No wlasnie' date=' warzenie to nie wyscigi i chcialbym sobie to jakos rozplanowac sensownie. Zwykle jestem w domu o 19:00, wiec w jeden dzien srutuje slody i warze w kolejny wieczor. Zwykle to trwa:
[b']zacieranie[/b]: przy dobrej organizacji 2 godziny z gotowaniem wody
filtracja: powiedzmy, ze 1,5 godziny razem z wysladzaniem i myciem fermentora po procesie.
chmielenie: bedzie jakies 3 godziny, brzeczke trzeba podgrzac, nachmielic, potem schlodzic i wyszorowac gar.
po tym jeszcze sprzatanie kuchni, czyli razem schodzi okolo 6-7h. Czasami uda mi sie warzyc w sobote, wtedy nie ma problemu ale zwykle w weekendy tez jestem zajety Stad pomysl podzialu warzenia na etapy.
Jasne, mam ten sam problem, jak zaczynasz o 19 to trudno skończyć w jeden dzień.
Dlatego warze jak mam wolną sobotę i przeszedłem prawie całkowicie na zacieranie jednoetapowe w lodówce turystycznej.
1) Wszystkie porządki, mycia, śrutowanie itd. szykuje wieczorami wcześniej.
2) Potem wstaje rano o 7.30:) i mieszam wszystko w lodówce.W międzyczasie dosypiam, jem śniadanie itp.
3) Potem koło 9.30 wysładzanie, do garka 5l, żeby od razu zacząć gotować. Najczęściej chwilę po 10 wszystko się gotuję. Zwłaszcza od kiedy mam dodatkową grzałkę 2000W:). Znowu jest trochę ponad godzinę na inne zajęcia:)
4) potem już tylko chłodzenie i przelewanie.
Razem jeśli w wszystko idzie zgodnie planem około 4 do 5 godzin