Skocz do zawartości

Quentin

Members
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Quentin

  1. Ewentualnie możesz zrobić taki trick, chłodzę tak 5l garnki z kompotem dla dzieciaków :)

    Wstawiasz garnek do zlewu, zalewasz zimną wodą, odtykasz delikatnie kurek ze wspływu i odkręcasz lekko zimną wodą, ciepła woda spływa a zimna się dolewa i w ten sposób nie trzeba poświęcać tyle uwagi na chłodzeniu.

     

    P.S. Uważaj z chłodzeniem w zlewie w kuchni, będzie to trwać bardzo długo i grozi konfliktem z domownikiem płci żeńskiej :D

     

    Żonę mam wyrozumiałą jak mało kto , w weekendy gotuję ja , więc wychodzi z założenia , że nie wtrąca się do "mojej" kuchni :)

     

    Cały czas mówi się o konieczności szybkiego schłodzenia . Dlatego zastanawiam się , czy lepiej szybciej chłodzić w dwóch garach w zlewie czy zostawić na noc . Ryzyka infekcyjne rozumiem - pytanie - czy dłuższe nocne chłodzenie odczuwalnie pogorszy jakość piwa ? Nie sądzę - mam rację ?

    Fermentor ma być wtedy niezbyt szczelnie przykryty ?

  2. Niektórzy z Was stosują chłodzenie w wannie z lodem . Niestety wanny nie mam tylko pusty brodzik . Proszę zatem o radę , czy opcja rozlania warki na dwa mniejsze oczywiście sterylne garnki do chłodzenia w komorach zlewozmywaka jest bardzo nieprawidłowa ? A później zlanie to do fermentora z napowietrzeniem .

     

    Proszę o wskazanie minusów i info czy absolutnie dyskwalifikują tą metodę czy tylko zwiększają jakieś ryzyka ?

  3. Jak masz możliwość, to piwo zawsze lepiej dojrzewa jak stoi w większej objętości, ale jak nie, to po rozlewie. Znajomi Angole twierdzą, że w butelkach potrzebuje 50% więcej czasu niż w beczce.

    Święte słowa. Gdy tylko mogę wydłużam cichą do ok miesiąca.

     

    OK - ale co z chmieleniem na zimno - dopiero na kilka dni przed butelkowaniem ?

  4. Wielkie dzięki klisz ! Jak sam przymierzałem to widzę , że 3/8 i 1/2 " spokojnie filtrator podejdzie , 3/4 już raczej nie .

     

    Nie chcę rozwiercać na 1/2" bo boję się uszkodzenia garnka i emalii . Na szczęście w pracy mam pracownika - magika - tokarza który zrobi mi przejśćówkę / redukcję z czego chce i na co chce . Zrobię więc na zewnątrz GZ1/2 , przejście grodziowe pod fi otworu ( chyba 18 ) i z drugiej znowu 1/2"GZ pod filtrator 1/2" . Do tego nakrętki mocujące , uszczelki dotoczymy z miękkiego teflonu i włala ;)

     

    EDIT :

     

    Filtrator 3/4 " ( gruby wąż ) - z drugiej 1/2 zakupiony . Odetnę część 3/4 , zachowam przyłącze mniejsze przy grubszym wężu .

    Zaworek zamówiłem przemysłowy ( pracuję w takiej branży ) firmy RB ( Bonomi Group ) 3830-3/8" więc dobrej jakości , włoski za ok. 3,96 EUR netto ( minus firmowy rabat )

    Mały a trwały ;) I kadź na weekend będzie gotowa .

  5. Odpowiem Ci, choć używam. Jak zawsze jest to dodatkowy element, a więc potencjalnie dodatkowe źródło infekcji. Uszczelka dookoła dziury, sama rurka.... oraz oczywiście zjawisko zassania zawartości rurki podczas podnoszenia wiadra. Dlatego moje rurki są zawsze zakryte gazą i zalane roztworem piro/ClO2

     

    Teoretycznie tak . W praktyce przez zakryciem fermentora dezynfekuję pokrywę , uszczelkę , rurkę . W rurce pływa roztwór OXI . Przykryte plastikową zakrywką . Moim zdaniem w praktyce małą szansa tu szukać infekcji .

  6. Możesz dać rurkę, jeśli lubisz jak Ci pyka i bulka. Jak nie założysz, to nic się nie stanie. A jeżeli się boisz o infekcję, to możesz sobie upuszczać namiar CO2 raz dziennie i zamykać znów pokrywę (vide załączony filmik), choć podobno drożdże nie lubią pracy przy za dużym ciśnieniu, pod presją ;)

     

    Wydaje mi się , że przy burzliwej CO2 będzie za dużo na takie jednodniowe otwieranie . Na cichej mam szczelne zamknięcie i raz dziennie otwierając pokrywa jest bardzo napięta i upust gazu jest wysoki . A jeśli drożdże wydalają to na pewno nie są szczęśliwe z nadmiaru ekskrementów ;)

     

    Uważam rurkę za dobry i skuteczny element . Chroni przed tym co złe z atmosfery , usuwa to co złe w zbiorniku . Jakie ma zatem wady ? ( pytanie do tych co jej nie używają )

  7. No właśnie wczoraj zakupiłem jednak .

     

    Mam dylemat co do kranu . Ten plastikowy nie wygląda na trwały i gwint jaki tam nacięli to jakiś wynalazek ( M18x1,5 chyba )

     

    Chcę go zmienić na jakiś zaworek kulowy . Pytanie do depesza ( i innych ) - powiększałeś otwór rozwiercając go wiertłem czy jakąś mini szlifierką ? Chodzi mi o jak najmniejsze uszkodzenie emalii i narażenie na przyszłą korozję . Bez problemu nakręciłeś filtrator 3/4" ? Mieści się spokojnie ? ( chodzi mi o wysokość otworu nad dnem )

    Zastanawiam się czy nie zostawić małego otworu , zrobić tam przejściówkę tylko ( mam super - tokarza i warsztat w pracy ) i dać zawór kulowy + filtrator 3/8" czy powiększyć pod filtrator 3/4 ...

  8. Oj już dajcie spokój z tą polityką :) Nie mało Wam na codzień ? ;)

     

    Nie ma co porównywać kosztów wyprodukowania kilkudziesięciu hektolitrów z setkami tysięcy - tym bardziej , że jakość składników i automatyzacja technologii jest na nieporównywalnym poziomie .

     

    Szynkę w promocji w Tesco kupicie też za 10 zł a na straganie slow food za ile ? Kilkadziesiąt . Temat rzeka a odpowiedź na tytułowe pytanie tak jak pisałem - znają księgowe w koncernach .

  9. Przecież nikt Koledze nie borni dzielić się swoją wiedza i doświadczeniem. Jest sporo merytorycznych tematów (ten do nich nie należy), ale pojawiają się też wątki mocno emocjonalne, jak ten, w których wypowiedzi mogą być mniej merytoryczne.

    Nikt tu nie jedzie po "dzieciakach" jak napisałeś, tylko bardziej emocjonalnie niż zwykle wyraża swoje zdanie. Poza tym rozmowa mocno akademicka, prawie jak "udowadnianie wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy"

     

    Masz wiele racji . Szkoda tylko , że częściej na forach emocje przekuwają się na te "złe" . Zwiedziłem już kilka forów ( min. motoryzacja , piwo ) i w większości klimat jest taki , że "moja racja jest najmojsza" i każdy kto ma inne zdanie jest w tych emocjach nawalany . Nie twierdzę , że tu jest tak samo jak tam skąd wyszedłem , ale profilaktycznie się obawiam , żeby klimat się nie pogorszył i żeby nowi chcieli zostawać . Żeby pierwszy post pod jakimś pytaniem nie był od razu nasiąknięty jadem w stylu : a do wyszukiwarki to Bozia rączek nie stworzyła ? Chodzi mi o to , że Ci ludzie często wchodzą na forum i pierwsze co pytają , nie wiedząc jaka jest jego konstrukcja i zawartość . Spodziewają się przywitania i "radości" że forum rośnie . W końcu ludzie są najpierw a później piwo ( chyba ...;) )

     

    Wracając do tematu - po Kopyrze się jedzie bo jest aktywny , bo jest znany . Jechać po nim wolno bez karnie to się jedzie . A ja cenię jego wiedzę , bawią mnie jego blogi , miło mi się z nim rozmawia na festiwalach . A jak przestanie mi się podobać , to skończę go oglądać i tyle .

     

    Wino bardzo lubię ale rzadko piję bo zawsze bardziej mam ochotę na piwo :) Wino lubię do jedzenia . Piwo do jedzenia mi nie pasuje - wolę jego czysty smak . Choć podziwiam osoby które wiedzą jakie piwo do jakich potraw pić . Może tego właśnie mi brakuje ?

    Zdrówka dla wszystkich życzę ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.