no więc dla porównania powtórzyłem warzenie, a że za pierwszym razem poszło lekko ponad 12kg słodu, to akurat zostało mi cirka ebaut tyle samo. tym razem jednak zakwasiłem lekko zacier i o ile jak zwykle o czymś zapomniałem (paski ph mi wyszły dawno temu), tak nawet kwas fosforowy lany na oko dał nad wyraz dobre rezultaty - tym razem brzeczka klarowniusia, gdzie schemat zacierania można by teoretycznie zakwalifikować jako bardziej problematyczny, bo odrobinę krótszy - też infuzja, ale w sumie niecałe 2,5h. chmielu poszło też dużo, ale już z innej dostawy, więc teoretycznie dupa z różnicowania, ale stawiałbym na ph zacieru. zresztą nie jest to zaskoczenie, bo w wiki opasłe opracowanie na ten temat, tylko człowieka gubi rutyna...