Skocz do zawartości

Franekkkk

Members
  • Postów

    477
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Franekkkk

  1. Ja tylko raz zacierałem dekokcyjnie trójwarowo, nie wiem jak to wyglądało pod względem energetycznym, ale pod względem czasowym to dłużej to trwało w porównaniu z zacieraniem infuzyjnym. Przy zastosowaniu pozostałych parametrów procesów i proporcji surowców otrzymany ekstrakt po filtracji był wyższy o ok 1,5 °Blg . W przemyśle problem sprowadza się raczej do 2 rzeczy: 1. proces bardziej energochłonny 2. potrzebna dodatkowa kadź zacierna, przy infuzji wystarczy tylko jedna
  2. Gdzieś widziałem w gazecie fajny rysunek, może nawiązywać do zakażenia brzeczki bakteriami Postarałem się odtworzyć ten rysunek
  3. Jak będziemy w Gdańsku to w sklepie będę polował na Portera z browaru Amber(bardzo lubię piwa ciemne), bo u mnie można dostać Koźlaka, za którym nie przepadam oraz Piwo Żywe które bardzo mi smakuje.
  4. Jeżeli będziesz zacierał to termometr, kadź filtracyjna, chłodnica, przyda się też aerometr Ballinga. O garnku wspomniałeś, a fermentatory to zapewne masz jakieś, bądź gąsiory do wina.
  5. Życzymy dalszych sukcesów,
  6. Ja też gorąco polecam zacieranie Dużo zabawy i przyjemności, no może poza sprzątaniem Ale jaka radość, gdy zacieranie przebiegnie poprawnie, zwłaszcza to pierwsze No i jeszcze można kombinować z różnymi słodami, ekstrakty nie dają takiej możliwości
  7. Pamiętam jak babcia robiła ser smażony. Ja osobiście nie lubie, ale cała rodzina się zajadała. Z tego co pamiętam to twaróg się kroiło w kostkę i pozostawiało do speśnienia potem topiło się na tłuszczu. Smród był niesamowity Chyba dlatego nie lubię tego sera. Chociaż inne sery przerośnięte i porośniete pleśnią lubię np blue, roquefort
  8. Ja kończyłem studia inżynierskie na specjalności biotechnologia żywności, na magisterkę wybrałem fermentację ze względu na zainteresowanie browarnictwem Odnośnie dodatku surowców niesłodowanych to domyślam się, że Warka zawiera kukurydzę. Domyślam się, że do Harnasia ładują jęczmień. Piwa były dobre Jak dla mnie piwa z dodatkiem pszenicy lub pszenżyta w ilości 30% były trochę gorsze od tych piw z dodatkiem 10% i 20%. Piwo z pszenżytem bardzo miło mnie zaskoczyło. Spodziewałem się mocnego obcego smaku przy piwach z dodatkiem pszenżyta jednak taki sie nie pojawił. Badania wykazały, że piwa z pszenżytem były kwaśniejsze, jednak w smaku tego się nie wyczuwało. Przy większych zasypach surowca niesłodowanego wzrastała mętność, co nie przez każdego konsumenta jest preferowane, część osób twierdziło, że mogłoby być bardziej klarowne. Mi mętność nie przeszkadzała Tym bardziej, że pszenica i pszenżyto wprowadzają większą ilość białka, czyli jakieś wytłumaczenie tej mętności jest Piana we wszystkich przypadkach była ładna, nasycienie CO2 też dobre.
  9. Franekkkk

    Mrożenie drożdży

    Co nie przeszkadza sprawdzić, jaka jest przeżywalność drożdży podczas normalnego zamrażania
  10. Franekkkk

    Drożdże

    Ja korzystam z liofilizowanych drożdży. Ostatnio jak robiłem pszeniczniaka to po burzliwej zastanawiałem się czy tych drożdży nie wykorzystać, bo wyglądały pięknie Przy następnym piwie będę musiał przygotować sobie czysty słoiczek
  11. Franekkkk

    Mrożenie drożdży

    Na uczelni jest zamrożona gęstwa drożdżowa, jak będę oznaczał liczbę komórek, to przy okzaji zbadam, ile jest martwych Gęstwa drożdżowa była pobrana po burzliwej fermentacji.
  12. Widzę, że BaronVonZuk dodał trochę wcześniej posta i odpowiedział na pytanie dori Ja dodam, że to była, a raczej były nasze pierwsze warki z surowcem niesłodowanym. A dlaczego pszenżyto i pszenica? Wiedzieliśmy, że badano słód z pszenżyta, znalezliśmy potwierdzenie w literaturze, ale nie znaleźliśmy nic o pszenżycie samym, jako surowec niesłodowany. Dla prównania zastosowaliśmy pszenicę, która ma zastosowanie w browarnictwie. Byliśmy także ciekawi, czy enzymy ze słodu przy zasypie 20% i 30% surowca niesłodowanego, poradzą sobie z hydrolizą skrobi z pszenicy i pszenżyta. Także, życzę miłej lektury :D
  13. studiujemy technologie żywności specjalność fermentacja jesteśmy także w kole naukowym technologów żywności sekcja biotechnologów żywności, gdzie rozszerzamy swoje zainteresowania związane z piwem ja na swoim koncie mam juz współudział w 3 badania nad piwem, od stycznia chcę zacząć 4 badania ja, przypuszczam, że BaronVonŻuk też, wiążemy swoje plany zawodowe z przemysłem browarniczym
  14. Najlepiej bybłoby chyba podzielić brzeczkę na pół i do jednej części dodać rodzynek podczas gotowania z chmielem, a do drugiej brzeczki podczas fermentacji lub butelkowania
  15. Ostatnio wpadłem na pomysł by dodać rodzynek. Nie wiem czy ktoś robił piwo z rodzynkami?? Teraz dylematy: -ile dodać tych rodzynek by jakoś wpłyneły na smak? -kiedy dodać rodzynki? podczas gotowania brzeczki, fermentacji burzliwej, cichej czy nawet podczas butelkowania. -jak będę dodawał do fermentacji lub butelkowania to dodac tak poprostu (beda miały swoją mikroflorę dzikich drożdzy i mogą wpłynąć pozytywnie lub negatywnie) czy sparzyć przed dodaniem? Co Wy drodzy forumowicze o tym myślicie?
  16. Ja do czytania polecam twórczość Pilipiuka, w szczególności książki o Jakubie Wędrowyczu Główny bohater to postać specyficzna, bimbrownik, kłusownik i egzorcysta-amator. Jest też wielkim miłośnikiem Perły Piłem i mu się nie dziwie. Książki są bardzo przyjemne w czytaniu, duża doza hunoru, zaskakujące, ciekawe i śmieszne przygody.
  17. Franekkkk

    Piwo miodowe

    Ja jak butelkowałem Grodzisza to miałem 3 °Blg, jednak ja krótko trzymałem na cichej bo jakies 2 dni (głównie aby sklarowało się troche i dofermentowało do 3 °Blg ). Ekstrakt początkowy miałem 7,6 °Blg i już po 4 dniach miałem 3,2 °Blg, wtedy zdecydowałem się na przelania na cichą fermentację. Do refermentacji dodawałem sacharozy i do kilku butelek miodu. Nagazowanie było podobne, w smaku te zmiodem było bardziej "owocowe" 4 tygodnie na cichej fermentacji to nie za długo dla tego piwa?
  18. Drugi enzym można tak samo zbadać
  19. Pewnie też, zależy to od pH środowiska oraz innych czynników, które mogą powodować denaturację enzymu (w końcu to białko) Ja doczytałem się, że optimum pH dla beta-amylazy wynosi 5,4-5,5, dla alfa-amylazy 5,6-5,8. Aktywność zarówno beta jak i alfa-amylazy można zbadać W przypatku pierwszego enzymu będzie wyglądało to tak: Przeprowadzić zacieranie w temperaturze 63°C przez 60 minut, tak jak podaje coder. Następnie pobrać próbki z części rzadkiej jak i gęstej zacieru. Wprowadzić do wcześniej przygotowanej skrobi, poddanej oczywiście procesowi kleikowania. Przetrzymać w temperaturze takiej jak przy zacieraniu przez 10 minut. Następnie dodać kwas 3,5-DNS (kwas 3,5-dinitrosalicylowy), i gotować 10 minut w łaźni wodnej. Kwas ten tworzy kompleksy barwne z cukrami redukującymi. Następnie prowadzi się pomiar absorbancji Podobną metodykę wykorzystuję do oznaczania zawartości skrobi oraz cukrów redukujących w zbożach (jęczmień, pszenica) oraz w słodzie, z których to potem otrzymuje młóto i wywar gorzelniczy. Może przy okazji uda mi się to zbadać. Jednak tutaj otrzymam tylko odpowiedz czy enzym jest aktywny czy nie
  20. Franekkkk

    Wątek testowy

    teraz dopiero zauważyłem te przyciski czad, przydatne bardzo uwaga, próba przycisków, 3,2,1: °Blg °C działają
  21. Literatura podaje, że optimum działania beta-amylazy mieści się 60-65 st C. Jeżeli nie przekroczymy znacznie tej temperatury to raczej nie powinno się nic stać. Chociaż przyznam, że nie wiem jak wygląda przeżywalność tego enzumu w tej temperaturze pod względem czasu
  22. Jeżeli chodzi o młóto, bądź wywar gorzelniczy (badam wartość paszową jednego i drugiego) to skarmia się nimi najczęściej bydło oraz trzode chlewną. Pewnie i ptactwo domowe czy dzikie tym nie pogardzi. Młóto bogate jest w białko, włókno surowe (głównie celuloza i jej pochodne), trochę tłuszczu też się znajdzie oraz cukry proste, dwucukry, oligosacharydy - ale to już zależy od procesu zacierania i wysładzania. W browarach przemysłowych wysładza się do niskiego ballinga w cienkuszu, chyba w granicach 0,5-2. Młóto poddaje się najczęściej kiszeniu, uprzednio dodając jakieś źródło cukrów np. melase), przez to jest trwalsza mikrobiologicznie, a i zdrowsza dla krówek Młóto w porównaniu z wywarem gorzelniczym będzie miało mniej białka, w wywarze znajdują się martwe komórki drożdzy, które fermentowały zacier słodki, a zginęły podczas destylacji zacieru odfermentowanego. Ja moje młóto wywiozłem na kompostownik na działce, sąsiedzi potem mówili, że ptactwo się zleciało i dziobało i grzebało w kompostowniku.
  23. Chyba nie wolno już korzystać z termometrów rtęciowych. Alkoholowy nie jest taki zły
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.