Jest to trudne do jednoznacznego orzeczenia. Dużo zależy chociażby od drożdży. Są szczepy, które bardzo płytko odfermentowują. Są też takie, u których mało brakuje, żeby fermentatora nie zjadły.
odnośnie zacierania zależy od ogrzewania do tych 67 stopni. Jedni doleją tyle wrzątku, żeby od razu ustalić taką temperaturę, drudzy będą podgrzewać.
Podobno konwersja przez beta-amylazę zachodzi szybciej, aniżeli przez alfa-amylazę. Raczej te 67 stopni powinno wyjść tak pół na pół. Im bliżej 62 stopni tym piwo będzie bardziej wytrawne (alkoholowe). Im bliżej 72, tym będzie pełniejsze, bardziej słodowe. Różne słody mają różną siłę enzymatyczną. Często po ok. 15 minutach zacierania może wyjść już negatywna próba jodowa (co nie znaczy, że skrobia jeszcze z łuski się nie wypłuka)
Odnośnie balansu, to głównie zależy od gatunku piwa, jaki chcesz uwarzyć. Są gatunki, które powinny być możliwie jak najbardziej wytrawne. Są gatunki, które powinny mieć więcej ciała. Z tym zastrzeżeniem, że zacieranie jest właśnie uzależnione od drożdży. Często drożdże dedyktowane do bardziej słodowych piw potrafią płytko odfermentować nawet przy pozornie wytrawnym zacieraniu
Najlepiej poczytać o danym gatunku piwa i opinie na temat drożdży, jakie się planuje użyć. Dopiero wtedy możesz się zastanowić, w jakich temperaturach zacierać