Problem 1.
Koleżanki i koledzy pomóżcie. Dzisiaj mija 28 dni od zabutelkowania. Więc dzień, w którym oficjalnie piwko może być już pite. Mówię o moim pilznerze. Wcześniej otwierałem na próbę małe bączki. Najpierw w smaku było ok, ale jeszcze nie nagazowane, ale potem już było nagazowane w miarę jak trzeba. Dzisiaj otwarłem 0,5l butelkę i okazało się że nie ma gazu i po wypiciu jest bardzo dziwny posmak, może nie bardzo intensywny, ale jest - nie wiem jak to opisać, ale trochę kwaśny, trochę taki pokręcony. Właściwie to nie wiem czy ten smak to nie efekt nienagazowania. Otwarłem też bączka i jest nagazowany i w smaku ok. Co może być przyczyną?
Problem 2.
Moje BPA jutro ma być butelkowane. Burzliwa zeszła do 5,5blg. FFT - 4,5. Otwarłem fermentator i na powierzchni bąble (jak na zdjęciu). Zmierzyłem blg i jest ok 4,8. Dodam, że w małej dameczce mam ok 0,5l tego piwka i tam już wcześniej zaczęły się bąble i teraz już są coraz to mniejsze i myślę, że pomału znikają. Ja wnioskuję, że piwko dofermentowuje właśnie i chce je jeszcze na tydzień zostawić w wiadrze. Dobrze myślę? Drożdże S33.