Chyba mam mały problem z nagazowaniem Belgian Pale Ale. Minął tydzień od butelkowania, piwko stoi w mieszkaniu jakieś 23-25°C i gdy otworzyłem dzisiaj butelkę żeby sprawdzić czy wszystko OK przy otwieraniu psyknęło ale bardzo delikatnie. Przy nalewaniu do szklanki piany nie ma w ogóle. Delikatnie czuć gaz w piwie, ale we wcześniejszych piwach po tygodniu od butelkowania piwo było w pełni nagazowane. Mam taki plan, że potrzymam jeszcze z tydzień w mieszkaniu, a w razie to nie pomoże, będę musiał pewnie dodać drożdży do butelek. Będzie OK? Flokulacja tych drożdży jest dość wysoka, piwko już jest super klarowne po tygodniowej cichej. Hmm, a może zamieszać każdą butelką?
Drożdże to Wyeast 3522 Belgian Ardennes. Do refermentacji na 27L piwa dodane 190 g cukru.