Skocz do zawartości

zbynieks

Members
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zbynieks

  1. Święte słowa Jegomości. Ale dopytam: poważnie fermentujesz z chmielinami w fermentorze? Ja tam nie desperuję jak mi się przy transferze trochę przewali, ale staram się zostawić jednak w kotle warzelnym. Jak to robicie?
  2. Warki nr 29 i 30 - Nie dość że czarny, to jeszcze ruski (RIS) i American Stout Przy okazji warzenia RISa z wysłodków powstał też skromniutki stoucik. Cały zabieg dokonał się z nieocenioną pomocą kolegów Jakuba Jakubowskiego (Koffi&Ti) i Jakuba Kardasa (Tercet). Jest to przykład kooperacji i dobrze wróży rozwojowi sprawy gotowania na gazie w Radzyniu Podlaskim. Zasyp: 5 kg pilzneński 2,5 kg monachijski 1 kg wędzony steinbach 1 kg pszeniczny 400 g karmelowy jasny 200 g caramunich 500 g bursztynowy 200 carafa I 500 g biscuit 400 g płatki owsiane błyskawiczne na ostatnie 15 minut zacierania 200 g carawheat 600 g czekoladowy jasny 200 g prażona pszenica 600 g prażony jęczmień Jasne słody wsypane do 55C, podniesione powoli do 65C 65C - 60 min, w 45 minucie doszły ciemne mash out Filtracja - do 24 litrów - RIS Następne 37 litrów - Stout Można było pociągnąć dalej, wysładzane było do 6-7 blg Gotowanie RIS - 70 min, na 60 min 90 g Marynki wymieszanej z Magnum, 15 - 10 i 5 minut przed końcem porcjami dodałem 70 g Cascade z odrobiną Willamette (czyszczenie szafy) American Stout - 70 min, na 60 min 30 g Chinook, 10 minut - 25 g Amarillo, 1 min - 15 g Cascade z Nowej Zelandii Drożdże 1. Fermentor - 20 litrów 25 bailingowego RISa zadałem 200 gramami gęstwy US o5 z warki nr 28 2. Fermentor - 15 litrów 12 bailingowego American Stouta zadałem 100 gramami gęstwy US o5 z warki nr 28 3. Fermentor - 15 litrów 12 bailingowego American Stouta zadałem uwodnionymi So4. Po 13 godzinach wszystko fermentuje wesoło w 17 stopniach temperatury w fermentowni. Gdzie jest fermentownia nie powiem, bo jak się dowiedzą to przyjdą i mordą w wiadro wypiją.
  3. Kurczę, ja też się zastanawiam, co przywieźć. Niby specjalnie odłożyłem kilka butelek american stouta, ale zauważyłem, że on mi wcale nie zyskuje z czasem... Niby nie jest zły, nawet dobry, aliści...
  4. Wpisuję się na listę, noclegu nie potrzebuję, w razie gdyby były jakies problemy z logistyką to służę podwózką z Radzynia Podlaskiego i z powrotem
  5. ło północy czarnego koguta zabić, na rozstajnych drogach siedym razy nade łbe nim zamajtać, lewą ręką w prawe jajo dwa razy się podrapać, zdrowaśkę na jednej nodze odmówić, zapić jednym tyskim i rano bulgotanie w lewym i prawym uchu z rurki usłyszysz. Będzie dobrze, nie ma problemu.
  6. Proponuję mniej monacha II - conajwyżej kilogram, karmelowy ciemny, czekoladę i jęczmień też zmniejsz o połowę. Jęczmień dodaj pod koniec gotowania. Będzie na pewno z tego delikatne ciemne piwo, które docenią znajomi. Chmielu - tak jak mówią Koledzy - znaaaaaacznie mniej, daj coś w okoliczy 20 g marynki na 60 minut i po 10g lubelskiego na 10 i 5 minut. Drożdże S04 sprawdzą się znakomicie, tylko pilnie przestrzegaj procedury uwadniania. Najwięcej niepokoju budzą we mnie Twoje plany dotyczące komplikowania zacierania. Skoro to Twój debiut, staraj się nie utrudniać sobie za bardzo. Zatrzyj jak chłop na wsi jednotemperaturowo w 65C, najwyżej potem podnieś temperaturę na chwilkę do 75 C na koniec, to Ci się łatwiej przefiltruje, choć i bez tego pójdzie gładko. Domyślam się, że Twoje ograniczenie sprzętowe to przymały garnek. Wiesz co - spróbuj jednak gdzieś pożyczyć większy, na taką warkę wystarczy nawet 27 litrowy albo rozejrzyj się po AGD, przy odrobinie szczęścia można za 100 zł kupić jakąś emalię 30 litrów. Swój nabyłem za 90 zł i ma już 25 warek na koncie i drugie tyle na pewno posłuży. Ja wspominam swoje pierwsze warzenie z zacieraniem to mało się o garnek i termometr nie zabiłem, mimo że nie tworzyłem jakichś cudów. Złapiesz trochę praktyki, wprawy - takiej czysto manualnej, pewności siebie w kuchni to poszalejesz, a na razie rób to, co na pewno Ci wyjdzie. Po najmniejszej linii oporu. Ściskam kciuki.
  7. To rzeczywiście ogromny atut, to znaczy higiena. Minusami są poparzona morda przy zasysaniu (bywa...) i małe natlenienie brzeczki. Długo tak robiłem i chłodziłem w wannie, teraz przerzuciłem się na chłodnicę i transferuję już schłodzone. Waham się....
  8. Do takiej właśnie wersji się zaczynam skłaniać. Rano w niedzielę albo w sobotę wieczorem odbiorę gęstwę z USO5 i wrzucę na mieszadło z odrobiną brzeczki. Problem, że kolbę mam tylo dwulitrową i już raz mi gęstwa pierwszej nocy wybrała wolność, ale jak w niedzielę wstawię rano to do wieczora coś tam się jeszcze namnoży...
  9. Przecież napisał że 12tka: Ale pytanie jak najbardziej zasadne: skąd wiesz że jeszcze coś tam fermentuje? Ja również jestem za bramką nr 1 (znaczy rozwiązanie a). Przez przeszło tydzień na pewno (hmm... "na pewno" to nie jest dobre słowo gdy mówimy o drożdżach - powinno być "najprawdopodobniej" ) fermentacja jest już zakończona. Gęstwa będzie świeżutka i drożdże z przyjemnością się rzucą na mocniejsze jedzonko. Przygotuj się na duuużą czapę piany. Sądzę, że fermentuje, albowiem jest jeszcze z 1-2 cm piany i coś tam bulgoce. Bulgotanie - wiadomo - zmyła, ale piana taka gustowna dalej na wierzchu
  10. Mam jedne i drugie. Żadnych płynnych nie zdążę skombinować, plan warzenie w niedzielę.
  11. Nadejszła wiekopomna chwila i na niedzielę zaplanowałem warzenie RISa. Bez ekstremizmów, ale żeby 22 -23 blg miał. Czym zasypać i nachmielić już postanowiłem, pojawił się za to problem z drożdżami. W ubiegły piątek odpaliłem warkę ok. 12 blg na USo5, żeby na niedzielę mieć gęstwę. A tu widać, że jeszcze nie będzie przefermentowane, jeszcze coś tam się w wiadrze dzieje... WObec tego na któy wariant się zdecydować: a) Mimo, że to jeszcze nie koniec fermentacji burzliwej w niedzielę rano zlać na cichą i użyć gęstwy b) Uzyć bayanusów g995, które jednakowoż zalecany termin do użycia miały do czerwca, cały czas przechowywane w lodówce. (przy okazji: jak je zapodać najlepiej: robić matkę czy nie, dodawać pożywkę czy nie, czy może jak starter do piwa? c) Użyć Danstarów albo SO4? Przy okazji: czy można zrobić tak, że uwodnię je dzisiaj i wstawię na mieszadło do niedzieli z brzeczką z ekstraktu? Pozdrawiam i dziękuję za rady.
  12. Warka nr 28 - American Wheat acc. to Scooby Zasyp Pilzneński 2400 g Pszeniczny 1800 g Monachijski 500 g Karmelowy jasny 100g Zacieranie Wsypane do 45 C, podniesione do 65 C, 60 min, mash out Filtracja Koszmar. Ledwie się vorlauf skończył, trzeba było od nowa rozbijać złoże. Fatalnie pszenica zatykała. Chociaż w efekcie uzyskałem 23 litry brzeczki 14,5 Bailinga. Chmielenie Wilamette - 15 g 60 min Cascade - 15 g 60 mn Wilamette - 15 g 10 min Cascade - 15 g 10 min Fermentacja Uwodnione i pobujane kilka godzin z brzeczką US o5, do roboty wzięły się baaardzo raźno. Ponieważ będę za tydzień potrzebował gęstwy, planuję przelanie na cichą.
  13. a u mnie z kolei było bardzo mętne, zero klarowności. Ale piwo spoko.
  14. zwróć uwagę w recepturze na informację GPH przy chmieleniu. Tą liczbę podziel przez wartość alfa kwasów i otrzymasz gramy potrzebnego chmielu. jeżeli masz 243, MAgnum 12kę, to lekko ponad 20 g itd.
  15. Warka nr 27 Full Aroma New Zealand Hops Zasyp 4100 g Pils Souflett Zacieranie Słód wrzucony do 45 C, - 15 min 65- 62 C - 15 min 73- 71 - 45 min mash out Chmielenie 60 min Pacific Gem 17 g 15 min Wakatu 16 g 1 min Wakatu 14 g Drożdże 150 g gęstwy S04, pozyskanej po witbierze od kolegi Sigman vel Piwny Hipster, dziękuję przy tej okazji serdecznie Wyszło 23 litry brzeczki 12 bailinga Wysoka wydajność dzięki - jak sądzę - baaardzo powolnemu układaniu złoża przy wysładzaniu. Po raz pierwszy użyłem chłodnicy i dzięki temu mocno napowietrzyłem piwo ( do tej pory transferowałem wrzącą brzeczkę do fermentora i tam chłodziłem...). Dzięki temu i wysokiej jakości, bardzo jasnym i pięknie pachnącym drożdżakom, po godzinie mam bujającą się fermentację.
  16. Przetestowałem Stouta Kresowego browaru Piwowarnia e-prezesa. Z mojego punktu widzenia diagnoza jest prosta: tak dobrego stouta jeszcze nie potrafię zrobić. Kolor należyty, piana piękna, stosunkowo ciemna. Jest lekki, ale pożądany kwasek, paloność akuratna, całość może lekko przyciężka i pewnie pić tego cały wieczór by się nie dało, ale też nie każde piwo temu służy. Bardzo konkretne, kolacyjne piwo. 7-8/ 10. Pozdrawiam z Wohynia.
  17. rób jak w recepturze. Im dłużej w 63, tym więcej alkoholu a mniej słodowości. Tu chodzi właśnie o ten balans... Jak zatrzesz to w 63 to będzie wytrawniejsze...
  18. Ja zimą tak mam, że ogrzewanie włącza mi się dopiero na wieczór. Wtedy piwo w pełni odfermentowane, ale nie przelane na cichą potrafi sobie pobulkać. A bailing stoi od tygodnia. Tylko bailingomierz prawdę Ci powie.
  19. Warka nr 26 - Dubbel Zasyp: 4100 g pale ale 200 g Biscuit 300 g carabelge 900 g demerara (wrzucone do gotowania) Zacieranie 45 C - 15 min 63 - 40 min 72 - 30 min mash out Chmiel 30 g szyszki marynki, lekuchno przeterminowanej - 60 min 20 g granulat lubelski drożdże gęstwa z warki 25 Wyszło 25 litrów bailing 16. Wydajność ok. 80%.
  20. zbynieks

    Receptura na dubbla

    a tak, rozluźnię przy okazji... powinno być z 16 bailinga.
  21. zbynieks

    Receptura na dubbla

    Mam taki pomysł: 4 kg pilzneński strzegom 500 g monach 200 g abbey malt 200 g carabelge 800 g demerara chmielenie 20 g Marynka 60 min 20 g Lublin 5 min Zacieranie wrzucić słody do 15 litrów 45 stopni i zostawić na kwadrans dolać 3 litry wrzątku i ustalić temperaturę na 65 - 30 min podnieść na 72 - 30 min mash out Drożdże gęstwa z Mangrove Jack po Blond. Może być? 20 litrów planuję, może trochę więcej, przy wydajności ok. 75.
  22. no właśnie zmierzyłem i wychodzi, ze juz nie schodzi. A dalej coś się wydziela. Kosmiczne nawet być może . Zeszło do ok 3 (może trochę mniej) i stoi. Czyli butelkować?
  23. Uwarzyłem coś takiego http://www.piwo.org/topic/9073-naturalne-dobro-podlasia/page__hl__+naturalne%20+dobro%20+podlasia__st__40, warka nr 25. Po trzech tygodniach zeszło mi to do 3 blg, stoi od kilku dni, wygląda i pachnie ładnie. Schodziło ponad 2 tygodnie, temperatura otoczenia ok. 21 stopni. Ale dalej, mniej więcej raz na pół godziny jeszcze uwalnia spory pęcherzyk gazu. Pierwszy raz mi bulka tak długo. Ja wiem, że rurka to zlo itd, ale ktoś może ma jakieś uwagi albo doświadczenia? Przelać, zabutelkować, wypić z wiadra? ZS
  24. zbynieks

    American Stout

    A ogólnie to po prostu powtórz Back in Black kolegi scooby'ego i będzie dobrze. A nawet bardzo dobrze. Wesołych z pianką!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.