Ano, to są już skrajne piwa i albo się będzie ich nie lubić, albo uwielbiać.
A ja lecę z kolejną degustacją. Od wczoraj chodziło za mną cały dzień:
Grodziskie:
Piana:Obfita, drobnopęcherzykowa, w miarę trwała. Redukuje się do cienkiej warstwy i oblepia szkło.
Barwa: Jasnozłota, zamglona. (Niestety przy otwieraniu poderwało mi osad z dna.)
Aromat: Lekka wędzonka z kwaskową nutką.
Smak: Wytrawne, przyjemnie kwaskowe. Do tego bardziej wyczuwalna wędzonka niż w aromacie, do tego lekka zbożowość.
Wysycenie: Wysokie, aż szczypie w język. Czyli jak najbardziej stylowe.
Ogólne wrażenia: Bardzo przyjemne, pijalne piwo lepsze byłoby na upalny dzień, ale i dzisiaj z przyjemnością je wypiłem po bieganiu. Dzięki za możliwość spróbowania!