Skocz do zawartości

kopyr

Members
  • Postów

    3 615
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kopyr

  1. Zaczynam od warki #42, czyli Stout Świąteczny, czy raczej Stout Czekoladowy. Receptura została trochę zmodyfikowana w stosunku do oryginału, czyli przepisu Czesa z książki Znakomite Piwa. Fermentacja burzliwa: 28.02.09 - 07.03.2009 Właśnie zlałem na cichą. Odfermentowanie niezbyt głębokie z 16,5°Blg do 6,5°Blg. W smaku rewelacja, istotnie jest to stout czekoladowy, bardzo podobny Young's Double Chocolate. Do fermentora powędrowało 50g chipsów dębowych i rozcięta wzdłuż laska wanilii.
  2. To ja również założę swój wątek o warzeniu. Co prawda mam już jeden na browar.biz, ale tam mam trochę inną koncepcję. Tam staram się opisywać warkę syntetycznie, podając recepturę, publikując etykietę i dzieląc się różnymi wrażeniami co do piwa, nazwy itd. To powoduje, że piwa bez etykiety i bez nazwy nie są opisywane. Stąd też długie zaległości w tym wątku. Tutaj postaram się pisać na bieżąco, co pozwoli mi zapanować nad danymi. Będzie to raczej roboczy dziennik piwowara. Myślę, więc, że wątki te powinny egzystować w miarę równomiernie nie powielając się jednocześnie.
  3. kopyr

    Stout owsiano-mleczny

    Ja bym palonego jęczmienia nie wywalał. No chyba, że to nie ma być stout, tylko tmave.
  4. No chłopaki, to mnie zaskoczyliście. Ja już myślałem, że tytuł reakcjonisty i zgryźliwego tetryka piwo.org mam w kieszeni, a tu taka heca. Co wy tacy anty- jesteście. To jest najnormalniejszy partial mash, znany i uznany na świecie, Miller w swojej książce od tego zaczyna. Makaron z tego co widzę pomija chmielenie i słusznie, jest jakieś ułatwienie. Pytanie czy lepiej mikro-zacierać, czy lepiej chmielić? Na pewno jest to sposób na takie trochę pływanie w kapoku, a nie od razu na głęboką wodę. Problem zaczyna się od tego woreczka. Dla większości facetów uszycie go, będzie nie do przeskoczenia . Tutaj idealny byłby jakiś tani zamiennik worka zaciernego coś w stylu nylonowej pończochy. To wcale nie jest takie tanie rozwiązanie, cały czas droższe niż normalne zacieranie, więc nie wiem skąd złośliwość o drożdżach piekarniczych. Może niech Scooby się wypowie, on coś na ten temat próbował pisać, ale chyba to umarło. Może razem z Makaronem wymyśliliby jakąś instrukcję dla nowicjuszy.
  5. kopyr

    Stout owsiano-mleczny

    Ten carapils ci zginie, ja bym go nie dawał, daj zwykłego pilsa. Ten lubelski, typ 45 to jest jakiś mocno goryczkowy? Jeśli nie ja bym zwiększył - goryczka powinna być solidna. Jako drożdże polecam Safale S-04, być może je miałeś na myśli, ale napisałeś US-04.
  6. Po pierwsze dlatego, że nie jest używana przez piwowarów, po drugie można sobie na niej język połamać, po trzecie brzytwa Ockhama, po co mnożyć byty, skoro mamy świetne określenie nasycanie CO2. Również tak uważam, też sie cieszę, też doceniam, ale... trzeba być obiektywnym. Wszelkie niedociągnięcia, a szczególnie błędy (ze dwa już znalazłem, co prawda drobne, ale...) trzeba wytykać. CKA zapowiedziało już wydanie Katechizmu domowego piwowara. Teraz pewnie wszystko zależy od nas, czyli jak ta pozycja będzie się sprzedawać. Ja namawiam do jej zakupu. Dla mnie wygląda przeciętnie, albo nawet trochę poniżej przeciętnej. Tak się wydawało książki na początku lat 90-tych. Obecnie poziom edytorski jest znacznie wyższy. Jak najbardziej zgoda. Dodam jeszcze kilka informacji na temat książki, które wynikły w trakcie jej lektury. Po pierwsze są tam zaskakujące knify, które pomimo, że mam już spore doświadczenie, są dla mnie nowością. Po drugie wspomniany rozdział o warzeniu z puchy de facto jest rozdziałem o partial mash. Także książkę można z czystym sercem polecić każdemu, kto chce po brewkicie na serio zabawić się w warzenie piwa.
  7. To weź przy obciągu zabutelkuj z 4 butelki, dla dobra nauki. Będziemy bogatsi o kolejne doświadczenie.
  8. To coś jest nie tak. 150g suchego ekstraktu, to nie jest tak dużo, żeby coś takiego wystąpiło. Jaki to był ekstrakt? Jakie było blg przed butelkowaniem? Jaka temp. butelkowanego piwa? Jak dodawałeś ekstrakt, jako roztwór (ile wody) czy sypałeś do but.?
  9. Jak na wB-06 to nie, skubańce są bardzo żarłoczne, więc te 5°Blg jeszcze coś zeżrą. Gdybyś miał duszę eksperymentatora i hazardzisty, można zabutelkować bez dodatków cukrów do refermentacji, lub z bardzo niskim. Mi WB-06 zeżarły 12tkę, do 2°Blg, także u Ciebie obstawiam minimum 3,5°Blg albo nawet 3°Blg.
  10. kopyr

    KEGi i Kegaratory

    Jakby wszystko było w lodówce, tak jak mają Jankesi, czyli typowy Keggerator, to nie powinno. Jak będzie ze schładzarką, to raczej lipa.
  11. Moja 13ta była w porządku, wręcz jedna z najlepszych. Ja kwasy miałem też poniżej 10tej warki, konkretnie warka 4. delikatnie kwaśna, bo za dużo ekstraktu barwiącego. warka 5. kwaśna, ale wypijalna, smakuje jak Redds Citron felerna gęstwa lub na co nie mam za bardzo wytłumaczenia ekstrakt pszeniczny z WES, warka 6. ten sam ekstrakt z WES warka 9. ten sam ekstrakt z WES Wszystkie piwa, które robiłem z tym ekstraktem w konsekwencji wyszły podkwaszone, co dziwne, to używam obecnie tego ekstraktu na startery i jest git. Także z kwasami nie było źle. Potem była infekcja z białym nalotem, ale piwo bardzo dobre warka 12. No i teraz cholerna apteka warka 38. felerna gęstwa zmutowane lub dzikie drożdże, zakażenie przeniesione przez niedostateczną dezynfekcję na warki 40. i 41.
  12. Chodzi mi o to, czy woreczek dotyka dna. Wtedy można by założyć, że tam są kulki. Tzn, czy nie lepiej byłoby ciaśniej związać woreczek. Choć oczywiście lepiej, żeby był związany luźno. Jak już tu jesteśmy, to mam takie pytanie do Was. Czy można jako obciążenie użyć młotka od moździerza, podejrzewam, że wykonanego z mosiądzu, czy z czego się tam robi moździerze.
  13. A skąd je wziąłeś. Tak jak ci kucharze z tv, z poza kamery? No właśnie tego się obawiałem, czyli 100g kuleczek, które sobie kupiłem w BA, to mogę sobie wsadzić. A czy problem nie polegał na tym, że worek był zbyt szeroki, tzn. obciążenie leżało na dnie, a chmiel pływał pod powierzchnią? Czy obciążenie też pływało?
  14. Jeśli jeszcze nie wie, czy chce się w to bawić, to pewnie ją temat trochę przerazi. Cały pierwszy czy drugi rozdział jest o warzeniu z puchy, ale jak się widzi całą resztę, to można się przestraszyć. Raczej nazwałbym ją obowiązkową pozycją dla tych, którzy chcą zacząć zacierać lub już zacierają. Co wczoraj mi umknęło, to fakt, że książka jest oczywiście napisana z perspektywy kraju za Wielką Wodą. Myślę, że znacznie wzrośnie u nas wykorzystanie Corneliusów, czy jak je autor nazywa kegów do wody sodowej :rolleyes: (soda kegs). No i denerwuje mnie używanie gęstości zamiast balingów i żadnego odniesienia w przypisach do tego, że u nas popularniejsza jest skala tego czeskiego naukowca. No ale ja już tak mam.
  15. Dyskusja jest akademicka, bo drożdże i tak zredukują diacetyl w butelkach. Prędzej czy później. Wyjątek stanowi piwo w KEGu.
  16. No i mam na biurku tę książkę. Powiem wam, że najlepsze, co z niej wyczytałem, to reklama nadchodzącego nowego tytułu z naszej branży, a mianowicie "Katechizm domowego piwowara" - Ashton Lewis (redaktor Brew Your Own. Dostrzeżono potencjał jaki sobą przedstawiamy. Sama książka wygląda bardzo solidnie (mam na myśli zawartość, bo estetycznie jest raczej kiepskawo, nędzna okładka, średniej jakości papier), mało obrazków i właściwie tylko poglądowe ryciny jak w starych podręcznikach, albo np. u Cieślaka w Domowym Wyrobie Win. Bardzo szeroki wachlarz poruszonych problemów, choć wszystko raczej skondensowane. Niestety obawiałem się o tłumaczenie i redakcję i słusznie. Niestety, ale środowisko ma już swoje lata i wypracowało swoje określenia, tłumacz je zignorował, choć oczywiście wiadomo o co chodzi. Jak wam się podoba taki wyraz jak karbonatacja. Wiadomo od carbonation. Tylko czy lepiej nie brzmi nasycanie CO2. Jeśli miałbym do czegoś porównać, to do New Brewing Lager Beer, co jest komplementem. Co prawda mam wrażenie, że Noonan ciutkę bardziej naukowo podchodzi do sprawy, ale zakres poruszonych tematów jest zbliżony. Gdyby ktoś z tuzów naszej sceny piwowarskiej przejrzał tę książkę, przed drukiem, pewnie można by uniknąć takich kwiatków jak Program Certyfikatu Sędziego Piwnego. Na naszym rynku jest to jednak najlepsza pozycja po polsku, z zaznaczeniem, że nie czytałem Vogla.
  17. Skąd ta pewność? :rolleyes: 33°C to nie jest jakaś straszna temp. Gdyby to było 43°C - to rozumiem. IMO wszystko będzie ok, z tego względu, że tam zbyt wiele pokoleń, w stosunku do np. objętości cąłej warki, się nie namnożyło. Myślę, że nie miały czasu się zdegenerować. No chyba, że producent zawalił i kultura nie byłą czysta. Ja rozumiem, że drożdże zdychają, gdy nastąpi denaturacja białka, a ta następuje z grubsza >40°C . Jeśli niektóre szczepy drożdży maja tolerancję do 35°C, to szczepu było nie było górnofermentacyjnego w 33°C nie powinien szlag trafić.
  18. kopyr

    ACER Netbooks

    Ja mam tak samo w moim laptopie, mimo, ze jest pełnowymiarowy. No ale to mój pierwszy laptop, tak to zawsze był komp na biurku. No i przyznam, że pisać jednak mi się pisze wygodniej na pececie.
  19. Normalna piramida czy inna Argentyna.
  20. kopyr

    Wina domowe

    Napowietrzyć to się zgodzę, ale zakaZić? No chyba, że za przelewanie rozumiemy, odwrócenie balona do góry dnem i lanie, no ale chyba nie. Wino ma więcej alkoholu niż piwo i jest pod tym względem o wiele trwalsze i stabilniejsze. Przy o wiele mniejszym reżimie sanitarnym można uzyskać dobre efekty. Co do ryżowego, to ja robiłem, i się pięknie sklarowało, choć akurat w smaku nie powalało.
  21. kopyr

    BrewLog - startujemy

    Oczywiście, ze tak, miliony anglosaskich piwowarów nie mogą się mylić. Ale ja jestem przyzwyczajony do balingów, i IMO są one bardziej intuicyjne.
  22. kopyr

    BrewLog - startujemy

    Więc akurat do tego i polonizacja (spolonizowanie?) nie jest konieczne. Aczkolwiek na pewno byłoby wygodniej... W qbrew też można wybrać metric, co nie zmienia faktu, że gęstość jest w OG, a nie w blg.
  23. kopyr

    BrewLog - startujemy

    No to czekamy. To jest to co by mi się bardzo przydało. Czy będzie to spolonizowane, mam tu an myśli np. gęstość w blg?
  24. Dużo się po tych drożdżach spodziewałem, zwłaszcza, że były bardzo chwalone przez mapajaka. Oczekiwałem piwa pełnego w smaku, nie tak ascetycznego jak np. niemieckie pilsy. Tymczasem drożdże te bardzo głęboko odfermentowują, nie za bardzo mogę się zgodzić, co do tych 71%. Mnie wychodzi 80%. Robiłem na nich jedno piwo, 12°Blg odfermentowało do 2,5°Blg. I to pomimo, że piwo było zacierane raczej na słodko (30' - 65-67°C, 30' 72°C). Podobnie żarłoczne były tylko WB-06. Znajduje to zresztą potwierdzenie wśród wypowiedzi na forum browar.biz, wielu piwowarów zwraca uwagę, że są dość powolne, ale bardzo konsekwentne. Miałem na nich zrobić kilka warek, w tym kalifornijskiego lagera, ale gęstwa musiała swoje odczekać, bo nie miałem czasu na warzenie i koniec końców skisła. Fakt faktem, że zabrałem się za nie dość późno, bo dopiero w maju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.