BuDeX

Chemia to to nie jest..nie wybuchnie..mozna eksperymentowac tylko jesli sama dynia faktycznie daje niewiele to efekt moze byc znikomy

Ja uzywam pilek golfowych kiedys znalazlem w domu 2 sztuki i przy 2-och w jednym woreczku wystarcza

Tak tez myslalem..daje sobie spokoj..poza tym wlasnie pobralem probke do zmierzenia Blg i piwko jest zdecydowanie wystarczajaco nachmielone..szykuje mi sie znakomity bitter

..wlasnie dotarla do mnie paczka w ktorej przyjechal takze chmiel aromatyczny i zastanawiam sie czy jest sens wrzucic do chmielenia na zimno jesli planuje rozlewac piwko do butelek w piatek..no max sobote czy to juz nie odniesie zadnego skutku?

Ja miałem 1,6 kg przecieru dyniowego, nie wiem ile tego zostało po upieczeniu, ale z tego co pisał scooby dynia ma znaczenie drugorzędne, ważne są przyprawy, więc wierząc mu nie przejąłem się specjalnie ilością dyni. Mam za to inne pytanie - wczoraj po mierzeniu blg próbka została skonsumowana i jakoś słabo przyprawy czułem. Czy da coś "cynamonienie" na zimno? No to mysle ze z 3kg dyni mniej wiecej odpowiednia ilosc sie uzbiera Co od przpyraw poczytalem wczoraj jeszcze roznorakie przepisy na ciasta dyniowe i zdecydowanie najczesciej padaly wlasnie cynamon i imbir ale takze galka muszkatalowa, gozdziki i przyprawe do piernika..oprocz tego spotkalem sie z przypadkami gdzie dawano skorki limonki, pomaranczy i brzoskwini..ciekawe czy to moze przyniesc ciekawe efekty? nie chcialbym przekombinowac ale z drugiej strony jesli piszesz ze sa slabo wyczuwalne to cos by mozna zakombinowac zachowujac rozsadek nigdy nie "cynamonilem" na zimno ale ja bym jakas szczypte tam dodal a ze jeszcze zapytam skoro juz jestes "po". Jak z filtracja? znosnie?

a to nie jest problem bo piwa wystarczy mam na burzliwej 80l i 40l nabiera babelkow ale chodzilo o to zeby wypic z nimi moje pierwsze uwarzone piwo/piwa i specjalnie na te okazje je trzymam a niekoniecznie da sie to pic a juz na pewno nie ma sie czym chwalic spotkanie zaplanowane na za 3 tygodnie

Wiesz..tak jak pisalem to piwo ma zupelnie inny smak niz mialo..i tu nie chodzi o to czy mi smakuje (bo ledwo daje sie pic przez te kwasowosc) tylko ze diametralnie zmienil sie smak..np slodowosc IPA przeszla w kwasne a goryczka bittera w cos gorzko-czekoladowego z posmakiem kwasnym..takze zdecydowanie in minus..ja przezyje te kilkanascie piw z puszki ale one cierpliwie czekaja na znajomych i przyjaciol ktorym byly obiecane..i byly super..a nie sa..no i tu lezy problem a wymagania co do piwa mam faktycznie coraz bardziej wygorowane a i pomysly coraz bardziej urozmaicone

Jesli dawales miarka prosto do butelek jak piszesz to po zakapslowaniu poobracaj troche butelka gora - dol tak zeby ruch piwka spowodowal rozpuszczenie sie cukru

Ile potrzeba surowej dyni zeby otrzymac 1,7kg upieczonej? Zakupilem 2 o wadze w sumie ok 3kg ale sa nieporownywalnie mniejsze w porownaniu z tymi na zdjeciu Biec do sklepu czy wystarczy?

To sa pierwsze piwka z puszek takze to tez ma znaczenie? Faktycznie sa to piwka o niskim ekstrakcie i mysle ze miimo ze to IPA ktora miala wlasnie dluzej utrzymywac swoje walory z zalozenia to tez moze miec znaczenie. Wczoraj ojciec spijal Real Ale Coopersa (sprzed ok 2 miesiecy) i mowil ze jest ok. Nie moge nigdzie znalezc jednoznacznej odpowiedzi ani chocby dyskusji na podobny temat.. az strach otwierac moje pierwsze piwko a mialo czekac do roku

to by znaczylo ze trzeba wszystkie piwka czym przedzej wypic a tak powaznie to nie jest to dobra informacja bo idzie zima takze do garazu nie wyniose i ciezko z tego wybrnac

no i stalo sie..zacheciliscie mnie na tyle ze wykonalem szybki telefon i udalo sie jeszcze do zamowienia co nieco dorzucic i sprawdze jak to wyglada Kwestia stworzenia odpowiedniej temperatury i zobaczymy co z tego bedzie

i rozumiem ze w dolnych granicach temperatury fermentacji? zalecana jest niby od 15-tu..a orientujesz sie w jakiej najnizszej temperaturze te drozdze bezpiecznie pracuja? co prawda zdobycie lodowki zakonczylo sie fiaskiem ale perspektywa uwarzenia "gornego pilsnera" moze byc calkiem ciekawa

no to mamy 1:1 wiadomo iz nie chodzi tutaj o szeroko pojeta poprawnosc stylowa czy historyczna ale najbardziej zblizony efekt w przypadku braku mozliwosci przprowadzenia procesu zgodnie z kanonem..ktore drozdze zostawia po sobie mniej niepozadanych cech?

czyli zakladajac temp powiedzmy 14-16st lepiej uzyc drozdzy dolnej czy gornej fermentacji?

Wszystko stoi w skrzynkach w szkalnych butelkach 0,5l w temp 19-17st Przypuszczalem ze po tym jak zaczalem zacierac to te pierwsze z puszek moga mi juz tak nie smakowac ale tutaj pogorszenie smaku jest bardzo wyrazne. IPA robilem z ekstraktem nechmielonym jasnym 1,7kg w syropie. Bittera z Brew Enchancer 2 Coopersa. Cukru nie dawalem nigdy.

..nie do konca wiem w ktorym temacie to umiescic ale sprobuje tutaj..otoz..chodzi o moje zupelnie pierwsze piwka z puszek..minelo mniej wiecej 3 miesiace od zabutelkowania..zgodnie z zalozeniami z poczatkow warzenia zostawilem sobie po 5 sztuk w celu porownywania ze smakiem tych juz dawno wypitych i niemal zapomnianych..tak wiec odkapslowalem IPA Coopersa (warka #2 butelkowana 21.07)..super niemile zaskoczenie..piwko z przyjemnie slodowego..nawet momentami slodkiego zrobilo sie..kwasne..cierpkie..ogolnie rzecz biorac niemal trzeba bylo sie zmuszac zeby wypic.. wczoraj otworzylem English Bittera Coopersa ktory smakowal mi najbardziej ze wszystkich 6 popelnionych puszek..i..fuj piwo bylo lekko kwasne..ta charakterystyczna goryczka na koncu w zasadzie zanikla a w jej miejsce wskoczylo cos jakby..kawa ? gorzka czekolada ? ogolnie malo przyjemne doznanie.. Jakie moga byc tego powody? Czy to bedzie sie poglebiac i jak temu zapobiec? Ogolnie jakos bym przezyl i wypil ale sytuacja jest powazniejsza..czesc tych piw czeka na wypicie wspolnie z dlugo oczekiwanymi przyjaciolmi ktorzy dosc czesto pytaja czy jeszcze ich piwko stoi i czeka i sa dosc zniecierpliwieni i nastawieni na super piwo o jakim im wczesniej pisalem..tyle ze to juz nie jest super piwo

A to przepraszam najmocniej bo troche ironizowalem..myslalem ze masz jakis ultra dokladny ballingomierz

Anteks - Dobre pytanie ;] Na pewno mam juz piwko ktore stoi mniej wiecej 1,5 miesiaca w butelkach i przy nagazowaniu 6g/ 0,5l po schlodzeniu nie dzieje sie nic nadzwyczajnego..wszystko w porzadku. Tworzy sie sporo piany ale dopiero jak zaczne lac piwo z gory a nie po sciance szkla. I mam nadzieje ze tak zostanie ale na pewno dzis poczynie jakies kroki zeby zabezpieczyc piwo i siebie przed granatami.

dziwi mnie tylko ze skoro to tak duza ilosc to dlaczego nigdy nawet najmniejszych oznak przegazowania nie mialem..ale chyba dochodze do wniosku ze musze wszystkie skrzynki pozabezpieczac na wszelki wypadek.. Szybko wypic tzn? Ile czasu zajmuje drozdzom teoretycznie dojedzenie calosci cukru danego do refermentacji? Co do ofermentowania to musze zaczac robic test bo czesto fermentacja konczy sie na dosc wysokim Blg (3-4) i nie mam pewnosci czy to koniec czy nie.

..hmm..ja daje 4g / 0,5l i czesto slysze od spijajacych ze piwo jest slabo gazowane..czasami sam mam takie odczucie..do ostatnich 2och warek dalem 6g/ 0,5l z miarki i zadne piwo (po schlodzeniu) nie mialo najmiejszego zamiaru z butelki wyjsc..to skoro 4g/0,5l to bardzo duzo to 6g/0,5l to baaardzo duzo..i w takim razie dlaczego miarka dla 0,5l butelki ma pojemnosc 4g jesli to zbyt duza ilosc cukru? zaczynam sie obawiac pociskow w piwnicy..

..jako iz byla tutaj poruszana kwestia termometru w odniesieniu do odfermentowania..zdaje sie ze podobny problem jest u mnie i planuje zakupic termometr cyfrowy..widze ze bardzo powszechnie stosowany jest termometr z Ikei..a czy ktos tutaj uzywa termometr z CP "Termometr cyfrowy -50°C do 300°C"? http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/pomiary/termometr_cyfrowy_-50c_do_150c Jakies opinie na jego temat? Spostrzezenia? Rady?

faktycznie to chyba jedyne rozsadne rozwiazanie..tylko pytanie jaka ilosc drozdzy dodawac/butelke? nigdy tego nie robilem i nie mam pojecia w jakej ilosci je dodac..wydaje mi sie ze mam saszetke S-33..jest jakas zasada czy praktyka przy dodawaniu drozdzy do butelek do refermentacji?

..ehh..no i dorobilem sie podobnej awarii.. Zupelny brak gazu w butelkach..pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo..piwko Kolsch..rozlane do butelek 4.10. trzymane tydzien w temp ok 20st..pozniej tydzien w 17 (jak wszystkie moje piwa do tej pory w zasadzie i nigdy nie bylo najmniejszego problemu z gazem) przy butelkowaniu piwko mialo 4 blg..fermentowane na S-33..piwo jest idealnie klarowne (az za bardzo) na dnie doslownie minimalne ilosci osadu drozdzowego..fermentacja trwala 14 dni w temp. 17-18st. Do refermentacji uzylem cukru..dodawalem miarka do kazdej butelki przez lejek ilosc na 0,5l (4g)..jak zwykle..czy jezeli tego osadu w zasadzie nie ma to dodawac drozdzy a cukru juz nie dosypywac? jakas zlota rada? 30 butelek szkoda byloby wylac w kanal..aha..w smaku wszystko jak najbardziej w porzadku..o ile piwo bez gazu moze miec dobry smak

oj tam..nie badz taki..wybuchowy