Cześć
Cóż.... lubie zjeść, mój wyglad o tym także doskonale świadczy ....
Koleżanką i kolegą którzy być może wspominają mięso w słoikach jedzone u babci w dzieciństwie podam w miarę uniwersalny przepis na mięso peklowane w słojach gotowane w szybkowarze (moze byc piekarnik) na przykładzie golonki:
- kupujemy golonkę surową (przednia, tylna obojętne)
- myjemy 2-3 słoików 0,4 l z nakrętkami
- trybujemy kości z golonki
- na kosciach gotujemy wywar (bez dodatku przypraw)
- mięso dzielimy na 2-3 w miarę równe cześci tak aby zapełnić 3/4 słoika
- ważymy ile ważą porcje mieska , od tej wagi obliczamy 0,9% wagi soli lub peklosoli którą nacieramy mięso (jak bedzie natare solą to mieskobędzie szare, jak peklosolą to czerwone)
- nacieramy solą mięso i upychamy do słoików
- teraz sa dwie możliwości - dolewamy do słoików wywar z kości lub nie (różnica na zdjęciach)
- przyprawiamy do smaku - ja do słoika daję 2 ziela angielskie, ząbek czosnku, odrobinę majeranku, co kto lubi
- zakręcamy szczelnie nakrętkami i w moim wypadku słoiki daję do szybkowara zalewam wodą ok 2 l, zamykam szybkowar i gotuję ok. 1,5 h, myśle że jak gotować w piekarniku to ustawić na 120 °C i termoobieg i tez się zrobi
wystudzić , dać na noc do lodówki a rano sprawdzić czy dobre, z lewej golonka w wywarem, po prawej głowizna bez wywaru, w obu zrobiła sie boska galareta w środku słoja:
Mięso w słoju jest tak miękkie że bez problemu można go rozsmarować na kanapce.