Słuchajcie.
Zrobiłem piwo:
3 kg - Pszeniczny
1.5 kg - Pilzneński
0.4 kg Cara-Pils
1.7 kg Coopers Heritage Lager ,
zacieranie:
słody do 59C
55 - 10 min.
55 --> 67
67 - 70 min.
62 --> 78
78 - 10 min.
gotowanie - 45 minut z kilkoma granulkami Lubelskiego
15 gram Lubelskiego na studzenie.
Coopersa dałem, bo mi sie ta puszka poniewierała po domu i postanowiłem do czegoś ją wykorzystać.
Piwo ma 14.5 Blg.
Zabrałem się za kosztowanie i... Piwo jest bardzo smaczne, lekkie jak na taką gęstość, ożywcze, trochę słodkawe, trochę kwaskowe - jak na sporo pszenicy przystało. No i niby jest OK, ale w piwie czuć maliny - i w zapachu i w smaku ewidentne maliny, jak bym dolał trochę soku malinowego.
Nawet to dobre - Ale co te maliny u licha oznaczają i skąd się to wzięło... i na co bym miał ew. zwrócić uwagę, gdybym chciał to powtórzyć?