Skocz do zawartości

korek

Members
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez korek

  1. Biorę to pod uwagę. Dlaczego? Co jakiś czas musze czyścić słuchawkę od prysznica z grzyba. Podobnie dzieje się z filtrem do wody Brity. Bardziej myślę o zakażaniu sprzętu przy płukaniu po dezynfekcji, bo przy gotowaniu brzeczki przecież powinno wszystko ulec unicestwieniu. Ewidentnie coś jest, bo tworzy pierścień na szyjce butelki (przy smakowaniu młode piwo smakuje dobrze). Jedyne co mi wyszło w miarę normalnie to był quadrupel, ale to pewnie dlatego, że doszedł do takiego voltarzu, że wybił WSZYSTKIE drożdże i się nawet nie nagazował.
  2. Kurde.. u mine jest podobnie: ciemne piwa smaczą mniej.. może spróbuję tak jak Ty, użyć innej wody.. jak rozwiazałeś ten problem? Skąd i jaką brałeś wodę? W sumie, to skoro woda w kranie zła, to też może zakażać sprzęt przy samym jego płukaniu po dezynfekcji (też ostatnio do takiego wniosku doszedłem). Dzisiaj powiedziałem do swojej kobiety, że czuję się, jakbym stracił bardzo dużą część siebie odkąd zaprzestałem (wlaśnie z powodu dziwnych posmaków) warzenia.. pierwszy sezon bez lagerów.. dobry Boże.. na co to idzie... ?
  3. Mieszkanie jest w domu 2 poziomowym: my mieszkamy na górze, a pod nami sąsiad. Dom wybudowany został w 2011 roku. Ta nasza góra to jest zdaje się wybudowana w technologii szkieletowej, bo jak na przykład przygrzeje słońce, to wszystko tu pracuje, strzela, strzyka, aż regipsy na łączeniach pękają. Nad nami jest jeszcze jeszcze coś a'la poddasze nieużytkowe, ale nigdy tam nie byłem. Nie zamierzam się bawić w termowizję, bo to nie moje, a do końca naszego pobytu tutaj raczej wytrzymamy z tym jednym pokojem zimnym (i tak nikt tam nie śpi). Ale taki test na obecność grzyba chętnie bym zrobił. Czy to jest prosty test, Czy raczej trzeba zamówić firmę specjalistyczną i jej zapłacić? P.s. Fermentuję bez kranika, ostatnio nawet bez rurki fermentacyjnej. A na plac też się raczej nie wybieram..
  4. Wiesz co, może być coś na rzeczy.. bo ta chata to w ogóle jest niezła komedyja.. jeden pokój na przykład,co byś nie robił, to i tak będzie miał temperaturę o 5 stopni niższą niż w reszcie domu. Niby w miarę nowa, ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia.. Generalnie to się czasem nawet cieszę, bo przy okazji remontu/przebudowy w swoim własnym domu będę sobie wspominał i myślał "tak nie buduj". Chata jest cała w karton-gipsie i po 8miu latach użytkowania nieco rozłazi się w szwach.. No ale to temat na inne forum.. Próbowałem już przelewać piwo w kuchni, w łazience, w tym zimnym pokoju.. I nic.. A raczej "zawsze coś".. chyba do czasu wyprowadzki będę pił kupne..
  5. Coraz bardziej się skłaniam do teorii, że na nowym mieszkaniu mam jakieś dziwne żyjątka w atmosferze.. chociaż i tak przelewam pod przykryciem i zacząłem się bawić w zaciąganie wodą w rurce.
  6. Zrobiłem od 2011 r ponad 200 warek..gdzieś tak od 185tej mam stałe źródło zakarzenia w procesie.. hmm..
  7. To i zdaje się ja będę musiał to sobie sprawić, bo jak na razie płukanie i (ciągłe) moczenie sprzętu w ługu sodowym nic nie dało: dzikie drożdże żyją i mają się dobrze. Już nie wiem, czym mam walczyć z tym cholerstwem.. chyba tylko wymiana sprzętu tu pomoże...??
  8. Mam chłodnicę! Zrobiłem sobie od razu na początku przygody. Muszę ją tylko z Polski przytargać. Undeath: sprzęt się moczyłem przez dwa tygodnie w temperaturze 20+ stopni C, także chyba powinno mu tyle wystarczyć. Od czasu do czasu nim mocno wstrząsałem, żeby każde miejsce miało kontakt z ługiem. Jak się wkurzę, to cały sprzęt wymienię..
  9. Chłodzę przy pół-zakrytym garnku: wystające mieszadło nie pozwala zakryć pokrywy na szczelnie. Co jakiś czas mieszam w kotle w celu szybszego schłodzenia: bez tego i przy zamkniętym garnku to chyba doba by była za mało, żeby te 20 L brzeczki ostudzić. Następnym razem spróbuję chłodzić bez mieszania. Zastosuje też ten patent z wężykiem i wodą. Dzięki wszystkim sugestie.
  10. Dziedzic, ja miałem podobnie, jak mieszkałem na swojej "kawalerskiej" chacie.. Do tego prawie zawsze warzyłem w przeciągu, bo drzwi na ogród były zawsze otwarte. No i przez 4 lata intensywnego warzenia nie złapałem infekcji NIGDY. A odkąd mam w chacie wszystko na wysoki połysk odpicowane i zdezynfekowane (moja dziewczyna ma podwyższone poczucie czystości), to się zaczęło infekować.. Zastanawiam się, czy to możliwe, że problem pochodzi od słodu pilzneńskiego z promocji: mam wrażenie, że piwa z mniejszym jego udziałem w zasypia, np. Munich Dunkel, albo Witbier, smaczną jakby mniej.. Może jęczmień był zarażony jakimś pasożytem? Tylko skąd wtedy ten pierścień na szyjce butelki? może to od wody? A może jeszcze na przykład jest jakaś dziwna pleśń w domu, o której nie wiem (dom w konstrukcji szkieletowej drewnianej). Przelewanie nawet przeniosłem do łazienki, żeby nie przelewać brzeczki w sąsiedztwie kosza na śmieci zamontowanego w szafce na stałe. Nie babram się raczej w wiadrze i nie przesadzam z pomiarami.. chłodzę w wannie (to też nowość w procesie), a mieszadło przed chłodzeniem odgotowuje wcześniej w brzeczce przez min. 20 minut. Przestałem używać Protofloc, bo myślałem, że to od tego.. Brzeczke/warki przy przelewie zasysam ustami (tak jak od zawsze, ale ostatnio mniej się dezynfekuję od środka. Może to to? ) Nie wiem już..
  11. No i niestety, moje odkażanie ługiem nic nie dało: kolejne dwie warki zakarzone tak samo jak poprzednie. Piwo na etapie rozlewania jest ok, po kilku tygodniach smak dominuje kiszona kapusta, która z czasem przechodzi w kiszoną rzodkiewkę.. Butelki też dokładnie wymoczyłem w ługu.. No i teraz sam nie wiem, gdzie szukać przyczyny, bo te smaki pojawiły się odkąd zmieniłem praktycznie WSZYSTKIE warunki: nowe mieszkanie, nowy słód (Hook Head Irish Pilsner - w promocji był), nowy garnek (nierdzewka) i nowe wiadra. Zmieniłem też rurki a wiaderka i cała reszta sprzętu kąpały sie w ługu przez 2 tygodnie (ług chyba mocy miał, bo farba z wiader schodziła a i nowe, grube rękawice gumowe zajechał). Poradzcie co robić..?
  12. Mam osobne wiadra do wysładzania i do butelkowania, to do butelkowania to wiedziałem, że obowiązkowo trzeba odkazić. No a co do tego do wysładzania, to nie miałem pewności. Mieszadło też wrzucę na wszelki wypadek, bo je trzymam w brzeczce aż do pełnego wychłodzenia. Dzięki za odpowiedź. P.S. Wrzuciłem wszystko do roztworu 100g/3L i odstawiam na 24 h. Jakichś tam zbyt spektakularnych efektów przy wsypywaniu sody nie zauważyłem..
  13. Ok. A ile dac czasu NaOH na dezynfekcje? Jedni pisza o 30tu minutach, inni o calej dobie..
  14. No właśnie powiem Ci, że sam się zastanawiałem, czy to aby nie coś z wodą, bo problem zbiegł się z przeprowadzką na nowe mieszkanie.. ale woda raczej nie pachnie chlorem: pijemy normalnie filtrowaną bez gotowania i jest ok..
  15. Zawsze tak samo uważałem.. nie mówię, że jest zły, ale, jak widać, nie wszystko jest w stanie zneutralizować.. dziwne tylko, że mi to się teraz właśnie przyczepiło, bo warzę w najczystszych warunkach w mojej piwowarskiej karierze.. no ale cóż.. soloneza czas zacząć!!
  16. Ja używałem StarSar od zawsze (czasem VWP) a jednak to nie wystarczyło: caly sezon lagerowy, cytując klasyka, poszedł się je#°C psu w d#%@e.. Coś mi wlazło na sprzęt: pierwsze warki były przy rozlewie dobre, dopiero po jakimś czasie w butelkach nabrały "smakow", które przykrywają nawet mocne chmielenie (smaki raczej apteczne). Ostatniej warki nawet nie rozlewałem, bo czułem już smak tego paskudztwa przy przelewaniu na cichą. Na oko piwo wyglądało ok: żadnego filmu na powierzchni, w miare klarowne.. Czy to zakarzenie dzikimi drożdżami? Chce przejechać wszystko, łącznie z butelkami, ługiem sodowym. Myślicie, ze da sobie radę?
  17. No ja też coś podobnego zauważam. W ogóle robię na tych drożdżach serię drugi raz i drugi raz coś jest nie tak.. z innymi szczepami nie miałem problemów, a z tym tak się złożyło, że zawsze.. w ogóle nie wiem też skąd pomysł, że to to samo co Wyeast 3522 Belgian Ardennes. Są to na pewno jakieś drożdże w stylu belgijskim, ale na pewno nie Ardeny. Zupełnie inaczej się zachowują: u mnie na przykład zawsze mocno sedymentują i zbijają się w gumę na dnie, podczas gdy Ardeny nie sedymentowały aż tak mocno.. no i w ogóle w smaku/aromacie to też nie to.. nie wrócę już do nich. Sorry FM.
  18. Zrobiłem na tych drożdżach 3 warki: 2x a'la Pale Ale, 1x a'la American Wheat i powiem Wam.. nie są złe. Fajne jest to, że można fermentować piwa w upały i (jeżeli się nie przypałęta jakaś infekcja), to wychodzą czyste. W smaku to te a'la Pale Ale mi bardzo przypominają wszystkie te, którym tu w UK nadają podtytuł "blood orange". Fajne drożdże na lato.
  19. to znaczy, że sposób jest dobry.. też, z racji ograniczeń sprzętowych, muszę warzyć warki bardziej skondensowane, a później je rozcieńczać.. będę musiał spróbować tej metody.
  20. Naprawde lejesz schlodzona wode prosto z butelki? Nie boisz sie, ze moze zawierac bakterie?
  21. Mogę mieć sztobre Fuggles, Cascade, Lubelski, ale to dopiero w połowie maja. Jak ktoś chce, to priv. P.s. w zeszłym roku dostałem darmowe sztobre z IUNG, także i tam warto uderzyć..
  22. No właśnie sam zachodzę w głowę, co to tak naprawdę jest.. niby zasilanie na 230V ma.. no i w nazwie ma że Kettle i że Mash Tank...
  23. Witajcie. Nie chcę otwierać nowego wątku, wiec podepnę się tutaj. Z racji, że od jakiegoś czasu zamieszkuję mieszkanie, w którym nie ma kuchenki gazowej, szukam jakiegoś rozwiązania, abym mógł nadal warzyć. Jakiś czas temu wpadł mi w oko taki kociołek: https://m.ebay.co.uk/itm/Brew-Kettle-Mash-Tank-Home-Wine-Maker-Stainless-Steel-Tap-Dispenser-30-l-Drinks-/232572519079?_mwBanner=1 Przymierzałem się do niego już wcześniej, za to dzisiaj zauważyłem, że i cena spadła znacznie.. ma ktoś coś takiego? Zna? Używa? Jak się na takim czymś warzy? Warto wydać te kilka stówek? Z góry dzięki za wszystkie opinie. Pozdrawiam
  24. tam akurat nie byłem, ale na krafty to najlepiej iść do Black Hearts. Dosyć niezły wybór piw z małych browarów i po dobrej cenie mają też w lokalnym Wetherspoon'ie pięknie ulokowanym nad samym kanałem . Enjoy .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.