Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. 83# Weizen + test temperatur, 12Blg, 10.10.2015 Drożdże: FM Pszeniczny Łan Blg końcowe: 2 Ogólne założenie, jest takie, aby zrobić pszeniczniaka i i sprawdzić informację o tym, że temperatura w wiadrze jest o x stopni wyższa niż na ściance fermentora. Do eksperymentu służą mi dwa termometry z sondą, z czego jeden znajduje się w środku fermentora (próbowałem maksymalnie naprostować kabel i umieścić go możliwie blisko w centrum fermentującej brzeczki. Został włożony przez otwór w pokrywie wiadra, która została zapchana watą i dodatkowo uszczlniona taśmą malarską, aby nic mi tam do środka nie wleciało. Drugi termometr został przyklejony do wiadra mniej więcej na wysokości połowy poziomu brzeczki. Sonda została najpierw obłożona kawałkami pianki do izolacji grzejników i oklejona szczelnie taśmą malarską. Odczyty będę umieszczał w opisie przebiegu fermentacji. Zasyp: Pale Strzegom 270g Pale ME 1,7kg Karmellwasserhell 250g Żytni Wayerman 100g Pszeniczny 2,05kg Zacieranie: 44C-40,5 - 110', tylko słód pszeniczny 65C->61,5C - 80' 76C - do filtracji Zacieranie w ok 16L wody, przy wysłądzaniu dodatek 10ml kw. fosf. Chmielenie 12g Iunga FWH Fermentacja Chłodzenie w wannie z mniej lub bardziej zimną wodą, termometry sprawdzane przed rozpoczęciem eksperymentu wskazania miały takie same, jeden częściej pokazywał o 0,1C więcej. Chciałem też odczytywać temp. z termometru naklejanego na wiadro, ale przy chłodzeniu wodą często parował na tyle, że nie można było odczytać jednoznacznie wyniku, więc olałem to, tylko jednego dnia widnieje w zapiskach. 11.10.2015 rano zadane drożdże bezpośrednio z fiolki (świeża, z datą do końca stycznia 2016) temp. zadania 20C, po czym nastąpiło szybkie schłodzenie do 13C 11 X - 12 X rano - powolne podnoszenie temp. do 19.1C (wewnątrz), 19.2C (zew.) 12 X - rano ponowne chłodzenie, o 17:00 temp. 16,6C(zew) 16,4C wew 13 X, - rano 19,7C wew, 19,6C zew, chłodzenie po ok. 30 min. 16,7C zew, 17,7C wew., o 17:00 - 15,4C wew., 15,6C 14 X - rano , 18.9C zew, 18.8C wew,(termometr naklejany lcd świecił się do 19C) chłodzenie przed wyjściem do pracy -> 16.0C zew, 16.9C wew, ok 23h 16.5c zew, wew 16.3C (dopiero wieczorem spuściłem wodę z wanny) 15 X - rano17.6C zew, 17.4C wew już całkowity koniec chłodzenia, rano wiadro po odczytaniu pomiarów przeniesione do pokoju. O 16:30, 18.8 zew/18,7wew Jak dotąd procedura wygląda tak, że rano wlewam do wanny zimnej wody, wstawiam wiadro, trzymam wiadro w ten sposób do powrotu z pracy, jak się wstępnie ogarnę to między 17, a 18 wyciągam wiadro z wanny i stawiam na pralce, i stoi tak do ponownego chłodzenia rano. 16 X, 7:40, 19.6C wew i zew 17 X 13:15, 19.9C wew i zew 19 X 7:50, 20.6C wew i zew Odtąd brak chłodzenia, temp. pokojowa od 19 do 21C Rozlew: 24 X 20L z dodatkiem 148g cukru Ogólnie chciałem sprawdzić rozkład temperatur wewnątrz wiadra i spróbować stresować drożdże zmianami temperatur i ogólnie eksperyment się udał, tylko pacjent zmarł . W piwie utrzymywał się dość długo aldehyd, butelki które pojechały do Poznania były trzymane na refermentacji w wyższej temp. licząc na jego szybszą redukcję wraz z diacetylem, jak wyszło tego nie wiem, ale pewnie tak sobie, bo odpadły w eliminacjach. Piwo na początku listopada smakowało trochę jak gazowany przecierowy sok z jabłek, gruszek i banana. Trzeba będzie jeszcze jedno podejście do drożdży zrobić, tylko tym razem bez takich zabaw.
  2. kordas

    Cocoa nibs

    https://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=2616 http://ekoidea.sklep.pl/pl/p/Surowe-kruszone-kakao-BIO-200-g-Surovital/492 Możesz kupić też całe ziarno i sobie pokruszyć.
  3. Na cichej i na burzliwej daję watę, aby nic mi do środka nie wlazło. Jak mocno nachmieliłeś piwo to goryczka może dominować inne smaku, ale powinny być też wyczuwalne smaki/aromaty pochodzące ze słodu oraz chmielu.
  4. kordas

    INFEKCJE

    Sporo szczepów pszenicznych produkuje spore ilości siarkowodoru w trakcie fermentacji, później zapach ten powinien się zredukować.
  5. http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/page-4?do=findComment&comment=364852 Tak zrobiłem i jestem zadowolony, przy czym niestety chyba przekombinowałem na konkurs i dodałem do butelek, które poleciały do Warszawy jeszcze po 3 ziarenka kawy i jest mocniej wyczuwalna. Miałem małą degustację po kilku dniach i wtedy balans był świetny, ale ziarna kawy były jeszcze lekko kawowe, więc może być zbyt kawowe... chociaż butelka z ziarnami kawy została lepiej oceniona przez próbujących. Jak dla mnie to olej mieloną kawę, rzuć całe ziarna. I tak oddadzą cały aromat (kilka razy próbowałem ziaren kawy po dodaniu do piwa, po niecałym tygodniu smakują jak papier), a mniej problemów przy rozlewie. Do APA jak dla mnie dobra ilość do ok 100-130g kawy jasnopalonej, jest delikatniejsza w aromacie, ale w smaku czuć ją w miarę wyraźnie.
  6. W dużym uproszczeniu, im więcej słodów karmelowych, tym mniej fermentowalna brzeczka. Trudno ocenić szanse na infekcje, po prostu jeśli w wodzie rozwinęły się bakterie, które jedzą to co jeszcze zostało w piwie, to dość prawdopodobne, że coś złego wyjdzie. Na pocieszenie, odfermentowane piwo nie jest szczególnie przyjaznym środowiskiem i wątpię, aby wyszła infekcja, która szybko zdominuje piwo. Jak zaczniesz po jakimś czasie wyczuwać w butelkach jakieś niepożądane aromaty to znak, że piwo warto szybko spijać. Nie ma problemu, abyś zastąpił wodę watą, albo żebyś w ogóle zastąpił rurkę korkiem z waty. W fermentorach praktycznie nie używam rurek, tylko zatykam otwór watą, co bardzo ułatwia życie, jak masz dużo wiader - np. można postawić 3-4 fermentory na sobie co daje sporą oszczędność miejsca.
  7. Nie ma się czym martwić, zrobiłem na tych drożdżach ok 7 piw i ani jedno nie dawało siarką po zabutelkowaniu.
  8. kordas

    Jaki to chmiel ?

    http://barleypopmaker.info/tag/hoptini/ Hoptini
  9. http://www.piwo.org/topic/15197-fermentum-mobile-fm41-gwozdzie-i-banany/ Ogólnie to sporo szczepów do piw pszenicznych potrafi dawać sporo siarki podczas fermentacji, więc nie ma się co obawiać. Ten szczep potrafi się nieźle pienić, wiem że wielu piwowarom te dżordżaki potrafiły wychodzić z wiadra, piana w moim weizenie też utrzymywała się dość długo od daty zadania drożdży.
  10. Możesz sprawdzić stan uszczelek, do lodówki staraj się nie wkładać niczego co jest wilgotne z zewnątrz, staraj się wkładać wiadra tak aby nie dotykały ścianek, możesz zawsze spróbować wrzucić do lodówki jakiś pochłaniacz wilgoci. U mnie kiedyś problem powodował przytkany odpływ na ściance, przez który woda nie mogła spokojnie spływać. Jak tylko przyjdzie moja paczka z Chin to pod kątem dojrzewania wędlin muszę sprawdzić wilgotność w kilku miejscach, w tym w lodówce.
  11. Dzięki za reckę, piwo na początku waliło DMS, ale po kilku miesiącach się unormowało, na pewno będą kolejne, bo tą złowioną z parapetu kulturę sukcesywnie namnażam, jest też piwo na tej samej kulturze z bretami, które zaczyna fermentować więc może być ciekawie
  12. To raczej taki żarcik był, chociaż dokładność pomiarów naszych urządzeń nazwałbym "przybliżoną".
  13. US-05 to jedne z drożdży, które lubią pozostawiać pianę, mimo iż fermentacja już praktycznie się zakończyła, na forum znajdziesz niejedną opisaną sytuację, gdzie ludzie przebijali się przez pianę i zlewali piwo do rozlewu. Piwo mocne, mało drożdży, o ile możesz utrzymać cierpliwość to przetrzymaj je trochę na drożdżach, możesz spróbować przenieść wiadro w odrobinę cieplejsze miejsce. Ja ogólnie nie lubię grzebać w piwie i jeśli z jakichś powodów zlewam piwo na cichą, to robię to dopiero chwilę po tym, jak już się zacznie wyraźniej klarować, wtedy ewentualnie dokonuję pomiaru, z jeden dwa dni na odstanie, chmielenie + ewentualne klarowanie w chłodzie, rozlew z pomiarem. Na podstawie zasypu i schematu zacierania oceniam czy piwo odfermentowało, w razie wątpliwości dodaję cukru w dolnych granicach dla stylu lub poniżej, później kontroluję nagazowanie co jakiś czas.
  14. Użyj innego przyrządu pomiarowego, ja wczoraj dla zabawy sprawdzałem Flandersa, przed zadaniem drożdży to mi na 3 przyrządach wyszły wyniki: 14.2, 15 oraz 15,5
  15. Dla mnie najważniejsze jest: - odpowiednio wczesne ogłaszanie konkursów i podział w zaproponowanej formie jest jak najbardziej ok. - otrzymanie metryczki w jakimś sensownym terminie, ja wiem że ogólnie każdy wykonuje pracę non profit, ale powinien być określony jakiś maksymalny termin na otrzymanie metryczek. Jeśli ktoś otrzyma metryczkę, gdy już dawno zapomniał, kiedy została wypita ostatnia butelka, to ma ona nikłą wartość. Inne obserwacje, doświadczenia, nie mają związku z samymi dobrymi praktykami, albo nie da się ich ubrać w przepisy, bo nic nie zastąpi dobrego podejścia do uczestników. Jeśli widzę, że w kilku konkursach informacje przesyłane są na bieżąco, pozwalają uczestnikom na nagazowanie się piwa, wysyłają metryczki i są ogólnie dla uczestników otwarci to uważam, że jest zajedwabiście. Jak w innych opisy kategorii nietypowych opracowywane są na ostatnią chwilę, uszkodzona paczka nie jest przyjmowana wcale, brak jest komunikacji, a metryczki są wysyłane nie wiadomo kiedy to jest to słabe podejście.
  16. Nie próbowałem sam, więc powiem jak wygląda to od strony teoretycznej. Przy 30IBU lakto nie powinny już praktycznie wykazywać aktywności, wiem że można osiągnąć szczepy, które przy 20-30 IBU działają, ale robi się to przez hartowanie ich, przyzwyczajając do coraz większych dawek, więc takie z fiolki raczeni nic nie naprodukują. Natomiast w wypadku pedio, szczepy występujące w blendach będą raczej odporne na IBU, więc piwo powinno się zakwasić. Pewnie będzie to trwało dłużej, bo generalnie lakto potrafią zakwasić brzeczkę szybciej, jednak w sprzyjających warunkach i odpowiednim szczepie pedio powinno zakwasić piwo.
  17. Co roku robię z jedną partię cydru kartonikowego, bo jakoś nie mam warunków, ani ochoty by samemu wyciskać sok z jabłek, na te lepsze soki mi szkoda kasy, bo wielkim miłośnikiem cydru nie jestem no i w tym roku postanowiłem mój cydr aprejdować. Zawsze robiłem go na drożdżach Tokay, tym razem użyłem sherry z Vinusa, dodatkowo zaszczepiłem go żyjątkami odzyskanymi z piwa Chad King of The Wild Yeast oraz Lindemands Cuve Rene Oude Geuze, zobaczymy czy spowoduje to urozmaicenie w corocznym cydrze kartonikowym.
  18. Na Milk The Funk czytałem, że zalecają 100F, czyli ok 38C lub tak wysoka, jaką możemy utrzymać. Ja zakładałem, że z tego eksperymentu może być piwo lub chleb, więc też się mocno nie spinałem i jedynie postawiłem pojemnik za lodówką, a 40C tam na pewno nie udało się osiągnąć, CO2 nie mam, ale tym razem uzupełniłbym pojemnik chociaż wodą gazowaną. Z tego startera ostatecznie zrobiłem jedynie zakwas na chleb, a gdy po którymś dokarmianiu zaczął lepiej pachnieć to poszedł do brzeczki, ale przy zakwasie trzymałem wszystko w temperaturze pokojowej. Z ciekawością zobaczę co wyjdzie z Twojego eksperymentu. Jak brzeczka i tak była "nadprogramowa" to można się bawić w eksperymenty, na pewno będę śledził co z tego wyjdzie.
  19. Widać każdy ma swoje własne metody, ja od jakiegoś czasu myję szczotą wszystkie butelki po piwie domowym. Nawet płukane butelki, które nie mają wyraźnego osadu, gdy szoruję je to często na styku szczotki (tak płukana przed użyciem) i szkła potrafi pojawić się lekka piana. Mocno zasyfione butelki wywalam, albo zalewam NaOH, jeśli mam akurat przygotowany roztwór pod ręką.
  20. Ja bym polecał na przyszłość zrobić mały słodowy starter, bo bakterie ze słodu to taka loteria. Mały starter zawsze można wylać, albo zrobić z niego zakwas na chleb U mnie pierwszy starter, który robiłem ze słodu poszedł na zakwas do chleba, później wraz z kolejnymi namnożeniami zakwasu, gdy profil zrobił się w miarę przyjemny (mniej octowy, mniej "nieczysty", lekko owocowy) to zrobiłem na tym 5l eksperyment i wyszedł tak sobie, ostatecznie słabo zakwasił piwo i musiałem dodawać dodatkowe bakterie.
  21. Lekko Zdziczały Cydr, 11,2Blg To taki produkt uboczny promocji soku jabłkowego w Lidlu oraz potrzeby namnożenia drożdży z butelek, więc na rozpiskę warek go nie wpisuję, chyba że wyjdzie świetny. Drożdże namnażane w słoiku, więc butelka 0,5 brzeczki, które trzymam w lodówce nie ma sensu, bo brzeczki zawsze trochę zostanie, a pasteryzować pół butelki to szkoda czasu. Dlatego też żyjątka dokarmiam sokiem jabłkowym, a nadmiar soku leci do wiadra i cydru przybywa. Cydr zaszczepiony matką drożdżową z drożdży sherry (Vinus) + dodałem trochę zawartości słoika, w którym namnażam drożdże z Chad King of the Wild Yeast. 06.10 - dodana część zawartości słoika z Chada i część z Cuve Rene Oude Geuze 23.11 - butelkowanie ze 140g cukru 31.12 - Cydr został ochrzczony lambicowym cydrem, ma nuty lambicowe, jak dojrzeje może być to to ciekawe.
  22. Człowiek chciał być mądry i podekscytowany zakupem refraktometru stwierdził, że dążąc do doskonałości skalibruje sprzęt pomiarowy... Szybko okazało się, że waga do której ma większe zaufanie mierzy do 100g, więc trzeba użyć wagi, która służy tylko do ważenia słodu i czasami widząc, jak reaguje na wsypywane ilości słodu lub cukru do refermentacji zakładam, że nie jest zbyt dokładna. Liczyłem, że eksperyment wskaże dobry spławik, którym skalibruję też refraktometr dla brzeczki. Nie chciałem marnować zbyt wiele cukru, ani czasu na chłodzenie próbek, więc próbka testowa miała 150g, ilość cukru i wody odmierzana na wadze, ilość wody korygowałem odsysając strzykawką, albo dodając nią wody. Próbki chłodziłem do 20-22C, w pierwszej próbce chyba wsypało mi się odrobinę więcej cukru i nie było sensu modyfikować. Kiedyś trzeba zrobić test na większych próbkach, aby ewentualne "lagi" wagi wyeliminować,dodatkowo małą czułość urządzenia oraz błędy w prowadzonym eksperymencie (np. źle rozmieszany cukier i odrobina surowca, który przywarł do dna nie rozpuszczając się, co fałszuje wyniki dwóch następujących po sobie pomiarów) Generalnie z testów wychodzi, że dla roztworów cukru najdokładniejszy jest refraktometr, biowin nadaje się na niższe ekstrakty, a allefrance na wyższe - co ma nawet jakiś sens patrząc na skalę pomiaru. kalibracja.pdf
  23. 82# Flanders/Oud Bruin, 15Blg*, 03.10.2015 WLP 665 Flemish ale blend, lactobacillus rhamnosus gg + casei Blg końcowe: 0 Blg początkowe mierzone refraktometrem. Planowany był flanders, ale trochę zacząłem mieszać przy zasypie i niepotrzebnie chciałem jeszcze skorygować kolor brzeczki przy zacieraniu.Co wyjdzie to wyjdzie, ma być kwaśne, belgijskie, winne... Zasyp: Pale Ale Strzegom 4,2kg Monach podwędzany optima v1 - 420g Crystal Fawcet - 320g Czekoladowy 400 Strzegom - 120g Black of Black Castle - 90g Karmel czerwony strzegom 200g Płatki orkiszowe - 400g* słód barwiący Optima - 50g** * podzielone pół na pół, na mash out i do wody do wysładzania ** - dodane do wody do wysładzania Celem miało być zostawienie nierozłożonej skrobii, na wszelki wypadek jeszcze sypnąłem garstkę mąki do gotowania. Zacieranie: 68C - 120' 75C - filtracja zakwaszanie wody do wysłądzania łącznie 10ml kwasu fosf Chmielenie: 8g Iunga mash hop gotowanie ok 3h Fermentacja: Brzeczka schłodzona do 40C, zadana 1 łyżeczką kultury l. rhamnosus + 5 kapsułkami biotyku (l. casei), o 19:10, 03.10.2015 Brzeczka podgrzewana co ok 12h, garnek owinięty szczelnie kocem i śpiworem, trzyma dobrze temp. Udaje się trzymać temperaturę w widełkach 30-40C. planowane zaszczepienie blendem drożdżowo-bakteryjnym wieczorem 06.10, zmierzyłbym po raz pierwszy pH nową zabawką, ale baterii nie kupiłem... 06.10 brzeczka wyraźnie kwaśna, wieczorem wlałem pół litra piwa fermentującego na dzikusach, zalałem schłodzoną do 18C brzeczką. Postanowiłem dla zmierzyć gęstość 3 przyrządami: Refraktometr pokazał 14,2 Spławik Biowin: 15,5 Spławik Allefrance: 15 Brzeczka wyraźnie kwaśna, bakterie nie stworzyły błony, podczas przelewania brzeczka świetnie się pieniła, poczekam jeszcze na wyniki testu 4 x kwas, ale zakładam że faworytem do kwasów będzie albo casei albo rhamnosus. Przy następnym warzeniu będzie trzeba zlać odrobinę brzeczki do słoika i sprawdzić, jak zakwaszą piwo w temp. pokojowej... może też uda się w końcu kupić baterie to testera pH 10.10.2015 Fermentacja główna praktycznie zakończona, więc wlałem dziś blend WLP Flemish Ale początek grudnia - dodatek ok. 150g "klocków" czereśniowych, porąbanych na sześciany o grubości ok. 2cm i długości ok 6cm, dosuszonych w piekarniku, później wypieczonych w temp. ok 200C. To zalane w litrowym słoju 3letnim miodem na gryce z czerwonymi owocami, oraz porcją wina z czerwonych owoców. Miały być dwie butelki z winem, ale po 3 latach zapomniałem co oznacza gwiazdka na butelce . Po jakimś tygodniu leżenia wszystko poleciało do pojemnika z piwem. 23.12.2015 Pomiar gęstości - 0,75Blg, plus dodane ok. 0,75l niezagęszczonej brzeczki (ok. 16blg z RISa) fermentującej na Roselaire Blend 11.02.2016 - Rozlew z 99g cukru, ok 22L. Piwo nie jest jeszcze zbytnio dzikie, na pierwszym planie jest słodycz z czereśni, trochę mieszana z estrami owocowymi typowymi dla bretów, w tle zaczyna wychodzić stajnia - z samego pojemnika daje już dziczą ostrzej. Piwo kwaśne dość wyraźnie, ale spodziewałem się większego kwasa. Na razie zostawiam w ciepłym, jak w piwnicy temperatury zrobią się dwucyfrowe to zrzucę wszystko tam, liczę że pedio jeszcze coś dokwaszą, dzicz trochę wyjdzie i szybka metoda produkcji flandersa jednak się sprawdzi dobrze.
  24. 81# Chocolate IPA, 13,2 Blg?, 02.10.2015 FM Amerykański Sen, gęstwa Blg końcowe: Wyniku pomiaru Blg początkowego nie jestem pewien, było to pierwsze użycie refraktometru, który najpierw ustawiłem na wodzie RO, zmierzyłem gęstość brzeczki i już miałem zapisać... no i wpadłem na świetny pomysł, aby skalibrować swój sprzęt pomiarowy, no i cholera zapomniałem zapisać. Zasyp: Pale Ale Strzegom - 3,9kg Monach Opt. - podwędzany v1 310g Pszeniczny Bestmaltz - 400g Whisky - 90g (nic nie będzie czuć, a znalazłem próbkę w szafie) Zacieranie w ok 18l wody 64C - 15' 67C - 90' podczas wysładzania dodatek 10ml kwasu fosf. Chmielenie: Niestety znów kuźwa zasnąłem i obudziłem się, jak zostało w garze 10-15L, więc znów pale nie będzie pale 41g Topaz FWH 30g Phoenix+15g Waimea na FO 20.10. - 35g Waimea+100g Phoenix na zimno, + macerat z opakowania wiórków kakaowych z 3 laskami wanilii. Fermentacja Brzeczka podzielona na dwie porcje: 1) ok. 21L zadane Amerykańskim Snem w temp 20C i a następnie schłodzone jeszcze do 16C, pierwsze dni fermentacja 16-18C po ok. 4 dniach do pokoju, temp ok. 20-21C 20.10 zlanie na cichą. Piwo prawdopodobnie zakażone, objawy jedynie wizualne, na ściankach fermentora, gdzie pozostały przysychające drożdże wyrosła błona bakteryjna, aromat w miarę normalny pofermentacyjny, w smaku nic złego się nie dzieje, piwo nie jest kwaśne. Dodanie chmielu 2) 5L odlane do damy i zadane swoimi dzikusami, temperatura fermentacji 16-18C, aż do wieczora 05.10, gdy przeniosłem do pokoju w okolice okna, temperatura pewnie ok.19- 21C 06.10 odlane pół litra do zaszczepienia warki 82, ubytek uzupełniony sokiem jabłkowym. 31.12. Trzeba uzupełnić jeszcze brakujące notatki z rozlewem. Ogólnie piwo jest dziwne... wanilii nie czuć, za to wyraźnie wybija się aromat czekoladowy, albo raczej kakaowy, do tego lekkie owoce z tego co pamiętam w klimacie tropików. Mi piwo nie smakuje, natomiast innym podchodzi bardziej, szału nie robi ale powiedzmy że oceniane jako średnie ale ciekawe, albo dobre i dziwne. Na pewno nie będzie to droga, którą zamierzam rozwijać, za jakiś czas spróbuję aby sprawdzić czy kakao dalej jest wyczuwalne... bo w sumie głównym celem eksperymentu miało być to, jak trwały jest ten aromat. W piwach ciemnych zawsze na początku dawało mega czekoladą, a po jakichś 2 tygodniach nie pozostawało nic z tego. Jak dla mnie największym sukcesem tego piwa jest to, że w profilu nie widać oznak infekcji.
  25. 80# Smoker English IPA, 13,5 Blg, 24.09.2015 FM 11 Wichrowe Wzgórza Blg końcowe: Zasyp: Pale Malteurop 2,7kg Monach Optima - wędzony v1 - 300g Karmel czerwony Strz 300g Steinbach wędzony - 550g Optima Pale Ale - wędzony v1 - 550g Zacieranie: 68C ->65C - 90' podgrzanie do 75C i filtracja Zacieranie w 16L wody +pół łyżeczki soli z epsom Chmielenie: gotowanie 80' 25g Topaz FWH - po 15g Admiral+Phoenix - 10' - po 20g Admiral +Phoenix 10' po FO - 17.10 na zimno 44,5g Phoenix +65g Admiral Fermentacja: 25.09 - zadanie gęstwy przez pierwsze 3 dni w temp 16-17C później do pokoju i temp. ok 19-22C 17.10 przelanie na cichą i dodanie chmielu. 31.12 - Cóż, widzę że części notatek nie uzupełniłem, będzie trzeba zrobić to później. Ogólnie wyszło w miarę nieźle, samo piwo początkowo pachniało jak chmielone amerykańskim chmielem, jednak z umiarem, lekkie cytrusy, jeśli dobrze kojarzę w kierunku limonki. Później wybiła się bardziej wędzonka, a aromat jest lekko słodki, kwiatowy może lekko ziołowy. Jeśli dobrze pamiętam, to słód wędzony, którego użyłem był dowędzany jałowcem i ma on taki dość ostry wyraźny aromat wędzenia, o ile wąchając sam słód nie był on tak wyczuwalny - był wkomponowany w zwykły ogniskowy dym, tak w piwie ten aromat dominuje. Trudno go do czegoś porównać, coś jakby żywica, terpentyna i coś jeszcze. Tego słodu używałem też do wędzonych AIPA na bitwę i jak dla mnie ten aromat też dominuje w nich, a mało kto skojarzy ten aromat z wędzonką, poza osobami wrażliwymi na klasyczny dym, które potrafią wyłapać aromat "klasycznego dymu"... ja nie potrafię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.