Xmas Ale od qub`a piłem z tydzień temu, ale właśnie mi się przypomniało, że trzeba coś skrobnąć.
Po przelaniu pojawiła się bardzo stabilna, drobnopęcherzykowa piana. Zaczęła się dosyć szybko redukować (pewnie przez alko), zredukowała się do dosyć grubego, jedwabiście gładkiego korzuszka, który znaczył szkło i nie zniknął już do końca degustacji.
Kolor ciemnozłoty, u mnie opalizujący ale nie mętny.
Pierwszy niuch zdradza, że to jest jakiś xmas ale - goździk, piernik, cynamon... ogólnie przyprawa piernikowa. Oczywiście jest alko, ale przy takiej ilości trudno żeby nie było, nie jest to ani uciążliwe ani niemiłe jakoś szczególnie.
W smaku zasadniczo powtórka z aromatu, czuć też że całość jest słodka, pojawia się jakaś słodowość. Nie ma za bardzo kontry goryczkowej dla całej tej piernikowej słodkości.
Piwo spoko, butelki 0,33 litra to strzał w dziesiątkę - pół litra trzeba by już na dwie osoby dzielić.