Skocz do zawartości

c64club

Members
  • Postów

    495
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez c64club

  1. c64club

    Nalot na nierdzewce

    I mieć gar do którego każdy brud się łapie. Wytrawić to. Sodą kaustyczną (Kret) jak koledzy wspominali albo kwasem fosforowym (wytrawiacz do nierdzewnej) i na to pasywator. Jeśli to rdza, to wytrawiaczem. Nazwa "stal nierdzewna" to takie uproszczenie. To są stale o podwyższonej odporności na korozję. Pod warunkiem zachowania odpowiednich warunków obróbki i użytkowania. Przekroczyłeś te warunki ale to jeszcze nie jest garnek stracony. Po wytrawieniu i pasywacji wróci do normy. Antox (i pasywator) można kupić w ilościach poniżej kilograma, po 5 ml starczy na Twoją operację.
  2. c64club

    pompa do piwa

    Koledzy, jedno głupie pytanie. Po co kupować Ferrari do ciągnięcia naczep zamiast ciągnika siodłowego? To samo do lakierników, uparcie używających szlifierek stolarskich. Cena ta sama, moc ta sama a sprzęt dedykowany jest przynajmniej konstrukcyjnie przystosowany do zadania. Taki wstęp dla ponownie poszukujących pompy z nowych dziedzin. @orim O zacierze zapomnij przy pompie o tej konstrukcji. Odśrodkowe nie są przystosowane do pompowania "gęstego", no chyba że 3kw pompa do szamba - też występuje w opcji nierdzewnej, koszt chyba z 1000zł, trzy fazy. U mnie od dawna sprawuje się znana i lubiana aliekspresowa pompa nierdzewna https://www.aliexpress.com/item/760066872.html. Brat teraz używa browaru, a on jest z mechaniki "włącz i zapomnij". Kilkadziesiąt warek po 3h pracy pompy (zacierane i warzenie) i działa. Pompę mam tak wpiętą że w zależności jakie zawory otworzę, mogę przepompować gorącą wodę z kadzi warzelnej do bufora, recyrkulować brzeczkę w kadzi zaciernej, przepompowywać do kadzi warzelnej, recyrkulować w warzelnej, nawet zawrócić do zaciernej np. przy zacieraniu mocarzy brzeczką. Jedna pompa spokojnie obsługuje całego RIMS-a. Chmieliny i osady białkowe pompuje bez zająknięcia. @gonzo 1. Jaki VAT? Spoza EU? W tej cenie ta sama propozycja co dla kol. orim. A jeśli chcesz mały pobór prądu i może być plastikowy korpus, to ta: https://pl.aliexpress.com/item/32810449692.html?spm=a2g0s.8937460.0.0.16702e0eW4UdYd. Widziałem ją na żywo w konstrukcji RIMS kol. Jac007, pracowała tam od lat. Do siebie kupiłem nierdzewną ze względu na solidność korpusu (stal). Dla tych co się dziwią po zakupie - ze stali nierdzewnej jest w niej korpus z gwintami. Łopatki, i część korpusu stanowiąca czoło silnika, są z tworzyw sztucznych. Pompa potrafi zassać tak, że młoto zbetonuje. Dławi się ją zaworem na wylocie. Możesz trochę przyciąć napięciem ale więcej z tym zabawy niż to warte. Na półtora metra podnosi przy wężach 16 i 12mm. Po co Ci pompa superniskiej mocy? Co to wniesie? 2W vs 23W to oczywiście aż 10x więcej, ale powtarzam pytanie - co to wniesie, przy ogólnym poborze energii przez browar? 2-3h pracy pompy 20 watów mocniejszej, sorry, pomijable.
  3. Wielki radiator? Nie mowilem ze to ma byc uklad liniowy. Nawet mi do glowy nie wpadlo ze jeszcze takie pomysły pokutują. Sam uzywam PWM do takich rzeczy. W latach 90 juz sie takiego uzywalo do wycieraczek, a potem do swiatel przednich w samochodach ze slabszymi alternatorami lub z pradnicami (starsze Maluchy) kiedy trzeba bylo caly dzien jezdzic na mijania. Uklad do wyboru 555 albo jakis CMOS ze Schmittem, tranzystor FET i potencjometr. "Ukladzik z tranzystirem i potencjimetrem" juz byl pokazywany w tym temacie, chodzilo mi jedynie o zmiane zasilacza z impulsowego na prosty uklad z transformatorem. Dla amatora na pewno bedzie tanszy i latwiekszy do znalezienia niz porzadny zasilacz impulsowy wytrzymujacy takie silniki.
  4. I buraczki do tego, jak Buraczana Piana z Jurajskiego. Będzież chłodnik litewski, że hej. Pszenica z buraczkami właśnie fermentuje (kisi się?). Żebym miał dostęp do świeżej pietruszki to bym poeksperymentował, ale na tej półkuli właśnie rozpoczyna się zima... Zamiast chmielu daj piołun na minimalną goryczkę. W lutym robiłem taki gruit (pszenica 60%, piołun, kwiaty jaśminu i kolendra) - wyszło znakomite i spontaniczny delikatny kwas się zrobił. Do buraczków i pietruchy może pasować.
  5. c64club

    pompa do piwa

    Wypłukać gorącą wodą po warzeniu i nie będzie się niczym zaklejało. U siebie kadź zacierną wraz z pompą i instalacją tylko myję wodą tuż po użyciu i suszę.
  6. FD za 13 zeta z pokrywki na patelnię z Ikea wytrzymuje xx warek bez żadnego uszczerbku. Oś mieszadła podparta od dołu. Nawet jeśli będziesz miał bez mieszadła (HERMS) to wykorzystaj patent na mocowanie i spust z kadzi. Odejdzie Ci sporo problemów z czyszczeniem, jak i z zasysaniem brzeczki spod FD w trakcie pracy. W tych tematach maz zdjęcia mojego rozwiązania: https://www.piwo.org/forums/topic/23769-budowa-kadzi-zaciernej-pare-wątpliwości/?do=findComment&comment=488093
  7. c64club

    Wyszynk piwa z kanistra

    Nastawiam jogurt w 10l kanistrach polietylenowych po ekstrakcie słodowym i wystarczy go zakręcić żeby kanister rozpuknęło. Nie wybuchnie, ale rozedmie. Nie wytrzyma ciśnienia normalnie nagazowanego piwa. Będziesz serwować płaskie piwo z bynajmniej nie płaskich pojemników, a estetyka rozwiązania przypomina wesela z lat 90 z jakąś lewą wódą kupowaną w takich pojemnikach od Ruskich.
  8. Większość zasilaczy impulsowych ma problemy z silnikami. Polecam transformatorowy. Nie musi być stabilizowany, wystarczy stara ładowarka do akumulatorów samochodowych (pot. prostownik) i za nią taki układzik z potencjometrem i tranzystorem jak koledzy proponowali wcześniej.
  9. Mała podowiedź - podgrzej 1l, wytrząchaj i zbadaj pH po odgazowaniu. Warzę na odgazowanej z butelek 1,5l bo takiej nam dostarczono x palet. Po przejściu przez równik pewnie część gazu przeszła w kwas węglowy. Jako alternatywę mam kompletnie pozbawioną składników mineralnych wodę lodowcową, więc jadę na tej, ale nie muszę korygować pH. Jak nie masz papierków lakmusowych to nabądź piwowarskie (zmniejszona skala, bez zasad) a wcześniej zrób sobie test. Sparz dwie herbaty po 2/3 kubka i po paru minutach uzupełnij do temperatury zdatnej do picia, do pełnego kubka. Jeden wodą niegazowaną, drugi odgazowaną. Różnicę opisz
  10. "Poświęć" jedną małą warkę i nie chłodź. Tzn zbij do tych 80°C przez dolanie wody ze świeżo odkręconego baniaka/butelki (tyle jesteś w ztanie kupić nawet w poltoralitrowych), przelej do odkażonego fermentora i zostaw w temperaturze pokojowej. Wyeliminujesz ryzyko z chlodzenia, uzyskasz nieco inną goryczkę (mnie tam pasi, jest gładka) i jednocześnie zrobisz test stabilności. Moze nie w domu lezy problem. Moze coś przynosisz. Masz brodę, długie włosy? Myjesz się tuż przed warzeniem? Zmieniasz odzież tuż przed warzeniem? Może coś przywlekasz do kuchni - z pracy, z ogródka, z jakiegoś miejsca w Twoim życiu, gdzie coś się zmieniło. Albo w samochodzie coś wozisz. Kawałek marchewki wpadł pod siedzenie, splesnial, latają w powietrzu zarodniki a Ty to niesiesz na nogawce/brodzie do domu i siejesz. Może wpadnie do głowy jakaś drobnostka przeoczona.
  11. Uwarz mikro warke, tak z litr-dwa na slodzie ktory podejrzewasz. W przypadku zacytowamym przez kol. Tommi mialem po prostu dziadowski słód i nic nie pomagało. Słód od tego samego dostawcy co inne, z tej samej dostawy, przechiwywany na tym samym regale co pozostałe. Skiełkowany, źle ześrutowany, dawał lekko oliwkowe kolory, myszate posmaki i nie chciało sie piwo klarować. Brzeczka klarowna i raczej żółta, podczas fermentacji mętniała i nabierała zupełnie niepiwnych barw. Powtorzona ta sama receptura z innym PaleAle w zasypie i wszystko zagrało jak trzeba. Ciekawostka - chciałem paru osobom (nie interesujacym sie piwem) pokazać to piwo jako wadliwe, nie mowiac nic tylko "sprobuj tego". Smakowalo im najbardziej z dotychczas zaserwowanych, więc nazwałem je młyńskim i uwarzyłem resztę do rozdania. Bylo metne, nie chcialo sie pozbyc posmakow drozdzowych, piana byla gruba i trwała, mogłoby grać w ekranizacji Chlopów czy innego Widźmuna Chcąc takie uwarzyć celowo, pewnie nakombinowałbym się bez sukcesu.
  12. Mały apdejt. Siedzę tu już trzy miesiące, uwarzyłem 23 piwa. Z racji ograniczonej pojemności (wiadro piwowarskie + konieczność noszenia z bulbulatorium) oraz zwiększonego zapotrzebowania w sezonie letnim, popełniłem dwa HGB, takie do wypicia na wieczór. Czyli nastaw około 16°Blg, na rozlewie rozrzedzane do 12°Blg. Ze sprzętu mam: dwa gary (co niedziela dwie warki), 6 fermentorów, wężyki, własnej roboty syfon, "około bardzo dużo" butelek PET (ekipa skrzętnie zbiera), kuchnię gazową 5x4kW+2kW, sito, worki do chmielenia, spławiki, termometry i podstawki grzejne 20W z termostatami (prod. własna). Większość fermentacji przebiega w stabilnych 17°C. Mam też pomieszczenie o stałej temperaturze +4°C, a zimą będzie jeszcze mniej choć wciąż w plusie. Trzeba być jełopem żeby w takie miejsce nie wziąć chociaz jednych drożdży lagerowych. Jak się towazrystwo domysla, mam same górne. Receptury nie są ambitne ale są smaczne. Jeszcze raz dzięki kol. @jancewicz za inspiracje do warek z syropów. Z wieeelkich planów na receptury wyszło nic (albo i więce niż planowano), ponieważ co niedzielę rano robię sesję "co mogę zrobić z tych składników" i "na co macie ochotę". Zupełny fristajl z grubsza mieszczący się w opisach stylów. Powstały więc "około-belgijskie", kilka pszenic, bierre de garde (piołun, jaśmin, jałowiec), moje ulubione jałowcowe, dwa brown portery, jeden baltic porter (trochę niedobarwiony - syropy należy mniej oszczędnie traktować najciemniejszymi słodami), kilka "około-IPA" w tym popisowy west coast, dwa kwasy. Z sukcesów: -wspaniały west coast, który jeszcze raz wstawię i jeśli wyjdzie powtarzalny, to będe w Polsce powtarzał - 3 osoby "nie lubię piwa, to smierdzi", w tej chwili już bez podpowiedzi odróżniające Belga od Polish Ale IPA i pszenicy, mające własne preferencje - 1 browar domowy założony w Turcji - 1 uczeń, któremu zostało 9 miesięcy wspólnego warzenia i raczej odpali swój browar domowy po powrocie Odkrycia: - dodatek indyjskiej kolendry (takiej o ziarnach wielkości 3-4mm) jako składnika do pszenic. Nijak się nie ma do tych dziwnie gorzkich i niearomatycznych ziarenek wielkości gorczycy, jakie zazwyczaj kupimy w markecie. Bez kryptoreklamy - przyprawy marki TRS - polecam - metodą HGB (jeśli jest jedynym "oszustwem" w procesie) można zrobić całkiem zmaczny trunek
  13. Po 10 wracam na chwile do siedziby, to moze mi sie uda jeszcze tokarke zlozyc - wrzeciono i suport leżą osobno.
  14. Chyba dwie warki zakażone, jakiś dziwny zapach. Warzelnia do totalnego czyszczenia i naświetlania UV, ze ścianami włącznie.
  15. Nie bawilem się nimi. Z opisu wynika, że byłyby zamiennikiem dla US-05, tyle że głęboko odfermentowującym, czego nie jestem fanem.
  16. Dalsze losy spisuję, Kaniutku: po serii perypetii ustalono, że robimy1 hl/mies na całą wycieczkę. Latem (ilościowo) więcej, zimą mniej. Jedna warka z ekstraktów tygodniowo, to są w niedzielę 3h ze sprzątaniem. 4 fermentory na okrągło (pojemników w razie W jest więcej). Butelkowanie w szkło (reprezentacyjne) i w PET, których będę miał do dyspozycji "około bardzo dużo". 1,5l PET na 10-osobową posiadówę to nie jest opakowanie hurtowe. Krótka statystyka dokonanych zakupów: -4 wiadra z pokrywami, krany, wężyki, spławiki, kapslownica, kapsle, siatki do chmielu (+ moje zabawki z warzelni, w tym refraktometr bo się ze mnie leń zrobił i spławików używam tylko awaryjnie) -piro, oxi, IPA, Starsan - w ilościach takich, że każdy starczyłby samodzielnie (któryś ze środków może nam nie przejść kontroli celnej, więc kupiłem całą gamę) -220kg ekstraktów płynnych -20 kg słodów specjalnych -4 kg chmielu różniastego -32 opakowania sucharów (US-05, S-04, T58, WB-06). Jeśli dochowam reżimu z gęstwami, to 2/3 nie otworzę, ale wolę mieć zapas. Wśród planowanych receptur wszystko od lekkich pszenic, przez golden ale, APA, IPA, stout, jakieś belgopodobne, po Old Ale i porter bałtycki (w końcu Bałtyk może być górniakiem). Zdążyłem poznać gusta uczestników, więc planuję 75% robić lekkich i wesołych z różną ilością ameryki. Za jakiś miesiąc jadę, na razie męczę swojego RIMS-a ile wlazło, nawarzę trochę piw dla znajomych, plus kilka mocarzy żeby sobie poleżakowały ten rok. Wątek o warzeniu będzie uzupełniany. Nazwa browaru już jest - Uchatka. To mój faworyt wśród tamtejszej fauny - dusza psa w ciele foki
  17. Warka #12 Mild. Łagodny mild. 9,5°Blg Daaawno zwyczajnego Milda nie pilem. Kupić? A kto takie "nudne" piwo warzy teraz. No i jak to tak, własna warzelnia pod nosem, składniki w magazynku, styl znany. No to uwarzyć. Zasyp: -Pszeniczny (Crisp malt) 0,3 kg -Maris Otter 2 kg (sample Crisp Malt, zwykły i "organic", nie miałem na nie pomysłu ani nie chciało mi się warzyć 3l) -Monachijski Jasny (Crisp Malt) 1 kg -Cara Malt 30 (Crisp Malt) 0,3 kg -Karmel 150 (Viking) 0,15 kg -Brown (Crisp malt)0,25kg Zacieranie: -Start z 8°C słód do zimnej wody(10l wody + 4,5l cienkusza 4,5°Blg ze wczoraj) 40'@62°C, 40'@72°C, 10'@80°C - przekombinowane - został program z poprzedniej warki, tylko przerwę białkową zostawiłem. Wysładzanie w sumie 20 litrami. Ostatnie wysładzanie w czasie warzenia, co skutecznie wygasiło wrzenie na kwadrans. Nie da się oszczędzić czasu w ten sposób, nie mając porządnego grzania. Chmielenie: EKG 8,5%aa 3g@50', 18g@0' Miało być "ledwie chmielem tknięte" i takie chyba wyjdzie. Kilka IBU, nutka chmielowego aromatu. Chlodzenie: Przerwałem chłodzenie przy 35°C po zużyciu 60l wody w 20 minut. Kiepski bilans. Jakby nie moją chłodnicą.. Fermentacja: rano zacznę, jak ostygnie do kilkunastu °C. Będą S-33. Wnioski i przemyślenia: Poczekać z chmielem aż zacznie się gotować całość a nie tylko przednia. Wydajność dzisiaj sporo ponad 80%, jak nie ja...
  18. Przedwczoraj właśnie takie coś uwarzyłem. 12,5°Blg SMASH Monachium+Magnum. Tyle że to górniak - dałem to do jedzenia grzybkom S-33. Aromat unoszący się z rurki-niebulki jest więcej niż obiecujący. Rześki, owocowy (oczywiście biorę poprawke na CO2). Zazwyczaj używam go na goryczkę, na szczęście jego goryczkę akurat lubię. Ale jak pisali koledzy juz lata temu, jedna rzecz się nie zmieniła - łatwo przesadzić o parę IBU i wtedy goryczka Magnuma staje się niemal "chemiczna" w odczuciu (coś jakby paracetamol) i zalega kwadrans.
  19. Mam ten tańszy, robił mi za podgrzewacz HLT i mam Saharę 10 kW. Do 35l gara brałbym ten mniejszy czyli ten z pierwszego podanego przez Cię linku. Sahara przy garnku 50l była na styk z wielkością, przy 35l mógłby Ci wystawać płomień. Teraz oba mi leżą odłogiem bo warzelnię mam w budynku zasilanym gazem ziemnym i musiałem się zaopatrzyć w palnik z papierami - kupiłem 7kW MMGastro. Zaraz zaś będą jeszcze bardziej odłogiem leżały bo wyjeżdżam i zostawiam zminimalizowaną warzelnię. Aha, "certyfikat" CE (naprawdę: deklaracja CE) tego taboretu na nic Ci się nie przyda, chwalą się nia a jej jedyną rolą jest dopuszczenie produktu do sprzedaży. Monolit odlewany (Sahara) to słabe żeliwo i raz przy przenoszeniu delikatnie puknięty pękł przy mocowaniu nogi. Ta konstrukcja z cienkich blaszek jest zadziwiająco sztywna pod garem. Sam palnik z niego przeniesiony do innej ramy - świetny. @CERNUNNOSJak na moj gust te 7-8 kW to nie nadmiar a minimum. Im dłużej dochodzisz do wrzenia, tym więcej energii tracisz wypromieniowywanej w "stanie pośrednim" przed wrzeniem. Jak zacznie wrzeć i masz za dużo pod garem, to zawsze możesz zmmniejszyć, w drugą stronę to nie działa. Oczywiście pełnowymiarowy browar ma znacznie mniejszy stosunek kW/hl niż domowy i działa, ale to jest lekko nieskalowalne. Bezwładność kadzi warzelnej, ryzyko przypalenia jakby 300 kW przygrzali - stosunek objętości do powierzchni gara też mają nieco inny. Między 7kW a 10 kW przy "domowej" skali może być pół godziny różnicy na procesie. W linku, który podałeś, cena gołego jest niewiele niższa niż gdzie indziej wyposażonego w reduktor z wężem. @JanuszMyszyński Chcesz tanio ten z pierwszego linku? Ma dospawane do dwóch nóżek mocowania do ramy browaru w układzie "drzewko" ale tak że nie przeszkadzają w normalnym postawieniu na stole.
  20. Na Vikingach nie mialem problemow, a z tego bydgoskiego Pale Ale wychodzily mi nieapetyczne kolory (z oliwkowym wlacznie przy 100% zasypu...) aromaty myszate, gushing i wieczna mętność, posmak suchego ziarna w piwie. W porownaniu do Vikinga czy tam Weyermana, uzywales jakichs specjalnuch "sztuczek" zeby "tragedii nie bylo"?
  21. Jestem po drugim worku tego słodu. Śrutowanie poprawione ale i tak spory procent ziaren nieskruszonych. Masa ziarna z kiełkami. W piwie "single malt" na tym słodzie, nieznikające po kilku miesiącach smaki surowego zboża. Nieapetyczny lekko oliwkowy kolor. Długo utrzymująca się mętność. W ciemnych mocarzach te cechy giną. Kilka warek testowych zrobiłem żeby się upewnić czy gdzieś nie zepsułem procesu. Nic z tego, dalej dziwne piwo. Kupiłem wór Pale Ale Zero z Vikinga od deptana.pl - jak ręką odjął - żaden z wymienionych problemów nie występuje. Oddając DJ_KS sprawiedliwość - długo rozmawialiśmy o problemie przez telefon, przygotowywał dla mnie drugą dostawę. Ma też masę innych słodów np. z Crisp Malt, których po 1-3 kg kupiłem od niego. Do tych pozostałych nie mam zastrzeżeń. Może GM sprzedaje temu panu ściepy jakieś.
  22. Można legalnie nie podać w składzie konserwantów, tylko np. mleko spożywcze. Rozmawiałem (przy mocnym piwie) z producentem "tradycyjnych" lodów - śmietana i mleko przychodzą do nich z odpowiednimi substancjami, także oni juz niczego nie muszą dodawać.
  23. Skąd kupujesz słód bydgoski? Masz z nim dobre doświadczenia? Ja mam jak najgorsze z dwiema partiami - zeszła jesień i tegoroczne lato, ale to niemożliwe, żeby tak paskudny słód robiono i sprzedawano tonami.
  24. A może Europa? Spróbuj Hallertau Blanc dodać, fajne owoce "tropikalne". Zakupiłem mały zapas do nowego projektu. Dorzuć amerykańską Galenę. Oba idą trochę w stronę porzeczek jakichś, agrestu, winogron kwaśnych czy czegoś z tej grupy plus jakaś cytrusowość tam jest.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.