-
Postów
1 125 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
22
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez skybert
-
Widziałem na ali, zobacz jakie to ma wymiary - jak mała solniczka. Jeśli już to z 10 sztuk, no ale zależy ile chmielisz. Rozpętaj whirpool.
-
W oryginalnych barley crusher'ach wałki są ze stali węglowej plus powłoka galwaniczna (chromowane lub niklowane ale raczej chromowane). Jakość stali nie ma dużego znaczenia jeśli powłoka galwaniczna jest dobra tzn. wielowarstwowa. Stąd być może to info że to zwykła stal. Mi to wygląda właśnie na jakąś powłokę. Jak by to było malowane to by "myfriendy" przesadzili grubo. Zwykła stal ma przewagę jeśli chodzi o obróbkę skrawaniem tego radełka. Nie ma łożysk na 100%. Widać to na zdjęciach. Działa to na zasadzie łożyska ślizgowego... Tutaj widzę największy mankament tego gniotownika. Wałek kręci się bezpośrednio w aluminium. Pomiędzy wałkiem napędowym a aluminiowymi bokami powinna być jakaś tulejka np. mosiężna. Tutaj takiej tulejki nie widzę a więc otwór "wyrobi" to się szybko. Drugi wałek ma otwory po obu stronach i tam wchodzą te trzpienie regulacyjne na mimośrodach. Tutaj też to działa jak łożysko ślizgowe ale tu jest stal/stal i te otwory w wałku tak szybko nie powinny się wyrobić bo tu są mniejsze siły. Jeśli chodzi o te motylki to nie koniecznie są do wymiany, w tych oryginalnych jest zwykła śrubka na krzyżak i podkładka sprężynowa. Ona ma zablokować tylko mimośród. Wałek nie jest blokowany. Tak jak pisałem wyżej ten wałek po bokach ma otwory które nachodzą na wałek z mimośrodem i to on jest nieruchomy. Mimo wszystko za taką kasę chyba wart jest swojej ceny. P.s. jeśli ktoś ma kawałek warsztatu to na alledrogo można kupić gotowe tulejki mosiężne, spróbować dobrać, ewentualnie wytoczyć z jakiejś mniejszej. Rozwiercić otwór w tych aluminiowych bokach i zabić tulejki zachowując jakiś minimalny luz pomiędzy wałkiem napędowym a tulejką.
-
Nie za bardzo rozumiem. Ja widziałem na refraktometrze 2 Brix dziesiątki razy . Np w czasie wysładzania. Używam refraktometr z 10 lat w piwowarstwie ale nie mierzę nim nigdy fermentującego piwa stąd nie wiem na szybko ile mniej więcej pokazuje pod koniec fermentacji. Teraz popatrzyłem w tabelę i przypuszczam że chodzi Ci o to że refraktometr w gotowym piwie powinien pokazać powyżej powiedzmy 5,7 Brix. Bo 2 brix to to -4 Plato.... co jest niemożliwe raczej. Stąd powinienem wyciągnąć wniosek że te 2 brix to faktycznie końcowa zawartość cukru. No ok. Wspomniałem o tym bo 2 Brix to dosyć mało jak na końcową zawartość cukru w piwie (przy założeniu że to faktycznie ok 2blg) . To dosyć głębokie odfermentowanie. Rzadko się zdarza bez dodatku cukru lub glukozy, no i przy przerwie dekstrynującej. Dodatkowo ta jednostka więc uznałem że coś może być nie tak.
- 6 odpowiedzi
-
- fermentacja
- wada piwa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O aldehydzie pewnie tu na forum napisano dziesiątki jak nie setki wpisów. Pierwszy wpis na forum ale widzę że zadanie odrobiłeś i warzysz z głową. O aldehydzie znajdziesz mnóstwo w internecie nie będę się powtarzał. Ale: Aldehyd octowy w bardzo dużej ilości powstaje na wczesnym etapie fermentacji, później drożdże przerabiają go na w etanol jeśli fermentacja przebiega prawidłowo. Jedynie co mi przychodzi do głowy u Ciebie to napowietrzanie, zbyt krótkie i za słabe. Mało tlenu, słabszy podział i wolniejszy start produkcji etanolu co powoduje że wcześniej drożdże wytwarzają aldehyd. Ja napowietrzam nebulizatorem minimum 10 minut kostką tak że muszę pianę zbierać bo wyłazi z fermentora. Podajesz w brix to zakładam że mierzyłeś refraktometrem. Jeśli tak to musisz to jeszcze przeliczyć. Są tabele. Alkohol w piwie fałszuje odczyt refraktometru. Do pomiaru końcowej zawartości cukru polecam zwykły spławik.
- 6 odpowiedzi
-
- fermentacja
- wada piwa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeśli robiłeś starter z całej paczki drożdży płynnych lub suchych to na 12 litrów, drożdży będzie wystarczająco dużo. Powinny ruszyć spokojnie. Wyciągnij drożdże wcześniej a po uwarzeniu i schłodzeniu brzeczki odbierz z pół litra i dodaj do drożdży i z godzinę pokręć na mieszadle.
-
Ja tam nic nie widzę. Jeśli w smaku i zapachu jest ok to działaj dalej, nie ma co panikować. Jeśli zachowujesz minimalne środki ostrożności, dezynfekcja fermentorów, zdrowe drożdże w prawidłowej ilości itd. to wcale nie jest łatwo zakazić piwo na etapie fermentacji. A już super niechlujnym trzeba być żeby zakażenie się rozwinęło na tyle żeby było wyczuwalne np. po tygodniu fermentacji.
-
Jeśli chodzi o generalne zasady to ta bym jednak wylał piwo (to już takie zielone piwo) od razu znad drożdży, przemył je gotowaną wodą, RO lub destylowaną ze 2 razy i przełożył do słoika, lekko zamknął i do lodówki. W takiej postaci można przechowywać tygodniami. Drożdże powinny być w lepszej kondycji i łatwo wyczuć gdy coś jest nie tak. Przy takim sposobie przechowywania nie musisz się martwić o zepsucie (choć czasem się zdarza) i czas nie nagli. Później oczywiście starter od nowa na świeżej brzeczce. Ale gdy faktycznie masz warzyć za 5 dni to sposób @Robert87 też może być.
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
skybert odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Mam trochę czasu w tą mroźną niedzielę to sobie popiszę. Temat wody nie jest taki prosty, trzeba by być chemikiem żeby to dobrze ogarniać i opisać (ja nie jestem). Jeśli jest na sali chemik to proszę śmiało poprawiać. Generalna rada jest taka żeby za bardzo składem wody się nie przejmować. Jeśli woda nie śmierdzi chlorem, nie jest bardzo twarda, smakuje dobrze to i do piwa najpewniej się nada. Dla początkujących polecam jedynie kontrolę pH plus eliminację chloru np. poprzez najprostszy filtr węglowy. Dla bardziej wnikliwych napiszę parę wskazówek: Twardość wody definiują głównie Ca2+ i Mg2+ - czyli woda ze zdjęcia wydaje się miękka. Trochę teorii: Twardość może być nietrwała (węglanowa) i trwała (tworzy się z np. chlorków czy siarczanów). Węglany w czasie gotowania wytrącają się (stąd nazwa że to twardość nietrwała) przez co obniżają twardość. Jednym z tipów aby zmniejszyć twardość wody to właśnie intensywne gotowanie. Wodorowęglany przekształcają się do węglanów, które się wytrącają. Pływające gluty w czajniku do gotowanie wody to te wytrącone węglany Twardość trwała to ta, której nie da się pozbyć poprzez zagotowanie. Tworzą ją przede wszystkim chlorki, siarczany, azotyny i inne. Jednak do prawidłowego zacierania min 50 mg/l Ca jest wymagane. Alkaliczność wody - najprościej to zdolność wody do buforowania pH (kwasu). Mierzymy ją ilością wodorowęglanów (HCO3). Im więcej wodorowęglanów tym więcej kwasu musimy użyć aby zmienić pH wody. U Ciebi jest 143 to nie dużo a więc "łatwo" będzie zmieniać pH. Tutaj ciekawostka żywieniowa - aby zapobiegać modnemu ostatnio "zakwaszeniu organizmu" zaleca się pić wodę mocno alkliczną. Jednak trzeba uważać na nerki i nie przesadzać z ilością. Np. woda lecznicza Zuber ma ok 16000 mg/l wodorowęglanów... Dla piwowarów ważniejsza jest: "Alkaliczność rezydualna - to zdolność wody do wiązania kwasów. Chemicznie – to różnica w stężeniach anionów i kationów. Można ją obliczyć przy pomocy kalkulatorów, albo stosując poniższy wzór: Alkaliczność rezydualna = Alkaliczność całkowita [ppm CaCO3] – [ppm Ca2+]/1,4 – [ppm Mg2+]/1,7 Im wyższa wartość alkaliczności rezydualnej, tym większa zdolność wiązania kwasów, np. kwasu fitowego ze słodu. Dlatego dla piw ciemnych zaleca się pozostawienie lub wytworzenie wyższej alkaliczności rezydualnej" .Patrz uwaga na końcu. Jony: Wapń i magnez wpływają na twardość. Węglany na alkaliczność. Razem wzięte wpływają na pH i proces zacierania. Wapń: najważniejszy jon dla piwowara. Wpływa na zacieranie (kofaktor amylaz), fermentację ("lubiany przez drożdże) i klarowanie (wpływa na koagulację białek). Zalecany zakres to 50-150 ppm (mg/l). Jak jest za mało należy dodać np. węglanów wapnia. U Ciebie na granicy, przy niewielkich nastawach można odpuścić dodatek przy dużych dodałbym odrobinę węglanów wapnia. Magnez - podobnie jak wapń, wpływa na pH zacieru, u Ciebie jest go trochę mało - można dodać z 0,5g siarczanu magnezu MgSo4 (sól epsom) ale nie musimy się martwić bo jego źródłem jest słód. 10-40 ppm jest OK. Sód - wpływa na pełnię (zalecany zakres to 0-50 ppm/mg/l) Duża ilość sodu z jonami siarczanowymi negatywnie wpływa na jakość goryczki. Duża ilość sodu daje posmaki słone, cierpkie, szorstkie. Sód w dużych ilościach jest toksyczny dla drożdży. W oryginalnym gose zdaje się jest bardzo dużo sodu. Mówiąc inaczej niska ilość jonów sodu to lepsza jakość goryczki. U ciebie jest OK. Chlorki (Cl-) - powyżej 100 ppm uwydatnia słodowość i podkreśla pełnię, szczególnie w "słodowych" stylach. Dla marcowego przydało by się trochę więcej tych jonów chloru. Chlorków nie mylić z chlorem Cl2 - którego nie chcemy w ogóle. Chlor może pochodzić z kiepskiej wody lub po dezynfekantach. Daje obce posmaki i problemy z fermentacją. Siarczany - podkreślają wytrawność w piwie, uwydatniają goryczkę z chmielu i poprawiają jej jakość. W wysokich stężeniach dają zapach i posmaki siarki. Siarczany są bardzo ważne w piwach intensywnie chmielonych. Zaleca się 100-250 ppm. Dla marcowego stężenie w wysokości 27 nie ma znaczenia. Można dodać pirosiarczynu np. potasu gdyby ktoś chciał. Ja dodaję ok 1g do piw mocno chmielonych. Wodorowęglany (HCO3-) jest to główne "źródło" alkaliczności w wodzie. Jak pisałem wyżej sole węglanowe (CO3-2) dysocjują w wodzie z wodorowęglanów w czasie gotowania brzeczki w danym ph. Fosforany ze słodu powodują obniżenie alkaliczności. Węglan wapnia jako dodatek (do podniesienia alkaliczności) jest prawie nierozpuszczalny w wodzie o pH 7 i wyższym. Czyli powinniśmy go dodawać do kwaśnego roztworu (np do gotowania) wtedy utrzymamy go w "roztworze" Podsumowując: - Utrzymuj właściwe pH w czasie zacierania, i gotowania. - Możesz dodać z 5 ml chlorku wapnia do zacierania (na warkę 20l) i ewentualnie z 3-5 ml do wody do wysładzania aby obniżyć pH, dostarczyć chlorków i zwiększyć twardość bez wzrostu alkaliczności. - Aby podnieść delikatnie twardość możesz dodać z 1g siarczanu wapnia (gips) - Możesz ale nie musisz dodać soli epsom (magnez i twardość) tak z 0,5g do zacierania. Jeszcze raz upraszczając: - Jony wapnia i magnezu są pożądane - Jony sodu nie koniecznie. - Umiarkowana twardość wody jest dobra, leciutke "utwardzanie" wody bardzo miękkiej jest wskazane. Można dodać gips, epsom albo chlorek wapnia. Ja mam filtr zmiękczający więc dodaję wszystkiego po trochu :). Wniosek - woda po zmiękczaczach wody nie za bardzo się nadaje bo ma mało magnezu i wapnia a dużo sodu. Taką wodę należy modyfikować. - Utrzymuj pH zacieru 5.2-5.3 - Utrzymuj ph wody do wysładzania poniżej 6 ale nie niżej niż pH zacieru. - Węglan wapnia dodany do zacierania podnosi chwilowo alkaliczność rezydualną. Wysoka alkaliczność nie jest dobra.Dodatek kwasu, jonów wapnia czy magnezu redukuje alkaliczność rezydualną podnosząc twardość... - Dodatek gipsu jest wskazany w piwach mocno chmielonych - Chlorek wapnia jest wskazany w piwach słodowych - Jeśli piwo ma być słodowe i mocno goryczkowe dodajemy siarczani wapnia (gips) z 2-5 g i chlorku wapna z 5 ml. - Z węglanem wapnia (CaCO3) bym uważał. Ciężki temat. Wskazany jest do piw ciemnych gdzie zacieramy ciemne słody w ilości ok 10ml. uf -
Nie podałeś ile te 1,5 kg to % zasypu ale coś mi się wydaje że to za dużo. Tłuszcze w płatkach mogą skutecznie zredukować pianę. W innej książce niż podaje @zasada do oatmeal stoutów poleca się max 20% płatków (10-20%). I to by się pokrywało. Ciekawą wskazówką dla lubiących eksperymenty (za Radical Brewing) jest "stostowanie" płatków np. na patelni przed dodaniem. Ciekawa opcja która ma dodać pełniejszego bardziej kompleksowego smaku do piwa.
-
Są chmiele które już dawno zostały przetestowane w piwach single hop i się sprawdziły. W komercyjnych też. Polecam: Cascade, Citra, Centenial, Amarillo, Mosaic, Simcoe, Liberty, Sazz, Lubelski...(te ostatnie 3 to nie do APy). Szukaj single hop recipes.
-
Myślę że to dobra praktyka. Ja też chmielę luzem (lepsza ekstrakcja olejków) i też robię później CC. Nie chodzi tylko o klarowanie (bardziej o zimne osady), chodzi o to że chmiel i drożdże opadają na dno bo dwutlenek się rozpuszcza, nie ma pęcherzyków CO2. Wszystko ładnie zbija się na dnie.
-
Wyjdzie z tego stosunkowo mocne piwo i nie wiem czy będzie on dla szerokiego grona - no ale zależy jakie masz grono :). Spróbuj na początek 13-14BLG będzie lepiej pijalne. Ja bym z samego pale alea nie robił ale to moje zdanie. Min 30% pilzneńskiego. Ja chcesz intensywny chmiel w aromacie to daj też chmiel a 0 min, później do whirpoola na 80C i dwa razy na zimno. Pierwsza porcja w pierwszym dniu fermentacji druga po przelaniu na cichą na 3 dni.
-
Byłbym za tym aby nie kontynuować już dyskusji w tym temacie. To co tutaj piszemy nie ma żadnego sensu. Nic nie dociera. Myślę że, tematy jak ten zaniżają poziom tego forum przez to co wypisuje założyciel tego wątku.
-
Długość przerwy a temperatura
skybert odpowiedział(a) na Fab Parznice temat w Piaskownica piwowarska
Optymalna temperatura działania beta amylazy jest znana od dawna.Ja wiem że w domu to różnie bywa (ale to nie jest żaden argument żeby zawyżać lub zaniżać właściwe temperatury zacierania, moim zdaniem należy pisać tak jak mówi teoria i źródła naukowe. Temperatura kleikowania jest znana i w 90% jest to ok 62C. I w takiej temperaturze dla 90% słodów działa optymalnie scukrzając zacier maksymalnie. Z wyjątkiem opisanym wyżej. Możesz podać źródło (nie historyczne typu Kunze) gdzie podają wyższą temperaturę optymalnego działania beta amylazy? -
Długość przerwy a temperatura
skybert odpowiedział(a) na Fab Parznice temat w Piaskownica piwowarska
Według teorii beta amylaza aktywna jest w temperaturze 55-66C przy ph zacieru 5-5,6. Ale optymalna temperatura to 61-63C. Tak więc nie bez kozery w większości profesjonalnych recepturach widzimy właśnie 62C. 65-66C to idealna temp. do tzw. "jedno-temperaturowego" zacierania (na lenia). Ale faktycznie @gawron zauważył jeden wyjątek. Jeśli mamy bardzo gorące lato to aby dobrze "skleikować" skrobię producenci słodu podnoszą temperaturę kleikowania powyżej 65C. I wtedy najodpowiedniejsza temperatura zacierania będzie te 65C lub lekko wyżej. -
Tak, ja zamierzam - kupiłem tu i właśnie czekam na przesyłkę. Do rozlewu z PET kega czy z Corneliusa będę używał tylko złączek ball lock. Nie trzeba będzie montować na głowicy wężyków na stałe. Dwie zalety widzę : łatwość "przełączania" się w kegeratorze z corneliusa na pet kega i dwa: "luźna głowica".
-
Hefeweizen - temperatura fermentacji
skybert odpowiedział(a) na kingbialt temat w Piaskownica piwowarska
Octan izoamylu produkują w warunkach niedogodnych i stresowych, czyli niskiej temperatury i underpitchingu. Tu bym polemizował - wg. mnie im niższa temperatura fermentacji tym niższa produkcja octanu izoamylu. Jeśli chodzi o ilość drożdży to zgoda - w pszeniczniakach nie ma co dawać za dużo drożdży bo produkcja octanu będzie też mniejsza. Te estry są obecne właściwie we wszystkich piwach nie tylko pszenicznych a eliminacja octanu izoamylu polega m.in. właśnie na obniżeniu początkowej temperatury fermentacji. Dlatego tak ważna w lagerach (i nie tylko) jest początkowa temperatura fermentacji. Edit: Pszenica fermentowana w 16C też pewnie wyjdzie ok. Ale świetna pszenica daje bananem i goździkiem z odległości "metra"- 23 odpowiedzi
-
- temperatura
- hefe
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie zaszkodzi, to nie jest wysoka temperatura, właściwie idealna na dofermentowanie piwa i pozbycie się różnych związków. Zmierz po 3 dniach jak blg się nie zmieni znaczy fermentacja ustała. Ejli nie ma co przetrzymywać nad drożdżami zbyt długo po fermentacji.
-
Hefeweizen - temperatura fermentacji
skybert odpowiedział(a) na kingbialt temat w Piaskownica piwowarska
No nie wiem z tą piwnicą i 15C dla pszeniczniaka. W tym stylu chcemy te uboczne produkty fermentacji. Drożdże je produkują w komfortowej temperaturze. Ja bym postawił fermentor w domu tuż przy oknie balkonowym.- 23 odpowiedzi
-
- temperatura
- hefe
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak, nie widać śladu infekcji. Wszystko ok. Generalnie nie musisz przelewać piwa na "cichą" Można ale nie trzeba. Jednak przed przelaniem lub przed obniżeniem znacznie temperatury musisz mieć pewność że fermentacja ustała np. mierząc 3 dni z rzędu blg. Jeśli blg nie zmienia się można obniżyć temp. lub zlać do drugiego fermentora i obniżyć temeraturę. Jeśli masz taką pianę i grożdże jesze nie opadły w 3C to nie wiem czy wszystko ustało. Podnieś jeszcze na 3 dni do tych 18-19C dla pewności. Pszeniczniaki lubią duże nagazowanie w związku z tym jeśli będziesz piwo butelkował i dasz odpowiedną ilość cukru czy innego surowca do refermentacji to jeśli będziesz miał niedofermentowane piwo to może się źle skończyć.
-
Niestety nie pomoże. To się już nie zredukuje. Zbyt długie leżakowanie jasnych piw nie jest wskazane bo mogą pojawić się kolejne wady ale nie zawsze. Jednak jasne lagery/pilsy smakują lepiej jak są świeże (tzn. 3 miesiące lagerowania) i można pić.
-
Trochę lipa bo z takimi zaworami to zawsze bezpieczniej. Patrzyłem tu ale nie widzę. Szukaj pod hasłem "sprzęt dla barów do wyszynku piwa" Jednak niektóre reduktory CO2 nie posiada takiego zaworu (zawór bezpieczeństwa po stronie wysokiego ciśnienia jest zawsze na butli) i myślę że mógłbyś po prostu go zaślepić. Jednak przełożyłbym zaworek z zegara niskiego ciśnienia na miejsce urwanego a tam na niskim ciśnieniu wkręcił zaślepkę. Przed próbą odkręcenia tego drugiego zaworka użyj wd40 lub czegoś podobnego.
-
Prawdopodobnie nie jest to zakażenie. Z opisu wygląda mi to na kapronian etylu - można skojarzyć go jako ester, czerwone jabłko, oranżada, truskawka. Wada ta czasem występuje w komercyjnych piwach w ilościach wyczuwalnych np. Stella Artois. Generalnie ten kapronian występuje we wszystkich piwach bo wytwarzany jest przez drożdże podczas fermentacji. Wszystko co związane z fermentacją może powodować powstawanie kapronianu w dużych ilościach, takich już wyczuwalnych: - słaba kondycja drożdży, - niskie natlenienie brzeczki - tu się potwierdza, mają rację panowie wyżej, natlenienie to konieczność - w wyższych ekstraktach drożdże mogą powodować wyższą produkcje estrów - wysoka temperatura fermentacji W Twoim przypadku nie natleniłeś brzeczki i ta duża ilość drożdży z gęstwy (swoją drogą z ilością gęstwy też trzeba uważać) wyprodukowała "nadmiarowy" kapronian. Druga sprawa - to ta przerwa diacetylowa - jeśli podniosłeś temperaturę gdy piwo jeszcze fermentowało to duża ilość drożdży mogła w tych 18C też wyprodukować te estry. Jeszcze taka wskazówka - w piwach dobrze odfermentowanych wyczuwalność tej "wady" będzie większa. Wadą tą zbytnio bym się nie przejmował i śmiało piwo spijał :) - jednak odradzam udział w konkursie bo z automatu będzie odrzucone.
-
Od takiej ilości słodu podstawowego nie może być mowy o słodowym finiszu. Możesz go pominąć ale występuje on w oryginalnych recepturach. Bardziej dla złamania leciutko koloru. Jeśli chodzi o Alta: Zasyp, za dużo monachijskiego, 0,5-0,8 kg wystarczy i obowiązkowo jakieś karmelowe: caramunich, carafa special I lub II (po 100-150g, 2-3%) i można dodać jakiegoś ciemnego z 50g (np. czekoladowy 1,5-2%). Ewentualnie zrezygnować z czekoladowego i zwiększyć do 5-6% caramunich. Chmielenie – tu są dwie opcje ale to już poczytaj o stylu bo są dwie odmiany alta (mniej 30-35 IBU IBU i bardziej chmielona) Podstawowy chmiel to Magnum na goryczkę. W wersji mocniejszej (Dusseldorf) można dodać Tetnag na 15 min i chmielić na IBU ok 45. Zacieranie 67’C Drożdże: WLP036, Wyeast 1007 lub suche S-23. Fermantacja jak wyżej 16’C + lagerowanie 4 tygodni. Sety, niestety ale to nie są bardzo podobne style (choć oba to tzw. piwa hybrydowe) i na tych samych drożdżach nie da się zrobić obu piw zgodnie z wytycznymi. W piwowarstwie domowym nie ma to większego znaczenia i jakbym miał mimo wszystko użyć tych samych drożdży to bym wziął WLP029 zrobił alta (też wyjdzie na tych drożdżach znakomicie) i tak jak piszesz, później jechał z kolońskim na gęstwie. Koelsch jest bardziej wymagający jeśli chodzi o drożdże i fermentację.
-
Dużo pytań. Co do Koelsch’a (o Alcie być może później) to napiszę tu o klasycznym podejściu. - Zasyp – do słodu pilzneńskiego możesz dodać trochę (0,1 – 0,2 kg monachijskiego jasnego lub wiedeńskiego), pszenica jest zbędna. - Chmielenie tylko na goryczkę (60 min) – najlepszy będzie Hallertau. IBU ok 25. Ale gotuj 90 min aby pozbyć się DMS’u (duży zasyp pilzneńskiego) - Drożdże i fermentacja to „clou” programu, bez tego nie zrobisz koelscha. Nie znam K-97 ani „Stare Nadreńskie” więc się nie wypowiem ale klasyczne drożdże to WLP029 lub Wyeast 2565. Te drożdże są raczej najlepsze ale trudno flokulują (kłaczkują) – trzeba dużo czasu aby piwo się sklarowało. - Zacieranie 65C jest ok - Fermentacja. Jeśli nie możesz zrobić startera to minimum 2 paczki drożdży by się przydały. Fermentuj w 16C przez minimum 2 tygodnie, możesz podnieść do 18 na koniec. Później lagerowanie w 1-3C przez 4 tygodnie.