Skocz do zawartości

Cichus

Members
  • Postów

    973
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Cichus

  1. Kwiecień miesiącem bez kasy. Najpierw Beer Geek Madness, potem WFP. Jak żyć?
  2. Kraj pochodzenia: Polska Odmiana: Uniwersalna Średnia zawartość alfakwasów: 7% Krótki opis: Nowa odminana polskiego chmielu o silnie aromatycznych właściwości. Świeży orzeźwiający aromat zielonego jabłka z cytrusowymi nutami limonki. Źródło: http://twojbrowar.pl/prestashop/pl/chmiel-szyszka/1420-oktawia-szyszka-100g.html?search_query=oktawia&results=1
  3. Cichus

    Chmielenie IPA

    Jeśli jednak byś chciał skorzystać z porady - mnie pasuje taki układ. Na goryczkę Iunga, na aromat i na zimno Amarillo+Mosaic. Tutaj tak chmieliłem.
  4. U mnie też belgi ostatnio tak pod 0 podjechały. Plaga czy co?
  5. Zabutelkowałem dziś pumpkin ale. Część - 28,5l i zostało się jeszcze z 5-6l w fermentorze. Prawdopodobnie zleję resztę do damy i zadam płatkami dębowymi wygotowanymi z zrobionej kiedyś przeze mnie nalewce cynamonowej na brandy (nikt tego dziadostwa nie chce pić ). Wyszła siekiera - z 17 zjechało do 1. W aromacie delikatnie wyczuwalne przyprawy, słody i wydaje mi się, że majaczy dynia. Rozgrzewa w przełyku, ale nie jest alkoholowe w smaku. EDIT Zrobiłem tak jak mówiłem - przelałem do 5l damy i zadałem wygotowanymi w nalewce płatkami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Najwyżej piwo popłynie do Sztokholmu.
  6. Porter Bałtycki 22°Blg Piana: Beżowa, średniopęcherzykowa, sycząca. Dosyć szybko opadła do zera. Nie znaczyła szkła. Barwa: Czarna nieprzejrzysta, z brązowymi refleksami. Aromat: Powiem krótko - wiśniowe praliny. Smak: Palony, wiśniowy, czekoladowy, słodki. Skontrowany dosyć solidną goryczką. Pełne, wyklejające, gęste. Po przełknięciu grzeje alkohol. Wysycenie: IMO odrobinę za wysokie. Ogólne wrażenia: Nie mam jakoś weny, aby się rozwodzić nad walorami tego piwa (a szkoda!). Podsumuję jednym słowem - świetne! Dzięki za możliwość spróbowania i oby więcej takich i lepszych piw WiHuRa!
  7. Przy tak małej ilości drożdży we fiolce, nawet do grodzisza starter jest konieczny. Na pewno pozwoli to uniknąć stresów, infekcji, niedofermentowania, wad piwa powstałych w czasie fermentacji itd.
  8. W piwie dyniowym użyty szczep drożdży nie ma znaczenia, jak rozumiem? I czy do piwa czekoladowego można dodać chilli? Tak dla pewności pytam.
  9. Najprościej - Belgian Speciality Ale i po kłopocie.
  10. Co może być przyczyną? Infekcja, którą piwo mogło załapać na etapie dodawania soku.
  11. Jeśli dobrze zrozumiałem chodzi Ci o przykrycie koloru pochodzącego od słodów czekoladowych? Wątpię - czarny kolor mało czym przykryjesz.
  12. Zobaczymy co wyjdzie. Jak na razie, to jeszcze nie zadałem drożdży. Swoją drogą skąd czerpiesz wiedzę o drożdżach? Zastanawiam się nad kupnem tej książki. Warto?
  13. Rozważ fermentację w kilku mniejszych wiadrach, zamiast w jednym dużym. Mnie samemu jest ciężko nosić wiadra 42 l z 30 l brzeczki/piwa. 100 l, to już na pewno nie jest na jedną osobę, no chyba, że nie będziesz przemieszczał tych wiader tylko transfer schłodzonej brzeczki i zadanie drożdżami. Poza tym kwestia odpowiedniej ilości drożdży - na załóżmy 80 l warkę potrzeba sporo biomasy - dasz radę robić tak duże startery (jeśli chodzi o drożdże płynne)? Drożdży suchych, też będziesz potrzebował więcej. Druga sprawa to grzanie, wydaje mi się, że lepiej kupić taboret, bo kuchenka może nie dać rady. Co do mieszadła, to warto zainwestować w dłuższe, a najlepiej takie - mieszanie ponad 40 l zacieru do najprostrzych nie należy. Powodzenia i daj znać co wymyśliłeś. EDIT Weź też pod uwagę to, że te garnki mają cienkie dno i bez odpowiedniego mieszania zacier się lubi przypalić. Sprawdzone doświadczalnie.
  14. Czyli przy 3 tygodniach fermentacji cold crashing nie będzie, aż tak bardzo konieczny. Nie ukrywam, że zależy mi na zebraniu sporej ilości gęstwy - przynajmniej na 3 piwa?
  15. Plan na jutro. Warka ma być szybka (przynajmniej mam nadzieję, że taka właśnie będzie). Mała, bo ma służyć jako rozruch dla drożdży. Jutro również pierwszy test Starsanu. Postanowiłem postawić na prostotę. Słód podstawowy + karmelowy + 1 odmiana chmielu i drożdże, których szalenie jestem ciekaw. Warka No. 35 - Bitter "Conan" Zakładana objętość: 20 l Zakładany ekstrakt: 9°Blg/9°Blg Zasyp: Pale ale, Strzegom - 3 kg Karmelowy 150 EBC, Strzegom - 300 g Chmiele: 60 g East Kent Goldings Drożdże: Yeast Bay - Vermont Ale Zacieranie: 60' - 66°C Wygrzew do 78°C Filtracja i wysładzanie: Na początku chciałem zrobić to za pomocą filtratora rurkowego. Niestety, taka ilość słodów nawet nie przykryła rurek. Będę musiał trochę zmodyfikować ten system. Ostatecznie przeniosłem wszystko do starego filtratora i skorzystałem z oplotu. Jak to dobrze, że pomyślałem, żeby go zostawić. Gotowanie i chmielenie: Łączny czas 60' 30 g EKG - 60' 15 g EKG - 30' 15 g EKG - 15' Chłodzenie powierzem!!! Fermentacja: W temperaturze otoczenia czyli około 20°C, przez około 3 tygodnie, bez fermentacji cichej. Na koniec cold crashing*. Drożdże zadane 17 X około 19:00. Rano 18 X wieko wiadra wybrzuszone, na ściankach fermentora widać osadzone nań drożdże, więc śmiało mogę stwierdzić, iż fermentacja trwa w najlepsze. Odfermentowało do 2°Blg. Po fermentacji klar. Aromat drożdży jakiś nie rzucający się w oczy - prawdopodobnie za niska temperatura. Rozlew: Około 20 l poszło do butelek 0,65l i 0,5l. Zabutelkowane z 200 g (!) cukru białego. Ciekawe, jak będzie wyglądało takie nagazowanie? Uwagi: *- poprawcie mnie, jeśli się mylę. Cold crashing będzie sprzyjał zbieraniu gęstwy czy może wręcz przeciwnie? K***a mać! Pech chciał, że przy chłodzeniu nastąpiła awaria wodociągu. Wody brak. Postanowiłem nie czekać i nie wydłużać sztucznie i zrobić powrót do korzeni. Gorącą brzeczkę przeniosłem do wiadra (tyle ile się dało), a resztę co została z chmielinami przefiltrowałem przez podkolanówkę i ponownie zagotowałem i zadałem do reszty brzeczki. Teraz czekam, może włączą wodę, to schłodzę fermentor w garze. Gdyby nie awaria, to o 13:30 miałbym już posprzątane, a zacząłem o 8:00. Muszę przyjąć ten system przy następnych warkach tj. słody i wodę mieć przygotowane dzień wcześniej, a w dniu warzenia zapalać gaz i od razu zasypywać słody do gara. I oczywiście wstać wcześniej, żeby zacząć o 8:00. Myślę, że może to umożliwić zrobienie dwóch warek w ciągu jednego dnia. Ostatecznego ekstraktu nastawnego nie zierzyłem - już mi się nie chciało.
  16. To było na tą chwilę ostatnie. A Karmi leżakuje. Chcę, żeby się w nim maksymalnie ułożył alkohol.
  17. Takie rzeczy zawsze się rzucają w oczy jako pierwsze. EDIT Dorzucam zdjęcie z rana - piana tak szybko się nigdy nie pojawiła. Te kartki pod mieszadłem są po to by zmniejszyć siłę nacisku kolby na środek mieszadła - duży nacisk powodowuje to zatrzymanie się wiatraka, co skutkuje zatrzymaniem się rdzenia i wnerwieniem piwowara.
  18. Wyborowa to moje codzienne "paliwo", a Harnaś to tak na prawdę moje ulubione piwo!
  19. Rozpocząłem przygotowanie startera na drożdżach Yeast Bay - Vermont Ale. Nie ukrywam, jaram się jak Rzym za Nerona. Na pierwszy ogień pójdzie lekki bitter (raczej w wersji modern), bo chcę poznać co owe grzyby mogą mi zaoferować, a z tego co czytałem mogą zaoferować całkiem sporo.W piątek zaplanowałem warzenie. Bonusowo dorzucam zdjęcie błony na lambiku (wszyscy się chwalą, to i ja się pochwalę ).
  20. Kilka słów o mojej zabawie z BPA oraz BAA. Co do BPA zasada "wylać zawsze zdąrzysz" zdaje się tu pasować jak ulał. Wersja fermentowana na Ardennsach wyszła całkiem niezła. Dzięki drożdżowemu profilowi zdaje się być rześka, choć lekki ciasteczkowy aromat wychodzi spod fenoli i delikatnych estrów (które mogły by być intensywniejsze). Do piw w tym stylu (Belgian Pale Ale) drożdże te zdają się być stworzone. Mam jednak wątpliwości jakby zagrały w mocniejszych piwach, zwłaszcza jasnych (blondach czy triplach). Mnie pasują one do piw ciemniejszych i niekoniecznie mocnych (chociaż jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa - wszak Pumpkin Ale jeszcze nie zakończyło fermentacji). Wersja druga czyli fermentowana Fermentis Abbaye od początku wydawała mi się dziwna. Chyba wiem dlaczego - mieszanina nieułożonych aromatów dawała niezbyt przyjemne wrażenie i całość dopełniała siarka. Po odpowiednio długim leżakowaniu wszystko się ułożyło i mamy piwo, które można wypić. Niestety tutaj te drożdże nie pasują (albo coś skopałem przy fermentacji). Profil drożdżowy wydaje się być za słaby, ale to może być już moja wina. Zapachy, jakie grzybki wyprodukowały to coś a'la słodkie owoce (brzoskwinie?) oraz również fenole. Wyszedł za to intensywniejszy słód, który jest ciut przyciężkawy. W smaku podobnie. Najważniejsze jest jednak to, że piwa nie będzie trzeba wylewać, a zapasy w piwnicy niestety zaczynają się kończyć. Na zakończenie słowo o BAA. Piwo jeszcze młode (chociaż jakby liczyć 6 tyg. w fermentorze + 2 tygodnie w butelkach to nie aż tak bardzo). Jeszcze może się trochę poukładać, ale jest nieźle. Wreszcie udało mi się uzyskać kolor bursztynowy, choć i tak mógłby być odrobinę ciemniejszy. Ponieważ tu też używałem WY 3522 w aromacie dostrzegam podobieństwa. Jednak tutaj zarówno i aromat, i smak są na plus - wyszło bardzo przyjemne połączenie fenoli i karmelu. Stąd właśnie moje przekonanie o zastosowaniu tych drożdży do ciemniejszych piw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.