Skocz do zawartości

Grzegorz Żukowski

Members
  • Postów

    435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Grzegorz Żukowski

  1. Z sucharów robiłbym na Mauribrew Weiss. Z opinii ludzi WB-06 głęboko odfermentowują. A tak poza tym, to poleciłbym FM41 lub Wyeast3068
  2. S-04 są dosyć estrowe. Efekt będzie znacznie odbiegał od oczekiwań. Do tego piwa powinny być drożdże dolnej fermentacji i fermentacja przeprowadzana w temperaturze 10 stopni. Być może masz jakiś market budowlany, czy ogrodniczy. Często można tam dostać chociażby suchary Brewgo, które o wiele lepiej by się nadały
  3. Polecam nieprzezroczysty fermentor. Zrobić nastaw i zapomnieć na minimum miesiąc ? Jest to RIS. Możliwe, że wsad ma tendencje do zabijania piany. Zadałeś gęstwę, czy suchary? Może być, że samą paczkę sucharów i underpitching im zafundowałeś
  4. IRA niekoniecznie nazwałbym słodkim i kobiecym piwem. Słodki, to bardziej Weizenbock. Żonie smakują jeszcze Saison, Witbier, Weizeny, a najbardziej słabo palone stouty/robust portery
  5. Na szybko liczone wyszło mi, że powinno być 10,5Blg. Czy schładzałeś brzeczkę do pomiarów? Ja już 2 spławiki zepsułem wrzucając je do mierzenia zbyt gorącego płynu
  6. W zeszłym roku przyszły do mnie z Puław Saaz, Nugget, Fuggles i Cascade. Przyszły bardzo późno i dotarły zmarnowane przez upały. Wzeszły jednak wszystkie. Nugget niestety padł zdeptany przez psa ? Cascade i Saaz oddany koledze jakoś poszły, tylko nie wydały szyszek. W tym roku pędy ruszyły. Jakiś plon powinny już tego roku dać. Fuggles, jak to anglik. Rośnie jak dziki. Od kolegi @Tymek19 sadziłem Saaz, Centennial i Goldings. Gorąco polecam i jeszcze raz dziękuję ? Goldings znowu szaleje. Pędy już mają 1,5m. Centennial ładnie się zapowiada. Saaz dopiero pokazał pędy
  7. Dzisiaj pod drzwiami zastałem grzecznie czekający słód. Poza potrzebą płatności zwykłym przelewem samo zamówienie bezproblemowe. Ze zmianą drogą mailową zamówionego słodu na inny też nie było żadnego problemu. Chyba Malteurop na stałe zagości u mnie w asortymencie ?
  8. Ostatnio głównie warzone z płynnych. Z wcześniejszych doświadczeń: Do Fermentisa mam wyjątkowego pecha. W34/70 problem ze startem (underpitching, jednak Mauribrew z jednej paczki bez problemu dosyć czysto odfermentowało) US-05 długi start, trafiła się infekcja. Niedawno powtórzyłem podejście do US-05 i na złość kolejna infekcja ?‍♂️ Nie winię firmy. Zapewne wszystko moje błędy, jednak po tych doświadczeniach podziękowałem w swoim browarze tej firmie za współpracę. Przy potrzebie wsypywania 2 paczek na jeden nastaw, wolę zrobić starter z płynnych. Brewgo. Wsyspałem 2 paczki lagera celem ratowania warki, kiedy W34/70 nie wystartowały. Nastaw przeszedł pasteryzację. Tylko te drożdże dostałem na miejscu. Profil dały całkiem czysty. Minus, że osad w butelkach pylisty. Te drożdże były dla mnie jednak pozytywnym zaskoczeniem. Lallemand Nottinghamy najdłużej katowałem. Zero problemów oprócz lekko wydłużonego startu z paczki. Mam zastrzeżenia do klarowności warki - piwa u mnie wychodzą na nich lekko opalizujące. W lodówce czekają do przetestowania zakupione na wszelki wypadek Diamondy (gdyby WLP833 nie ruszyły) Offtop: WLP833 - zakochałem się w nich. Świetne dolniaki Mauribrew drożdże do lagera bezproblemowe. Płynne to nie są, jednak od biedy ujdą. Pszeniczne, jak na suchary, też niczego sobie. Chyba najlepsze z suszonych. Ogółem bez zastrzeżeń MJ brak większego doświadczenia. Testowałem tylko Belgian Ale. Ogólnie żadnych problemu z nimi nie było. Efekt - Od biedy ujdzie, jednak suchary to nie płynne Gozdawa dostałem gratisowo BFSAY i sobie leżą. Kiedyś chyba coś na nich zrobię Konkluzja: na razie 2 głosy na Mauribrew : 1 głos na Lallemand - może się to zmienić w przyszłości na korzyść Danstara
  9. Na początek najprostsze są piwa typu pale ale. Z początku przerobiłem dwa pale ale, bittera i IRA na Nottinghamach. Stouty długo mi nie wychodziły. Do tej pory moje stouty smakują wszystkim, oprócz mnie. Później największą satysfakcję dał mi mój pierwszy lager. Do tej pory dolniaki najbardziej cieszą ? Przy aktualnej porze roku i temperaturach trzeba by fermentować w lodówce
  10. W zeszłym roku używałem Imperial Yeast A09 Pub. Myślę, że równie dobrze każde inne ESB tak samo by się nadały. Świetne drożdże, jednak są polecane do kegowania. Błyskawicznie fermentują, następnie w nieskończoność dojadają. Potrafią wznowić pracę po zabutelkowaniu
  11. Jeśli używasz gazu z sieci, to pytanie jaka średnica rurek doprowadzających gaz do kuchenki. W moim przypadku są rurki miedziane o minimalnej dopuszczalnej średnicy (nie pamiętam dokładnie średnicy). Efekt jest taki, że kiedy odkręcę na kuchence palnik 5000W + 1750W, to pierwszy zaczyna palić słabiej. 5000W ustawione skrajnie na płycie jest w moim przypadku teoretyczne. Gar za dużo wystaje, żeby efektywnie korzystać tylko z tego palnika. Najlepsze byłoby rozwiązanie 5-palnikowe. Pytanie, czy wymiana dyszy lub samej kuchenki tobie pomoże. Może przyłącze być za słabe
  12. Smak w moim przypadku układał się długo. Dopiero 2-3 miesiące po butelkowaniu było optymalnie ułożone do picia. Nie oznacza to, że wcześniej też nie było dobre. Ostatnio otworzyłem butelkę z "żelaznej rezerwy". Butelka leżakowała dobre 10 miesięcy. Odniosłem wrażenie, że piwo smakuje jeszcze lepiej. Bardzo orzeźwiające. Wysoka temperatura fermentacji nie zaszkodziła, jednak porównując z warką fermentowaną w temperaturze 18 stopni, efekty w wyższych temperaturach wyszły gorsze. Warka do powtórzenia w przyszłości. Skopiuję warkę kolegi i użyję zestawu chmieli Hellertau Blanc i Vic Secret. Bardzo dobrze się komponowały i podkręcały orzeźwiający charakter piwa.
  13. Popieram. Też czasami tak postępuję. Przy okazji odchodzi jedno mycie i dezynfekcja fermentora.
  14. Mam swoje dwa połączenia Do czeskich premiant + saaz Do brytyjskich Target (bardzo fajna goryczka) + Northdown i/lub EKG i/lub Fuggles Z polskich odmian, to oprócz Marynki jeszcze Iunga nadaje fajną goryczkę. Do belgijskich styli dosyć dobrze mi się sprawdza Perle (oprócz lubelskiego). Lekko korzenny, trochę mało charakterystyczny.
  15. Mi w 3,5 dnia zjadły 21Blg do 5. Problem z tym, że potrafią później przez miesiąc resztki dojadać. Zauważyłem, że mają tendencję do wznowienia fermentacji po otrzymaniu tlenu (butelkowanie czy przelanie na cichą)
  16. Biorąc pod uwagę pogodę, jaką zapowiadają na grudzień, to możesz spróbować fermentować pilsa lub lagera na balkonie ? Z tego, co opisujesz, to dobrze sprawdziłby się Hefeweizen. Będzie jednak problem z utrzymaniem porządanej temperatury (fermentacja w okolicach 18-20 stopni). Z drugiej strony fermentacja zajmuje tydzień czasu. Możesz zbić styropianową skrzynię i włożyć obok fermentora zmrożone butelki z wodą
  17. Po tygodniu żadna moja warka nadawała się do wypicia po tygodniu. Nawet pszenica przy refermentacji glukozą była za słodka. Minimum potrzebowała 2 tygodnie, optymalnie po co najmniej 3-4 tygodniach
  18. Wszystko zależy od sterylności. Na pewno część drożdży padła. Samemu z powodzeniem użyłem dwumiesięcznej gęstwy. Sporządziłem mały starter celem sprawdzenia, czy drożdże ruszą. Efekt użycia był lepszy, niż po pierwszym przebiegu płynnych drożdży z 1,5l startera wstrząsowego. Z drugiej strony 2-miesięczna gęstwa mogłaby też złapać infekcję w lodówce... Osobiście użycie takiej gęstwy uzależniałbym od rodzaju i ceny drożdży
  19. Pod koniec fermentacji jest to nawet wskazane. W cieple drożdże szybciej dofermentują. Na takim etapie temperatura nie wpłynie na smak piwa
  20. Piekłem kiedyś chleb na gęstwie. Wylałem tak 1/4 gęstwy z fermentatora na 800g mąki. Ciasto rosło bardzo słabo i długo. W efekcie końcowym chleb wyszedł gorzki od chmielu. Ogólnie zjadliwy, jednak żadnej części ciała nie urywał
  21. Wtedy RIS mi fermentował w temperaturze 15-16 stopni (temperatura otoczenia około 13-14 stopni) na tarasie, obok nastawionego Weizena. Później przeniosłem fermentator do 17 stopni. W ten sposób od dobrych 3 tygodni czeka, aż wreszcie ruszę tyłek i jego zabutelkuję... W międzyczasie połowa pszenicy wypita i już zabutelkowałem kolejny nastaw w postaci Roggenbier ?
  22. Da sobie radę bardzo dobrze. Uważaj tylko, żeby fermentator nie uciekł. U mnie 21 Blg zeżarły do 6 w przeciągu 4 dni. Później tylko przez końcówkę fermentacji te drożdże wieczność coś dojadają
  23. Najlepiej odlej sobie próbki piwa i do każdej odmierz laktozy w taki sposób, żeby uzyskać zadaną gęstość. Następnie możesz próbkę spróbować i ocenić. Często zacieraniem możesz osiągnąć większą różnicę w stopniu odfermentowania, aniżeli przy żonglowaniu drożdżami. Przykładowo u mnie trzecie pokolenie drożdży ESB (zbliżone do S-04) zeżarło 12Blg dry stouta do 1. Zero oznak infekcji. Możliwe, że drożdże zmutowały i zrobiły się "głodniejsze". W notatkach mam jednak zapisane, że dobrze pilnowałem temperaturę zacierania na wytrawnie.
  24. Aldehyd mógł powstać też wskutek natlenienia przy rozlewie lub trafiłeś w moment redukcji aldehydu powstałego wskutek refermentacji. Zdarzały mi się warki, gdzie właśnie po około 2 tygodniach w butelkach wyczuwałem aldehyd. Poczekaj jeszcze 2-3 tygodnie i wtedy otwórz. Jeśli się aldehyd nasili lub nie zredukuje, to prawdopodobnie infekcja. P.S. czy lagerowania nie przeprowadza się w zabutelkowanych warkach?
  25. NaOH to nie Oxi, czy Piro, które trzeba zużyć od razu. Zasada sodowa przereaguje z białkami. Na pewno używanie ługu na gorąco przyspiesza ten proces, jednak na zimno działa wystarczająco dobrze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.