To tak na szybko w punktach:
- kociołek wzbogacony o siatkę na dno kosza i hopstopper
- śrutuję sam, szczelina ok 1-1,1mm
- zakwaszam wodę do zacierania i wysładzania kwasem mlekowym, w ilości zależnej od zasypu
- jeśli w zasypie jest pszenica lub inne zboże bez łuski, to dodaję łuskę gryczaną lub ryżową, w ilości 10% wagi zboża bezłuskowego
- do wody najpierw wsypuję łuskę, potem słody i zboża, cały czas mieszając. Nie szoruję po dnie, lecz dbam o to, aby w wodzie był mocny wir
- system antyprzypaleniowy odkręcony na 100%, górny przepływ 25-50%, tak aby na górnym talerzu było niewiele brzeczki
- moc grzania: zacieranie 1500W, warzenie 2000W
- zacieram warki 10l w 12-13 litrach wody, jeśli w zasypie jest wiecej niż 2kg słodu, to zwiększam ilość wody proporcjonalnie. Zacier ma być rzadki, kosztem mniejszej objętości wody do wysładzania (u mnie ok 5l)
- zacieranie: 2 przerwy w sumie 60 min lub na lenia 90 min. Max wydajność osiągam zacierając w 67 st. C przez 90 min
- wygrzew 10-15 min w 78 st. C
- wysładzam lejąc wodę stopniowo na górny talerz. Jak słyszę, za brzeczka nie kapie, czyli poziom brzeczki sięga spodu kosza, to przenoszę go z 1 na 2 poziom.
- po wysładzaniu a przed wrzeniem zakręcam kran i wyłączam pompę
- spuszczając brzeczkę po schłodzeniu powoli odkręcam kran, aby uniknąć zbicia się osadu na hopstopperze
- tempo zlewania max 1 l/min
- pod koniec przechylam automat, tak aby zlać jak najwięcej