Skocz do zawartości

Suchejroo

Members
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Treść opublikowana przez Suchejroo

  1. A więc zaczynając od początku - sterownik miał być do wrzucenia go do Coobry CB3. Zakupiłem Coobre i już jestem po kilku warkach - na początek kilka minusów: - brak możliwości dodania przepisu, a także mała ilość etapów. Jak mam kilka etapów chmielenia to i tak muszę ustawić na telefonie czas - na ekranie czasami zanim zobaczysz ilość pozostałego czasu do końca etapu to musisz poczekać, bo czas pojawia sie na przemian z temperatura zadana, aktualna, czasem itp. Jedna wartość w danym momencie. - sterownik sam będzie dobierał moc grzałki (aktualnie jest tak, że ustalasz miedzy 500W-2500W grzanie w każdym etapie). Uważam, że sterownik sam powinien wiedzieć jak ma grzać. nie na zasadzie histerezy wylączać i włączać raz na jakis czas tylko sterować sygnałem ciągłym - kolejnym problemem jest fakt, że buzzer który oznajmia koniec przerwy jest tak cichy , że go nie słychać. Łatwo można przeoczyć np. nagrzanie wody i nie wsypać słodu. W moim sterowniku chcę dodać jakiś warunek wymuszający potwierdzenie na ekranie przyciskiem, że słody zostały wsypane. Sterownik nie ruszy z etapem póki nie zostanie to potwierdzone. Wszystko powyższe będzie "naprawione". Na początku wybieramy dodany już przepis i startujemy z grzaniem, bądź go edytujemy i wtedy zaczynamy. Aktualnie zrobiłem 3 etapy zacierania oraz 5 etapów chmielenia (znajdują się w etapie gotowania). Po edycji programu kierujemy się na podgląd gdzie wszystkie informacje są zapisane. Etapy zacierania, chmielenia, temperatury itp. Kolejnym krokiem jest wciśniecie przycisku START. Przejdziemy wtedy do ekranu gdzie będzie wyswietlona: - temperatura aktualna z sondy - temperatura zadana etapu do którego dążymy - odliczanie czasu - informacja o chmieleniu. Uważam, że takie rzeczy by ukazywać czy to zacieranie czy gotowanie jest bez sensu. Każdy kto tego by używał, wie jak ustawił przepis i wie, że np. 78stC to MashOut Sterownik ogólnie miłby być do nowego kotła, lepszy niż Coobra, ale zauważyłem, że potrzeba takiego sterownika osobom zacierającym w garnku. Może uda się zrealizować to w postaci kostki ze sterownikiem i czujnikiem temperatury wkładanym do gara. Każdy będzie mógł podpiąć grzałkę jaką chce tak naprawde. Pracę oddaję do końca września więc będzie wstepnie gotowy. Lecz teraz robie na Arduino i na tym oddaje, a by zrealizować taki sterownik dla ludzi trzeba byłoby pobawić się w przeniesieniu tego na mikrokontroler z nową płytką. Dodatkowo później można to rozwijać - dodanie powiadomień na telefon z informacją o zakończeniu etapu oraz np. generowanie przebiegu temperatury na kartę SD. Na początku wybacz, że tak późno na to reaguję - dopiero teraz jestem z tym bliżej. Na początku przygotowałem sam układ z triaków i optotriaków i wykrywaniem przejscia przez zero. Następnie chciałem sterować grupowo. Promotor się zasmiał, powiedział, że budowanie elektroniki udowodniłem na inż, dlatego na mgr mam się skupić na algorytmie. Sterowanie ma być adaptacyjne, czyli samo dostrajać np. parametry PID zależnie od warunków. To niestety może byc problemem bo nigy nie wiemy dokładnie ile mamy wody i zacieru, co może wpływać negatywnie na obiekt sterowania. Zastanawiam się nad zastosowaniem sterowania rozmytego + PWM. Jeśli różnica temp ( uchyb) będzie duży - grzej dużo. Jeśli różnica się zmniejsza grzej srednio. Jeśli różnica jest mniejsza niz 2stC grzej mało. Oczywiście to też zależy od etapu grzania. Bo grzanie do 60stC, a do 100stC to duża róznica. Grzałki aktualnie mam dwie w Coobrze - 1kW oraz 1,5kW. Póki co na tym się skupie. Pompa w Coobrze też jest do doopy więc to olewam póki co - sucha praca pompy, zalanie itp póki co muszę odpuścić. W późniejszym czasie przy robieniu nowego kotła można pobawić się z lepszą pompą. Skupiam się na sterowaniku bo to mój głowny temat. Sposób na pienienie to też pomysł na moment przy pracy nad kotłem nowym. Zrobić to można tak by na pokrywie takiego kotła warzelnego zamontować deszczownicę. Rozpryskiwało by to brzeczkę na powierzchni. Da się to zrobić by tego też mocno nie napowietrzyć. Co do telefonu nie chodziło mi o sterowanie. Sterowanie tylko z kotła. Jak warzymy i tak tak musimy być. Telefon chodzi mi o przechowywanie informacji o przepisach, ostatnie warki uwarzone, wykres temperatur czy też powiadomienia ze sterownika o zakończonym etapie albo że czas wsypać słody. Myślę, ze wystarczająco się póki co rozpisałem - mam nadzieję, że będzie Wam się chciało to czytac Na dniach na pewno wstawię fotki tego co mam póki co.
  2. Rozumiem, że chodzi o 18stC? Od wielu czynników to zależy. Ilość powietrza w fermentorze, ilość brzeczki itp. Im niższa temp tym dłużej im zejdzie by ruszyć. Idź spać i się nie przejmuj
  3. Na spokojnie, nie jestem w temacie co dokładnie warzysz, ale "bulganie" zobaczysz po kilku godzinach. I nie musi nigdy bulkać, wystarczy, że wieko będzie nieszczelnie zamknięte. Ja ostatnio przez upały nie mam dobrej temperatury do fermentacji, lecz kilka warek poszło w 23-25stC i US-05 dają sobie radę. Wiadomo więcej estrów, lecz przy moim stylu piwa to nie przeszkadza. Im wyższa temperatura tym szybciej drożdże ruszają i są żwawsze. Więc spokojnie, rano będziesz widział ich pracę jeśli wszystko jest ok
  4. no ja czasami z OXI jeszcze szklanke podstawiam i też póki co jest dobrze.
  5. Ja kranik owijam folią spożywczą, a przed jakimkolwiek użyciem spryskuje cały w środku i na zewnątrz desprejem. Pytam własnie jaki sposób używają inni by mieć pogląd
  6. Dzięki, dwie NEIPY kolejne już się udały więc zapomniałem szybko o byłej ? powodzenia
  7. Witajcie po długim czasie. Dziś podrzucę wieczorem fotki. Sterownik w trakcie. Bedzie gotowy do końca września. Póki co jest zaprogramowany ekran dotykowy - graficznie, zapisywanie przepisów, odczyt temperatury i wyświetlanie na ekranie. Zaraz biore się za elektronikę i kończę pisać program ?
  8. Moje już w kanał poszło. Sporo cukru i niewielka infekcja lecz czuć było kwasowość
  9. Tak, zawsze wykrecam, czyszcze i zalewam wrzatkiem kilka razy plus OXI i poki co jest git. Wyciągam też reduktor osadów bo za nim sporo syfu się zbiera
  10. To może podpowiedz - czemu uzywacie głównie bez kranika? Rozumiem, aby nie wdało się zakażenie. Ja osobiście wszystko robie z kranikiem. Fermentacja burzliwa, zlewam na cichą, a później kolejny raz przelewam do czystego fermentora z syropem z glukozy i z tego już rozlewam. Wszystkie etapy z kranikiem. Łatwo zlać z nad osadu, łatwiejsze jest chmielenie na zimno itp - nie muszę zasysać ustami. Wiem, że nie powinno się napowietrzać piwa, ale zazwyczaj jestem w tym dokładny.
  11. Jeśli chodzi o te fermentory to tak. Na około 9 litrach się zatrzymuje. Średnica bodajże 33cm.
  12. Każdym sposobem, moim zdaniem, część pyłu z chmielu dostanie się do gęstwy. Czy w sposobie z sitkiem czy hop spider - lecz nie dotarłem do momentu zbierania gęstwy więc w tym temacie nie pomogę, czy ten pył jest szkodliwy dla gęstwy. Ja dodawałem na zimno zawsze na cichą, zlane już znad osadu po burzliwej.
  13. Miałem worki do mrożenia - zakres temperatur -40stC do +120stC, więc go wygotowałem również, włożyłem do niego rękę i wmontowałem sito ?
  14. Polecam ten temat, który własnie dodałem SITKO IKEA
  15. Widziałem temat z 2013 roku nt. tego sitka z IKEA, lecz było tam tylko jedno zdjęcie, więc chciałbym odnowić temat. Jeśli coś pominąłem lub źle dodałem temat proszę moderatorów o korektę. Zauważyłem, że wiele osób ma problem z chmieleniem na zimno i pyta o to w wielu tematach. Użycie gąbek, sitek, hop spiderów, worków nylonowych etc. Może rozwiązanie jest łatwiejsze i tańsze (15zł). Moja pierwsza warka z chmieleniem na zimno - sporo chmielin przedostało się do butelek. Słyszałem w kilku miejscach o tym ciekawym sicie - przykrywka ze stali nierdzewnej STABIL, więc podjechałem do IKEI, zakupiłem i takowe przetestowałem w warce NEIPA - na zimno poszło na 4 dni 50g Citry oraz na 2 dni 50g Mosaica. Zdjęcia poniżej przedstawiają dzień rozlewu do butelek. Jak widać sito podołało wyśmienicie. Cały chmiel zatrzymany, najmniejszy pył który osiadł na dnie był znikomy (kran z reduktorem osadu) - może 100ml wylane oraz około 100ml zostało w chmielu w sicie. Może nawet mniej. Dodatkowo chmiel ma bezpośredni kontakt z piwem, można nawet zamieszać delikatnie. Uzycie: sito wygotowałem porządnie oraz spryskałem OXI. Piwo zlane do butelek, zero infekcji, mimo iż wkładałem sito podczas trwającej cichej, a nie podczas zlewania. Idealnie mieści się w fermentorze, zatrzymuje się na poziomie około 9L. (nie wiem czemu obróciło mi zdjęcia)
  16. Zdaje mi się, że kolega dziedzicpruski w ogóle nie przeczytal o moim problemie, tylko standardowy tekst do początkującego. Zazaczę, że nie chodzi o to ze mieszam piro z wrzątkiem. Używając skrótu myślowego wrzątek plus OXI chodzi o to że używam jedngo a później drugiego. Najpierw coś dezynfekuję wrzątkiem, a później OXI z wodą (nie wrzątkiem!) zalewam np. fermentor, wstrząsnę kilka razy itp. Pewnie jak każdy gdy zaczynał ogląda filmiki na YT jak to robią inni itp. Kopyr etc.. W 2013 na tym zaczynałem i też tak on robił. Więc jeśli dość doświadczony piwowar tak robi to co źle niby przeinaczam? Artykuł o dezynfekcji też czytałem już wcześniej. Fermentor miałem nowy, umyty, więc nie uważam, że od razu trzeba go traktować NaOH. I
  17. Słucham? Co w tym złego? Wrzątkiem traktuje łyżki itp, póżniej jeszcze pryskam OXI. Fermentor myje plynem do naczyn czystą gąbką, póżniej 4l wody ciepłej z OXI 4 łyzeczki - z zaleceniami. Po kilku warkach zero infekcji, tylko ta, bo jak wzpomniał Wuuu, była to tak naprawde brzeczka. Jeśli uważasz, że popełniem przy dezynfekcji błąd to popraw mnie, a nie komentarz nic nie wnoszący...
  18. Idzie w kanał, szkoda czasu, fermentor sie przyda na kolejna warkę NEIPA. Wypiłem troche i stwierdzam, że kwaśnieje.
  19. Witajcie, tym razem pytanie ode mnie. Wszystkie podstawy oraz dbanie o czystość były jak przy każdej warce. Wrzątek plus OXI. Natomiast zakładałem ten TEMAT. Chciałem butelkować piwo 10,5BLG. Możliwe złe zatarcie. Po ponad tygodniu cichej dalej 10,5BLG. Wszystko opisane w tamtym wątku. I teraz do rzeczy. Pojawiły się piękne "księżyce" na powierzchni. Pewnie pojawił się biofilm, wiadomo duzo było cukru przez tyle czasu - pewnie jeszcze łatwiej o to. Myslicie, że bawić się dalej z tym piwem? Czy kanał? Sprawdziłem BLG w tej sytuacji i jest około 9,5. Stąd te bąble na biofilmie. Pojawia się leeeeeekka kwasowość, ale jakby nie boli, wcześniej wiadomo było piwo słabe około 2,5% i z dużą ilością cukru. Stout mega czekoladowo kawowy. Lecz niedofermentowany. Co z tym zrobić? Mieliście coś takiego by te problemy się nałożyły na siebie?
  20. Czy uważacie, że mozna to zabutelkować mimo 10,5BLG cały czas? Nic nie schodzi już od ponad tygodnia, JEŚLI było źle zatarte to nie powiino byc granatów jak drożdże zjadły juz to co mogły?
  21. Brzeczka schłodzona do 25,może mniej lecz w pomieszczeniu nawet do 30st tego dnia. Tylko jeden dzień tak gorąco było. Kolejne drożdze zadane po tygodniu w tem 23stC. Czy nie powinny coś znów przejrść? Tak, po tygodniu przelałem na cichą znad osadu, po dwóch dniach dodane us-05
  22. Odfermentowanie mierzyłem popularnym spławikiem. Zrobiłem roztwór 100g cukru, 900ml wody i pokazywał około 10BLG. Drożdże zadane w celu rehydratyzacji do wody około 25stC. Były uwadniane z 40min. Ruszyly pieknie. Ladna centymetrowa piana. Tak samo brzeczka temp około 25st. Zawsze dbam o drożdże. Szklanka zdezynfekowana, temperatury 25stC nie przekraczam nigdy. Ciężko mi uzyskac w mieszkaniu 20stC do fermentacji. Latem w piwnicy mam 19stC i kolejne tam wyniose. Wcześniej uwarzone dwie warki w takiej temperaturze. Weizen i APA i wszystko w porządku. Odfermentowane do 2-3BLG. Zero infekcji, granatow. Ale zastanawiam się teraz, czy przerwa maltozowa nie była za krótka przy nie mieszaniu słodu. Nie robiłem próby jodowej i myślę, że może się nie zatarło i przeszedłem do przerwy dekstrynującej za szybko?
  23. Uwarzyłem Choclate Milkstouta 15BLG z gotowego zestawu surowców, było to moje drugie warzenie na Coobra CB3. Po kilku problemach z pierwszym warzeniem na tym sprzęcie (nie mieszanie i sito za wysoko przez co zrobiły się kanaliki) zacząłem mieszać co 10min. Efektem było brak ułożenia złoża, zapchany kosz zacierny i brak brzeczki dla pompy. Przez ten problem po wygrzewie brzeczka przesiedziała 50min dodatkowych w 78stC - tyle trwała filtracja z wysładzaniem. Moje pytanie. Czy od razu powinienem podgrzewać do 100stC i nie trzymac brzeczki (bez zacieru bo kosz juz nad kotłem) dodatkowy czas w 78stC? Słody: Pale Ale, Biscuit, Czekoladowy, Karmelowy, Brown Crystal, Pszeniczny 4,7kg Płatki jęczmienne 500g Laktoza 500g Drożdze Mangroove Jack MI5 65stC przez 45min 75stC przez 45min (dodane słody ciemne) 78stC przez 10min (dodatkowe 50min w 78stC przy filtracji i wysładzaniu) Tydzien burzliwej przy bardzo obfitej pianie (18l brzeczki, a piana do pokrywy podeszła) i odfermentowało z 15,5BLG do.... 10,5BLG. Zlane na cichą, po kolejnym dniu sprawdzane 2 dni z rzedu i również 10,5BLG. Zacierałem w upale przy 32stC, brzeczka schłodzona do 25stC więc stwierdziłem, że pewnie drożdże zdechły. Miałem tylko US-05 i dodałem je zrehydratyzowane z wodą i piwem, piana żywa i takie zadane do kubła. Nawet nie ruszyła fermentacja. Temperatura w mieszkaniu około 23stC. Jeśli drożdze nie ruszyły to rozumiem, że zrobiłem jakiś duży błąd przy zacieraniu. Czy macie może jakieś pomysły? Filtracja była problematyczna, tarłem mieszadłem po dnie kosza co oczywiście spowodowało przedostaniem się osadu do brzeczki, zapychanie bazooki etc.
  24. Piwo jak butelkowałem to już miało taki trawiasty smak. Chmiele były z gotowego zestawu akurat Kumpel wypił i mówi, że trawy, aż tak nie czuć, szczególnie, że tak go nastawiłem przed wypiciem. Myślicie, że 4 dni na 50g Citry oraz 50g Mosaica na 2 dni przyniesie to co oczekuje? Czy coś byście zmienili? Ilość dni ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.