santa

To nie szkodzi, tylko prewencyjnie gotuj przez 90 minut. Później 30 min. chmielenia w wirze, akurat dobijesz do temperatury dla hop stand. Kolejna dawka i pół h przerwy. Resztę temperatury zbijesz w wannie. Efekty będą naprawdę fajne.

Daj dawkę 30 min. na hop stand. Szkoda chmielu, żeby go tak gotować .

15 BLG w pszenicy? To już hipsterstwo .

95% pilsa, 5% karmelowego 30, nie potrzebujesz nic więcej w zasypie. Zważywszy na Twój cel, to bym ilość chmielu po gotowaniu do 100 gr. podbił (pół na pół wir i w 80C) i do 200 gr. na zimno. Co najmniej .

W moim Leroyu (Gdańsk, koło Hali Olivia) są wiaderka małe i mniejsze wraz z pasującymi do nich pokrywkami . Zawsze w dość sporych ilościach.

Ups, to jak na moje amatorskie potrzeby jest to zbyt droga zabawa .

Czy ktoś się orientuje, ile cenowo wyniesie analiza wody (tylko pod kątem potrzebnych nam wartości) w laboratorium?

Jeszcze żeby chłopaki chcieli wysyłać jakieś małe pierdoły zwykłym listem, to w ogóle byłoby cudownie .

Tego chciałbym spróbować. Myślę, że wystarczy dosypać z 10% glukozy do zasypu - my nie musimy przejmować się prawem czystości Czy ktoś z Was stosuje ten patent? Jakieś wnioski z uzyskanych efektów?

No pewnie, że wiemy, bo było wyżej napisane .

Otóż to . Ja swoją pszenicę uwarzę mniej więcej na miesiąc przed konkursem.

Parametry są podane, więc trzeba warzyć, a nie paczać w regulamin .

Gdybym ja się zabierał za takiego klona, to zrobiłbym to w sposób następujący. Wziąłbym jakąś znaną recepturę na Witka (np. z wiki) i podbił ilość słodu bazowego, żeby uzyskać zakładane BLG. Ilość przypraw zwiększyłbym procentowo, o tyle o ile wzrasta BLG. IBU masz z etykietki, więc tu sprawa jest prosta. Gatunki chmielu też są znane (Styrian Goldings (SLO), Saaz (CZ), Citra®, Palisade® (USA)). Wziąłbym każdego równą ilość na każdą dawkę. Powiedzmy, że po 5 gr. na 30, 15, 5, 0 i na hop stand. Ilości i dawki podaję z czapy, to by trzeba zaplanować w jakimś programie, kontrolując IBU. Goryczka jest dość niska, a aromat chmielowy wysoce pożądany, więc darowałbym sobie gotowanie chmielu przez 60/90 minut i całą goryczkę zrobił późnymi dodatkami. Taką bazę mógłbym sobie później modyfikować do woli. Przy witkach zmiennych jest kilka, więc roboty na rok . Do dyskusji pozostaje, czy BLG podbijać słodem bazowym, czy przeskalować całość. W sumie nie wiem co jest słodem bazowym w tym gatunku . Można także zastosować sugestię Dori dla witków, czyli 50% pilsa, 45% pszenicy i 5% owsa, do zakładanego BLG. Sam widzisz, opcji jest kilka. Pisząc tego posta przyszła mi do głowy jedna rzecz. Konkurs piwowarski na klona danego piwa komercyjnego .

To powiedz jeszcze czy celujesz w Witka na sterydach czy bardziej w białe IPA?

Temperatura kleikowania pszenicy (58-64 °C) mieści się w zakresie temperatury zacierania słodu, więc właściwie nie trzeba tych płatków kleikować. Jeśli kupisz błyskawiczne, to w ogóle problem odpada . Co do reszty pytań, to odpowiem trochę inaczej. Przez 50 warek nauczyłem się, że podstawa to obrać punt wyjściowy, a później dostosowywać recepturę do własnego gustu. Szczególnie jeśli chodzi o piwa, które mają w składzie tzw. dodatki (kolendra, wanilia, skórki, laktoza, itp.). Wiesz o co chodzi, dla jednego 20 gr. kolendry to święty graal piwowarstwa, a dla drugiego marynata do mięsa . Obierz sobie jakieś ilości na początek, np. po uncji każdego chmielu, po 10 gr. dodatków, a później będziesz robił korekty. Wychodząc na przeciw takim wątpliwościom, zaopatrzyłem się w wiaderka na warki 5L. Robię sobie warkę bazową. Po jej degustacji siadam do kartki i opracowuję 4 różne modyfikacje dodatków i chmielenia. Zacieram po raz kolejny, uzyskując 20 litrów brzeczki. Gotuję 4 partie po 5 litrów, "doprawiając" je wg. opracowanych wcześniej modyfikacji. Jestem 3 warki bliżej celu .

No ale to nie jest reguła 0/1 . Przecież link dotyczy śrutownika, o którym mowa od dwóch podstron .

Koledzy, powariowaliście? Aluminiowe żarna? Przecież to nie zabawka dla dzieci do piaskownicy .

W razie potrzeby można obejrzeć towar w sklepie w Gdańsku. Ludkom w Gdańska odpada także przesyłka.

Czytałem gdzieś, że S-04 potrafią pracować bardzo nisko, nawet w okolicy 12-13C.

Taki jest plan, bo 10 gr. to jednak za mało i potrafi się skończyć w nieoczekiwanym momencie . Jak to Dagome określił, ilość homeopatyczna. Szkoda, że tylko w CP większe paczki mają.

Azotu i fosforu w brzeczce jest wystarczająca ilość. Mam zaplanowane warzenie na ten tydzień, a cała pożywka mi wyszła. Szkoda mi bulić 17 PLN za kuriera i 5 PLN za paczkę pożywki, więc pytanie, czy da się ją czymś innym zastąpić (szerzej dostępny produkt, o podobnym składzie)? W ostateczności po prostu jej nie dodam, świat się nie skończy.

I ja się ostatnio przeraziłem, pisałem o tym tutaj. Spróbowałem startera przed zadaniem, a tam kwach. Smak OK, zapach OK, ale kwaśny. Nie powiązałem tego z użyciem pożywki.

No to i ja się uspokoiłem. Zrobiłem starter z Białych Walonków, przed zadaniem robiłem test paszczą i był dość mocno kwaśny. Nie był niesmaczny, po prostu kwaśny. Zadałem go mimo kwaśności, bo nie miałem alternatywy, ale trochę się zaniepokoiłem po fakcie. Poszedł cały, bo ewidentnie w całości cieczy pływały drożdże, ale mam nadzieję, że mi nie uwali całej warki . EDIT: A może to to .

Zgoda, tu i tu widzę, że humor na wiosnę dopisuje. To dobrze, to dobrze .

Marynka się nada. Tylko w programie policz ilość. Możesz też dać coś z wysp, jak Fuggles, czy EKG. Brytole możesz zacierać gęściej, bliżej 2,5:1. Wszystkie słody daj od początku.