A ja bym zrobił jak radzi Biotit . Zgadzam się z Undeathem , że już po warce z grubsza . Ale podejrzewam , że przy wspomnianej 29 warce nie robiłeś tego zabiegu a jedynie patrzyłeś jakie będą dalsze jej losy wraz z rozwojem infekcji .
Mnie pomysł się podoba bo daje szansę na ratunek . Gotowanie powinno "wtłuc" porządnie bakteriom . Dobrze napowietrzyć , zadać świeże drożdże ( może podwójną porcję ) Nie zapominać o ekstremalnym wyczyszczeniu i dezynfekcji sprzętu .
Ja bym się nie poddał bez walki .
A jak się nie uda ? Wtedy uderzę się w pierś i z pokorą przyznam rację Undeathowi
Nawet jeśli nie będzie z tego wybitnego piwa , to jego masowa utylizacja w gronie kumpli będzie przyjemniejsza niż widok piwa wylewanego do kibla