Skocz do zawartości

zbynieks

Members
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zbynieks

  1. Dziękuję Koleżeństwu za wsparcie i melduję gehorsam: wzięło i się nagazowało. W ostatni piątek ustawiłem butelki na blacie, naszykowałem cukier, otwieracz i kapslownicę i co się okazuje: nagazowane!. Jaki morał? Drożdże w dowolnych zadanych warunkach zachowają się dokładnie tak, jak mają na to ochotę.
  2. FAH z amerykańskimi, pacyfikami i polskimi jakiś dunkelweizen jakiś ciężki weizen (weizenbock) na pewno bożonarodzeniowe Trippel Foreign extra stout no a potem dolniaki...
  3. 180 gram na 37 butelek, drożdże Danstar Nottingham. Zlane dzień wcześniej i przechowywane identycznie Grodziskie jest w pełni nagazowane, może jeszcze gaz nie rozpuścił się w płynie tak, jakbym chciał, ale jest go mnóstwo i nie mam wątpliwości, że tak się za chwilę stanie. A tu po prostu jakiegokolwiek nagazowania brak, herbata po prostu.
  4. Tydzień temu zabutelkowałem harcerskie. Postało 5 dni w ciepłym, potem dzień w lodówce i testowo spróbowałem. I zero, absolutne zero gazu. Nul. O. Nie ma. W drugiej butelce takoż. Zasadniczo to jestem pewien na 99,9 %, że ja na pewno dałem tak cukier w postaci syropu, ale fakty mówią przeciwko mnie: tam nie ma ani odrobinki gazu. Minimalne, być może nawet urojone "psssyt" przy otwieraniu, a potem ani bąbelka, I co teraz: a) otworzyć butelki, wsypać cukier, zakapslować tymi samymi kapslami b) jak wyżej, dać nowe kapsle c) zlać do gara, podgrzać do 70 stopni, wystudzić, dodać cukier i jakieś drożdże (np, 2 g suchych na warkę albo kupić te nowe do refermentacji) i zabutelkować? d) czekać Bóg wie na co? Na razie ćwiczebnie zastosowałem co do jednej butelki wariant a) i zobaczymy za 3 dni. Czy możliwe jest, żeby np. jakoś słabiej wypłukane piro w normalnym stężeniu utrupiło drożdżaki?
  5. Point. Wydaje mi się, że kilka razy intuicyjnie zastosowałem coś podobnego, tzn. wsypywałem porcję chmielu w ostatniej sekundzie warzenia, robiłem whirlpool i lazłem na przykład umyć i wydezynfekować wiadro fermentacyjne i rurkę do transferu. po czym gorącą brzęczkę przepompowywałem z gara. Zwykle z 20 minut się zeszło.
  6. jeżeli picie - i produkcja piwa przeszkadza ci w nauce - zrezygnuj z nauki.
  7. Koniec sezonu... Czarny Garze, zobaczymy się we wrześniu. Chyba żeby...

  8. Warka nr 21 - Cider znad Piwonii 2 - 18 czerwca 2013 Skład: 2 litry soku 100% z Biedronki 10 litrów świeżego wyciśniętego soku niepasteryzowanego Gęstość początkowa 11 Blg Drożdże: Zadane 4 gramami uwodnionych Safale Safcider Fermentacja: W szklanym gąsiorze w temperaturze 21 C Poprzednia warka - praktycznie bliźniacza, tylko część soku była z dodatkiem świeżego soku limonkowego - została przez Żonę wychłeptana raźno. W miarę dojrzewania był coraz lepszy, Z dnia na dzień. Problem tylko w małym nagazowaniu: niby bąbelki było, ale o pianie niespecjalnie można było mówić. Zobaczymy. Edycja 6 lipca; poszło do butelek z 800 ml soku jabłkowego
  9. Nie mam. I ponieważ płuczę butelki zaraz po wypiciu to nie pieprzę się później ze szczotą, tylko robią shake shake. Potem odkręcam słuchawkę z prysznica i płukanie idzie szybciutko. Piro błyskawicznie takim prychadłem dostępnym w sklepach a potem na choinkę coby ściekło. Błyskawica.
  10. Przefermentowały. Zaczekaj tydzień i przelej.
  11. Warka nr 20 - Pszeniczne - 14 czerwca 2013 Zasyp: 3 kg pszeniczny Litovel 2,5 kg pilzneński Strzegom Zacieranie: 80 min. 43 stopnie 15 min 53 stopnie 30 min 64 stopnie 30 min 73 stopnie mash out Wysładzanie do 26 litrów Gotowanie i chmielenie: 70 min 60 min Cascade 20 g 10 min Cascade 5 g Wyszło 22 litry 12 bailinga Drożdże zadane WB 06 zrehydratyzowanymi Edycja 6 lipca; poszło do butelek z 200 g cukru
  12. drożdży użyłem standardowo paczkę 11 g, zrehydratyzowaną. Tytułu nie potrafię wyedytować, sorry. Podpowiesz?
  13. Zeszło z 15 do 4 z kawałkiem, posmak jest być może lekko bimbrowy, ale na pewno nie jakoś skrajnie. Fermentowane było w 21 stopniach. Może być kwestia przechowywania butelek, bo też w 20 stopniach cały czas.
  14. Uwarzyłem http://www.piwo.org/...dobro-podlasia/, warka nr 11 AIPA i pokosztowałem. I jak w temacie: Wódą wali! Jest chmiel, są słody, barwa i klarowność, piana cudności. Ale właśnie: jakbym tam 50 gram dolał. Cofać się to będzie, układać, czy może dać to proletariuszom na zakończenie roboty przy remoncie drogi? Ma ktoś doświadczenie?
  15. Moje skromne doświadczenie każe mi przyjąć, że drożdże zachowają się dokładnie tak, jak na to będą miały ochotę i ani odrobinki inaczej. Zwykle w 10 dni miewam przefermentowane, aliści na przykład uwarzone w piątek harcerskie 5 bailingowe stojące w 21 stopniach dzisiaj jeszcze pozwala sobie na banieczki i utrzymuje pianę. A wiosną przetłukło mi w 24 godziny. To co podaje Zbynek80 to raczej ekstremum, ale nic też nadzwyczajnego.
  16. Angin ma rację na 99 proc., 7 dni powinno wystarczyć, jednak jak nie masz areometru to daj sobie ze dwa dni dłużej. Pierwsze butelkowanie zejdzie Ci sporo czasu, więc najlepiej znajdź taki moment, gdzie nie będziesz się nigdzie spieszył.
  17. Znaczy - po obejrzeniu zdjęć - że przełoma to ja mam małego!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.