Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. kordas

    Pożywka dla drożdży

    To chyba dość trudne pytanie, wiem że niektóre witaminy są termostabilne... przy czym w pewnych warunkach ich odporność jest mniejsza (np. pH, dostęp tlenu/światła), np. B1 jest dość odporna na temperatury w środowisku kwaśnym, w środowisku zasadowym lub zbliżonym do neutralnego jej stabilność maleje. Więc jeśli chciałbyś to sprawdzić, to musiałbyś sobie wyguglować daną witaminę i sprawdzić.
  2. Mam dwa takie obicia i warzę bez problemów.
  3. A jeśli producent dodaje coś czego nie wymienia do łamie zapisy wspomnianego Rozporządzenia. Podałem wcześniej tytuł Rozporządzenia, w którym wymieniono co może się znaleźć, jaki dodatek musi być wymieniony i w jakim stężeniu. Jeśli używasz nadwęglanu to zapewne zauważyłeś jego właściwości wybielające/czyszczące, w końcu jednym z popularnych zastosowań nadwęglanu jest czyszczenie butelek. Jeśli masz jakiś kubek z osadami po herbacie, to po dezynfekcji zlej resztkę nadwęglanu do niego i zobacz jak śnieżnie biały będzie rano. Sam nadwęglan sprzedawany jest też w różnych sklepach jako "ekologiczny wybielacz". To co musi być wymienione na etykiecie różnych produktów wynika z różnych przepisów. Zarówno w pierwszym wypadku, jak i drugim masz zadeklarowany skład przez producenta. Jeśli w wypadku detergentów widnieje informacja, że danej substancji jest >30% i nie masz nic innego to na 99,99% jest to czysta substancja (w Rozporządzeniu widnieje informacja na temat ilości poszczególnych dodatków).
  4. Kupiłeś czysty? A ufałbyś temu? Nie wiem w czym lepszy/uczciwszy ma być sklep/sprzedawca na allegro od producenta, który pakuje to w opakowanie z tworzywa sztucznego i sprzedaje do marketów? To co producent musi pisać określone jest w "Rozporządzenie (WE) Nr 648/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca 2004 r. w sprawie detergentów", a dokładniej w załączniku VII lit. A. @majk Jakbym miał pod ręką to bym użył, chociaż sam wolę zamawiać większe ilości nadwęglanu i mieć spokój na długi okres czasu.
  5. kordas

    Termoareometr

    Stara piwowarska mądrość mówi "uczmy się kochać nasze areometry, albowiem tak szybko tłuką"
  6. kordas

    Termoareometr

    O ile nie kupujesz wzorcowanego sprzętu, który w mojej opinii, w praktyce domowej jest zbędnym wydatkiem, to i tak nie będziesz wiedział jaki masz błąd. W praktyce domowej ważniejsza jest powtarzalność niż dokładność, no i jeszcze ewentualnie wygoda. Sam używam do wszystkich pomiarów przed fermentacją refraktometru (nie chce mi się tracić czasu na chłodzenie próbki), a po fermentacji spławika (nie chce mi się otwierać excela do robienia korekty).
  7. Piszą to głównie ci, co sami takiej emalii nie używali Mam co najmniej dwa duże obicia przy samym dnie, z obiciami jakieś 80 warek zrobionych, z czego kilka kwaszonych w garze do 5 dni i żelaza brak. KubaB Zakładam, że trąc papierem nie dodrapali się do gołej blachy, więc jak wspomnieli wyżej możesz spokojnie użyć chemii do czyszczenia. Jak mam pod ręką, to czyszczę przypalone garnki NaOH, kilkanaście minut w ciepłej lub gorącej wodzie zazwyczaj rozpuszcza wszystko lub prawie wszystko. Sam mam dwa duże obicia ok. 4x2 cm i nie powoduje to u mnie jakichkolwiek problemów.
  8. https://byo.com/stories/issue/item/3170-stuck-fermentations-techniques Może cokolwiek pomoże. Akurat mam taką samą sytuację, RIS wędzony 26Blg zszedł do 12 Blg. W wypadku win przygotowywałem odrobinę moszczu/soku doprawiałem go odżywką, dodawałem drożdży, jak się rozkręciły to dodawałem część "zastopowanego wina", jak dalej ładnie pracowały to albo jeszcze raz hartowałem, albo taki pracujący starter wlewałem. Takie problemy miałem albo przy mocnych miodach, albo jak lekko przesiarkowałem miazgę. Z RISem spróbowałbym czegoś podobnego, gdyby nie to że piwo się zakaziło - prawdopodobnie przez wodę, która wleciała przez korek z waty, bo dopiero jakiś czas po tym wydarzeniu pojawiła się błona.
  9. Rozumiem, że to są takie białe pływające farfocle podczas gotowania? Przełom, zupełnie normalne, akurat pszenica jest bogatsza w białka i przełom w wypadku piw na takich słodach jest dużo bardziej obfity, czasami potrafią się tworzyć prawdziwe "kluchy".
  10. kordas

    Termometr cyfrowy

    Ja przymierzałem się kiedyś do jakichś solidniejszych sprzętów, ale na szczęście wpadł mi w ręce sprawdzony termometr z laboratorium i teraz kupuję "chińczyki" z aliexpress za 5zł z wysyłką, które mierzą stosunkowo dobrze... a jak któryś padnie, to w tej cenie nie ma po czym płakać. Do zacierania wolę używać jednak mojej laboratoryjnej "bagiety", ale do kontroli temperatury w trakcie fermentacji, albo podczas kwaszenia zacieru sprawdzają się idealnie.
  11. Może i worek trafił się kijowy, jak w czerwcu robiłem akcję słodową z Optimy to wzieliśmy prawie 300kg słodu, wszystkie mniejsze worki pszenicy oglądałem oprócz jednego, który poleciał do mnie, jak warzyłem pszenicę to się załamałem... pszenicy było może z 60%, reszta to jęczmień, słoma i coś co wyglądało jak owies co mnie mocno zdziwiło, bo oni słodu owsianego wtedy na pewno nie mieli. Na poprzedniej akcji słodowej ze Strzegomia też chyba jedna osoba żaliła się na gorszą jakość 1 worka.
  12. W sytuacjach spornych, większe zaufanie mam do spławika, zwłaszcza w ciemnych piwach, o ile spławik w wodzie wskazuje 0. Odfermentowanie w granicach 50% to jednak dość słabo i raczej jest to "niedokończona robota", zwłaszcza w kontekście deklarowanego stopnia odfermentowania. https://byo.com/stories/issue/item/3170-stuck-fermentations-techniques Może coś pomoże, ale jak piwo już oddzielone od drożdży to chyba próbowałbym dodać nowej gęstwy, w zależności od tego czy chcesz mieć porter czy nie, czekałbym na kolejne dolniaki lub rzucił amerykański sen w niskiej temp. choć na częściowo przefermentowanym piwie to też pewnie jakieś ryzyko, że nie podejmą zdrowej pracy. Ja jeśli miałbym pożywkę dla drożdży, to bym rozmieszał ją z odrobiną brzeczki, albo i zapasteryzowanego piwa, które stanęło i dodał drożdże.... takiej procedury próbowałem tylko w wypadku reaktywacji przesiarkowanych win i zazwyczaj działało, choć nikt nie powiedział, że w wypadku piwa też się sprawdzi
  13. Zakładam, że na każdym worku było wykonywane kilka powtórzeń, więc może kwestia śrutowania, błędu studenckiego, albo gorszego worka.
  14. Jak chcesz mieć pod ręką dane na temat ekstraktywności najpopularniejszych słodów, które łatwo można przekopiować to m.in. z tego arkusza możesz sobie skopiować http://www.piwo.org/files/file/46-pppp-polskie-proste-piwne-porachunki/
  15. Kranik rozbieram, czyszczę, środek zazwyczaj używając szczotki do czyszczenia bombili, ale rozumiem że chodzi o konkretną sytuację gdzie masz wlane do wiadra piwo, więc nie bardzo możesz rozebrać kranik. Mam dwa wiadra z kranem, jedno tylko do rozlewu, drugie do rozlewu kwasów oraz do filtracji. Ten drugi zawsze rozbieram przed rozlewem i dokładnie czyszczę, bo po kilku filtracjach zawsze zostają mi w środku jakieś osady. Przed normalnym rozlewem psikam tylko środkiem do dezynfekcji, ustawiam kranik w takiej pozycji, aby przez jakiś czas był zalany dezynfekantem. Używam głównie nadwęglanu, więc jak roztwór jest ciepły i sobie chwile podziała w kraniku, to też lekko go oczyszcza z osadów. Zalanie wrzątkiem daje niewiele, może co najwyżej lekko rozmiękczyć ewentualne osady w środku.
  16. Nawet może z ciekawości z kilka ziarenek wydłubię. Podejrzewam, że w wypadku mrożenia ziaren, zwłaszcza tych bardziej wrażliwych roślin stosuje się albo jakieś zabiegi ochronne, albo mrozi którąś z szybkich metod, dzięki czemu powstają mniejsze kryształki lodu. Dwa krzaki z papryczkami "zimują" na parapecie, to będzie z czego wydłubać
  17. Ja mam trochę papryczek pomrożonych, więc nie wiem czy nasionka się nadadzą - podejrzewam, że mogą nie wyrosnąć, bo pewnie kryształki lodu je mogły uszkodzić. Do tego mam suszone habanero i chyba fatali red, ale one były jeszcze wędzone i nie jestem pewien jaką temperaturę mieliśmy finalnie w wędzarni. Na krzaku mam jeszcze 2 papryczki habanero orange oraz zsychające explosive ember, więc z tego coś by wyrosło.
  18. Ilu piwowarów, tyle opinii, bo to co dla jednego będzie rozwiązaniem wygodnym i skutecznym, dla drugiego może będzie dalej skuteczne, ale niekoniecznie wygodne. W wannie schłodziłem prawie 100 warek, chłodzi się szybko, nie śmierdzi i jest dla mnie wygodne. Posiadam kapslownicę ręczną, po kilku warkach kupiłem w zastępstwo Grety Eternę jako chwilowe rozwiązanie, bo nie miałem kasy na stołową... i stołowej nie kupię, bo Eterna świetnie kapsluje i aktualnie lepiej spełnia moje potrzeby. Garnek? Wszystkie warki na emaliowanym i jedyny powód do myślenia o zmianie, to chęć powiększenia objętości. Lepiej chyba mówić o wadach i zaletach danych rozwiązań, bo nie ma takich które są uniwersalnie najlepsze dla każdego.
  19. O takim, z jakiego okręgu ludzie przyjadą, jednak jest to konkurs nastawiony na scenę lokalną. Wasz konkurs, wasze zasady, możecie przecież i zabronić uczestnictwa osobom zameldowanym w miejscowościach zaczynających się na litery K lub W, albo jakiejkolwiek innej, co nie zmienia faktu że ograniczając/utrudniając możliwość uczestnictwa osobom z jakiegokolwiek regionu, nie ma możliwości aby dany konkurs mógł uczestniczyć w pucharze PSPD, bo zaprzecza to samej idei pucharu.
  20. Dokładnie to miałem na myśli, ale jak widzę nie dopisałem tego.
  21. Pod koniec ubiegłego roku na forum członkowie Komisji Technicznej prosili o udział w dyskusji na temat proponowanych zmian w dobrych praktykach organizacji konkursów piw domowych i właśnie jednym z szerzej omawianych tematów były minimalne terminy ogłaszania konkursów w zależności od tego, jakie style piwa będą brały w nim udział. Pod koniec ubiegłego roku zasady te weszły w życie, więc ogłaszane po tym terminie konkursy powinny być z nimi zgodne.
  22. Tu chodzi o co innego, w browarach zazwyczaj masz o wiele mniejszą warzelnię i w zależności od tego ile razy większa jest pojemność tanków fermentacyjnych, tyle warek trzeba "klepnąć" aby tank zapełnić. Dwie warki można spokojnie ogarnąć jednego dnia, ale jak już masz tank większy 4 x od warzelni, to trzeba proces rozkładać na dwa dni. @yarrro Na zdrowy rozsądek, wydaje mi się, że powinno to być całkiem sensowne rozwiązanie, drożdże się już rozruszają i częściowo namnożą. Możesz też zrobić starter kilkustopniowy jeśli chcesz i też osiągniesz wystarczającą ilość komórek drożdżowych.
  23. Bardzo fajne drożdże dające zarówno estry, jak i fenole o charakterze belgijskim. Z fenoli jest też goździk, ale jest on jednym z wielu aromatów. Wszystkie piwa zaczynały fermentować w miarę nisko 16-17C, a finalnie kończyły w ok 23C, może fermentowałeś w b. niskich temp. i wybijają się głównie fenole? chociaż z tego co kojarzę to głównie fenolowy jest drugi szczep belgijski -belgijskie pagórki.
  24. Jeśli kwaśność jest dość spora, to wskazuje to na jakieś zakażenie, zwłaszcza w połączeniu z innymi objawami. Może masz jakichś piwowarów w swoim mieście, którzy mogliby stestować i ewentualnie potwierdzić. A na etapie rozlewu było już także kwaśne? Ja po zakażeniu wszystko co miało kontakt z piwem (od momentu zakończenia fazy gorącej, aż do momentu zidenfytikowania zakażenia) dokładnie myję, rozbierając na drobne części - kranik, demontuję uszczelki, zaworek grawitacyjny do rozlewu itp., jak mam NaOH to zalewam głównie drobnicę nim, wężyki czasami gotuję, albo wymieniam. Później dezynfekcja, kiedyś używałem piro, teraz głównie nadwęglanu.
  25. Wystarczy, że coś się dostało do drugiego piwa, później zostało gdzieś w sprzęcie i masz przeniesione zakażenie na kolejną warkę, w temacie "infekcja" jest sporo historii, gdzie x warek było ok, a później kilka z rzędu było zakażonych. A piwo w odczuciu w ustach nie jest mocno nagazowane, czy też jest nagazowane ale piana szybko opada? A ta kwaśność wyraźna jest? Jeśli to zakażenie to trzeba zlokalizować jego źródło i je wyeliminować. Zrobiłem chyba 3 piwa z ekstraktów i jedyny raz, gdy piwo było puste to, gdy mieszałem ekstrakt z cukrem i miałem wtedy chyba 11blg. Kwestia zidentyfikowania tego zapachu, bo normalnie po 6 tygodniach piwo nie powinno ani dawać drożdżami, ani nie powinny być już wyczuwalne aromaty pofermentacyjne - zakładając normalny ekstrakt i górną fermentację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.