Krótko przed Wigilią przyszedł czas na degustację mojej warki Nr 3. Fajnie było - rodzinna atmosfera i przedświąteczne wyciszenie sprzyjały tej próbie. To tylko pucha, ale jestem zadowolony. Smakuje mi bardziej niż pseudo-lager, którego robiłem wcześniej, a już bez porównania bardziej niż to co na sklepowych półkach...
A oto jak to piwko zrobiłem:
Warka No 3 - Coopers Real Ale
Zrezygnowałem z przegotowywania wody. Sprawdziłem w przedsiębiorstwie komunalnym, które mi dostarcza kranówę, że mam wodę o średniej twardości węglanowej (232 mg CaCO3 / l); pH ok. 6,8-7. Uznałem, że to wartości ok, zwłaszcza dla Ale.
Zastosowałem zestaw:
brewkit – Coopers Real Ale 1,7 kg,
ekstrakt słodowy – jasny Bruntal 1,7 kg,
drożdże Safale S-04.
OG - 120
Początkowa temperatura fermentacji: 21-220C.
Drożdże zaczęły pracować jak szalone po ok. 7 godz. Wtedy temperatura wzrosła do 240C, mimo że termometr rtęciowy obok fermentatora nadal wskazywał 220C.
Po niecałych trzech dobach w rurce zapadła cisza. Wydawało mi się, że za wcześnie, więc zadałem na Forum pytania o skoki temp. i krótki czas fermentacji; odpowiedzi mnie uspokoiły - http://www.piwo.org/topic/8055-skoki-temperatury-fermentacji/ ; http://www.piwo.org/topic/8105-s-04/
Rozlew do butelek przeprowadziłem 24.11.2012r. (sobota)
Po raz pierwszy odkażałem butelki roztworem oxy. Kupiłem sobie taki spryskiwacz ciśnieniowy, który ktoś na Forum polecał - spisał się świetnie.
FG – 20, co oznacza że piwko ma ok. 5,1% alk.
Przy kapslowaniu spotkała mnie niemiła niespodzianka - urwałem szyjkę jednej z butelek. Czytałem, że przy użyciu Grety tak się zdarza, ale piwa szkoda...
Po pięciu dniach przetrzymywania w temp. pokojowej wyniosłem piwo do piwnicy (ok. 170C)
Degustacja - 22.12.2012r.
No a dzisiaj zabutelkowałem warkę Nr 4 - Coopers Oryginal Stout.
O nim potem, teraz ważniejsza informacja. Dzisiaj postanowiłem, że to była ostatnia moja pucha. Większość sprzętu już mam, brakuje mi jeszcze garów i kilku drobiazgów. Co prawda ciągle kasy brak, ale nawet jak miałbym sobie zrobić przerwę w warzeniu, to następna warka będzie z zacieraniem. Howk!