Skocz do zawartości

Belzebub

Members
  • Postów

    1 617
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Belzebub

  1. Belzebub

    Śrutownik

    Bielok, ale to chyba juz szybciej byłoby faktycznie przewiercić i przegrintować, sprzęt do tego jednak jest bardziej podstawowy i dostępny. I chyba chodzi o sytuację, kiedy niewiele wystaje śruby. Gdyby była końcówka, zawsze możnaby ja jakoś cęgami złapać i w imadle wykręcić, szczególnie że to pewnie jakas mała śrubka. Ale smarować w takim wypadku bezwzględnie wypadałoby WD 40
  2. Belzebub

    Śrutownik

    NO tylko, ze później jeszcze bardziej skomplikowanie działanie trzeba podjąć, a mianowicie nagwinotwanie tego, bo przez przewiercenie sruby gwintu juz nie masz ... A pytanie jest takie, z jakiego materiału wykonany jest ślimak, jeśli miększy niż sruba, możesz mieć problemy z wierceniem w domu "na kolanie". Nie mam co prawda takigo śrotownika, na zdjęciu w BA niewiele widać, ale jeśli sam nie potrafisz nagwintować, a chcesz używać wiertarki, proponuję najszybciej, demolując troche śrotownik, ale nieznacznie , zeszlifować trzpień ślimaka w kwadrat (żeby sie nie ślizgało) i nałożyć na niego bezpośrednio główką wiertarki
  3. Belzebub

    u bnp

    o jejku czy ty nie zrozumiesz że ja nie gotuję przez godzinę brzeczki z chmielem ? Wiem że nie gotujesz, a w zakresie filtracji chodziło mi o osady, które powstają w czasie przełomu i dociekałem, czy robisz tak, by osady białkowe powstały już w czasie zacierania i zostaną w młócie ...
  4. Belzebub

    u bnp

    Dalej mi to niewiele mówi. A jakbyś dodał szyszki lub granulat w czasie zacierania ? Przełom chcesz uzyskać dlatego, żeby pozbyć się białka już w zacieraniu ? łatwiejsza filtracja po gotowaniu/brak filtracji ? To wytłuszczone zdanie powinieneś wkleić jako swoje motto. Upierdliwe pytania nie ;)
  5. Belzebub

    u bnp

    Dobra bnp, jeszcze tylko jedno pytanie, bo ja na nauce chemii to stanąłem na liceum po co sobie tak życie utrudniasz, skoro i tak wlewasz ten "kompot" do gara w którym zacierasz przecież kilka kilo słodu to chyba nie po to, żeby oszczędzić sobie odcedzanie chmielin. Mógłbyś ten kompot dodać w czasie gotowania, a wszak gotujesz, i to miałoby sens w przypadku czynności mechanicznych (filtracja). Ma to jakieś korzyści ?
  6. Belzebub

    u bnp

    dodaję czasami kompot z lubelskiego czasami także warzę piwo tradycyjnie to była receptura na weizenbocka, ja dodaję do produkcji goryczkowego, całkowicie odstepuję od aromatu, ale można i tak. Tulko pytanie jak robisz ten kompot, bo chyba musisz go długo gotować, skoro chcesz gorycz wyciągnąć?
  7. Belzebub

    u bnp

    Ej bnp tak czytam o twoich działaniach, czy coś z tego chmielu jeszcze zostało w zapachu po takim czasie zacierania i gotowania, nie ulotniło sie to wszystko ?
  8. Belzebub

    Torba do zacierania

    o tym, który jest pod linkiem w pierwszym poście. Kolega pisze, ze worek wiąże i wrzuca do gara ... jak jest otwarty to pewnie że miszesz aż furczy
  9. Belzebub

    Torba do zacierania

    Bo widzisz, żeby obrazowo to napisać, z tą torbą jest jak z herbatą w torebce, tylko że w tej pierwszej jest ok. 5 kilo słodu - a w przypadku piw cięższych nawet do 8-9 na 20 kilka litrów i tak jak piszesz temperatura musi być inna, a słód musi być opłukiwany przez wodę. Dodatkowo, jak przeczytałem, jest ona zrobiona z dówch materiałów, co jeszcze ogranicza dopływ temperatury i właśnie to opłukiwanie - wypłukiwanie cukrów. W zamkniętej torbie ani nie pomieszasz, ani nie zmierzysz dokładnie temperatury. Ale nie widzę też celu stosowania jej, czy jakiegoś zamiennika, na cały gar. Też to ćwiczyłem i powiem ci szczerze, że mało to jest efektywne.
  10. Zależy jak długo trzymasz w takiej temperaturze i jak butelka jest ułożona. Co do spodka to faktycznie to może być patent, ale chyba przy starych piekarnikach, w tych nowych jak chyba coś na zasadzie jakiegoś parownika, bo para ucieka górą
  11. aha i musisz jeszcze doliczyc te proste kawałki rurki kończące chłodnicę i wystające ponad gar.
  12. Musisz okrsslic do jakiego gara to chcesz robić, jak masz gar, to musisz określić, ile chcesz mieć zwoi, jak juz do tego dojdziesz to tak pi razy oko możesz to przeliczyć mnożąc srednicę zwojów razy ich ilość
  13. Belzebub

    Torba do zacierania

    Widzisz, piszesz, że między cieczą nad i pod garem różnica temperatur to 4 stopnie, ciekawe jak wygląda temperatura w torbie, bo tam powinienieś ją mierzyć, bo to zakres temperatur ma wpływ na zacieranie. Pytanie jak rozkłada ci się słód w tej torbie, czy nie jest to "upchane", bo to niekorzystnie wpływa na proces zaciernia. Czy robisz w torbie piwa gęstsze? Jak sprawdzałeś efektywność ?
  14. Wiesz co nie znam dokładnie procesu produkcji piwa, ale wiem (bo wypratkykowałem), że jesli przesadzisz z temperaturą a później nieodpowiednio postępujesz z butelką, czyli na przykład po takim prażeniu otworzysz drzwiczki piekarnika i dopuściasz do kontaktu z zimnym powietrzem, lub jesli była w nich woda i ruszysz je, to istnieje ryzyko powierzchniowych pęknięć. Mogą być to uszkodzenia niewidoczne dla oka, które później mają tragiczne skutki. Pisząc o hartowaniu oczywiście nie chodziło mi o powszechnie używane znaczenie tego słowa, być może zastąpiłem nim jakies inne, którego mi brakowało A chodziało mi o działanie jakiemu poddane są one podczas produkcji. Butelki oczywiście nie posiadają własciwości szkła hartowanego.
  15. treść postu miała przestrzegać przed konsekwencjami złego działania. Nie zamierzałem nikomu odradzac tej metody, sam tak robię. Co do butelek, być może miałeś szczęście, a być moze nie stosowałeś zbyt wysokiej temperatury. W sytuacji gdy wyciągasz gorącą butelkę, w której znajduje sie woda i ona poprzez twoje działanie zetknie się ze ściankami butelki, zmniejsza znacznie jej temperaturę, co powoduje w tym miejscu szybsze stygniecie i tym samym powoduje naprężenia powiezchniwe szkła i mikropęknięcia. póxniej to skutkuje mniejszą odpornościa na ciśnienie. Widziasz sam piszesz, że jedna strzeliła, a w pozostałych piwo nie było mocno nagazowane. Pomyśl co by mogło się stać, gdyby ciśnienie było większe. Co do opisanego przez Ciebie wcześniej działania refermentacji piwa we wiadrze ? nie bardzo rozumiem ?
  16. he he, no 200 to niezła temperatura. Nie mui być koniecznie tak jak pisałem. Pytanie jest takie jak ja ułożyłeś w piecu, na leżąco czy stojąco, i drugie to czy zostawiłeś do ostygnięcia czy gorące wyjąłeś? Jesli zostawiłeś do wystygnięcia to najprawdopodobniej naprężenia powierzchniowe na skle nie były tak duże i być może nic sie nie stanie. Proponował bym za niedługo przenieść butelki w jakies chłodniejsze miejsce.
  17. http://gadzetomania.pl/2009/11/30/najmocniejsze-piwo-na-swiecie/ link do stronki, w której gość opisuje piwo mające 32 % alko. Czy to dalej jest piwo? dla mnie to profanacja nazwy. To tak jakby do normalnej wódki dolać 1/4 piwa.
  18. W tym wątku przestrzegam przed sterylizacją butelek w piekarniku, trzeba uważac na temperaturę, żeby nie przedobrzyć. Szkło może się rozhartować Oczywiście wcześniej przed prażeniem należy bezwzględnie wysuszyć butelki, jeśli nie, gwarantowane, że walnie.
  19. No własnie, szczególnie, że w takim garażu temperatura lubi "skakać" w dość dużym zakresie, a to nikorzystnie wpływa na fermentację.
  20. Możesz spokojnie dolewać wody do żądanej objętości podczas gotowania brzeczki. Byle była to woda wrząca, wtedy nie stracisz temperatury w garze. Dolewanie wody już do gotowego piwa jakoś źle sie kojarzy, moższe przez to na początku w piwie czuć posmaki surowej wody, nawet jak będzie przegotowana, będziesz musiał dodatkowo czekać, aż się "przegryzie".
  21. Belzebub

    Brew Tower

    Tak nieśmiało zapytam, bo widzę na zdjęciu rurę do odprowadzania pary, i wychodzi z tego, że kadź zacierna jest środkowym garem, i wynika, że brzeczka do warzelni jest transportowana wyżej pompą do gotowania ? dobrze rozumuję ?
  22. poczytaj mój wątek na temat gotowania brzeczki bez chmielu, różnie tam się wypowiadali na ten temat. Ja uważam, że nie wpłynie negatywnie na smak, ale to tylko moje zdanie
  23. Ależ pewnie, tak jak mówię, kwestia praktyki i pospolitego przyzwyczajenia. A moim zamiarem nie była jakas indoktrynacja, ze tak nalezy robić, chciałem tylko poznać plusy takiego działania. To wszystko.
  24. Przelewanie na cichą to u mnie także zebranie gęstwy z wierzchu piwa. Niektóre nie opadają na dno' date=' a jak nie opadają to wydłużają klarowanie. Przelanie na cichą to szybsze sklarowanie.[/quote'] A widziesz u mnie piwo klaruje się od góry przy górnych drożdżach po opadnięciu piany. I tak proces postępuje, aż do samego dna balona. A co do twierdzenia ze przelanie szybciej klaruje piwo to niezły kwiatek, bo drożdże jako zaweisina opadają równo i chyba im jedno czy są kledzy na dnie, czy juz ich nie ma. Szybciej wg mnie mogło by być, gdybyś zmącił osad i wtedy była by szansa, że drożdże jeszcze by się skłaczkowały i w większej ilosci opadły na dno, ale tak, nie widzę logicznego uzasadnienia twojej wypowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.