Ekstrakt 11°Blg, alkohol 4,7%.
Warzone: 29.01.2009
Butelkowane: 16.02.2009
Piana: bardzo obfita, jak na bittera, to zdecydowanie za bardzo. Trwała i drobna. Generalnie to bardzo ładna, tyle, że niestylowa.
Kolor: miedziany, czyli wszytko w porządku.
Wysycenie: jak widać po fotce i pianie zdecydowanie zbyt wysokie. Aczkolwiek, po swoistym odgazowaniu podczas nalewania, już stylowe, czyli niskie.
Zapach: zonk... goździk. Fenole w bitterze, to ewidentna wada.
Smak: goryczka średnia, w kierunku solidnej. Zaraz za nią goździk - wada, oraz pyszne owoce jak najbardziej ok, troszeczkę przyjemnej kwaskowości.
Opakowanie: nie pokazuję etykiety, bo troszkę zapleśniała, no i odpadła od butelki styl informacyjno-ascetyczny.
Generalnie pomimo ewidentnych wad (fenole + przegazowanie) pije się przyjemnie, no ale jak na bittera, to pała.
Co do fotki kulawy aparat (w komórce) i kiepskie oświetlenie. Piwo w rzeczywistości jest znacznie jaśniejsze.