kopyr

Weź wszystko przeanalizuj. Opisz może swój tok rozumowania w swoim wątku. Jakie drożdże, co i jak dezynfekujesz, ile stratuje fermentacja, temperatura fermentacji. No i koniecznie co to za infekcja, kwas, apteka, ściera, ocet, czy jest film na powierzchni czy nie ma, itd. Poczytamy i spróbujemy znaleźć słaby punkt.

A skąd pewność, że problem jest w cichej fermentacji. To, że piwo dobrze smakuje po burzliwej nie znaczy, że nie jest zainfekowane. IMO 80% infekcji powstaje na etapie startera lub przed startem fermentacji. Druga sprawa jest inna, nie bez powodu pokolenia piwowarów nie warzyły od maja do września. Owszem my mamy lodówki, oni nie mieli, ale mieli zimne jaskinie czy ziemianki, a mimo to nie warzyli, stąd zresztą style warzone na wiosnę, które pito pod koniec lata - saison, biere de garde, maerzen. Teraz naprawdę trudniej się warzy niż zimą. Więcej zarodników pleśni, dzikich drożdży i innych bakterii fruwa w powietrzu, trudniej kontrolować temp. fermentacji, trudniej też schłodzić brzeczkę, bo "zimna" woda w kranie ma ponad 15°C. Co prawda obecne ochłodzenie kusi, żeby jednak coś uwarzyć, ale to jest zwodnicze, bo za parę dni może być ponad 30°C i co wtedy? Także ja, co prawda nie tylko z powodu pogody, zakończyłem sezon 2008/09 jeśli chodzi o warzenie. Nie mogę się za to zabrać za butelkowanie (z lenistwa) i kegowanie (z przyczyn braku pewnych części).

Jeszcze gwoli wyjaśnienia - poborem akcyzy zajmuje się Urząd Celny a więc UC, a nie Urząd Skarbowy czyli US.

Niska szkodliwość społeczna czynu.

Absolutnie się zgadzam, dlatego podałem przykład Salvatora. Ponadto musimy, my piwowarzy domowi, mieć jakąś przewagę. EDIT:Pisząc o kompromisach miałem na myśli np. szczep drożdży, zamianę surowców. Z drugiej strony trzeba brać poprawkę na lepszą wydajność browaru przemysłowego (nawet tak tradycyjnego jak Zamkowy) lepsze wykorzystanie chmielu, więc oczywiste dla mnie są jakieś modyfikacje przepisu. Pytanie jak głębokie. Gdyby szyszkę czy granulat zastąpiono ekstraktem chmielowym, to już będzie IMO przesada. Pomysł z degustacją porównawczą uważam za trafiony. Poczytaj co robi bnp.

Nie sądzę. Powiem więcej ono może nawet być pasteryzowane. :rolleyes: Czy wynika to ze względów technicznych tzn. jest jakiś problem z rozlaniem niefiltrowanego piwa w browarze? Tak, zapaskudzenie całej linii do rozlewu. A że Brackie butelkowane jest w Żywcu, to sobie nie wyobrażam zapaskudzenia linii, która ma wydajność taką, że pewnie dłużej by ją czyszczono niż butelkowano tego doppelbocka. Zresztą ikona stylu czyli Salvator jest filtrowany i pasteryzowany, więc nie mamy się co oburzać.

Pasteryzowane na pewno nie będzie- w browarze mają najnowocześniejszy filtrator' date=' gdzie się już niepasteryzuje (chyba, żę będzie przeworzone do Żywca i do flaszek-tam to już tak.[/quote'] Czyli będzie mikrofiltrowane (a jak wiadomo filtracja to kastracja ) a jeśli w butelkach, a przecież tego byśmy chcieli, to dodatkowo pasteryzowane. Stawiam orzechy przeciw kamieniom, że piwu weny nie dorówna, choć komercyjny doppelbock na naszej piwnej pustyni, to i tak rewelacja. Choć osobiście kozłów nie lubię, ani pojedynczych ani podwójnych, to doceniam powiększenie rozmaitości.

Nie sądzę. Powiem więcej ono może nawet być pasteryzowane. :rolleyes:

Ano nie wolno. W ogóle rozdawanie czegokolwiek za darmo jest czynnością bardzo podejrzaną w interpretacji urzędów skarbowych' date=' już lepiej sprzedać za 1 zł.[/quote'] Ogólnie to może tak, ale broń Boże piwo. Wtedy już nie ma miejsca na interpretację, jest "wprowadzanie do obrotu, bez opłacenia akcyzy" i kryminał. Z tym piwem domowym to jest mniej więcej tak jak z prawami autorskimi. Piwo bez akcyzy możemy warzyć na własny użytek. IMO częstowanie nim znajomych jak najbardziej się w nim mieści, ale gdybym np. w swoim sklepie do zakupów za 200zł dodawał gratis butelkę piwa ze swojego browaru, to już by można się przyczepić, że odnoszę z tego korzyść. Podobnie z prawami autorskimi - własny użytek oznacza, że jak kupię płytę, to mogę ją sobie skopiować w dowolnej liczbie egzemplarzy - 1 do samochodu, 1 do domku letniskowego, 1 dla żony, 1 dla córki, 1 na zapas itd. Ale są cwaniaki z RIAA czy koncernów płytowych, którzy twierdzą, że mogę mieć jedną płytkę i tylko ją pożyczać, albo słucham w samochodzie, albo w domku letniskowym. W związku z powyższym, Ci którzy utrudniają mi kopiowanie mojej płyty, ograniczają moje prawo własności. W ustawie jest o tym, że nie można rozdawać bez opłacenia akcyzy, ale to dotyczy tak naprawdę browarów komercyjnych. Wyobraźmy sobie, że Carlsberg postanawia rozdać milion butelek. Nie płaciłby akcyzy, a przecież wprowadza do obrotu i odnosi z tego powodu ogromne korzyści.

100 lat Staśkowi. Samych udanych warek, medali na konkursach, no i spełnienia marzeń. Taka okrągła rocznica, oj pewnie będzie się działo. :beer::)

Brawo. Wspaniała inicjatywa.

A ja jestem ciekaw na jakie kompromisy będzie musiał pójśc wena, bo nie wątpię, że na jakieś na pewno. No ale pożyjemy, zobaczymy.

Ale lekkie złamanie goryczką z curacao nie zepsuje witbiera, no chyba, że ktoś ze 100g tej skórki walnie. Co do drożdży Blanche to powtarzam po raz kolejny już, to są bardzo fajne drożdże do witów.

Noodles, jak De Niro w "Dawno temu w Ameryce".

Piwo otrzymane od ro_y'a w Żywcu. Niestety ro_y był pokrzywdzony, bo nie dostał nic ode mnie, bo wcześniej się piwo rozeszło. No to postanowiłem, że w zamian w pierwszej kolejności opiszę jego piwa. Na kapslu data 5.03 jak rozumiem to data butelkowania lub warzenia. Piana: obfita, gęsta śnieżnobiała, wspaniała. Na pianę zwracam zawsze baczną uwagę, to taki mój konik i tu jest rewelacyjna, weizen by się takiej nie powstydził. Do końca szklanki zostało ponad 1cm piany. Zresztą sami zobaczcie. Czas pomiędzy fotkami - 20 minut. Kolor: jasnomiedziany, taki jak powinien być. Pierwsza partia wlana do szklanki - klarowna. Wysycenie: wbrew temu co sugerowałaby obfitość piany bynajmniej nie przesadzone. Niskie w kierunku średniego jak najbardziej stylowe. Zapach: bardzo przyjemny owocowo-cytrusowy, czyżby wyspiarskie chmiele? Smak: bardzo przyjemny, dość wytrawny, a z tego co pisał kiedyś coder czy Makaron (już nie pamiętam) taki powinien być, z solidną porcją goryczki, bardzo ciekawej zresztą, bo momentami przypominającej wędzoność z zielonej herbaty. Jestem 100% pewien, że to posmak pochodzący od chmielu. To wszystko doprawione delikatną kwaskowością, które mi akurat bardzo odpowiada (szczególnie w pilsach) i sprawia, że piwo nadzwyczaj lekko się pije. Bardzo dobre IPA. Gratuluję ro_y. To Twoja 9. warka (tak by wynikało z kapsla), ja IPA z zestawu BA warzyłem jako 11. warkę i wyszło totalnie niedochmielone, a po jakimś czasie nawet zaczęło kwaśnieć. Także chylę czoła. Mam dla Ciebie radę - jeśli masz jeszcze z 4 butelki 0,5L, to weź je włóż na dno lodówki i jak już elroy ustali kiedy, to wyślij śmiało na konkurs w Krakowie*. *bo IPA rozumiem będzie na konkursie. EDIT: zachęcam do zaktualizowania wątku o twoim warzeniu, bo ciekaw jestem chmielenia i drożdży.

Gratulacje. Podczas ogłaszania Infam wspomniał, że Gniady zajął miejsce, ale nijak nie mogłem tego przypiąć do konkretnej kategorii. Także przepraszam, że nie wymieniłem Cię w gronie forumowiczów na podium. Podobnie jak Dagome, ale tutaj to akurat pojęcia nie miałem. I bez cienia ironii stawiam Cię za przykład w coming out czy jak się to nazywa. Zdecydowanie. Czas to nadrobić.

A może po prostu nie potrafimy dopasować nicków Apeluję zatem, medaliści - ujawnijcie się!!!

No wiesz w pilsie i porterze wena nie poszalał. To musi być jakiś błysk, żeby uwarzyć piwo, które wygra z taką konkurencją. Nie ma, na szczęście , w Polsce a pewnie i na świecie, takiego piwowara, co to wszystko uwarzy tak, żeby wygrać każdy konkurs. To jest po prostu niemożliwe i w tym nasza nadzieja. EDIT: i jeszcze jedna sprawa. Tak naprawdę, to nie do końca liczą się te medale, ale też to jaką postawę dany piwowar prezentuje. Przykładowo Czes mógłby nie wygrać żadnego konkursu, a i tak będzie guru polskiego piwowarstwa domowego. Bo przynajmniej dla mnie większym szacunkiem należy darzyć piwowara, który jest aktywny w środowisku, dzieli się swoją wiedzą, doświadczeniem i robi wiele dla ogółu, niż piwowara, który warzy w domowym zaciszu, ale nie udziela się na forach, nie spotyka się z innymi piwowarami, nie wspomaga radą nowicjuszy.

Jak nie przekroczy tych 80°C to będzie git. Wszystkie przerwy po trochu.

Na szczęście znalazłam zgłoszenie - była to warka 44. Ha' date=' a ja drogą wymiany wszedłem w posiadanie butelki tego specjału. Dobry [i']deal[/i]. Dori to ile tych saisonów uwarzyłaś, bo wychodzi na to, że na złoto trzeba przynajmniej kilka warek odpalić, żeby było z czego selekcję zrobić.

Witbier.

Tylko jeszcze czekamy na kategorie. Po tegorocznym Żytnim, Saison i Mild - spodziewałbym się lambika, berliner weisse i barley wine.

Pięknie to napisałeś, aż mi się ciepło na sercu zrobiło.

Artur2 zajął bodaj 3. miejsce w Pilsie i Mapajak coś wygrał, chyba w porterze, Adanjan też miejsce na podium ale nie pamiętam w jakiej kategorii, Czes chyba 2. miejsce. Ale trzeba uczciwie przyznać, że dużo świeżej krwi na podium się pojawiło. EDIT: tak sobie myślę, że dla naszego środowiska nie mogło być lepszego Grand Championa. Dlaczego? Dlatego, że wena ma już za sobą medialny debiut i jak pokazał nie peszy go mikrofon, a teraz na pewno dziennikarze do niego zapukają. Trzeba by do Weissa zadzwonić, żeby znowu zrobił z weną program. To może być nasze 5 albo 10 minut w eterze. Tak już puszczając wodze fantazji, to teraz byłby idealny czas na założenie Stowarzyszenia Piwowarów Domowych i Rzemieślniczych, a wena zostałby Prezesem. Pamiętajmy, że szum w mediach będzie 2 razy, najpierw teraz na świeżo, a później jak już uwarzą to piwo.

Wena RZĄDZI!!! Grand Champion dla jego doppelbocka. Dori złoto za saison. Tyle bo pisze z komórki.