki domowego piwowara i domowników -walka o miejsce lub też chęć zawładnięcia lodówką przeznaczoną na cele piwowarskie - samo życie. Ale marudzenia Pani Żony nie załatwimy skrótem. Nie załatwimy tego nawet wynalazkiem na miarę epoki. Poprostu tak już ma być do końca :-) Co zaś pierwszego - kto powiedział, że pomysł padł? Padł wynalazek pt. "lodówka turystyczna" czyli skróty, czyli idzemy na łatwiznę, czyli kup pan gadżet. Przeprosimy się z ogniwem. Chłodzenie procków - ok. "Kup pan gadżet" - czemu nie? Wraz ze wzrostem sprzedaży ogniwa będą tanieć. Prędzej, niż później zaadaptujemy rzeczone do pożyteczniejszych celów. Nie wyregulujemy temperatury chłodziarką z agregatem tak jak ogniwem Peltiera. Prosto, skutecznie, dokładnie. Potrzeba matką wynalazków (szkoda, że mam 3 chłodziarkozamrażarki tylko i wyłącznie do celów piwowarstwa...)
  3. ZALETY: 1. Wygoda w stosunku do mrożonych PETów; 2. Małe wymiary w odniesieniu do zwykłej chłodziarki; 3. Stosunkowo niski koszt zakupu; 4. Pani Żona najprawdopodobniej nie będzie chciała równolegle wykorzystywać na przechowywanie art. spożywczych, co niejednokrotnie ma miejsce w przypadku zwykłej chłodziarki :-) WADY: 1. Zbyt mała moc / skuteczność chłodzenia; 2. Mała pojemność; 3. Zagrożenie zwarcia i uszkodzenia układu (piana lub kondensacja pary z brzeczki); 4. Brak regulacji stałej temperatury. Temperatura zależna od temperatury otoczenia i od intensywności wydzielania ciepła przez fermentującą brzeczkę. Regulację można byłoby udoskonalić (PID i regulacja napięcia na Peltiera) ale po co, jeśli i tak mamy zbyt małą moc do chłodzenia... Chociaż zalety są niewątpliwe to wady PRZEKREŚLAJĄ sens wykorzystywania takowych gadżetów jako tanki fermentacyjne. Dla mnie jest to niedoskonały gadżet, którego zalet trudno się doszukiwać nawet dla standardowego użytku a co dopiero do takich udziwnień jak fermentacja! Producenci montują taki badziew w izolowanym opakowaniu. Z drugiej zaś strony nie ma się co dziwić. Jest to schładzarka turystyczna, przeznaczona do zasilania m.in. na 12V czyli z inst. samochodowej. Jak sobie przeliczymy natężenie prądu na tych 12V to wyjdzie nam ponad 4A. Sam akumulator długo nie pociągnie. Nie ma więc uzasadnienia technicznego do montażu większych ogniw. Wątpliwa jest więc użyteczność tego wynalazku w czymkolwiek, a już tym bardziej w piwowarstwie. Lukuj swego czasu (a był to rok 2004 czy 2005) chciał skonstruować fermentor chłodzony tymi ogniwami. I jeśli podejść do tej sprawy w ten sposób (odpowiednia konstrukcja) myślę, że przyniosłoby sukces. Jeśli jednak chcemy iść na skróty i na siłę sprawdzić niefunkcjonalność tego gadżetu jako "chłodzonego" fermentora to proszę bardzo. Ja tego nie zrobię bo nie widzę żadnego sensu.
  4. Temperatura jest jak najbardziej stabilna - w stosunku do temperatury otoczenia
  5. Czapki z głów! Gratulacje! Zasięgnę receptur i w kolejności przyszłego warzenia: 1. stout 2. pszenica 3. miodowe
  6. Nie dla wszystkich. Są proste sposoby, nawet nie trzeba mieć zbytnio wprawy. Ja zawsze mierzę miarką (cm). Przelewanie na pomiar do fermentora nie wchodzi w grę. Sporo zabawy i napowietrzanie - ketony - liście porzeczki, mocz kota Tak w ogóle gratulacje. Właściwy krok. Powodzenia!
  7. W zasadzie b)' date=' ale w [i']dzisiejszych czasach[/i] (czyli środek lata, inwazja muszek octówek, dzikich drożdży, zarodników pleśni itd.) polecam wariant c). Nie zaglądać zbyt często. Kopyr już wyjaśniał. Należy ograniczyć otwieranie fermentora do minimum - raz na kilka dni. Jeśli nie przegiąłeś z ilością nastawu to woda nie będzie wypchnięta. Jeśli zdarzy się jednak niespodzianka - piana wyjdzie przez rurkę to wiadomo co robić - wymienić rurkę, wytrzeć syf
  8. Jeśli masz możliwość to pakuj piwo do lodówki (jeśli nie, to przynajmniej kilka butli trzeba upchać). Moje wareczki marcowego duuużo straciły podczas dwumiesięcznego leżakowania w 18°C, po roku wyszła nawet drobna maślanka (zapach oczywiście).
  9. Ciekawe, czy trafię w Almie na koziołka. Oczywiście to mit ale która faza księżyca jest odpowiednia?
  10. Znajomy piwowar przeoczył moment fermentacji burzliwej (odbyła się w nocy). Wziął więc ode mnie gęstwę - ten sam szczep i zadał ponownie Nie mierzył Blg - to błąd. Zrobił jednak zdjęcie, które oglądałem nieco później. Sprawa się wyjaśniła - wyrażna obrączka żywic dowodziła istnienie fermentacji.
  11. Małe sprostowanie. Konkurs na ułożenie playlisty w którym to nagrodą jest kurs. Nagroda ciekawa ale...
  12. Przypomniałeś mi coś. Razu pewnego, nieświadom realiów gość wziął się za butelokwanie. Wszystko szło podręcznikowo. Przelał piwo do zdezynfekowanego fermentora z kranikiem (nawet pamiętał o wkręceniu kranu), dodał roztworu glukozy, zabutelkował. Wszystko zgodnie ze sztuką. Co było nie tak? Nie zakapslował... Byłoby oczywiście śmieszne, jeśli wynikałoby to z jego niewiedzy. Ta nieświadomość realiów to zagubienie w czasie (późno było, może raczej wcześnie) i poprostu kapslowanie musiałem przełożyć o kilka godzin. Szkoda, zabrakło kilkunastu minut. Piwo ucierpiało. Papierowo jabłkowo octowe.
  13. Infam

    mini-kegi - czym to się je?

    Dopóki producenci nie będą zobowiązani wytłaczać danych firmy i symbolu stali to ograniczenia kosztów produkcji będą skutkować takim badziewiem. Nie wystarczy podać hasło stal nierdzewna, albo 20/10. Pełny symbol, np. 1H18N9T. Chociaż czy to odniosłoby jakiś efekt... Na zdjęciach widać rdzę nie tylko na spawach ale i w miejscu uszczelki. A to już sporo mówi o jakości stali.
  14. Jeśli się uprzesz to można. Ale Elroy wyjaśnił wszystko w szczegółach, także i sposób dodania glukozy. Kup drugi fermentor. To nie jest ani wielki wydatek, ani problem. Będzie dużo lepiej, piwo się odwdzięczy. Jedno pytanie - ten ekstrakt WES, który będzie dodany jest chmielony?
  15. Prawie cały dzień bez netu. Wycieczka i takie tam, stąd brak odpowiedzi. Poranne niedzielne godziny są u mnie nieco późniejsze. Będę zaczynał ok. 10:00 (wcześniej jeszcze drobne przygotowania więc będę na miejscu o 9. z minutami). Plany napięte, bo oprócz sporej warki czeka mnie butelkowanie. Działania potrwają więc pewnie do późnego popołudnia. Zapraszam!
  16. Może faktycznie wcześniejsze podanie kategorii byłoby ułatwieniem. Ale z drugiej strony poprzeczka podnoszona a my szukamy skrótów. Co Wy na to, żeby wcześniej ogłosić kategorie? W 2010 na 99,9% będzie porter
  17. Infam

    Życzenia urodzinowe

    KOPYR, wszystkiego, czego pragniesz! Twoje zdrowie!
  18. Proponuję powtórkę warki ale na Irish Ale Wyeast. Różnica będzie znacząca. Będę miał gęstwę za ok. tydzień (no chyba, że kwasek będzie;)) To moje ulubione górniaki!
  19. Może nieco z przymrużeniem oka ale jednak tworzymy mit. Nie jest oczywiście regułą, że nasze wcześniejsze piwa są lepsze. Z biegiem czasu, z cięższym bagażem doświadczeń działamy bardziej świadomie. Obecnie odciśnięta prawidłowość wyższości młodych nad starymi wyjadaczami i wypijaczami jest zbiegiem okoliczności i fartem. Z drugiej strony jest to budujące. Cieszy mnie bardziej pudło nowicjusza niż wielokrotnego medalisty. Aby jednak nawiązać do przedmiotowej prawidłowości - jestem przekonany, że jutrzejsze IRA wyjdzie gorzej niż to z 2007r. Tamto było fartem i niczym więcej...
  20. Bzdura. Piwa pszeniczne i restauracyjne są już wystarczająco dobrze znane. Przecież tym spotem my nie chcemy trafić do Tyskopijców' date=' tylko właśnie do tych, którzy szukają czegoś innego.[/quote'] Odmówić racji nie ujdzie. Z drugiej strony nie widzę nic złego w klarownym prawie jak Żywiec pilsie. Właśnie otworzyłem butlę pilsa ze stycznia br. i urzekła mnie klarowność (i nie tylko to)... Taka mała dygresja, temat już był przerabiany nie raz ale nie czyńmy przegięć w drugą stronę
  21. Możliwe, jak najbardziej. (ja tysz na dwa fora, tu również wrzucę recepturę - skoro się wydało...)
  22. Rozdarty między "małym" spotkaniem u Dori a uwarzeniem wreszcie pijalnego piwa padło niestety na drugie. Tak więc gorąco zapraszam. 02.08.br. Pruszkowska 4d, 607 059 543. Walka od porannych godzin. IRA.
  23. Suspens na miarę Hitchcock'a. Ferarri42, nie przesadzaj z tą prohibicją konsumpcji
  24. Tajemniczy dlatego, że dotychczas niezmobilizowany do opisów swoich wyczynów (no może z wyjątkiem pojedyńczych receptur) nad czym bardzo ubolewa i posypuje głowę popiołem. Niemniej w dniu wczorajszym przedmiotowy browar doszedł do odkrycia receptury Grodzisza (przynajmniej tak mu się wydaje) i pragnie w tym miejscu się nią podzielić. Zasyp 50/50 pszenicznego i jęczmiennego wędzonego o małym dodatku (150 g) uwędzonej przez Staśka pszenicy o ok. 150 EBC nie wspomnę. Łącznie było chyba ok. 8,15 kg. Dlaczego w handlu nie ma pszenicy wędzonej? Zacieranie: 53°C 10 min 69°C 40 min 73°C 10 min (tylko na próbę jodową) Filtracja poszła w miarę sprawnie. Chmielenie marynką (uzupełnię jak zrzucę dziennik z browarnianego komputera) Drożdże: Koelsch (dzięki Staś) Fermentacja w temp. 19°C (+-1°C ) Dwa wiadra. Burzliwa 9 dni. 9°Blg (przed cichą dodałem wody tak aby było 8°Blg), balling po: 2,3° - pomiar przed dodaniem wody. Cicha: Pierwsze "wiadro" - eksperyment (czytaj: klucz do sukcesu;-). Po 11 dniach (2°Blg) do ok. 27 l dodałem 2,5 źdźbła trawki żubrówki i 3 g żelatyny. Trawa gotowana ok. 20 min. Żelatyna dodana do wywaru w 65°C / 20 min. Trawy pewnie zbyt mało ale nie chciałem mieć żubrówki... Zaskoczył mnie kolor (witbierowy, mimo dodania wędzonki Staśka oraz 2 godz. gotowania brzeczki przedniej) i zapach (tygodniowa wędlina doprawiana saletrą i pirosiarczynami). Wyciągnąłem więc doppelbock'a, 300g spasteryzowałem i do gąsiora. Za trzy dni btelkowanie. Moje eksperymenty zwykle muszę wypijać sam... Drugi fermentor będzie miał 3 tyg. cichej bez żelatyny i bez eksperymentów! Porównamy. Tak nawiasem, ta trawa byłaby dobra do saison'a, ew. roggena
  25. Infam

    lol :)

    Zaraz zostaniesz spacyfikowany...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.